Cud Eucharystyczny

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Cud Eucharystyczny

Post autor: Magnolia » 2020-02-19, 14:41

W Bolsena zdarzył się cud. W czasie Mszy na ołtarz spłynęła z Hostii prawdziwa Krew. To wydarzenie między innymi przyczyniło się do ustanowienia święta Bożego Ciała w całym Kościele i zapoczątkowania procesji ku czci Ciała i Krwi Pańskiej.

W zielonym sercu Italii, w Umbrii, tuż przy Autostradzie Słońca leży Orvieto. Widać je z daleka, bo wznosi się dostojnie na wulkanicznych skałach. W tym niewielkim mieście na wielkim placu stoi katedra. Zbigniew Herbert pisał o niej, że rozdziera przestrzeń i przyprawia o zawrót głowy. Pielgrzymi zmierzający do Wiecznego Miasta zatrzymują się tam i czczą w orvietańskiej katedrze korporał ze śladami Krwi Chrystusa. Ten sam, na którym w Bolsena w 1263 roku kapłan Piotr z Pragi odprawiał Mszę świętą.

Obrazek

Krew na korporale

Był wiek XIII. W Europie szerzyły się herezje podważające prawdziwą obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Ksiądz Piotr z Pragi też zwątpił w tę Tajemnicę. Pielgrzymował do Rzymu, by tam u grobu świętych Apostołów Piotra i Pawła odzyskać dar głębokiej wiary. Zatrzymał się w Bolsena, by odprawić Mszę św. W chwilę po wypowiedzeniu słów konsekracji, z Hostii na korporał zaczęły spływać krople Krwi. Przerażony, chciał ukryć Krew. Zawinął Hostię w korporał i włożył do kielicha. Kilka kropel upadło na posadzkę.

W tym czasie w pobliskim Orvieto przebywał papież Urban IV, któremu doniesiono o niezwykłym wydarzeniu. Gdy wysłannicy papieża potwierdzili jego prawdziwość, Urban IV nakazał przewieźć korporał do Orvieto. Rok później, bullą „Transiturus”, papież ustanowił święto ku czci Ciała i Krwi Pańskiej dla całego Kościoła. Dotąd było ono obchodzone tylko w belgijskiej diecezji Liége.

Dla godnego uczczenia relikwii wzniesiono w Orvieto potężną gotycką katedrę.

Obrazek

Zakrwawiony korporał umieszczono w relikwiarzu, w którym do dziś w Kaplicy Korporału można czcić Najświętszą Krew. Co jakiś czas Korporał badają eksperci. Za każdym razem stwierdzają, że krew zachowuje właściwości krwi ludzkiej.

Natomiast w Bolsena, w kościele św. Krystyny, zachowano skrwawione kamienie. Jeden wmurowano za ołtarzem, przy którym zdarzył się cud, a drugi czci się w relikwiarzu podczas procesji Bożego Ciała.

Niewierny zakonnik

W różnych miejscach na świecie w ciągu 1250 lat (od 750 roku) odnotowano 132 cuda eucharystyczne. Zwykle pojawiały się one, gdy Najświętszy Sakrament był lekceważony, przyjmowany niegodnie albo gdy ludzie wątpili w prawdziwą obecność Chrystusa w Eucharystii. Hostie krwawiły lub przemieniały się w Ciało, a wino w Krew Pańską. Wiele cudów eucharystycznych znanych jest ze źródeł historycznych, a jeszcze więcej zachowało się w ustnych przekazach i opowiadaniach.

Pierwszy, najbardziej znany, potwierdzony przez współczesną naukę cud eucharystyczny wydarzył się w klasztorze w Lanciano. Tu w VIII wieku żył bardzo wykształcony zakonnik, ale pełen wątpliwości w sprawach wiary. Nie mógł się uwolnić od pytania, czy konsekrowana Hostia jest Ciałem Chrystusa, a wino rzeczywiście Jego Krwią? Podczas jednej z Mszy św. wątpliwości były szczególnie silne i natarczywe. To niemożliwe, myślał zakonnik, żeby chleb i wino mogły się przeistoczyć. Tego dnia, gdy wypowiadał słowa: „To jest Ciało Moje... To jest Krew Moja...”, zauważył, że chleb rzeczywiście stał się Ciałem, a wino Krwią. Najpierw oniemiał, a potem, gdy strach ustąpił, przepełniła go wielka radość, że doznał takiej łaski. - Patrzcie - powiedział zebranym - oto prawdziwe Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, które uczynił widzialne dla mnie w tym celu, abym nie był już niedowiarkiem, lecz wierzącym.

Hostia ludzkim sercem

W 1971 r. relikwie Najświętszego Ciała i Krwi z Lanciano poddano badaniom. Wyniki były sensacyjne. Pisały o nich wszystkie włoskie gazety. Profesor Odoardo Linoli z Arezzo potwierdził, że Hostia z VIII wieku jest ludzką tkanką mięśnia sercowego. Znaleziono w niej m.in. komórki układu nerwowego typowe dla takiej tkanki. Pusta przestrzeń wewnątrz odpowiada komorze sercowej. Mimo upływu czasu nie znaleziono żadnych śladów substancji konserwującej. Nie stwierdzono też cięć ostrym narzędziem, co wyklucza możliwość pobrania tkanki z innego ciała ludzkiego.

Niemniej zadziwiające były wyniki badań bryłek skrzepniętej krwi. Okazało się, że to ludzka krew grupy AB. Tę samą grupę krwi znaleziono w sercu - Hostii. Z naukowego punktu widzenia nie da się wytłumaczyć, dlaczego Ciało i Krew przez dwanaście wieków nie uległy rozkładowi i w tak doskonałym stanie zachowały się do naszych czasów. Warto w tym miejscu przypomnieć, że ślady krwi zachowane na Całunie Turyńskim również należą do grupy AB.

Cuda w sercu

Jeżeli Bóg ukazuje Niewidzialne w widzialnym - jak mówi ks. Aleksander Posacki SJ - to nie po to, żeby wzbudzić sensację, ale żeby obudzić wiarę w człowieku. Cuda eucharystyczne to znaki szczególnego rodzaju. Wskazują na prawdziwą obecność Jezusa w Eucharystii.

Podczas Kongresu Eucharystycznego w Lourdes w 1981 roku Jan Paweł II powiedział: „Trzeba wiedzieć, że Pan nasz Ukrzyżowany i Zmartwychwstały jest naprawdę, rzeczywiście i substancjalnie obecny w Eucharystii, że pozostaje tak długo, jak długo istnieją postacie chleba i wina. Należy Mu się nie tylko największy szacunek, ale i nasza adoracja”.

Żródło: https://liturgia.wiara.pl/doc/420156.Dla-niedowiarkow/1


Ktoś z Was odwiedzał jakieś miejsca z wystawionym Cudem Eucharystycznym?
Czy przekonuje Was taki Cud, czy rodzi jeszcze więcej wątpliwości?
Znacie inne miejsca, gdzie wystąpił Cud eucharystyczny?

Magnolia

Re: Cud Eucharystyczny

Post autor: Magnolia » 2020-02-21, 09:04

To niewiarygodne, że w małym kawałku chleba jest obecny nasz wszechmogący Bóg, który daje poznać się także poprzez wiele cudów eucharystycznych. Chcemy przybliżyć Wam historię 8 cudów, które dokonały się w Polsce.

1. Głotowo

Do pierwszego cudu eucharystycznego w Polsce doszło w małej wsi leżącej w województwie warmińsko-mazurskim, w gminie Dobre Miasto. Podczas najazdu Litwinów i Prusów proboszcz tamtejszej parafii zakopał w ziemi złocone naczynie, w którym znajdowały się konsekrowane hostie. Po kilku latach, w 1290 r., odnalazł je pewien człowiek orzący ziemię. Szedł za parą wołów, które nagle stanęły. Z grudy ziemi wydobywał się blask i oświetlił całe pole. Był to kielich, w którym znajdowała się nienaruszona hostia. W uroczystej procesji została przeniesiona do kościoła w Dobrym Mieście. Jednak naczynie zniknęło i zostało ponownie odnalezione na polu. Znak ten potraktowano jako wezwanie do wybudowania kościoła w miejscu cudu.

2. Kraków

W 1345 r. w kościele p.w. Wszystkich Świętych doszło do przykrego incydentu. Do kościoła włamali się złodzieje, którzy zniszczyli tabernakulum i zabrali naczynie z konsekrowanymi hostiami. Szybko zorientowali się, że nie jest wykonane z drogiego metalu, dlatego wyrzucili puszkę za miastem. Przez trzy noce biło z tego miejsca światło i nikt nie potrafił tego racjonalnie wytłumaczyć. Ludzie bali się, że jest to oznaka nieszczęść nadciągających na miasto, w związku z czym biskup nakazał post. Po kilku dniach odnaleziono w trawie naczynie z hostiami i zaniesiono do katedry. Odprawiono tam nabożeństwo wynagradzające świętokradzki czyn. W miejscu cudu powstał kościół Bożego Ciała, którego budowę zlecił król Kazimierz Wielki.

3. Jankowice Rybnickie

W 1433 r. pewien kapłan jechał do umierającego człowieka z Najświętszym Sakramentem. W lesie natknął się na husyckie bojówki. Bandyci złapali go i powiesili na drzewie. Po pewnym czasie do wioski przybył zakonnik, który był synem wspomnianego wyżej konającego człowieka czekającego na księdza. Zakonnik dowiedział się, że w lesie rośnie dąb, od którego w nocy bije światło. Wspomnienia sprzed lat ożyły. Zakonnik przypomniał sobie to miejsce. Zastanawiało go jednak to, co stało się z bursą księdza. Przy drzewie zauważył pszczoły znajdujące się w dziupli. Sięgnął do niej ręką i wyjął duży plaster miodu. Okazało się, że jest to bursa, a w niej nienaruszona hostia, oleje oraz patena. W miejscu tym powstał kościół pw. Bożego Ciała.

4. Poznań

W 1399 r. dokonał się cud eucharystyczny w Poznaniu. Według legendy miejscowi Żydzi zaproponowali pewnej kobiecie pieniądze w zamian za wyniesienie z kościoła Najświętszego Sakramentu. Kobieta przyniosła im trzy hostie. Żydzi chcieli je zbezcześcić, jednak z Najświętszego Sakramentu wytrysnęła krew. Znajdująca się w piwnicy niewidoma Żydówka miała wtedy modlić się do Boga, by ten przywrócił jej wzrok. Prośba kobiety została wysłuchana, zdarzył się cud. Przerażeni mężczyźni chcieli zniszczyć hostie i wrzucili je do studni, jednak one unosiły się w powietrzu. Porzucili je więc za miastem na bagnach. Poinformowano o tym biskupa, który przeniósł hostie do kościoła. Znajdują się obecnie w kościele pw. Bożego Ciała, który powstał w tym miejscu.

5. Bisztynek

W 1400 r. kościół w Bisztynku odwiedził bp Henryk Sorbom. Miał konsekrować nowy kościół. W czasie Mszy św. jeden z kapłanów zastanawiał się nad tym, czy w hostia naprawdę staje się ciałem Chrystusa. Miał chwilę zwątpienia, jednak w tym momencie z hostii zaczęła płynąć krew i poplamiła korporał. Materiał został wysłany do badania do Rzymu i niestety już nie wrócił. Mimo wszystko ludzie wciąż mieli w pamięci ten cud, którego pamiątką jest drewniana część ołtarza z krzyżem, jedyna pozostała część spalonego kościoła, w którym dokonał się ten cud.

6. Dubno

Do cudu w Dubnie doszło w 1867 r., krótko po powstaniu styczniowym. Kościół katolicki przechodził wtedy trudny okres, bowiem carska władza na wiele sposobów prześladowała wiernych. W małej wiosce Dubna zorganizowano wtedy 40-godzinne nabożeństwo. Podczas adoracji z Najświętszego Sakramentu zaczęło bić światło, które nie oślepiało ludzi. Cud trwał do końca nabożeństwa. Wydarzenia te umocniły ludzi w trudnych chwilach. Mimo zakazu przekazywania dalej informacji o cudzie dowiedziała się o nim cała Polska.

7. Sokółka

Do cudu eucharystycznego w parafii św. Antoniego Padewskiego w Sokółce doszło w 2008 r. Podczas porannej Mszy św. księdzu, który rozdzielał komunię wiernym, upadła na stopień ołtarza konsekrowana hostia. Zgodnie z procedurami została umieszczona w specjalnym naczyniu z wodą (vasculum), gdzie po upływie kilku dni miała się rozpuścić. Naczynie przeniesiono do sejfu. Po jakimś czasie zakrystianka, s. Julia Dubowska, otworzyła sejf i poczuła zapach kwaszonego chleba. Zobaczyła w naczyniu prawie rozpuszczony komunikant, a na nim czerwoną plamę przypominającą krew. Komunikant i plama krwi były ze sobą połączone, a woda nie była zabarwiona. Poinformowany o tym proboszcz polecił schować hostię w sejfie.

Po 10 dniach naczynie przeniesiono do tabernakulum w kaplicy. W 2009 r. z polecenia abp. Edwarda Ozorowskiego komunikant poddano badaniom, które wykonali prof. Maria Sobaniec-Łotowska z Zakładu Patomorfologii Lekarskiej UM w Białymstoku oraz prof. Stanisław Sulkowski. Oboje doszli do tych samych wniosków. Badany fragment podchodził z mięśnia sercowego człowieka będącego w stanie agonii. Po upływie trzech lat hostię wystawiono na widok publiczny.

8. Legnica

W Legnicy cud dokonał się w Boże Narodzenie 2013 r. Tam, podobnie jak w Sokółce, hostia upadła na posadzkę kościoła św. Jacka. Kapłan umieścił ją w vasculum i po jakimś czasie zauważył na niej ślady krwi. Bp Stefan Cichy zlecił wykonanie badań, których podjął się Zakład Medycyny Sądowej. Stwierdzono, że w pobranym fragmencie zaobserwowano fragmenty tkanki serca w agonii.

Mam nadzieję, że wszystko to posłuży pogłębieniu kultu Eucharystii i będzie owocowało wpływem na życie osób zbliżających się do tej Relikwii. Odczytujemy ten przedziwny znak jako szczególny wyraz życzliwości i miłości Pana Boga, który tak bardzo zniża się do człowieka – napisał bp Zbigniew Kiernikowski w wydanym w 2016 r. specjalnym komunikacie, w którym uznano cud eucharystyczny.


Wskazane wyżej przykłady mogą wzmocnić naszą wiarę w to, że w Hostii naprawdę jest obecny Bóg. Pamiętajmy o tym, uczestnicząc w każdej Mszy św. i starajmy się jak najczęściej przystępować do sakramentu Eucharystii, aby w ten sposób zapraszać Boga do swojego serca i pozwolić Mu je przemieniać.

https://misyjne.pl/8-cudow-eucharystycz ... -w-polsce/

Znaliście te wydarzenia? Byliście w tych miejscach?

Magnolia

Re: Cud Eucharystyczny

Post autor: Magnolia » 2020-02-21, 09:58

Jezus wciela się w Eucharystię, bo tego chce i trwa w niej, bo nam to obiecał jakby w miłosnym wyznaniu. Jeśli ludzie tracą wiarę, jeśli sprzeniewierzają się tej Bożej miłości wyrażonej w Tajemnicy daru Eucharystii, to wówczas Bóg, by ich otrzeźwić czy obudzić, ukazuje Niewidzialne w widzialnym. Z całym ryzykiem takiego aktu, który może wcale nie jest jakiś wzorcowy, ale jedynie dopuszczony przez Boga z racji słabości ludzkiej. Jest to akt Bożego miłosierdzia. Potwierdza to wspomniany kontekst tzw. "cudów eucharystycznych". Kontekst wątpienia, lekceważenia, zdrady czy profanacji. Dla tych głównie powodów zechciał Zbawiciel (choć może jeszcze dla innych, tylko Jemu znanych) w różnych okresach i okolicznościach ukazać ludziom swą obecność poprzez cuda eucharystyczne. Ale to do nich jednak być może odnosi się Jego wypowiedź skierowana pierwotnie do Tomasza Apostoła: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20,29).
(...)
Eucharystia jednak to przede wszystkim zjednoczenie z Bogiem, które posiada realny i jakby materialny wymiar. To ofiara, ale także komunia, która jest tej ofiary owocem i celem. Eucharystia, która jest darem, uzmysławia nam, że wszystko jest darem, usposabiając nas do wdzięczności (eucharistein: Łk 22,19; 1Kor 11,24) i pokory, do tych podstawowych, ewangelicznych doświadczeń. Ta darmowość daru Eucharystii promieniuje niekiedy w taki sposób, iż Bóg w Jezusie Chrystusie obdarowywuje często świętych czy też pobożnych ludzi cudami eucharystycznymi. Nie mają jednak one charakteru wspomnianych materializacji i spektakularnych wydarzeń, ale są formą daru wewnętrznego wglądu w Tajemnicę Eucharystii (często w formie ekstazy, jak u św. Franciszka Borgii czy św. Filipa Neri). Wiara świętych wtedy pogłębia się, gdyż pogłębia się ich zrozumienie tajemnic Bożych. Chodziło np. o głosy i wizje, które dotyczyły Tajemnicy Eucharystii, np. u św. Teresy z Avila, która zrozumiała wiele w ten sposób z teologii Eucharystii, gdy chodzi o jej błędne poglądy na temat rzekomego znaczenia wielkości Hostii.

Istnieją też cuda, które objawiają nie tylko znaczenie i godność Eucharystii, ale także jej moc w świecie widzialnym, tj. władzę Boga nad stworzoną przez Niego materią. Można by do tej kategorii zaliczyć np. cud Eucharystycznego Postu, czyli pożywiania się wyłącznie Komunią św. u św. Józefa z Cupertino (powszechnie znanego z niezliczonych lewitacji), św. Anieli z Foligno, św. Róży z Limy czy współcześnie u Marty Robin.

Często chodziło o realną Komunię świętą przyjmowaną z rąk Zbawiciela (św. Klemens, św. Katarzyna ze Sieny) czy też podawaną rękami Aniołów (św. Bonawentura, św. Stanisław Kostka). Współcześnie należy przypomnieć także cud eucharystyczny Fatimy, gdzie dzieci widziały krople krwi spadające z Hostii do kielicha, trzymanego przez Anioła Portugalii, który przyniósł dzieciom Komunię św., tłumacząc jakby ową wizję teologicznie: Bierzcie i pijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, tak straszliwie znieważanego przez niewdzięcznych ludzi! Wynagradzajcie za ich winy i pocieszajcie swego Boga. Jest jeszcze inny motyw takiego ukazywania tajemnicy Eucharystii. To znaczenie Eucharystii dla naszego zbawienia, o czym przypominała właśnie Maryja w Fatimie przez Anioła, udzielającego dzieciom Komunii pod dwiema postaciami. Ten fakt przypomniał naukę Chrystusa: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J 6,54).

Można by odwrócić ten pewnik wiary, zadając pytanie: co dzieje się z tym, kto nie spożywa Ciała i nie pije Krwi, bo utracił wiarę w Realną Obecność? Bo głównie o wiarę tu właśnie chodzi.

Akt czystej wiary

Cud Eucharystii wymaga zawsze wiary, czystej wiary, bezinteresownej wiary. Wierzę, więc uznaję widzialne za Niewidzialne. Wierzę obietnicom Boga, bo zawierzyłem Jego Miłości. Dlatego cud Eucharystii jest dla mnie owocny. Czy cuda eucharystyczne dają dowód na tę mistyczną przemianę, o której mówi sam Jezus, gdy stwierdza, iż to "jest" Ciało Moje (por. Łk 22, 19; 1Kor 11,24)? Nie, bo sam cud - z teologicznego punktu widzenia - nigdy nie jest dowodem, ale tylko znakiem. Taka jest logika tajemnicy Wcielenia. Cuda eucharystyczne są po prostu znakiem skierowanym do wierzących ludzi, w którym jest tylko odrobinę więcej widzialności niż zwykle. Bóg to dopuszcza, byśmy w naszej słabości nie stracili wiary w Niewidzialne, byśmy uwierzyli w Niewidzialne, a nie po to, by udowodnić przedmiot naszej wiary. To dlatego Jan Paweł II, jeszcze jako arcybiskup Krakowa, nawiedzając Lanciano we Włoszech (3.11.1974 r.), miejsce słynnego cudu eucharystycznego (ok. 750 r.), napisał: Spraw, abyśmy w Ciebie bardziej wierzyli, pokładali nadzieję i miłowali.

Wiara ma bowiem zawsze swoje próby, coraz to nowe, często niezliczone. Będziemy zawsze wystawiani na kolejną próbę, nawet jeśli w danym przypadku uda nam się zwyciężyć. Im mniej pewności w sercu, tym więcej trzeba zewnętrznych dowodów (S. Kierkegaard, Pojęcie lęku). Zresztą kontekst konkretnych cudów eucharystycznych odnosił się zawsze do konkretnych osób, które utraciły właśnie wewnętrzną pewność. Były to najczęściej osoby, które wątpiły, czy nawet błądziły lub upadały. Ludzie ci, widząc znak, doświadczali wewnętrznego widzenia Miłości Boga. Tak też było właśnie w Lanciano, gdzie wątpiący zakonnik doświadczył widzenia cudu, a następnie wewnętrznej, duchowej przemiany.

A jednak ilość zewnętrznych dowodów nie zawsze przechodzi w jakość wewnętrznej pewności. Często zresztą pewność maleje proporcjonalnie do zewnętrznej doskonałości dowodów. Doświadczenie wskazuje, że ludzie, którzy wpadli w obsesję udowadniania wiary, są zawsze nienasyceni i bezskutecznie szukają coraz to nowych znaków. Kryje się często w tej postawie zwykły upór niewiary, co wyraził z afektem B. Pascal: Jak ja nienawidzę tego błazeństwa, aby nie wierzyć w Eucharystię! Jeżeli Ewangelia jest prawdą, jeśli Chrystus jest Bogiem, jakaż w tym trudność? (Myśli, 359 [402]).

Czysta wiara i bezinteresowne zaufanie do Boga są niezbędne także dlatego, iż nawet jeśli można było wykorzystać osiągnięcia nauki i eksperymentalnie potwierdzić fakt chemicznej czy materialnej przemiany w cudzie eucharystycznym, nie jest to absolutny dowód na Bożą obecność. Prowadzono np. rzetelne i szczegółowe badania ludzkiego Ciała i Krwi, które cudownie się ukazały w czasie Mszy św. w formie fizykalnej, podczas słynnego cudu w Lanciano. Do dzisiaj można zobaczyć zachowaną sieć naczyń tętniczych i żylnych czy tkankę mięśniową właściwą mięśniowi sercowemu. Potwierdzono również prawdziwą hematologiczną strukturę starożytnej Krwi z Lanciano. Jednakże w skomplikowanym świecie materii, który sam w sobie jest tajemnicą, jest możliwe wyjaśnienie alternatywne, jeśli nie teraz to w przyszłości. Niepewność pozostanie, jeśli liczymy na zewnętrzne dowody. Cuda dokonujące się w materii mają pobudzić cuda dokonujące się w sercu, w wymiarze duchowym, jak to właśnie stało się w Lanciano i w wielu innych miejscach. Chodzi o to, by ponownie zaufać obietnicy Bożej, by znowu przejść do poziomu czystej, bezinteresownej wiary. Jest to faktycznie prawdziwy cud, który może czynić wielkie cuda.


ks. Aleksander Posacki SJ
tekst pochodzi z Posłańca Serca Jezusowego

http://maranciaki.pl/cuda_eucharystyczne.htm (można tu znaleźć opisy innych cudów eucharystycznych)

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14940
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4185 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Cud Eucharystyczny

Post autor: Dezerter » 2020-03-03, 11:15

Ja nie bylem w żadnym z tych miejsc bo nie ma tam niczego wiecej niż w moim kosciele
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Cud Eucharystyczny

Post autor: Andej » 2020-03-03, 11:56

Nie wierzę w cuda. A przynajmniej w cuda większe niż ten, który powtarza się w każdej Eucharystii.
Dez dobrze prawi.

Ale to wcale nie znaczy, że nie ma zjawisk, które nie mieszczą się w rozumie, które nie znajdują wyjaśnień naukowych, które przeczą prawo naturalnym i całej nauce. Zjawiska te możemy nazywać cudami. I są one cudami dla tych, którzy potrzebują takiego impulsu do wiary.

A mi dźwięczą w uszach słowa z J 20,29 Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
Staram się być zaliczonym do tych, którzy uwierzyli, choć nie widzieli.
I staram się odpowiadać tak, jak Tomasz J 20,28 Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» , powtarzając jak mantrę: Pan mój i Bóg mój.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”