Dokładnie tak. Kanonizacja ma na celu podkreślenie heroiczności cnót danej osoby. Dla nas wiara jest pociechą, a Matka Teresa żyła i służyła Bogu siłą woli i wytrwałości, bo nie czuła pociechy jaką daje wiara.Marek_Piotrowski pisze: ↑2019-03-28, 00:31
Nie sądzę by można to było interpretować jako "stracenie wiary". To jest dokładnie owa "noc ciemna" - Matka Teresa pisze szczerze o tym, co wielu z nas od czasu do czasu przeżywa - i nie jest to "utrata wiary" ale właśnie "brak poczucia wiary". Gdyby straciła wiarę, nie wytrwałaby tam, gdzie Bóg ją postawił.
Umiesz sobie Dez wyobrazic 50 lat bez żadnej pociechy, a mimo to wytrwać w raz podjętej decyzji służenia Bogu?!
Jak szybko przyszłoby zniechęcenie? Jak szybko porzuciłbyś modlitwę?
A tu jako młoda kobieta uwierzyła i pozostała wierna, pomimo braku jakiejkolwiek pociechy.
I jeszcze z nieustannym uśmiechem na ustach.