Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
marcelina
Początkujący
Początkujący
Posty: 51
Rejestracja: 11 lip 2020
Has thanked: 74 times
Been thanked: 8 times

Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: marcelina » 2020-08-11, 21:47

Hej, prosze o poradę, może są jakieś ksiazki które komuś tu pomogły, albo coś na youtubie właśnie w zakresie samooceny, a najlepiej w kontekście także wiary. Kiedyś miałam wysoką samoocenę (może czasem i za dużą), jednak ostatnie dwa lata mnie tak 'przeorały' w każdej dziedzinie życia w sumie (a zwłaszcza relacji i to nie tylko damsko-meskich, ale też koleżeńskich), że niewiele z tej poczucia wartości zostało i źle się z tym czuję. Nie wierzę w siebie, tracę wiarę w to że mi się może coś udać, mimo próśb do Boga, bo one są właściwie codziennie i to nie jest tak że pokładam w sobie nadzieję. Będę wdzięczna, pozdrawiam

Awatar użytkownika
Betka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 265
Rejestracja: 28 cze 2019
Lokalizacja: Podkarpackie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 401 times
Been thanked: 133 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: Betka » 2020-08-11, 22:08

Dla mnie najbardziej skuteczna jest pomoc ludziom,bezinteresowna , i czytanie Słowa , które tłumaczy mi miłość Boga do mnie od samego poczatku mojego istnienia .
Nie myślę że jestem ,,słaba ".
Wiem,że jestem kochana :)
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119

ElEuler
Początkujący
Początkujący
Posty: 57
Rejestracja: 10 cze 2020
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 21 times
Been thanked: 8 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: ElEuler » 2020-08-12, 10:21

Myślę, że najlepszą doradą jest: nie trać wiary. Wierz w Boga, ale nigdy mu nie rozkazuj, np.: "modlę się i dalej jest źle, a ja bym już chciała!". Betka Ci bardzo dobrze napisała: czytaj Słowo Boże A TAKŻE je analizuj (żeby nie było: no tak, mądrze napisane, racja, a poza tym nici ze znajomości Ewangelii ;) ). Brak poczucia własnej wartości to pierwszy krok do załamania, zwątpienia w Boga i jego miłosierdzie, a o to chodzi złemu duchowi, więc na prawdę pracuj nad sobą i słuchaj Ewangelii. Pamiętaj też, że poczucie własnej wartości i pycha to nie to samo więc się pilnuj!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: Andej » 2020-08-12, 13:14

Niestety, dosyć powszechne takie zmiany binarne (to modne ostatnio słowo). Wydaje mi się czymś niemożliwym, aby książki mogły coś zmienić. Uważam, że potrzebujesz spotkać człowieka, którego Bóg do Ciebie przysyła. Albo potrzebne zdarzenie, które zmieni nastawienie. Bezpiecznej, gdy przyjacielska dłoń przeprowadzi przez rafy.
Czy za pośrednictwem internetów coś się da? Zapewne coś, ale coś bardzo małego. Podobno sztangiście dźwigającemu wielki ciężar wystarczy popchnięcie palcem, aby pokonał kolejną barierę. Tobie też, potrzeba lekkiego pchnięcia. Dobrego słowa, akceptacji.

Łatwiej mają osoby potrafiące zaufać Bogu tak, jak małe dziecko ufa rodzicom. Pamiętasz psalm 91 w pięknym przekładzie Jana Kochanowskiego? Czy możesz rzec śmiele? Jeśli tak, to pozbyłaś się problemów. A jeśli nie, to klęknij przed obrazem Miłosierdzia i powtarzaj to, co napisane, aż do głębi uwierzysz. Mi się nie udało.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13797
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2021 times
Been thanked: 2203 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: sądzony » 2020-08-12, 17:42

Książki jak najbardziej. Ale tak czy siak skończysz na tej jedynej :)
Tę przeczytałem mając 35 lat i dzięki niej jestem tu - richard rohr "nagie teraz".
Choć nie wiem czy to dla Ciebie.
Nie wiem w ogóle nic. Ile masz lat. Co robisz. Kim jesteś.
Najpewniej to mały kryzys, lecz zdarza się, że wiarę (w siebie/Boga) trza na zwątpieniu budować.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Magnolia

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: Magnolia » 2020-08-12, 18:19

Ja kiedyś usiadłam i pisałam na dwóch kartkach na raz. Na jednej swoje zalety, talenty i sukcesy. Na drugiej rzeczy negatywne. Na trzeciej można pisać marzenia jeśli to pomoże.

W każdym razie pisałam uczciwie wobec siebie. I ku mojemu zaskoczeniu zalet i dobrych rzeczy wyszło całkiem sporo. Więcej niż negatywów. A chodziłam ciagle w przekonaniu bycia „nieszczęśliwą porażką życiową„
Czasem musimy sami siebie o czymś przekonać. Czasem musi nas przekonać przyjaciel, czasem kapłan , a czasem to zmieni tylko czas i jakieś dobre doświadczenie. Lub pokonanie jakiegoś złego doświadczenia.
Ale trzeba tych różnych metod popróbować żeby sprawdzić co nam pomoże. Bo na każdego działa inna metoda.

Ale tez pamiętaj o ważnej rzeczy- Bóg działa w Twoim życiu we właściwym czasie. Wiec nawet jeśli w tym momencie masz gorszy czas to nie oznacza że Bóg z tego nie zrobi coś pięknego i wspaniałego. 😀

Awatar użytkownika
abigail
Gaduła
Gaduła
Posty: 876
Rejestracja: 18 lip 2020
Has thanked: 201 times
Been thanked: 221 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: abigail » 2020-08-12, 18:41

popieram betke. jak komuś cos pomoge to az mi lepiej
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości

Awatar użytkownika
exe
Bywalec
Bywalec
Posty: 176
Rejestracja: 3 maja 2020
Lokalizacja: Ziemski padół....
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 25 times
Been thanked: 65 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: exe » 2020-08-12, 19:40

marcelina pisze: 2020-08-11, 21:47 Hej, prosze o poradę, może są jakieś ksiazki które komuś tu pomogły, albo coś na youtubie właśnie w zakresie samooceny, a najlepiej w kontekście także wiary. Kiedyś miałam wysoką samoocenę (może czasem i za dużą), jednak ostatnie dwa lata mnie tak 'przeorały' w każdej dziedzinie życia w sumie (a zwłaszcza relacji i to nie tylko damsko-meskich, ale też koleżeńskich), że niewiele z tej poczucia wartości zostało i źle się z tym czuję. Nie wierzę w siebie, tracę wiarę w to że mi się może coś udać, mimo próśb do Boga, bo one są właściwie codziennie i to nie jest tak że pokładam w sobie nadzieję. Będę wdzięczna, pozdrawiam
Szczęść Boze .

Trzeba - w mojej opinii - rozważyć pomiędzy poczuciem własnej nicości (przed majestatem Boga to się dzieje), a poczuciem własnej bezwartościowości.To drugie trzeba zamienić na to pierwsze i na tym powinna polegać przemiana Twego serca (metanoia).

"Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać"". (Łk 17, 10).

Z rozważania tego ewangelicznego wskazania, zapobiegającego popadania w zależność od demona próżnej chwały, atakującego naszą racjonalną część duszy, wynika naturalna dążność człowieka do kontemplacji Bożej "Wszystkości".

Niechybnie zaś, doświadczając Nieskończonego Majestatu Ojca Niebieskiego zderzamy się z nicością duszy ludzkiej.

Gdy spotykamy się z Bogiem, nie potrafimy już w żadnym z języków wyrazić tego doznania, a potrafimy tylko wołać Bóg!.

Własna nicość, a kompleksy poczucia bezwartościowości, wyrosłe na gruncie doznanych od innych osób krzywd, to coś zupełnie innego.

Spojrzenie na siebie samego w momencie odkrycia Boga, pokazuje nam jednocześnie naszą małość i zależność od Ojca. Jednak, czy my możemy powiedzieć w sensie filozoficznym, że nicość jest niczym :?: Zaprawdę nie możemy uczynić takiego zrównania, skoro nasza dusza potrafi kochać :!:

Nasza dusza w kontemplacji rozpływa się, czy też zatraca się , jednak nie w tym - mętnym metafizycznie - buddyjskim sensie, a w tym sensie, że dusza dotyka swego ontologicznego dna - podstawy swej marności, będącej jednocześnie korzeniem ogromnej naturalnej tęsknoty ku Bogu. Dusza staje się jakby unicestwiona w "Unicestwieniu" - jest w Nim cała zanurzona, a to jej poczucie unicestwienia, którego pragnie, to po prostu owa wiedza wlana.

Toteż Moi Kochani, nasza nicość rozumiana, jak powyżej,

1.przyporządkowana jest temu, który jest we Wszystkim,
2.nasza nicość dąży ku "Wszystkości"
3.nasza nicość nie jest niczym (sensu: niebyt), ponieważ jest adekwatna do owej Wszystkości Boga :!:


Szczególnie tę trzecią kwestię świetnie, jak dla mnie, porusza Święty Anzelm z Canterbury w "Monologion"

To właśnie nasza nicość nastawiona naturalnie ku Bogu, świadczy o miłości Boga, który tak ja ukształtował. Nasza dusza potrzebuje dopełnienia w Bogu, zaś Bóg "potrzebuje" spotkania z nami, ponieważ istotą Bożą jest Miłość.

Tutaj wytłumaczeniem bardzo istotnym jest to, że "Bogu zależy na was" (1 P 5,7).

Sekret pokory leży więc w tym, że pokora staje się czymś w rodzaju dumy, napełniającej radością z tego, że Bóg jest Bogiem.

Ta radość bierze się stąd, że uświadamiamy sobie naszą absolutną zależność od Boga, bez jednoczesnej utraty odwagi kroczenia na przód ku Ojcu :!:

Ta radość popycha nas ku swoistej zażyłości z Bogiem, która jawi się sprzężeniem dodatnim, kiedy to dusza nie spodziewa się od siebie już niczego.

Istotą więc wspomnianej radości z bycia sługą nieużytecznym, jest zachwyt nad tym , że gdybym nie był nicością , Bóg nie byłby Wszystkością.

Samo zaś poczucie własnej bezwartościowości, jest objawem obrania sobie siebie za punkt odniesienia dla chęci zdobywania tego, co nam niepotrzebne. Tu, najbardziej sztandarowym przykładem jest depresja lub gniew z powodu niedoceniania przez otoczenie.

Tymczasem dusza, która pragnie Boga powinna ogołacać siebie sama ze wszystkiego, co zbędne, ponieważ tylko wówczas będzie oglądać Pełnię Boga, którego kocha.

Bóg nie pragnie naszej ofiary wybudowanej na jakimś piasku ...Bóg oczekuje tylko tego, abyśmy stali się ubogimi duchem - czystymi właśnie w swej nicości - i tak nas przyjmuje, ponieważ właśnie po to nas stworzył, aby człowiek Go miłował dopełniając się w komunii miłości.

Jak wiemy, " Człowiek jest ukryty w głębi serca" (1 P 3,4) , toteż porzucić należy przywiązanie do pragnienia rzeczy światowych, które doprowadza tylko i wyłącznie do zguby poprzez to, że nadymamy się iluzja tego świata, stając się we własnych oczach "Wszystkością". A n drodze porzucenia modlitwy, otwierającej serce, nie ma już celu, jakim jest Bóg... Jest już tylko niebyt i to ten, który opiewa buddyzm, czy wszelakie ruchy newage'owskie.

Pięknie ową drogę modlitwy ujął Hezychiusz z Batos (z Synaju), mówiąc:

Ten, kto starannie czuwa nad swoim sercem i broni dostępu wszelkim wyobrażeniom i fantazjom, dojrzy szybko, jak jego serce z natury swojej promieniuje światłem.

Jak węgiel zapala się w ogniu, jak ogień zapala nasze serce do kontemplacji - On, który od chrztu mieszka w naszym sercu
("De temperantia et virtute")

Spójrz dalej:
"Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, 9 lecz [Pan] mi powiedział: "Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali". Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. 10 Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny. 11 Oszalałem, a wyście mnie do tego zmusili! To wy powinniście wyrażać mi uznanie. W niczym przecież nie byłem mniejszy od "wielkich apostołów", chociaż jestem niczym." (2 Kor 12, 8-11)
Bardzo często jest tak, że nasze ułomności zaczynają brać górę w naszej świadomości i to tak wielką, że przestajemy widzieć siebie, jako nosicieli obrazu Bożego, który przecież jest niezmiennym.
W mojej opinii z dwóch powodów pragną zaistnieć w świecie, tzn.wypromować się:

1. Jedni czynią to w odruchu obronnym, aby przed lustrem potwierdzić, że do czegoś się nadają, że mają jakieś talenty i oczekują wówczas jakiegoś aplauzu;
2. Drudzy czynią to tylko z powodu sławy, blichtru władzy i bezpieczeństwa, gdzie nadzieja pokładana jest w tzw. układach i pieniądzach.

Każdy z nas otrzymuje jakieś talenty, czy też ten jeden jedyny talent, którym winniśmy służyć Bogu:
"Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie." (1 Kor 10, 31)

Pytanie jest więc takie: czy nie jest może tak, że owa promocja samych siebie nie jest w pewnych warunkach zabójczą ułudą, w odmętach której tracimy właśnie piękno naszych działań :?:

O ile jest jasnym, że potencjał pewnych talentów warto ujawnić światu dla jego dobra, a nieraz wystarczy ku temu dobre słowo, wsparcie tą odrobiną miłości, która uskrzydla ludzi zamkniętych we własnej skorupie, siedzących w grocie na wzór Elizeusza kurczącego się ze strachu przed Izebel, o tyle potencjał innych talentów warto pozostawić w swoiście intymnych warunkach, w których ów człowiek rzeczywiście najlepiej współpracuje z Bogiem dla dobra własnego i świata całego.

Tak myślę.

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++
Ostatnio zmieniony 2020-08-12, 19:47 przez exe, łącznie zmieniany 3 razy.
Mdr 7, 15:
"Oby mi Bóg dał słowo odpowiednie do myśli i myślenie godne tego, co mi dano! On jest bowiem i przewodnikiem Mądrości, i tym, który mędrcom nadaje kierunek."

marcelina
Początkujący
Początkujący
Posty: 51
Rejestracja: 11 lip 2020
Has thanked: 74 times
Been thanked: 8 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: marcelina » 2020-08-12, 22:08

sądzony pisze: 2020-08-12, 17:42 Książki jak najbardziej. Ale tak czy siak skończysz na tej jedynej :)
Tę przeczytałem mając 35 lat i dzięki niej jestem tu - richard rohr "nagie teraz".
Choć nie wiem czy to dla Ciebie.
Nie wiem w ogóle nic. Ile masz lat. Co robisz. Kim jesteś.
Najpewniej to mały kryzys, lecz zdarza się, że wiarę (w siebie/Boga) trza na zwątpieniu budować.
Ok, zobaczę czy da się zdobyć tę książkę. Dzięki! Hmm być może dla kogoś byłby to mały (jak napisałeś) krysyz, mi to poczucie od jakiegoś dłuższego czasu towarzyszy stale gdzieś z tyłu głowy i dołuje mnie, dodatkowo ostatnio doszło mi coś co było "ostatnim kluczem do trumny", choroba niezależna ode mnie, która może wpłynąć na wyglad. Jedyne pocieszenie znajduje teraz w myślach że mam co ofiarowywać Bogu, że "kto się poniża będzie wywyższony, pamiętam że jest to tylko ziemskie życie, ale no cóż czasem nasze te emocje i odczucia są nieznośne, a zwłaszcza że Bóg wcale nie chce żebym się tak dołowała.

Dodano po 3 minutach 41 sekundach:
Andej pisze: 2020-08-12, 13:14 Niestety, dosyć powszechne takie zmiany binarne (to modne ostatnio słowo). Wydaje mi się czymś niemożliwym, aby książki mogły coś zmienić. Uważam, że potrzebujesz spotkać człowieka, którego Bóg do Ciebie przysyła. Albo potrzebne zdarzenie, które zmieni nastawienie. Bezpiecznej, gdy przyjacielska dłoń przeprowadzi przez rafy.
Czy za pośrednictwem internetów coś się da? Zapewne coś, ale coś bardzo małego. Podobno sztangiście dźwigającemu wielki ciężar wystarczy popchnięcie palcem, aby pokonał kolejną barierę. Tobie też, potrzeba lekkiego pchnięcia. Dobrego słowa, akceptacji.

Łatwiej mają osoby potrafiące zaufać Bogu tak, jak małe dziecko ufa rodzicom. Pamiętasz psalm 91 w pięknym przekładzie Jana Kochanowskiego? Czy możesz rzec śmiele? Jeśli tak, to pozbyłaś się problemów. A jeśli nie, to klęknij przed obrazem Miłosierdzia i powtarzaj to, co napisane, aż do głębi uwierzysz. Mi się nie udało.
To prawda, kiedyś słyszałam te słowa pochwał często, teraz niestety nie bardzo. A przyjacielska dłoń? Niestety nie znam takiej, czasem więcej miłości i przyjaźni zapewniają krotkie, przypadkowe spotkania i rozmowy niż wieloletnie znajomości.. Ale tu na forum znajduję zawsze dużo pocieszenia @};-

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13797
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2021 times
Been thanked: 2203 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: sądzony » 2020-08-13, 09:17

:)
Książkę na pewno znajdziesz, ale jeżeli nie chcesz wydawać kasy to napisz adres na priv i wyślę Ci za jakiś tydzień jak wrócę do domu.
Zrobisz z nią co chcesz. Jest nieco zużyta, ale pewnie się ucieszy (książka), że ktoś ją jeszcze przeczyta.
Jeśli chodzi o choroby to coś o nich wiem, choć pewnie sam je sobie zafundowałem i dotyczą zwykle umysłu, a pośrednio ciała.
(Chad, alkoholizm, nikotynizm, przepuklina kręgosłupa, lekka nadwaga)
Faktycznie choroby/zaburzenia/grzechy nie pomagają, ale jest również radość, szczęście i relacja z Bogiem.
Bywa ciężko. Przez 20 lat życia użerałem się ze sobą i światem.
Na dziś jest kontent. Dzięki Bogu.
Pozdrawiam
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

marcelina
Początkujący
Początkujący
Posty: 51
Rejestracja: 11 lip 2020
Has thanked: 74 times
Been thanked: 8 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: marcelina » 2020-08-13, 10:15

sądzony pisze: 2020-08-13, 09:17 :)
Książkę na pewno znajdziesz, ale jeżeli nie chcesz wydawać kasy to napisz adres na priv i wyślę Ci za jakiś tydzień jak wrócę do domu.
Zrobisz z nią co chcesz. Jest nieco zużyta, ale pewnie się ucieszy (książka), że ktoś ją jeszcze przeczyta.
Jeśli chodzi o choroby to coś o nich wiem, choć pewnie sam je sobie zafundowałem i dotyczą zwykle umysłu, a pośrednio ciała.
(Chad, alkoholizm, nikotynizm, przepuklina kręgosłupa, lekka nadwaga)
Faktycznie choroby/zaburzenia/grzechy nie pomagają, ale jest również radość, szczęście i relacja z Bogiem.
Bywa ciężko. Przez 20 lat życia użerałem się ze sobą i światem.
Na dziś jest kontent. Dzięki Bogu.
Pozdrawiam
Dziękuję! Zróbmy tak, że poszukam książki u siebie w mieście, a jak nie znajdę to poproszę Cię o wysłanie (oczywiście zapłacę Ci chociaż za wysyłkę).

Chwała Panu że wyprostował Twoje życie:)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13797
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2021 times
Been thanked: 2203 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: sądzony » 2020-08-13, 10:38

marcelina pisze: 2020-08-13, 10:15 (...)
Chwała Panu że wyprostował Twoje życie:)
I, że nadal, pomimo upadków, prostuje.
:)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: Andej » 2020-08-13, 11:58

A każde powstanie po upadku powiększa poczucie wartości. Oraz energię do dalszej drogi. Do odzyskania własnej wartości, a właściwie jej poczucia, konieczne są sukcesy. A dokładniej umiejętność ich dostrzegania. Gdy ktoś na kartce spisuje czyny dobre i złe, to buduje poczucie wartości. Chyba, że jest tak przygnębiony, że nie jest w stanie uświadomić sobie żadnego dobra. Wtedy potrzebny drugi człowiek, który za nas spisze dobro i zło z nas wypływające. Uczciwie i życzliwie. I wytłumaczy, czym jest to dobro. Umocni w czynieniu dobra.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
abigail
Gaduła
Gaduła
Posty: 876
Rejestracja: 18 lip 2020
Has thanked: 201 times
Been thanked: 221 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: abigail » 2020-08-13, 15:10

a mnie trochę podnosi na duchu tu na forum polubienie mojego wpisu
i wlasnie zauwazyłam ze andej nigdy nikomu nie wysłał
:-o
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4448
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Jak odnowić poczucie własnej wartości?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2020-08-13, 16:19

A ja chyba przypadkiem nacisnełam w tym wątku komuś "zgłoś ten post". Nie wiem komu, ale proszę, nie traktujcie tego poważnie, niczego nie zgłaszam.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”