Bóg zsyła aniołów do pomocy...

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Bóg zsyła aniołów do pomocy...

Post autor: Dezerter » 2018-02-23, 20:42

Świetne historie opisujecie, ja chyba żadnej takiej nie potrafił bym przytoczyć, chyba, że wyjście bardzo fortunne, bo bez szwanku z dwóch poważnych wypadkach samochodowych.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Jakub2

Re: Bóg zsyła aniołów do pomocy...

Post autor: Jakub2 » 2018-02-23, 23:12

Ja mialem juz wiele razy podczas podrozy do Polski, na autostradzie w Niemczech, tak ze cos mnie sklanialo do zjechania na parking by odpoczac.
Odpoczynek byl dziwny, bo 5-10 min. rozprostowanie kosci i wyjazd z parkingu, ale okazywalo sie ze wjezdzalem w korek, ktory spowodowal wypadek 10-15 km dalej.
Za kazdym razem gdy zastanowilem sie gdzie byl bym gdybym nie zjechal na ten dziwny "odpoczynek", to wychodzilo ze bylbym wlasnie w rejonie wypadku, a kilka rzy byly to bardzo powazne karambole na wszystkich pasach na raz i po kilkanascie samochodow.
Kiedys pisalem chyba w PW do kogos, ze kiedys wieczorem bylem doslownie wycienczony i padalem ze zmeczenia.
Postanowilem jednak ze nie opuszcze modlitwy wieczornej chocbym mial sie przewrocic kolo lozka.
W trakcie modlitwy chwialem sie na wszystkie strony az w pewnym momencie stracilem rownowage i polecialem do tylu bez szansy zatrzymania sie by nie walnac tylem glowy w podloge.
Zdziwilem sie bardzo gdy wyraznie i mocno oparlem sie plecami o czyjes dlonie, ktore nie tylko zatrzymaly upadek, ale takze podniosly mnie do pionu.
Bylem "sam" w pokoju.
Ostatnio zmieniony 2018-02-23, 23:15 przez Jakub2, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Bóg zsyła aniołów do pomocy...

Post autor: Andej » 2018-02-24, 08:22

A czy nie jest tak, że Anioł Stróż jest stale przy każdym z nas. I działa permanentnie. Ale wcale nie spektakularnie?

Nie wiem, czy anioł, wiem, że kilka razy byłem blisko przejścia. Ale zostałem tu. Wywnioskowałem, że Bóg ma jakiś plan w stosunku do mnie. I będę tu, dopóki go nie zrealizuję. Niestety, nie potrafię odkryć.
Większość z Was przeszła jakieś przełomy życiowe. A ja, jak żółw, powolutku pełznę. Malutkimi kroczkami. Ale do przodu, do góry. Marząc wciąż o trampolinie. Albo windzie. (Oczywiście windzie do góry.)

Sądzę, że mój Anioł Stróż jest stale przy mnie. Wydaje mi się, że ma wpływ na większość moich decyzji i zachowań. Do niczego nie zmusza. Ależ kłamię, zmusza: do myślenia i do refleksji. Ale nie do jakichkolwiek decyzji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Bóg zsyła aniołów do pomocy...

Post autor: Magnolia » 2018-02-24, 09:53

Mi jest wstyd się przyznać do tej sytuacji, ale dla mnie to największy dowód na obecność Anioła Stróża...
Kilka lat temu młodsza córka coś bardzo nabroiła, a ja się szybko i bardzo zdenerwowałam. Niestety nawet krzyk nie działał na nią mobilizująco, tylko córka nadal odpowiadał mi dość buńczucznie, co niestety działało na mnie jak czerwona płachta na byka. Wściekłam się i moje zdenerwowanie osiągnęło poziom na którym trudno mi było nad sobą panować.
Zacisnęła mi się dłoń w pięść i groziłam córce krzycząc... Niewiele brakowało bym ja uderzyła z wściekłości...
I wtedy druga ręka samodzielnie/bez udziału mojej woli - złapała tą zaciśniętą w pięść i ją "trzymała"/unieruchomiła.

Byłam tak zaskoczona tym samodzielnym działaniem ręki, że wybiło mnie to z obecnego stanu i juz tyle wystarczyło by rozładować sytuację, niebezpieczeństwo minęło, poszłam do innego pokoju się uspokoić.
Nie umiem inaczej niż przez działanie Anioła Stróża wyjaśnić dlaczego moje ręce działały w sprzeczności albo samowolnie... ale wnioskuję za pomocą Anioła, bo efekt był dobry, córce nic się nie stało.

Jakub2

Re: Bóg zsyła aniołów do pomocy...

Post autor: Jakub2 » 2018-02-24, 11:36

Andej pisze: 2018-02-24, 08:22 A czy nie jest tak, że Anioł Stróż jest stale przy każdym z nas. I działa permanentnie. Ale wcale nie spektakularnie?

Nie wiem, czy anioł, wiem, że kilka razy byłem blisko przejścia. Ale zostałem tu. Wywnioskowałem, że Bóg ma jakiś plan w stosunku do mnie. I będę tu, dopóki go nie zrealizuję. Niestety, nie potrafię odkryć.
Większość z Was przeszła jakieś przełomy życiowe. A ja, jak żółw, powolutku pełznę. Malutkimi kroczkami. Ale do przodu, do góry. Marząc wciąż o trampolinie. Albo windzie. (Oczywiście windzie do góry.)

Sądzę, że mój Anioł Stróż jest stale przy mnie. Wydaje mi się, że ma wpływ na większość moich decyzji i zachowań. Do niczego nie zmusza. Ależ kłamię, zmusza: do myślenia i do refleksji. Ale nie do jakichkolwiek decyzji.
Tu jest pewien szczegol ktorego nie zauwazamy i wydaje sie ze ci ktorzy czegos dooswiadczyli maja lepiej, a prawda jest taka ze jest odwrotnie, bo ci ktorzy niiczego nie doswiadczyli, a wierza, to ich wiara jest duzo wieksza, choc moze wygladac na mniejsza od tych pierwszych. Ten co bez trampoliny skoczy 2m, bedzie lepszy od tego co z trampolina skoczy 3m.
"Blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli".

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Bóg zsyła aniołów do pomocy...

Post autor: Dezerter » 2018-02-26, 22:26

Posty przeniesione z wątku Anioł Stróż - przepraszam za formę, ale coś poszło nie tak z połączeniem tematów
Anioł Stróż

wtorek 20 lut 2018, 02:14 autor: TuniaRadom

Witam ,, parę godzin temu jadąc autem zobaczyłem auto na awaryjnych światłach i pojechałem dalej ,, nagle coś mnie tknęło i postanowiłem zawrócić ,, podjechałem i zapytałem o pomoc ,, okazało się ze złapali gumę a w dodatku nie mieli kluczy do odkręcania kół , zorganizowałem klucze ,, okazało się też że koło zapasowe było bez powietrza więc podjechaliśmy nabić na stacje , pomogłem zmienić koło,, dodatkowo dałem kamizelkę odblaskową , klucz i parę śrub do kół bo nie mieli ,, w czym rzecz ,,, brat powiedział takie słowa gdy mu opowiedziałem całą historie (Twój Anioł stróż Cię zatrzymał za namową ich Aniołów) po jego słowach aż zmiękłem ,, co Sądzicie o tym ????

Re: Anioł Stróż

wtorek 20 lut 2018, 06:31 autor: Magnolia
Wyjaśnienie człowieka żywej wiary :)
O działaniu Aniołów mamy już wątek i tam opisano takie sytuacje, kiedy obecność Aniołów była bardzo prawdopodobna, wyczuwalna.
viewtopic.php?f=24&t=879&hilit=Anioły
Re: Anioł Stróż

wtorek 20 lut 2018, 09:07 autor: Sebastian
Byc moze rzeczywiscie anioł stróż kazał zawrócić :)
Ostatnio zmieniony 2018-02-26, 22:27 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”