Całun Turyński

[Dominik]

Metoda radiowęglowa wskazuje na 1350 rok, jednak dlaczego nie da się go podrobić używając współczesnej wiedzy?
Za dużo w Całunie Turyńskim jest zagadek, by po metodzie radiowęglowej, która jest krytykowana przez różnych naukowców negować jego autentyczność.

[inquisitio]

Polecam http://lubimyczytac.pl/ksiazka/133307/c ... styfikacja , autor mimo że jest protestantem udowadnia jasno i klarownie ze całun jest autentykiem.

[Quinque]

Metoda C14 jest niedokładna tylko przy wysokich wartościach. Wystarczy powtórzyć badanie w dzisiejszych czasach i się okaże. Jednak jeżeli datowanie wykaże powstanie całunu na 14 wiek, nie zdziwię się ani trochę

[Marek_Piotrowski]

O ile pamiętam, zakwestionowano skutecznie prawdziwość badań radiowęglowych - po prostu wzięto do analizy średniowieczną łatę na całunie (jest ich sporo po pożarze).

[Andej]

Skoro udowodniono, to zapewne też wyjaśniono. Ciekawym jeno jestem, dlaczego współczesna technika nie pozwala na skopiowanie.

A jak wiele zjawisk już ostatecznie udowodniono, a potem wielokrotnie zmieniano. Choćby sam kształt ziemi, wysokość gór. A w samej fizyce ileż było rewolucji niweczących udowodnione racje i teorie.

Jam nieuczony. Mi wierzyć przystoi, że całun prowadzi do Boga.

[Dezerter]

O ile pamiętam, zakwestionowano skutecznie prawdziwość badań radiowęglowych - po prostu wzięto do analizy średniowieczną łatę na całunie (jest ich sporo po pożarze).

I pozostawiono tak sprawę ?! - oficjalne badania i cały świat ( w tym ja) wiedzą, że pochodzi z XIV wieku - jak dla mnie nielogiczne i zdumiewające! ... chyba, że to nie była łata i "właściciele" to wiedzą - stąd brak powtórek badań.
Wiarę swoja mamy opierać na Słowie Bożym i na doświadczeniu Bożego działania w naszym życiu, na relacji modlitewnej z Bogiem, a nie na kawałkach drewna, materiału, czy kropelkach krwi.
Ale jesli takie widoczne znaki są komuś potrzebna i prowadzą go do Boga, jak mówi Andej to każdy z nas ma własna drogę do Boga i potrzeby duchowe.

[Marek_Piotrowski]

Nie, nie pozostawiono.
Sprawa jest dawno wyjasniona. Tylko trzeba czytać wszystko, a nie tylko głosy krytyczne.

Co do oparcia - zgadzam się z Tobą. Dla mnie nie jest bardzo istotne czy całun jest autentyczny. Niemniej nie należy zaniedbywać podobnych znaków.

[Quinque]

O ile pamiętam, zakwestionowano skutecznie prawdziwość badań radiowęglowych - po prostu wzięto do analizy średniowieczną łatę na całunie (jest ich sporo po pożarze).

Były takie hipotezy

Jak chcesz to masz linka do blogu Pilastra on wszystko ładnie opisuje

http://pilaster.blog.onet.pl/2010/08/11 ... calunnicy/

[Marek_Piotrowski]

Do Pilastra kiedyś miałem spore zaufanie. Niestety, od czasu gdy PiS wygrał wybory wpadł w jakiś amok (zarówno co do tez, jak i form oraz teorii spiskowych - tylko dlatego że nie podzielam jego antypisowych fobii posunął się do stwierdzenia że jestem płatnym funkcjonariuszem służb specjalnych PiS) i trochę to zaufanie straciłem.
Bardziej ufam Hiobowi i jego zdrowemu rozsądkowi.

Polecam też http://www.wiara.us/prawda_o_ca%C5%82un ... %C5%84skim




Aha, ważne. W 2011 roku powtórzono badania izotopowe i poświadczyły one, żetkanina pochodzi z I wieku.

[Quinque]

Ale bloga ma ciekawego. Ten "artykuł" jest z 2010 roku. Także nie ma problemu. Pilaster ma jakieś dziwne skłonności do szufladkowania ludzi(tak jak mi wmawiał kreacjonizm). Jednak szanuje jego wiedzę. A ten wpis o Całunie warto przeczytać, w komentarzach jest też ciekawa dyskusja o nim

[dromax]

O ile pamiętam, zakwestionowano skutecznie prawdziwość badań radiowęglowych - po prostu wzięto do analizy średniowieczną łatę na całunie (jest ich sporo po pożarze).

To się zgadza. A poza tym jest inny szkopuł: w średniowieczu nie dysponowano taką techniką, która by mogła tak spreparować płótno, mało tego - dzisiaj nie ma takich technik, które by mogły w taki sposób spreparować płótno.

[Jakub2]

Najgorszym szczegolem w tych badaniach jest fakt pozaru, a chyba kazdy wie jak trudno pozbyc sie zapachu spalenizny z tkanin nia nasiaknietych.
Ten zapach to nic innego jak nasaczenie tkanin tlenkami i pochodnymi wegla, ktore pochodza ze spalania materialow palnych bedacych w otoczeniu i spalajacych sie podczas pozaru.
Samo to nasiakniecie tym tlenkami wegla i pochodnymi wegla i popiolami z mlodszych czasowo materialow w otoczeniu relikwii, powoduje to ze nawet stare orginalne fragmenty plotna beda mialy w sobie sporo wegla z tych mlodszych czasowo spalonych zwiazkow wegla podczas pozaru.
W archeologii nazywa sie to "contamination", czyli skazenie probek do badania.
Biorac pod uwage okres rozpadu polowicznego C14, to nawet niewielka ilosc nowego C14 w probkach zmieni odczyt nawet o kilkaset lat, a kontaminacja podczas pozaru w praktyce juz nigdy nie da prawidlowego datowania, nawet z uwzglednieniem pozaru.
Dlatego pewnie zaprzestano dalszych badan, bo przy kazdym kawalek plotna musi zostac zniszczony.

[Marek_Piotrowski]

Gdzieś czytałem że zrobiono nowe pomiary które dały wyniki na I wiek.

[Jakub2]

Gdzieś czytałem że zrobiono nowe pomiary które dały wyniki na I wiek.

Mozliwe ze maja juz metody oczyszczenia takich probek z kontaminacji.
Musialo by to byc cos w rodzaju precyzyjnego odkurzacza, ktory potrafil by usunac wszystko co nie jest skladem samych wlokien a oczyszczanie robione pod mikroskopem by widziec co jest co i co usunac. Pewnie trzeba by tez usuwac wierzchnie warstwy wlokien z pojedynczych nitek, by pozostal sam orginalny material plotna.

[Benjamin]

Sama metoda C14 jest bardzo zwodnicza i niedoskonala.
Bywalo , ze rozrzut w tej samej probce siegal ... kilku tysiaclec i - dlatego pomocniczo posluguja sie fachowcy metodami porownawczymi z miejsca znalezienia ... a te tez moga byc zupelnie zwodnicze.