Miłosierdzie Boże w codzienności

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4435
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2019-05-08, 15:23

Półtora roku temu spotkał mnie najpiękniejszy cud w moim życiu: Pan Jezus przebaczył mi podczas spowiedzi generalnej. Teraz mogę przyjmować Go w Eucharystii i częstej spowiedzi. To cud dostępny dla każdego.
Widzę też cuda, które zdarzają się, gdy proszę o różne łaski: poprawę zdrowia kogoś z rodziny, nawrócenia, uzdrowienie kota, większa satysfakcja z nauki. Bardzo pomaga, gdy ktoś modli się w jakiejś intencji, na której mi zależy. To nie musi być ktoś z charyzmatami, wystarczy np. babcia, czy ksiądz. Przez ostatnie dwa dni kilka osób się za mnie modliło i prawdopodobnie zdałam maturę, chociaż niewiele umiałam... Myśli tak mi płynęły, że widzę wyraźne działanie łaski Bożej.
Ważne są chwile, gdy modlimy się za umierających. Taka modlitwa zawsze jest wysłuchana, wierzę w to. Pan Jezus wykorzystuje każdy pretekst, by okazać ludziom Swoje miłosierdzie.
Gdy modlitwa zostanie wysłuchana to bardzo cieszy, sami znacie to uczucie. Może znacie też inne, którego zaznałam: niepewność, gdy nie wiemy, czy Pan Jezus chce spełnić nasze pragnienie. Gdy bardzo czegoś potrzebujemy, ale drogi Boga nie są naszymi drogami.
Modliłam się o coś przez rok i czułam, że w tej najważniejszej prośbie jestem sama. W końcu okazało się, że to, czego się bałam może mnie nie spotka, jestem wdzięczna Bogu, ale zaczynam rozumieć, że te wszystkie łaski, jakie każdego spotykają, że one są po coś. Być może mają nam ułatwić spełnienie woli Bożej. Przeraża mnie to. Patrzę ile otrzymałam, a jak to marnuję.
Piszę to, żeby zachęcić Was do modlitwy w drobnych sprawach. Czasem nawet, jak się gdzieś spóźniam, proszę Pana Jezusa, żebym zdążyła. To mogą być totalne głupoty, ale wtedy się do Niego zbliżamy. On chce się nami opiekować we wszystkich sferach naszego życia. Nie mogę zapomnieć tego fragmentu Ewangelii, gdy Pan Jezus wskrzesił zmarłą dziewczynkę i natychmiast polecił, żeby dano jej jeść. Tak mu zależy na nas, wszystko Go obchodzi.
Nie wszystko zostaje wysłuchane, ale prośba o Jego Miłosierdzie jest wysłuchana zawsze. Pan Jezus już wie jak ją spełnić...
Ostatnio zmieniony 2019-05-08, 15:25 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Wolfi

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Wolfi » 2019-05-09, 11:05

poruszajace swiadectwo xdd
A to uzdrowienie kota to juz wgl.

Dominik

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Dominik » 2019-05-09, 15:05

Wolfi, odnoszę wrażenie, że wątpisz w uzdrowienie kota.
Bądźmy mniej krytyczni,,, a jak już to motywujmy swoje krytyczne zdanie.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: ToTylkoJa » 2019-05-09, 15:25

Jak dla mnie, kot został uzdrowiony bo w odpowiednim czasie została mu zapewniona fachową pomoc. Albo w nieodpowiednim czasie bardzo fachową pomoc.
Ja nie jestem za wciskaniem cudów gdzie tylko się da.
Gdybym była wierząca jeszcze bardziej nie byłabym za wsadzaniem cudów gdzie się da.

Wolfi

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Wolfi » 2019-05-10, 10:16

Oczywiscie, ze nie watpie w uzdrowienie kota. ;d
Troche mnie to smieszy tylko.
No ale coz, jesli milosierdzie boze jest tak wszechobecne, to od dzis modle sie o wbicie rangi w CSie. ;p

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Praktyk » 2019-05-10, 12:56

ToTylkoJa pisze: 2019-05-09, 15:25 Jak dla mnie, kot został uzdrowiony bo w odpowiednim czasie została mu zapewniona fachową pomoc. Albo w nieodpowiednim czasie bardzo fachową pomoc.
Ja nie jestem za wciskaniem cudów gdzie tylko się da.
Gdybym była wierząca jeszcze bardziej nie byłabym za wsadzaniem cudów gdzie się da.

A ja w sumie jestem za wciskaniem cudów. Bo one dzieją się częściej w naszej głowie niż gdzieś na płaczących pomnikach czy zmieniających się w krew eucharystiach.
Najczęściej dzieją się wtedy gdy właśnie czegoś się boisz, nie wiesz co będzie, nie wiesz co masz zrobić. Ale myślisz sobie "Boże pomóż żeby się udało".
I jakimś magicznym sposobem gdy już walczysz z problemem ( np. chorym kotem :) czy maturą ), pojawiają ci się w głowie myśli które pozwalają go pokonać w sposób skuteczny.
Ja robię to bardzo często. Siadam sobie w ciszy i myślę "Boże jaka jest prawda? co dalej ?" i prawda się pojawia. Czasem zaskakująca i trudna. Raczej związana z jakąś moją aktualną bolączką. Czasem związana z inną bolączką, która w oczach Boga jest ważniejszą do rozwiązania niż to co w pędzie życia robię na co-dzień. A czasem po prostu "idź spać chłopie bo zmęczony jesteś" :)

Jeśli Wolfi twoje serce najbardziej pragnie wyniku w CS-a to pewnie dostaniesz od Boga wskazówkę jak go osiągnąć. Ale wątpię żeby to było twoje najgłębsze pragnienie :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Magnolia » 2019-05-10, 13:26

Praktyk pisze: 2019-05-10, 12:56
A ja w sumie jestem za wciskaniem cudów. Bo one dzieją się częściej w naszej głowie niż gdzieś na płaczących pomnikach czy zmieniających się w krew eucharystiach.
Trochę dziwnie mi to brzmi @Praktyk-u, nie ma większego cudu niż uobecnienie się Boga na Eucharystii. A że na świecie w każdej godzinie jest odprawiana gdzieś msza św, to można przypuszczać, że ten Cud dzieje się (prawie) ciągle.
Cud w głowie to ja rozumiem jako olśnienie od Ducha świętego.
A cud w realu to kiedy zmienia się rzeczywistość w sposób naturalnie niewytłumaczalny.

A opieką Anielską, albo świętych nazywam różne drobne szczęścia, które mnie spotykają, albo gdy unikam zła dzięki ich pomocy.
Na przykład: przywożąc do szpitala mojego teścia ratownicy zgubili Jego dowód osobisty (spadł im na podłogę, czego nie zauważyli), o czym nawet nie wiedzieliśmy. Mój mąż ze zdenerwowania spacerował po całym korytarzu i nagle zauważył jakiś dowód, podniósł i okazało sie że to dowód Jego taty. Taka pomoc anielska. :)
Albo kiedyś o 23 pod szpitalem nie miałam drobnych na parkomat, ciemno i głucho, nie mogłam wyjechać z terenu szpitala, ani nigdzie rozmienić pieniędzy. Zjawia się jakiś inny kierowca i dopłacił mi 3 zł do parkomatu bym wyjechała... Anioł!
Albo kiedyś zgubiłam w żabce wszystkie dokumenty medyczne mojego teścia, przemęczenie i duży stres, poszłam do domu zostawiając tam te wszystkie ważne rzeczy. Ale po godzinie znowu musiałam biec do przychodni z tymi dokumentami, zorientowałam się przed przychodnią, że ich nie mam. pobiegłam do mieszkania teścia bo tam były kopie, a pod drzwiami teścia stał kierownik żabki z dokumentami bo chciał je oddać (adres był na wypisie ze szpitala).
W każdej z tych sytuacji robiliśmy coś dobrego (jakiś uczynek miłosierdzia) i w tym mi Bóg/Aniołowie pomagali, nawet zanim mieliśmy myśl o modlitwie w tej sprawie. ;)

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Praktyk » 2019-05-10, 16:25

Magnolia pisze: 2019-05-10, 13:26
Praktyk pisze: 2019-05-10, 12:56
A ja w sumie jestem za wciskaniem cudów. Bo one dzieją się częściej w naszej głowie niż gdzieś na płaczących pomnikach czy zmieniających się w krew eucharystiach.
Trochę dziwnie mi to brzmi @Praktyk-u, nie ma większego cudu niż uobecnienie się Boga na Eucharystii. A że na świecie w każdej godzinie jest odprawiana gdzieś msza św, to można przypuszczać, że ten Cud dzieje się (prawie) ciągle.
Cud w głowie to ja rozumiem jako olśnienie od Ducha świętego.
A cud w realu to kiedy zmienia się rzeczywistość w sposób naturalnie niewytłumaczalny.
To, że prawdziwe ciało Chrystusa jest w Eucharystii to sprawa częsta. To że zdarza się to widzieć w postaci czerwonego płynu zawierającego hemoglobinę bardzo rzadka :)

Olśnienie przez Ducha Świętego = bezpośredni kontakt z Bogiem we własnej osobie, co nie ? Całkiem to dla mnie CUDowne :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Biserica Dumnezeu

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-05-10, 20:33

A ja mam pytanie: czy Bogu nie wolno uzdrowic kota?

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: ToTylkoJa » 2019-05-10, 20:42

Jeśli jest wszechmocny i to on stanowi Prawo, to wszystko mu wolno.
Pytania retoryczne to nie są prawdziwe pytania.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4435
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2019-05-10, 22:17

Wolfi, to nie miało być poruszające świadectwo, więc nie czuję się zawiedziona. To świadectwo o codzienności i Bożym działaniu w zwykłych rzeczach, a nawet małych, takich jak kot.
Pan Jezus zaczął moje nawracanie od wielkiego cudu i nim często się dzielę z innymi. Jednak ten wątek jest o tych wszystkich drobnych sprawach w życiu, którymi Pan Jezus chce się zająć na Swój własny sposób. Nawet gdy prosisz Go o drobnostkę to jest oznaka ufności. A Pan Jezus poprzez naszą ufność działa cuda.
Wystarczyło dwa lata temu moje spojrzenie na obraz Jezusa Miłosiernego. Jedno spojrzenie to drobna rzecz, pewnie zgodzisz się ze mną. Spojrzenie i chwila ufności doprowadziły mnie do spowiedzi, ten sakrament jest największym cudem miłosierdzia. A myślałam, że mój grzech jest nie do wybaczenia, gdy tak naprawdę wszystko może być przebaczone. Dla Miłosierdzia Bożego nie potrzeba wiele, aby nas uzdrowić.
Wiara w to Miłosierdzie to także ufność, że żadnego naszego problemu, nawet drobnego, Pan Jezus nie lekceważy. Przecież jest Bogiem z nami.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Biserica Dumnezeu

Re: Miłosierdzie Boże w codzienności

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-05-10, 22:30

No coz ... na retoryce jedzie wyzsza filozofia, meine Liebe ToTylkoJa.
Pieknie napisane, milosniczko.
Ostatnio zmieniony 2019-05-10, 22:32 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”