Dostałam wspaniałą szansę

[Młoda959595]

Kochani, moja terapeutka okazała się osobą niekompetentną. Już wcześniej zdarzyło się, że opowiadając jej o czymś przykrym ona odpowiadając zaczęła się w pół śmiać. Na ostatniej terapii doszło do tego samego. Już pominę, że powiedziała, że kiedy się spowiadam, to musi być dla mnie bardzo trudne. Jest to oczywiście bzdura i nie ma u mnie wytłumaczenia dla ataku na moje poglądy i życie zgodne z moim sumieniem. Nie wspomnę już nawet, że masturbacja dla niej jak i "orientacja homoseksualna" to norma. Moja mama, która wcale nie jest "nieugiętą" katoliczką powiedziała do mnie wprost, że kiedy przyjedzie do Polski, pójdziemy razem do pewnego kapłana, który kiedyś pomagał jej w kwestii uzależnienia od alkoholu. Szczerze mówiąc jestem w szoku, bo moja mama nie praktykuje ani nic z tych rzeczy. Ogółem jest dość daleko od Kościoła. Po przemyśleniu sprawy, z wielką chęcią pójdę do tego kapłana. Podobno jest terapeutą więc będzie na prawdę dobrze. Wierzę w to! Postanowiłam także, że opowiem mu o moich problemach z pornografią i onanizmem, a także wspomnę o pociągu do osób tej samej płci. Nawet jeśli nie specjalizuje się w tych dziedzinach, to i tak nie tracę wiary. Wierzę, że ta wiadomość to znak od Boga, bo logicznie do tego podchodząc - jak, tak natychmiast, dowiaduję się nagle o kapłanie, który jest prawdopodobnie terapeutą? Dla mnie to nie jest zbieg okoliczności. Dzisiaj też myślałam o problemie pociągu do osób tej samej płci. Jestem, nie ukrywam, wystraszona, bo te skłonności nie są u mnie chyba wyłącznie emocjonalne. Krótko mówiąc przychylam się do tego, że mam skłonności homoseksualne. Jednak nie mam zamiaru uważać tego za coś zgodnego z naturą i normalnego. Nie i kropka! Mam mały kryzys, że może Kościół inaczej na mnie patrzy, a może nawet Bóg ale odrzucam te myśli. Kościół nigdy nie odrzuca takich osób. Tak jak Stwórca. Nigdy. Przeczytałam ostatnio wypowiedź pewnej Pani Doktor, mianowicie Doktor Próchniewicz. Powiedziała, że nie każdy homoseksualista jest gejem. Dopiero wtedy staje się gejem, kiedy realizuje tą skłonność i ją akceptuje. Zgadzam się w 100%. Czyli wychodzi na to, że na pewno nie jestem lesbijką ponieważ nie przyjmuję swojej skłonności homoseksualnej i chcę żyć w czystości. Nie zamierzam odchodzić od Boga, a jeszcze bardziej się do Niego zbliżać. Przytulam Was wszystkich i dzięki, że jesteście!

[Andej]

Cieszę się, że masz szansę. Jednak, jeśli mogę coś radzić, nie czekaj. Nie czekaj na przyjazd mamy. Już teraz poproś ją o namiary. Już teraz umów się. A jeśli będą z tym kłopoty, to napisz. Mozę znajdzie się ktoś wśród nas, kto będzie mógł pomóc w umówieniu spotkania. Anonimowo.
Proszę, nie zwlekaj. Jeszcze dziś poproś mamę o podanie kontaktu, nazwiska. Działaj.

[Młoda959595]

Znam imię i nazwisko tego kapłana. Wolę poczekać na przyjazd mamy ale jestem kompletnie w szoku, że ona sama wyszła z taką inicjatywą. Bracie, dziękuję za wszelkie dobre słowo. Dopadł mnie kryzys, że przez swoją skłonność jestem jakaś gorsza. Sądzę, że zły może mieć z tego ubaw kiedy patrzy na to jak się zamęczam.

[Andej]

Błagam, nie czekaj.
Jednym z największych błędów człowieka, jeśli nie największym, jest odkładanie na później. Czy rozbitek tonący na morzu zignoruje rzucone koło ratunkowe, dopóki nie poda mu go mama?

[Młoda959595]

Chyba wstydzę się działać sama (przynajmniej teraz) a czuję, że z mamą będzie mi na początek raźniej.

[Dezerter]

Nie tylko księżą, ale i świeccy psychologowie mogą pomóc
https://www.spch.pl/oddzialy/

[Młoda959595]

Dziękuję Dezerterze za informacje!

Cofam to, co powiedziałam wcześniej. Nie mam skłonności homoseksualnych. Na pewno jestem osobą aseksualną (co nie uważam wcale za zaplanowane przez Pana Boga ale na pewno jest mi z tym łatwiej ponieważ nikogo nie pożądam). Nakręciłam się przez swoją nerwicę lękiem i na siłę do głowy wchodziły mi myśli, że może jestem homoseksualna. Jednym i niepodważalnym faktem jest to, że odczuwam pociąg emocjonalny/romantyczny względem mężczyzn oraz kobiet. O tym też mogę na swojej nowej terapii wspomnieć.

[Lunka]

Nie tylko księżą, ale i świeccy psychologowie mogą pomóc
https://www.spch.pl/oddzialy/

Ooo ja bym chętnie skorzystała ale niestety w mojej okolicy nie ma oddziału

[sądzony]

Kochani, moja terapeutka okazała się osobą niekompetentną. Już wcześniej zdarzyło się, że opowiadając jej o czymś przykrym ona odpowiadając zaczęła się w pół śmiać. (...)

Widać jej samej przydałaby się terapia, a (chroń ją Boże) może jakieś doświadczenie z pogranicza.
Nadal jednak wierzę i wiem, bo sam spotkałem psychoterapeuci z powołania.
Skorzystaj z pomocy księdza, nie skreślaj jednak pomocy psychologicznej.
Pozdrawiam

[Młoda959595]

Dziękuję wszystkim za dobre słowo oraz wszelką pomoc!

Ja się znów nakręcam, że może jednak to są skłonności homoseksualne. Zaczynam się bać, bo jednak pociąg emocjonalny wpisuje się w te skłonności, a może sfery seksualnej u siebie nie odkryłam, więc niestety to może być to. Próbuję przestać czuć się gorsza od innych, tym bardziej, że mam zamiar walczyć z tym zawsze.

[sądzony]

Dziękuję wszystkim za dobre słowo oraz wszelką pomoc!

Ja się znów nakręcam, że może jednak to są skłonności homoseksualne. Zaczynam się bać, bo jednak pociąg emocjonalny wpisuje się w te skłonności, a może sfery seksualnej u siebie nie odkryłam, więc niestety to może być to. Próbuję przestać czuć się gorsza od innych, tym bardziej, że mam zamiar walczyć z tym zawsze.

Przestań. Moje zdanie jest takie:
Każdy ma skłonności homoseksualne, bo każdy z nas ma w sobie kobietę i mężczyznę.

[Wer]

Terapia na pewno Ci pomoże. Postaraj się uspokoić i oddać to wszystko Bogu. Nawet jeśli masz skłonności homoseksualne to jeszcze nic nie znaczy. Dopóki walczysz, nie idziesz w tym kierunku jest dobrze. Terapia na pewno w tym pomoże.

Próbuję przestać czuć się gorsza od innych

Mnie też takie myśli nachodziły, tak naprawdę dalej nachodzą. Może, nie pasuje do kościoła skoro mam skłonności homoseksualne. Ale to nie prawda i Ty też staraj się tak myśleć. Ważne żeby ciągle walczyć, a w razie upadku biec do spowiedzi.

[Młoda959595]

Po zastanowieniu się jestem pewna, że skłonności emocjonalne/romantyczne do osób tej samej płci mam na 100%. Jednak w kwestii seksualnej to chyba się wstrzymam. Nie czuję "tego". Czuję natomiast pociąg romantyczny. Dziękuję jeszcze raz wszystkim!

[sądzony]

(...) Może, nie pasuje do kościoła skoro mam skłonności homoseksualne. (...)

Moim zdaniem tym bardziej tam pasujesz (my).

«Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». Mk 2,17

[Wer]

@sądzony to bardzo miłe słowa, podnoszą na duchu