A gdy Bóg nie działa

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
zdrogi
Bywalec
Bywalec
Posty: 111
Rejestracja: 4 lut 2019
Been thanked: 14 times

A gdy Bóg nie działa

Post autor: zdrogi » 2020-09-27, 17:07

Pozwoliłem sobie założyć nowy temat po przeczytaniu o relacjach o jawnym działaniu Boga, czyli dzięki modlitwie o bezpośredniej interwencji w sprawach takich jak jedni opisują w znalezieniu pracy, czy przy remoncie mieszkania czy nawróceniu. Zastanawiam się jednak dlaczego Bóg nie objawia się tam gdzie występuje czyste zło pod własnym dachem w Domu Bożym gdy ksiądz gwałci niewinną dziewczynkę, a potem podchodzi do ołtarza i tymi samymi rękami dokonuje podczas Eucharystii wyniesienia CIAŁA CHRYSTUSA. Przecież jak wierzymy właśnie w tym momencie Bóg i Chrystus są obecni w Kościele, można by powiedzieć stoją przy ołtarzu i pomagają oprawcy. Gdy dziewczynka modli się o pomoc, skamle o zmiłowanie, Bóg odwraca się do niej plecami, za to przychodzą kolejne gwałty, a na jej drodze stają kolejni duchowni ukrywający prawdę. Dopiero pomoc i determinacja ludzi nie związanych z Kościołem wyrywa ją z matni. Co ona musiała czuć.
Przychodzi mi przed oczy taki obraz z parku, gdy idzie małe dziecko z rodzicami alejką i jest czymś zaoferowane. Nagle czegoś się przestraszyło i bezwiednie bez patrzenia unosi rączkę do góry bo wie, że tam napotka dłoń ojca, która daje wszystko, bezpieczeństwo, pewność, ochronę. Wyobrażacie sobie przerażenie tego małego chłopca, gdyby jego małą dłoń obmyło tylko powietrze, jego strach i przerażenie. To właśnie musiała czuć ta dziewczynka gdy Bóg odwracał się do niej plecami za każdym razem gdy była gwałcona, a stał przy księdzu przy ołtarzu, ale przeciętny człowiek nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, dlatego często jest to odrzucane uznawane za niemożliwe.
Zastanawiam się co będzie na sądzie ostatecznym, gdy ta dziewczynka stanie przed Bogiem i zada mu tylko jedno pytanie: pamiętasz mnie Panie słyszałeś moje modlitwy, dlaczego się odwróciłeś i stałeś przy tamtych. Co jej powie cicho cicho nie wytrzymałaś mojej próby, przestałaś we mnie wierzyć, nie wybaczyłaś oprawcy, do piekła z tobą. A tam w piekle jej oprawca powie: witam cię dziewczynko znowu jesteśmy razem.
Zastanawiam się ile jest cichych bezgłośnych tragedii ludzi, którzy nie wytrzymali osobliwych eksperymentów Boga i choć nie zeszli ze ścieżki dobra przestali w niego wierzyć, bo na tej ścieżce go nie widzą, osobiście znam dwie historie takich ludzi, ale o tym nikt nigdzie nie mówi bo kogo to interesuje.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: Andej » 2020-09-27, 18:36

Wydaje mi się, że obsesje lepiej leczyć u psychologa niż w internetach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

zdrogi
Bywalec
Bywalec
Posty: 111
Rejestracja: 4 lut 2019
Been thanked: 14 times

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: zdrogi » 2020-09-27, 21:18

Wydaje mi się, że obsesje lepiej leczyć u psychologa niż w internetach.
Dziękuję za podpowiedź, jutro idę do doktora, ale ponieważ nie jestem tak elitarny jak ty to możesz mi wyjaśnić na czym polega ta obsesja, wiesz nie chciałbym mu czegoś pomylić.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: Andej » 2020-09-27, 21:33

Na nienawiści do ludzi Kościoła.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-09-27, 22:05

Obawiam się, @zdrogi że masz obraz Boga ukształtowany przez programy Big-Brother i na ich podstawie kształtujesz swoje wobec Niego oczekiwania.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: Praktyk » 2020-09-28, 17:18

zdrogi pisze: 2020-09-27, 17:07 Pozwoliłem sobie założyć nowy temat po przeczytaniu o relacjach o jawnym działaniu Boga, czyli dzięki modlitwie o bezpośredniej interwencji w sprawach takich jak jedni opisują w znalezieniu pracy, czy przy remoncie mieszkania czy nawróceniu. Zastanawiam się jednak dlaczego Bóg nie objawia się tam gdzie występuje czyste zło pod własnym dachem w Domu Bożym gdy ksiądz gwałci niewinną dziewczynkę, a potem podchodzi do ołtarza i tymi samymi rękami dokonuje podczas Eucharystii wyniesienia CIAŁA CHRYSTUSA. Przecież jak wierzymy właśnie w tym momencie Bóg i Chrystus są obecni w Kościele, można by powiedzieć stoją przy ołtarzu i pomagają oprawcy. Gdy dziewczynka modli się o pomoc, skamle o zmiłowanie, Bóg odwraca się do niej plecami, za to przychodzą kolejne gwałty, a na jej drodze stają kolejni duchowni ukrywający prawdę. Dopiero pomoc i determinacja ludzi nie związanych z Kościołem wyrywa ją z matni. Co ona musiała czuć.
Przychodzi mi przed oczy taki obraz z parku, gdy idzie małe dziecko z rodzicami alejką i jest czymś zaoferowane. Nagle czegoś się przestraszyło i bezwiednie bez patrzenia unosi rączkę do góry bo wie, że tam napotka dłoń ojca, która daje wszystko, bezpieczeństwo, pewność, ochronę. Wyobrażacie sobie przerażenie tego małego chłopca, gdyby jego małą dłoń obmyło tylko powietrze, jego strach i przerażenie. To właśnie musiała czuć ta dziewczynka gdy Bóg odwracał się do niej plecami za każdym razem gdy była gwałcona, a stał przy księdzu przy ołtarzu, ale przeciętny człowiek nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, dlatego często jest to odrzucane uznawane za niemożliwe.
Zastanawiam się co będzie na sądzie ostatecznym, gdy ta dziewczynka stanie przed Bogiem i zada mu tylko jedno pytanie: pamiętasz mnie Panie słyszałeś moje modlitwy, dlaczego się odwróciłeś i stałeś przy tamtych. Co jej powie cicho cicho nie wytrzymałaś mojej próby, przestałaś we mnie wierzyć, nie wybaczyłaś oprawcy, do piekła z tobą. A tam w piekle jej oprawca powie: witam cię dziewczynko znowu jesteśmy razem.
Zastanawiam się ile jest cichych bezgłośnych tragedii ludzi, którzy nie wytrzymali osobliwych eksperymentów Boga i choć nie zeszli ze ścieżki dobra przestali w niego wierzyć, bo na tej ścieżce go nie widzą, osobiście znam dwie historie takich ludzi, ale o tym nikt nigdzie nie mówi bo kogo to interesuje.

Bardzo przejaskrawiony przypadek, ale tak, Bóg dopuszcza zło. Nie tylko u udającego księdza zboczeńca. Ale też u Hitlera, u Putina, u sąsiada zażywającego prochy i bijącego żonę itd...
A dlaczego ?
Bo my tak chcemy.
My jako ludzkość, jako jedność zbłądziliśmy. Nasza wola wprowadziła zło na świat. Wtedy kiedy było nas jeszcze dużo mniej.
Ta mała cierpiąca dziewczynka jest tak samo dzieckiem Boga jak ten ksiądz. Z tym, że na czas tego życia zostaliśmy oddzieleni od Niego.
I teraz żeby wrócić musi stać się wybaczenie. Ona musi wybaczyć księdzu, ksiądz musi błagać o wybaczenie.
Ksiądz musi zaakceptować unicestwienie przez Boga i liczyć na wybaczenie. Musi poddać się jego woli. Jeśli się nie podda będzie na zawsze oddzielony.
Dziewczynka dostanie od Boga zrozumienie. Będzie wiedzieć dlaczego ksiądz czynił to co czynił i mu wybaczy. Jeśli będzie on w piekle, będzie jej go żal.


Zastanów się też np nad swoim życiem, czy dopuszczasz jakieś zło, i jakie ono ma konsekwencje ?
- Czy widziałeś jak koledzy kogoś biją i nie reagowałeś ? Dlaczego nie zareagowałeś ?
- Czy widziałeś jak ktoś upija koleżankę ?
- Czy widziałeś jak ktoś gwizdnął czipsy w sklepie ?
- Czy widziałeś jak ktoś poniża słabszych ?
I dlaczego nic wtedy nie zrobiłeś ? ( no chyba, że zrobiłeś :) to szacun )
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

zdrogi
Bywalec
Bywalec
Posty: 111
Rejestracja: 4 lut 2019
Been thanked: 14 times

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: zdrogi » 2020-09-28, 22:30

Andej Marek Piotrowski

Otóż muszę was rozczarować, nie postrzegam świata przez pryzmat BigBradera, Bolka i Lolka czy M jak miłość. Nie pałam nienawiścią do ludzi Kościoła, czarnych, rudych, grubych czy chudych do nikogo. Nienawiść rodzi zło, od nienawiści do przemocy jest tylko jeden krok. Wątpliwości rodzą pytania, a to prowadzi do dialogu zrozumienia, poszanowania. Podzieliłem się tylko wątpliwościami, zresztą po lekturze wielu wpisów z tego forum, wątpliwościami, które mogą dosięgnąć zarówno ludzi wierzących jak i niewierzących. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Andej ma obsesję na punkcie innego postrzegania świata niż ten jego poprzez pryzmat jego własnej wiary, ale czy określiłbym bym go żywiącym nienawiść do innych – nie. Dlatego w pewnym sensie nie bardzo mogę zrozumieć z jaką łatwością używa tego słowa, które samo w sobie ma wielką wagę, jeśli przypiszemy je do konkretnej osoby.

Praktyk

To nie jest przejaskrawiony przypadek, tylko jedna z głośniejszych spraw księdza z zakonu Chrystusowców, który więził i wielokrotnie gwałcił młodą dziewczynę, która nie otrzymała pomocy ze strony Kościoła i tych którzy o tym wiedzieli. Wątpliwości rodzą się odnośnie tego, że skoro Bóg ma tyle fantazji, aby znaleźć komuś lepszą pracę w zamian za modlitwę, brakuje mu jej gdy ktoś skamle o litość. Jeżeli pozostawia wolną wolę oprawcy, jednocześnie pozbawia jej ofiarę, która mimo wielkiej woli nie może się z matni wyrwać. Jeżeli dopuszcza zło to wbrew jej woli eksperymentuje na ofierze. A jeżeli ta dziewczyna po tym wszystkim, nie wybaczy sprawcy, pójdzie swoją drogą, zamknie rozdział Bóg-wiara w swoim życiu gdzie ją uszeregujesz, gdzie Bóg ją uszereguje. Czy Bóg musi nieustannie sprawdzać lojalność swoich wiernych, czy przynosi mu to satysfakcję gdy człowiek przestaje wierzyć.
Pytasz czy w swoim życiu reaguję na otaczające nas zło, odpowiem staram się, bo każdy wrażliwy człowiek będzie to robił, ale często tak stawiane pytanie jest opacznie rozumiane, sam nie reagujesz sam nie pomagasz, nie masz prawa do wypominania innym, a to prowadzi do obojętności.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: Praktyk » 2020-09-28, 23:25

@zdrogi tak, budzi to wątpliwości. Nie ma znaczenia, czy sprawa była sławna, czy zdarzyła się w średniowiecznym lesie i nikt o niej nie słyszał. Jeśli już więc zapomnisz o intencji piętnowania kościoła, to może dojdziemy do sedna. Stawiasz tezę, że Bóg powinien przybywać na ratunek każdego wierzącego wołającego o pomoc. I że skoro nie przybywa, bzdetnym jest sądzić, że działa w bardziej bagatelnymi sprawach jak praca.
Jak powinna zatem wyglądać Boska pomoc? Czy powinien porazić gwałciciela piorunem? Przysłać aniołów?
Bóg tak nie działa. Bóg dał nam władzę nad samymi sobą i do nas mówi. Mówi do różnych ludzi różne prawdy. A jeśli ktoś dostrzeże w prawdzie głos Boga i idzie za nią, świat idzie ku lepszemu. Jeśli ktoś jak ten udawany ksiądz wybierze głos szatana, świat idzie ku gorszemu.
Na cierpienia z tego wynikające nie można patrzeć jednostkowo, bo dojdzie się do absurdów. Absurdów nie ma gdy spojrzy się na ludzi jako całość. Jeśli jesteśmy jednym w Chrystusie, to moje cierpienie jest też twoje, jeśli mnie bronisz, siebie bronisz. Jeśli nie staję w obronie słabszych, to cierpią. Cierpi wtedy i Chrystus a w nim ja i ty. Dopiero jak całe zło zostanie poddane Chrystusowi, który ma moc je pokonywać, cierpienia nie będzie. A jak na codzień Chrystus pokonuje zło? W naszych głowach, gdy w to uwierzymy. Jak następuje rozdział cierpienia wśród ludzi? Bóg raczy wiedzieć. Ale siedzimy w tym razem.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: A gdy Bóg nie działa

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-09-29, 12:10

zdrogi pisze: 2020-09-28, 22:30 Andej Marek Piotrowski

Otóż muszę was rozczarować, nie postrzegam świata przez pryzmat BigBradera, Bolka i Lolka czy M jak miłość.
Źle odebrałeś mój wpis. To nie miał być przytyk do oglądania telewizji (ani tym bardziej zarzucenie Ci nienawiści do kogokolwiek) - zwróciłem Ci po prostu uwagę, że koncepcja Boga do której się odwołujesz jest właśnie "bigbrotherowa" - czyli kogos, kto patrzy co kto robi i - wg nas - powinien interweniować, trzymając nas pod kuratelą.
Po prostu to tak nie działa - bo Bóg nikim podobnym nie jest.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”