Sen

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Sen

Post autor: sądzony » 2021-10-18, 20:55

Lunka pisze: 2021-10-18, 20:53
sądzony pisze: 2021-10-18, 20:38 A ja ostatnio śnię spokojne i miłe sny. Ale kiedyś przez 20 lat życia budziłem dom krzykiem (jak to domownicy określali) "zarzynanej świni".
Zwykle były to sny o tym, że ktoś "zabiera / kradnie" mą duszę.
W gruncie rzeczy to był dobry sen, bo uwypuklał w zasadzie to co właśnie ze mną się działo.
Być może była to próba obudzenia Twojej duszy i powrotu do Boga. Prawda?
Bóg ma różne sposoby dotarcia do nas.
Tak. Też tak uważam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Sen

Post autor: Andej » 2021-10-18, 20:57

Czy te złodziejskie sny były takie same? Czy tylko tematyka się powtarzała?

Miałem dwa sny, które śniły mi się kilkakrotnie. Niewiele z nich pamiętam. Ale obydwa były straszne. Nie wiem, czy to możliwe, ale tak było.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Sen

Post autor: sądzony » 2021-10-18, 21:12

Aranżacja, miejsca, osoby, sytuacje, scenariusze były różne, bardzo różne. Chodziło o to czego w tym śnie doświadczałem, a mianowicie straszliwie głęboko przerażającego lęku sięgającego trzonu mojego jestestwa. Czułem jakby dana sytuacja, osoba, zdarzenie rozrywało mi duszę na strzępu lub była ona przehandlowywana i oddawana w ręce złego.

Np. wyrażałem co czuję lecz nikt mnie nie słucha lub słucha i nie rozumie, lub nie chce zrozumieć. Jakbym doświadczał bólu i cierpienia, a wszyscy wmawiali mi, że nic się nie dzieje. Jakbym tracił życie, miłość, prawdę, ducha, a oni się śmiali. Koniec końcem mnie ubezwłasnowolniali lub zamykali w zakładzie psychiatrycznym i zostawałem sam z cierpieniem. Innym razem po prostu zabijali lub oddawali złemu.

Ale ja często miałem i mam powtarzające się sny. Może dlatego, że sporo się tym interesowałem.
Się nie martw @Andej, często (choć nie zawsze) sny "nic" nie znaczą, a jeśli znaczą to jedynie Ty możesz je odczytać.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Sen

Post autor: Andej » 2021-10-18, 21:17

Czyli, byłeś (lub ino czułeś się) zamknięty w klatce, z której musiałeś się koniecznie wyrwać. Może to rzeczywiście było odbiciem podświadomych pragnień.
Domyślam się, że od kiedy wróciłeś, koszmary się skończyły. Jeśli tak, to mogło to być wołanie. Bóg przemawia w różne sposoby. Ale do człowieka należy wyciąganie wniosków i rozpoznawanie sensu przekazu. Także wtedy, gdy jest to przypadkowa sytuacja, sen czy cokolwiek innego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Sen

Post autor: sądzony » 2021-10-19, 18:58

Andej pisze: 2021-10-18, 21:17 Czyli, byłeś (lub ino czułeś się) zamknięty w klatce, z której musiałeś się koniecznie wyrwać. Może to rzeczywiście było odbiciem podświadomych pragnień.
Poniekąd. Sny, a może i Bóg dawały mi znaki. W końcu interesowałem się snami (dość intensywnie) więc próbował przez san. Interesowałem się też muzyką, miałem kapelę i w pewnym momencie dostałem propozycję śpiewania w kapeli chrześcijańskiej. Co prawda zrezygnowałem, ale wierzę, że to Bóg się o mnie upomniał. Później poznałem artystę malarza świeżo nawróconego z niezłym "powerem miłości", z którym się zbliżyłem i przyjaźniłem przez 3 lata (niestety zmarł 17.11.2017r). Nie wiem jak to zabrzmi, ale Bóg przez całe moje grzeszne życie się o mnie upominał. Takie odnoszę (może błędne) wrażenie.
Andej pisze: 2021-10-18, 21:17 Domyślam się, że od kiedy wróciłeś, koszmary się skończyły.
Tak, skończyły się.
Andej pisze: 2021-10-18, 21:17 Jeśli tak, to mogło to być wołanie. Bóg przemawia w różne sposoby. Ale do człowieka należy wyciąganie wniosków i rozpoznawanie sensu przekazu. Także wtedy, gdy jest to przypadkowa sytuacja, sen czy cokolwiek innego.
Zgadza się. Uważam, że Bóg "mówi" poprzez wiele "kanałów". Dla Niego nie ma ograniczeń.
Oczywiście wszystko w zgodzie Kościoła i Słowa.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Ras.
Bywalec
Bywalec
Posty: 110
Rejestracja: 22 maja 2021
Lokalizacja: Kwidzyn
Has thanked: 28 times
Been thanked: 9 times
Kontakt:

Re: Sen

Post autor: Ras. » 2021-10-24, 14:00

Witam, nurtuja mnie jakis czas pewne sny :
Pierwszy - spojrzalem na swoje dlonie i mialem czarne plamy, próbowałem je zetrzec, ale zaczela plynac krew wiec domyslilem sie ze to stygmaty... Drugi sen przypomniał mi się dopiero po tym, gdy żona opowiadala mi, ze przebudzila mnie rano i pytala o haslo do telefonu a ja odpowiedzialem jej B jak Bóg, D jak Daniel... Nie mam takiego hasla, nie wiem dlaczego to wypowiedzialem, nie pamiętam nawet żebym był budzony, ale zaraz za tym przypomniało mi się to, co mi sie snilo : stalem naprzeciw tlumu ludzi, wyglaszalem jakas dziwna mowe, mowilem : "Ogień by był potrzebuję powietrza, woda sama w sobie powietrze także posiada, powietrze jest tchnieniem i aby na ziemi było życie musi byc powietrze, zastanówcie się nad tym, czym jest powietrze." a ludzie stali w ciszy zaskoczeni i zdumieni... Oraz jeszcze jeden sen : stalem gdzies, jakby na oblokach bo pod stopami ani w okol nie widzialem Ziemi... przed swoimi oczyma widziałem piekny zamek, byly tam schody prowadzace ku górze do bram, a po ich obu stronach kilka poziomow wysokości z roznymi roślinami i zwierzętami, jakby lasy ale nie byly to duże obszary, jakby parki czy ogrody, ale nie było tam zadnych dróg czy ścieżek, wszedzie tam wiele różnych zwierząt, gdy wchodzilem po nich czulem jakbym już tam był, zwierzęta nie uciekaly, byly bardzo przyjazne, czulem ich bliskość i im wyzej wchodzilem tym bardziej mialem wrazenie ze znam to miejsce, jakbym powrócił, po drodze mijalem sie z lwem, byl blisko mnie mimo to nie bałem sie, ani on nie byl sploszony, czulem wielki spokoj i jedność z ta otaczajaca mnie roślinnością, zwierzetami i schodami oraz calym zamkiem, wchodząc juz na kolejne pietro zbliżając sie do bram mialem jakies dziwne wrażenie ze jestem w domu, czulem wrecz lekki niepokój z tego powodu, bo nie rozumialem gdzie jestem i dlaczego znam i kocham to miejsce, w glowie pojawialy mi się dziwne skomplikowane myśli, jakies wzory i symbole, cos o wcieleniu i o tym ze mam wracac, po czym zawial delikatny wiatr i obudzilem sie... Budzac sie bylem w ogromnym szoku, czułem ze znam to miejsce i jakies dziwne wrażenie, ze nie powinienem tego pamiętać... Strasznie dziwne dla mnie jest to, ze w ciągu tygodnia przysnily mi się takie sny... Zastanawiam sie jakis czas co to moze oznaczac... Co lepsze kilka dni temu znow snilem o tym samym krolestwie, tym razem idac czulem ze zwierzeta mnie witają a ja jestem oczekiwany i nic więcej... Czuje ze powinienem zrozumiec to, ale nie pozwalam sobie bo czuje sie nie godny... Dochodząc do sedna tego wpisu, czy powinienem tak mocno zagłębiac sie w te sny ? Jak rozumiec to ze w krótkim czasie moje sny to kswestie duchowe ?
My God is Jah

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Sen

Post autor: sądzony » 2021-10-24, 14:31

Ras. pisze: 2021-10-24, 14:00 Czuje ze powinienem zrozumiec to, ale nie pozwalam sobie bo czuje sie nie godny...
Jak już pisałem nikt prócz Ciebie nie rozezna znaczenia snu.
Ras. pisze: 2021-10-24, 14:00 Dochodząc do sedna tego wpisu, czy powinienem tak mocno zagłębiac sie w te sny ?
Ja cenię sobie sny. Choć osobiście dużo bardziej zwracałem na nie uwagę kiedyś niż obecnie. Zapisywałem nawet do 6 snów z jednej nocy.
Dziś zwykle je zapominam.
Nie powinieneś. Możesz, ale nie musisz. Wydaje mi się, że to zależy jedynie od Ciebie.
Ras. pisze: 2021-10-24, 14:00 Jak rozumiec to ze w krótkim czasie moje sny to kswestie duchowe ?
Jak rozumieć...
Nie wiem .... zapamiętaj jakiś i obserwuj jak sen ma się do rzeczywistości lub odwrotnie.
Oczywiście nic na siłę.
Nie naciągaj jednego na drugie.

I pamiętaj, że to sen.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2479
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1034 times
Been thanked: 934 times

Re: Sen

Post autor: Susanna » 2021-11-02, 19:34

Ras. pisze: 2021-10-24, 14:00 Witam, nurtuja mnie jakis czas pewne sny :
Pierwszy - spojrzalem na swoje dlonie i mialem czarne plamy, próbowałem je zetrzec, ale zaczela plynac krew wiec domyslilem sie ze to stygmaty...
Jeśli o dłonie chodzi to mi się kilka razy śnił zmarły sąsiad, za każdym razem błagał o modlitwę, pokazywał swoje dłonie które były czarne.
Złowiłam kilka różancow i narazie się nie śni. Niestety sąsiad za życia nie byl dobrym człowiekiem.. Ale wierzę że nie poszedł do piekla tylko prosi o tą modlitwę z czyśćca, by móc pójść do nieba.
Ostatnio zmieniony 2021-11-02, 19:35 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"

Psalm 42.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”