Jak polubić/pokochać teściową...?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Magnolia

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Magnolia » 2020-02-20, 22:36

No, od razu wychodzi z Ciebie charakterek, wystarczy nadepnąć na odcisk... ;)

Bardzo kategorycznie stawiasz sprawy....dlatego nie ma miedzy wami współpracy, tylko przepaść...

Zauważ, ze jesteś młodsza od teściowej, masz pewne wyobrażenia, albo nawet wzorce, jak coś powinno wyglądać w rodzinie, w wychowaniu... ale zaletą teściowej jest to że ma doświadczenie...
Razem mogłybyście sie doceniać, mogłabyś korzystać z doświadczenia i zauważać zalety bo obie je macie... ale Ty chcesz postawić na swoim... Ona tez już ma inne spojrzenie i robi po swojemu.
A gdzie jest zwykłą rozmowa?
Gdzie zwykłe pytania?
Taka rozmowa bez wrogości i bez uraz... bo póki co wymieniasz w sumie drobiazgi, które urastają do wielkich uraz. Czy umiesz zmienić perspektywę spojrzenia?

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Jozek » 2020-02-20, 23:12

katrina pisze: 2020-02-20, 22:28
Magnolia pisze: 2020-02-20, 21:47 ...jaka w tym szkodliwość?! Minimalna. Dziecko rozumie że Ty wymagasz ale ma prawo u babci czuć się inaczej...ja bym odpuściła kontrolowanie babci poprzez wywiad synka...
A jeśli dziecko nie rozumie...? Jeśli mimo swoich dopiero 4 lat zręcznie manipuluje babcią właśnie?

Nie kontroluję teściowej. Nie robię wywiadów i nie śledzę z krzaków. Często słyszę coś bo mieszkamy w jednym domu, a syn sam się chwali w jaki sposób wymusił na babci to czy tamto... Co więcej, trzeba odróżnić rozpieszczanie od podważnia autorytetu rodzica.

Jako matka będę kiedyś odpowiadała za to jak wychowuję swoje dzieci. Z pewnością nie będę przymykać oczu gdy inni przyzwyczajają chłopców do tego, że bez okazji, bez ich jakiegokolwiek wysiłku dostają wszystko, o czym tylko zamarzą. Życie nie zawsze jest takie proste i nie zawsze wszystko tak łatwo przychodzi... Ale to jest temat na inny wątek.
Wiec moze dla odmiany zacznij uczyc sie od syna jak podejsc tesciowa by dostac to co chcesz. :-)

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-21, 08:54

Jozek pisze: 2020-02-20, 23:12 Wiec moze dla odmiany zacznij uczyc sie od syna jak podejsc tesciowa by dostac to co chcesz. :-)
Manipulacja? Nieee...

Magnolia

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Magnolia » 2020-02-21, 08:58

Pisząc na publicznym forum, niestety trzeba liczyć się, ze nie wszystkie podpowiedzi są mądre i przemyślane. ;)

Biserica Dumnezeu

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-21, 09:06

Magnolio - babcie potrafia wychowac potwora. Na podstawie doswiadczen moich bliskich przyjaciol to pisze.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1969
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 432 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Praktyk » 2020-02-21, 09:28

Biserica Dumnezeu pisze: 2020-02-21, 09:06 Magnolio - babcie potrafia wychowac potwora. Na podstawie doswiadczen moich bliskich przyjaciol to pisze.
Potwierdzam, jak moje dzieciaki posiedzą u babci tydzień, to potem miesiąc odkręcam to czego się tam nauczyli. Że nic nie trzeba robić, że dostają wszystko to czego chcą. Że cukierki można przed obiadem. Że można cały dzień można grać na telefonie... itd.

Teściowa też powinna wiedzieć, że nie jest matką. Ja z moją się starłem parę razy poważnie w tym zakresie. Były "ciche dni" ale potem już wiedziała, że nie ona rządzi w zakresie dzieci, nawet u siebie w domu.

Potem odbyliśmy jeszcze pamiętam kiedyś taką rozmowę, w której tłumaczyłem jej dlaczego ja tak z dziećmi postępuję a nie inaczej. Jakich wartości chcę ich nauczyć, jakie ja mam wartości, np dlaczego nie uznaję kłamania, a ona miała to za coś normalnego.
O ile nie wszystko może zostało wyprostowane, to już wiedziała, że to nie tak, że zięć ma widzimisię na złość teściowej, ale ma swoje racjonalne powody.

Nigdy za to nie mieszkałem u teściów więc rozchodziło się jedynie o wizyty.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Magnolia » 2020-02-21, 09:36

Biserico, ale tu nie ma takiego zagrożenia, dziecko ma większość czasu kontakt z matką i to jej wpływ jest zasadniczy. Poza tym ta sytuacja nie bedzie trwała juz długo.

Dąży do tego, ze zmieniać można i trzeba to na co mamy wpływ, a resztę trzeba zaakceptować, pogodzić się że tam tego wpływu nie mamy.
To zdejmuje mnóstwo frustracji z barków i z relacji z tymi osobami.

A to ze Katrina powinna co nieco odpuścić tego jestem pewna. Bo cóż za owoce przynosi ta walka o zasady w wychowaniu dziecka? Chłód w relacjach z teściową i szwagierką, oraz problemy w relacji z mężem. Mimo wszystko czy powinno się męża stawiać w takiej sytuacji wyboru miedzy matka a żoną?
Zasadniczo wybrał, poślubił, zasadniczo stoi po stronie żony... to po co szarpać się na co dzień?

Dlaczego w tym że mąż pomaga rodzicom w domu nie widzisz Jego zalet a widzisz zagrożenie i zabieranie czasu dla Ciebie?
Czy po tym jak niezadowolona z jego kolejnej pomocy ogłaszasz to wszem wobec to kolejne minuty czy godziny upływają wam w miłej atmosferze? Co zyskujesz?
Czy mąż nie zasługuje na pochwałę że jest pomocny i dobry?
Czemu nie stoisz nad nim nie Go nie chwalisz?
Czy Ty oczekujesz że On zaspokoi wszystkie Twoje potrzeby emocjonalne?

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-21, 10:18

Odnośnie tego, że nie wszystkie rady są mądre przemyślane - oczywiście o tym wiem ;) Każdy doradza na podstawie swoich własnych doświadczeń, a te wiadomo bywają różne :)

Dodano po 19 minutach 29 sekundach:
Magnolia pisze: 2020-02-21, 09:36 Dlaczego w tym że mąż pomaga rodzicom w domu nie widzisz Jego zalet a widzisz zagrożenie i zabieranie czasu dla Ciebie?
Regularne pomaganie i wyręczanie innych kosztem czasu dla własnej rodziny (w tym dzieci) to nieporozumienie. Dlatego.
To nie jest moje "widzi mi się". Jeśli jest tak, że wolny czas poświęca na załatwianie nieswoich spraw i nie ma potem chwili żeby wypić z żoną herbatę i porozmawiać bo pada ze zmęczenia to mam się cieszyć? Raz, drugi trzeci... a potem to już nie ma o czym rozmawiać...
Mam czekać z założonymi rękami aż mi się małżeństwo rozleci?
I nie tylko o emocje chodzi.
Ostatnio zmieniony 2020-02-21, 10:02 przez katrina, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Jozek » 2020-02-21, 10:28

katrina pisze: 2020-02-21, 08:54
Jozek pisze: 2020-02-20, 23:12 Wiec moze dla odmiany zacznij uczyc sie od syna jak podejsc tesciowa by dostac to co chcesz. :-)
Manipulacja? Nieee...
A ktos pisal tu o manipulacji?
Twoj syn nie ma zadnych przyzwyczajen i uprzedzen jako ze jest dzieckiem i to co robi to uczy sie relacji z babcia. To ze babcia mu pozwala na wiecej niz ty, nie oznacza ze bedziesz w jego oczach gorsza, bo on takze uczy sie relacji z rodzicami, a jak widzi klotnie itp. zajscia to tez i tego sie uczy.
Ty mozesz sie tez nauczyc relacji z tesciowa jako dorosla osoba, musisz jedynie ja poznac, a poprzez klotnie nie poznasz nikogo.
Mozesz przy tym nie poznac wlasnych dzieci, co pozniej odbije sie na relacjach z nimi gdy dorosna.
Odstaw czasami swoje "ja" na bok, to latwiej poznasz innych.
Ostatnio zmieniony 2020-02-21, 10:30 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Magnolia » 2020-02-21, 10:37

katrina pisze: 2020-02-21, 10:18
Regularne pomaganie i wyręczanie innych kosztem czasu dla własnej rodziny (w tym dzieci) to nieporozumienie. Dlatego.
To nie jest moje "widzi mi się". Jeśli jest tak, że wolny czas poświęca na załatwianie nieswoich spraw i nie ma potem chwili żeby wypić z żoną herbatę i porozmawiać bo pada ze zmęczenia to mam się cieszyć? Raz, drugi trzeci... a potem to już nie ma o czym rozmawiać...
Mam czekać z założonymi rękami aż mi się małżeństwo rozleci?
I nie tylko o emocje chodzi.
Kochana, Twoim zadaniem jest scalać rodzinę, małżeństwo.
Ale czy to się dzieje przez krytykę? domaganie się? wyrażanie niezadowolenia?

To samo mozna zakomunikować na przeróżne sposoby:

- Nie jestem zadowolona gdy tyle czasu poświęcasz innym, bo nie masz już czasu dla mnie.
- Jestem taka dumna z Ciebie jakim jesteś dobrym człowiekiem - czy ten dobry człowiek umówi się ze mną na kawę do kawiarni?
- Jestem z Ciebie dumna! Zapraszam Cię na herbatę we dwoje.
- Podziwiam Cię, ze zawsze jesteś taki gotowy do pomagania innym, Ale czy możemy ustalić że jeden dzień w tygodniu poświęcamy tylko dla nas, aby dbac o nasze małżeństwo?
- Mam już dość tego Twojego pomagania mamie, ja tez mam swoje potrzeby!

To Ty wybierz sposób i treść, ale jak widzisz można osiągnąć swoje na różne sposoby ;)

No i najważniejsze pytanie: z kim chce mąż spędza czas? z uśmiechnięta żoną czy niezadowoloną jędzą? Jaką żoną dla Niego jesteś ?
Ostatnio zmieniony 2020-02-21, 10:39 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-21, 12:41

@Magnolia lia
Dziękuję - teraz muszę przyznać rację :) Sporo rzeczy mam do przemyślenia...

Dodano po 1 minucie 59 sekundach:
@Jozek
Przepraszam, widocznie źle zrozumiałam wcześniejszą wypowiedź;)

Dodano po 7 minutach 45 sekundach:
Wczoraj po napisaniu tego posta postanowiłam pójść do spowiedzi. Byłam na Mszy Świętej, przyjęłam Pana Jezusa do serca... I wiecie co? Olśnienie! ;) Nic nie zmienię, gdy będę polegać tylko na własnym rozsądku, liczyć na własne siły. W sumie, to się zdziwiłam, że jeszcze nikt mi nie napisał, że przede wszystkim trzeba szukać pomocy u Jezusa. :) A przynajmniej od tego zacząć...
Ostatnio zmieniony 2020-02-21, 12:31 przez katrina, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Jozek » 2020-02-21, 13:20

Jezus jest w kazdym bliznim, wiec by w pelni przyjac Jezusa do serca trzeba tez tak samo przyjac bliznich.
Jezus ich kocha tak samo jak nas.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Andej » 2020-02-21, 13:34

Z dzieckiem nie musi być wielki problem. Wystarczy wpoić mu zasady. Jak jest na terenie babci, to babcia go obsługuje. Ale jak jest na w Waszym terytorium, to ma obowiązki i konieczność dostosowania się do Waszych zasad. Sadzę, że dziecko doskonale to pojmie. A nauka tego przyda się, gdy trafi do przedszkola, szkoły lub między rówieśników.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”