Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
Jakub2

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 12:39

Marek_Piotrowski pisze: 2018-01-10, 11:56 Jest tu pewne napięcie pomiędzy niewiarą w prawdziwe doświadczenia i naiwną wiarę w różne "pobożne opowiadania".

W swoi czasie furore zrobiła kaseta "przemienione miasta" która opowiadała cuda-niewidy o rzekomych owocach pracy ewangelizacyjnej, która miała ponoć nawracać całe miasta (ale gdzieś tam, daleko...).

-


Niektórzy pewnie z Was zetknęli się z książką "Chłopiec, który wrócił z nieba" - rzekoma relację mistyczną chłopca w stanie śmierci klinicznej (wypadek).
Rzekomo chłopiec miał odwiedzić Niebo a także"przez dziurkę w Niebie" zobaczyć piekło.

Ojciec chłopca (sparaliżowanego po wypadku) miał spisac relację, która stała się bestsellerem - a także kanwą filmu.

Rodzice Aleksa (tak ma na imię ów chłopiec) wkrótce się rozwidli. Mieszka z matką, która już wcześniej wypowiadała się przeciwko książce. No i - bez wątku finansowego ani rusz - uważa że Alex nie został potraktowany uczciwie, a zyski z publikacji nie były mu przekazywane.

Tyle że potem... 16 letni Alex rozesłał list do redakcji i sklepów z chrzescijańskimi książkami.
"Nie umarłem. Nie poszedłem do nieba. (...) Wymyśliłem wszystko, gdyż chciałem zwrócić na siebie Waszą uwagę. Nie czytałem nawet Biblii. Ludzie zarobili na moim kłamstwie i wciąż zarabiają (...) Biblia jest jedynym źródłem prawdy"

Kiedy mu wierzyć? Wcześniej, czy teraz?
Czy widząc naprawdę Niebo (i piekło...) teraz byłby w stanie kłamać (nawet z powodów finansowych)?


Taka literatura jest bardzo popularna (zwłaszcza w USA, ale u nas też...).
Ostatnio u nas propagowano (w dobrej, niewątpliwie wierze) film "Niebo istnieje" - oparty na prawie identycznej co do scenariusza z opisaną powyżej książce "Niebo istnieje... naprawdę". Książka rozeszła się w nakładzie 10 milionów egzemplarzy, a film zarobił 100 mln dolarów, mimo że niektóre fragmenty.. no, powiedzmy, są wątpliwe (acz nie wykluczam że historia jest prawdziwa).

Czy na takich niepewnych źródłach ma stać nasza wiara?
Pierwsza sprawa jaka Kosciol rozpoznac musi i robi to za kazdym razem, jest sprawdzanie czy dana osoba mowi prawde ze cos widziala.
Druga sprawa to to ze jakiekolwiek finansowe kozysci z opowiadania, czy pisania o tresciach objawien swiadcza o falszywosci tresci objawienia, nawet gdyby samo objawienie bylo autentyczne. Po prostu owoce maja sluzyc wiernym poprzez Kosciol, a nie prywatnie czlowiekowi ktory mial objawienia.
Poza tym zwroc uwage na to ze w dzisiejszych czasach mamy niie tylko poligrafy, ale takze wielu specjalistow w roznych dziedzinach zajmujacych sie odroznianiem klamstwa od prawdy.
Istnieje takze wiele metod wczesnego rozpoznawania czy ktos mowi prawde czy klamie, chocby takie rzeczy jak mimika i odruchy bezwarunkowe widoczne podczas opowiadania o zdarzeniu. Po tym mozna przejsc do bardziej zaawansowanych testow, takich jak np. aktywnosc roznych obszarow mozgu podczas opowiadania czy odpowiadania na pytania. Np. inny rejon mozgu jest aktywny podczas opowiadania wymyslonych rzeczy a inny podczas opowiadania faktycznych zdarzen.
Na forum jest to przaktycznie bezuzyteczne, bo nie widzisz osoby z ktora rozmawiasz. Dlatego na forum nie masz najmniejszej szansy na jakiekolwiek rozpoznanie, wiec takie proby rozpoznania nie maja sensu, a jedyniie jak pisalem wczesniej moga zniszczyc wiare tej osoby ktora sprawdzasz wmawiajac jej ze nawymyslala niestworzonych rzeczy czy powinna sie leczyc.
Jest to to samo co powiedzenie komus ze Boga nie ma ia to co widzial to halucynacje i dlatego poowinien sie leczyc. dla takiej osoby bedzie to jakby jego wiara byla choroba psychiczna. Chyba nie chcesz byc przyczyna czyjegos odejscia od Boga?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18854
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2600 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-10, 13:14

Chyba nie chcesz byc przyczyna czyjegos odejscia od Boga?
Nie jest dobrze wierzyć z fałszywych powodów. I nie jest dobrze szantażować "jesli nie uwierzysz mi, to..."

Ja w ogóle z ostroznością podchodzę nawet do uznanych objawień prywatnych (Lourdes, Fatima)

Nie tylko dlatego, ze moga być fałszywe jako takie (w przypadku tych wymienionych raczej nie wątpię w ich prawdziwość), ale także ich przekaz nie jest tak "zabezpieczony" jak Pismo (nie ma nieomylnego przekazu). Stąd mozliwe przeinaczenia.

Przeznaczeniem objawień prywatnych nie jest zdobywanie wiedzy o Bogu (wręcz nie mogą wprowadzać nowych prawd teologicznych),tylko zachęta i przypomnienie tego, co jest w Objawieniu Publicznym.

Jakub2

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 13:39

Objawienia to nic innego jak innaczej opisane to samo co jest w Pismach, dlatego nie wnosza nic nowego, tylko wyjasniaja to co juz jest.
Pomijam tu falszywe tresci, bo nie chodzi o nie.
Chce przez to powiedziec ze ta sama tresc moze byc napisana kompletnie roznymi slowami i przykladami, a jesli ktos widzac uzycie innych slow niz w Pismach na takiej podstawie neguje tresc to dla mnie jest bez sensu.
Przeciez nie negujesz slow Apostolow, ktorzy innymi slowami opisali to samo o czym mowil Jezus, bo pisali dokladnie o tym samym tylko innymi slowami.
Jak zauwazylem na wielu forach to widac ze wystarczy ktoras z dobrze rozumianych Prawd wiary ujac w kompletnie innych slowach by spotkac sie z oskarzeniami o herezje.
Swiadczy to jedynie o tym ze osoby oskarzajace o herezje po prostu nawet przez chwile nie zastanowiily sie nad trescia do ktorej sie odnosza, tylko oparly swoje rozumienie tej kwestionowanej tresci o swoje "regulki" wiary i uzyte w nich slowa, ktore roznia sie od slow czytanej tresci wypowiedzi danej osoby.
Wynika to zwykle albo z niezauwazanej pychy, albo z nierozumienia samej wiary, bo osoba ja rozumiejaca bedzie potrafila ja opisac na rozne sposoby wlasnymi slowami bez potrzeby podpierania sie cytatami i uzywaniem identycznych slow i zwrotow jak w Pismach. Jest to jak wiara wyuczona na pamiec, zamiast zrozumiana.
Tak jak osoba widzaca cos nie jest w stanie tego udowodnic, tak samo nie bedzie w stanie udowodnic ze nie kieruje sie wmawiana jej pycha, czy innymi pobudkami.
Jak to sie mowi, "kazdy kij ma dwa konce", czy "jaka bronia wojujesz od takiej giniesz". Dlatego lepiej uwazac co sie pisze by broniac wiary nie zniszczyc jej, zwlaszcza u tych ktorzy dopiiero zaczynaja cos rozumiec.

Nawet medrzec moze nuczyc sie czegos od glupca. Zreszta, "czlowiek uczy sie cale zycie i glupi umiera".
Ostatnio zmieniony 2018-01-10, 13:53 przez Jakub2, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18854
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2600 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-10, 13:52

Nie chodzi o to, że mam zastrzeżenia do objawień (no, do niektórych oczywiście mam, ale nie w tym rzecz).
Rzecz w tym, że to są niepewne źródła.
Wolę "core".

Jakub2

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Jakub2 » 2018-01-10, 13:57

W kazdej bajce jest troche prawdy, wystarczy chciec ja zauwazyc.
Czy nasze dawne lektory szkolne nie mowilly o tym samym, choc rozne byly tytuly bohaterzy czy autorzy ksiazek?
Podobnie jest z objawieniami, trzeba jedynie chciec zauwazyc w nich Prawde ktoora maja przekazac.

A tak w ogole, to kto z nas jest specjalista od odrozniania prawdy od falszu?
Od tego jest Kosciol, a nie pojedyncze osoby. Dlatego Kosciol nie zaleca opierac wiary na prywatnych objawieniach, bo kazdy moze je innaczej rozumiec.
Chrzescijaninowi powinno wystarczyc swiadectwo ze takie zdarzenia sa, by trwal w wierze, tak jak ci ktorzy doznali objawien.
Musze tu dodac dla lepszego rozumienia, ze nawet te falszywe objawienia czasami sa potrzebnne, by zwrocic uwage na jakis szczegol naszych wlasnych bledow.

Odbierz wiadomość

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Odbierz wiadomość » 2018-07-25, 20:13

Od siebie polecam obejrzeć sobie wywiad z demonem - egzorcysty Giuseppe Tomaselli.
Bardzo mocny materiał. Kto zauważył w swoim życiu jak szatan kusi mimo, że staramy się być silni to bardzo mocno do niego trafią treści tam zawarte.
Jesteśmy nieświadomi bo żyjemy w szybkim tempie i niczego nie zauważamy. Jesteśmy tylko ludźmi.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18854
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2600 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-04, 14:41

Ważny tekst Franciszka Kucharczaka.
Fragment:
Czasem dobrze jest się przestraszyć – zawsze wtedy, gdy jest czego.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu powszechną praktyką było niemówienie śmiertelnie choremu, jak bardzo jest chory. Okłamywali go lekarze, okłamywali bliscy – żeby się nie załamał. Miało to taki skutek, że poważnie chory i tak podejrzewał, jaki jest jego stan, ale ciężkiego cykora mieli także lżej chorzy, bo nigdy nie wiedzieli, czy inni mówią im prawdę, czy tylko ich pocieszają.

W latach 80. praktyka okłamywania pacjentów zanikła i teraz lekarze po prostu mówią, co komu jest, a przynajmniej nie twierdzą czegoś innego. Ciekawe, że mniej więcej w tym samym czasie w sferze duchowej zaczął następować proces odwrotny – pojawiła się tendencja do okłamywania innych i siebie co do stanu duszy. Ludzie pogrążeni w grzechu powszechnie przestali się tym przejmować. Niektórzy nawet orędzie miłosierdzia Bożego wykrzywili, sugerując, że Boże miłosierdzie oznacza Bożą pobłażliwość i że cokolwiek by człowiek robił na tym świecie, na tamtym zostanie zbawiony.

No nie – nic na to nie wskazuje, ani w Biblii, ani w nauczaniu Kościoła. To między innymi z tego powodu niektórzy odrzucają lekturę „Dzienniczka” św. Faustyny. Są zaskoczeni, że tam zapewnienia Jezusa o miłości do człowieka tak bardzo przeplatają się z opisem konsekwencji grzechu. Ale przecież to jest właśnie tak jak z chorobą: lepiej wiedzieć, co mi grozi i się przygotować, niż kolejny raz uwierzyć diabłu, gdy zapewnia: „Na pewno nie umrzecie”.

„Nie mów: »Zgrzeszyłem i cóż mi się stało?«” – pisze starotestamentalny mędrzec Syrach. I zaraz dodaje: „Nie bądź tak pewny darowania ci win, byś miał dodawać grzech do grzechu” (5,4-5). O to chodzi: „dodawanie grzechu do grzechu” w beztroskim poczuciu, że czy się stoi, czy się leży, niebo się należy, jest po prostu lekceważeniem śmiertelnego zagrożenia.(...)


Całość https://www.gosc.pl/doc/8737426.Blad-uk ... lQ6bcIwJxm

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 582
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 35 times

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Pytający » 2024-04-14, 11:27

Marek_Piotrowski pisze: 2024-04-04, 14:41 Ważny tekst Franciszka Kucharczaka.
Fragment:
Czasem dobrze jest się przestraszyć – zawsze wtedy, gdy jest czego.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu powszechną praktyką było niemówienie śmiertelnie choremu, jak bardzo jest chory. Okłamywali go lekarze, okłamywali bliscy – żeby się nie załamał. Miało to taki skutek, że poważnie chory i tak podejrzewał, jaki jest jego stan, ale ciężkiego cykora mieli także lżej chorzy, bo nigdy nie wiedzieli, czy inni mówią im prawdę, czy tylko ich pocieszają.

W latach 80. praktyka okłamywania pacjentów zanikła i teraz lekarze po prostu mówią, co komu jest, a przynajmniej nie twierdzą czegoś innego. Ciekawe, że mniej więcej w tym samym czasie w sferze duchowej zaczął następować proces odwrotny – pojawiła się tendencja do okłamywania innych i siebie co do stanu duszy. Ludzie pogrążeni w grzechu powszechnie przestali się tym przejmować. Niektórzy nawet orędzie miłosierdzia Bożego wykrzywili, sugerując, że Boże miłosierdzie oznacza Bożą pobłażliwość i że cokolwiek by człowiek robił na tym świecie, na tamtym zostanie zbawiony.

No nie – nic na to nie wskazuje, ani w Biblii, ani w nauczaniu Kościoła. To między innymi z tego powodu niektórzy odrzucają lekturę „Dzienniczka” św. Faustyny. Są zaskoczeni, że tam zapewnienia Jezusa o miłości do człowieka tak bardzo przeplatają się z opisem konsekwencji grzechu. Ale przecież to jest właśnie tak jak z chorobą: lepiej wiedzieć, co mi grozi i się przygotować, niż kolejny raz uwierzyć diabłu, gdy zapewnia: „Na pewno nie umrzecie”.

„Nie mów: »Zgrzeszyłem i cóż mi się stało?«” – pisze starotestamentalny mędrzec Syrach. I zaraz dodaje: „Nie bądź tak pewny darowania ci win, byś miał dodawać grzech do grzechu” (5,4-5). O to chodzi: „dodawanie grzechu do grzechu” w beztroskim poczuciu, że czy się stoi, czy się leży, niebo się należy, jest po prostu lekceważeniem śmiertelnego zagrożenia.(...)


Całość https://www.gosc.pl/doc/8737426.Blad-uk ... lQ6bcIwJxm
1 J 2:1-2 wer.2 p. Rzym.8:34 i 1 Tym.2:5 i Heb.7:25 i 8:6 i 9:15 iii

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18854
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2600 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-14, 11:46

Specjalnie podajesz tylko namiary, by nie było widać, iż wersety nie mają nic wspólnego z tematem? :)
To dość częsta praktyka np. w "Strażnicy".
Pytający pisze: 2024-04-14, 11:271 J 2:1-2 wer.2 p. Rzym.8:34
"Kto może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, Ten, który za nas umarł, co więcej: zmartwychwstał, zasiada po prawicy Ojca i wstawia się za nami?"(Rz 8,34)

"Kto może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, Ten, który za nas umarł, co więcej: zmartwychwstał, zasiada po prawicy Ojca i wstawia się za nami?"(Rz 8,34)
Pytający1 pisze: Tym.2:5 i Heb.7:25 i 8:6 i 9:15 iii
"Jeden jest bowiem Bóg, jeden jest także Pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,"(1Tm 2,5)
"Dlatego też może zbawiać wszystkich, którzy kiedykolwiek żyć będą, byleby tylko zechcieli zbliżyć się do Boga przez Niego. On bowiem żyje po to, aby wstawiać się za nami."(Hbr 7,25)
"Otóż [Jezus] otrzymał w udziale posługiwanie o tyle wznioślejsze, o ile doskonalsze było przymierze, którego stał się pośrednikiem i które było oparte na lepszych obietnicach."(Hbr 8,6)
"Dlatego [Chrystus] jest pośrednikiem Nowego Przymierza: przez śmierć Jego poniesioną dla zgładzenia grzechów, popełnionych [przez ludzi] za czasów pierwszego przymierza, ci, którzy zostali wezwani do odziedziczenia dóbr wiecznych, mogą dostąpić wypełnienia się obietnic."(Hbr 9,15)

A może jednak miałeś coś na myśli? Jeśli tak, to napisz co - w temacie piekła - wg Ciebie udowadniają te cytaty? ;)

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 582
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 35 times

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Pytający » 2024-04-14, 16:49

Mam głęboko w...co jest podane w podanym czasopiśmie.
Jest jedna rzecz, która łączy katolicyzm z e "świadkami". Jest tym straszenie. Jedni "zniszczeniem", drudzy "mękami". Odwołałeś się do M.Syr.5:4-5 p.3-8
Tam czytamy, że miłosierdzie ma swoje granice, i walczy z gniewem jhwh o prymat. A ja na to, że w dawnych czasach [przed okupem] ludzie mieli oskarżyciela i sędziego. I w sprawie [sądowej] brakowało im [nam] adwokata. Już go mamy i sytuacja, nie jest beznadziejna.
Wiemy, że wiara jest źródłem usprawiedliwienia Rzym.3:24-26 A jego krew przebywających w świetle: "oczyszcza nas z każdego grzechu" 1 J 1:7
Nie zgadzam się, że można mieć wątpliwości co do darowania win. Nie upoważnia to do grzeszenia. Przecież w 1 J 2:1 czytamy: "piszę wam to, żebyście nie grzeszyli". Co jednak, gdy..."Jeśli nawet ktoś zgrzeszył mamy "adwokata". I on jest tym, który umarł za nas jako "przebłaganie".
Nawet wtedy, gdy upadamy i "dodajemy grzech do grzechu". Nie mówię o świadomym "planowaniu na rzecz zła", tylko upadkach.
W 1 J wydaje się, ze mamy sprzeczności co do stosunku do grzechu, czy grzeszenia.
W 1 :8 czytamy: "Jeśli mówimy, ze nie mamy grzechu, to samych siebie zwodzimy" I wer.9 jeśli je wyznajemy, to...Jednak w 3:6 czytamy: "Ktokolwiek trwa w nim, nie grzeszy..."
A ci, którzy grzeszą, znaczy, że go nie poznali.
Czyli? Grzeszymy, czy nie? Zasługujemy na piekło, czy nie?
Ostatnio zmieniony 2024-04-14, 16:51 przez Pytający, łącznie zmieniany 2 razy.

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 942
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 426 times
Been thanked: 165 times

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Pompieri » 2024-04-14, 20:27

Oczywiscie, ze grzeszymy. Oczywiscie, ze zaslugujemy na pieklo. I oczywiscie, ze Jezus umarl na krzyzu, abysmy mieli dzieki Jego Milosierdziu dostep do nieba.
Dziwne, ze nie potrafisz tego dostrzec.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18854
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2600 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Piekło istnieje naprawdę - świadectwo

Post autor: Marek_Piotrowski » 2024-04-14, 22:35

@Pytający czy odpowiesz na moje pytanie?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”