Jak polubić/pokochać teściową...?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-20, 14:19

Jak by tu zacząć... :-?

Najlepiej byłoby od początku, ale wtedy nikt nie przeczyta tego posta do końca bo będzie za dużo wątków. Tak się złożyło, że od 5 lat (a w lipcu będzie 6. rocznica ślubu) mieszkamy z teściami (oraz niezameżną siostrą męża). W perspektywie jest wyprowadzka "na swoje" ale przez te kilka lat życia pod jednym dachem powstała swoista zimna wojna między mną a teściami - zwłaszcza mamą męża. Ze szwagierką też się nie zaprzyjaźniłam, a robiłam co w mojej mocy, żeby tak się stało bo tu gdzie teraz mieszkam nie mam żadnych znajomych...
Tymczasem mnóstwo przemilczeń, niedomówień, brak szczerości i otwartości sprawiły, że są między nami mury... (ja- teściowa, ja-szwagierka). Rozmawiamy o pogodzie albo wcale bo i temat pogody nam jakoś nie idzie... Gdy pojawiły się dzieci przybyło też "punktów zapalnych". Wiadomo, "dobre rady" etc...

Jestem osobą wierzącą, obecnie dosłownie walczę o relacje z Panem Bogiem, ale pasowałoby też "wyprostować" relacje z ludźmi, z którymi żyję. Prawda? Nie jestem zadowolona z tej całej sytuacji. Jest mi źle, zżera mnie to od środka. Coraz częściej dopada mnie dziwny smutek, brak motywacji do pracy nad sobą... Frustracje najczęściej wyładowuję na mężu...
Dużo by tu pisać.

Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Jak to wszystko naprawić, a w zasadzie zbudować od nowa?

Jestem przekonana, że nie jestem tu przypadkiem. Już dłuższy czas szukam pomocy (w internecie jest łatwiej bo anonimowo). Forum odkryłam idąc jak po nitce do kłębka, a zaczęło się od linka z konferencją ks. Ł. Brusa, który (link) ktoś wrzucił w komentarzu pod "gadanym" o. Szustaka... chyba nawet o relacjach coś było w tych filmikach.
Liczę na konkretne odpowiedzi i podpowiedzi ;)
Jeśli będziecie potrzebować więcej szczegółów - pytajcie.

Czekam z niecierpliwością na to, co napiszecie :)

Kasia

Dominik

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Dominik » 2020-02-20, 14:29

Mamy na forum wątek o problemach z teściową
viewtopic.php?f=26&t=8509&hilit=teściowa
Może się przyda
Ostatnio zmieniony 2020-02-20, 14:30 przez Dominik, łącznie zmieniany 1 raz.

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-20, 14:43

Dzięki. Widziałam, doczytam w wolnej chwili :)

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Tek de Cart » 2020-02-20, 15:56

A z mężem jaką masz relacje? Czy dla niego jesteś ważniejsza niż mamusia i siostra? Bo tak być powinno...
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Betka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 265
Rejestracja: 28 cze 2019
Lokalizacja: Podkarpackie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 401 times
Been thanked: 133 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Betka » 2020-02-20, 16:35

Moje konflikty z rodziną obok, trzymałam na zewnątrz mojego małżeństwa.
To pozwoliło nam przetrwać i iść razem dalej.
Skupiłam się na dobrych relacjach z mężem ,ograniczając do minimum w sytuacjach
,, zapalnych " z pozostałą rodziną.
Potem poszliśmy na swoje i całość bycia w rodzinie
,, większej " pozwoli wróciła na właściwe tory.
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1967
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 431 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Praktyk » 2020-02-20, 17:16

@katrina

Ewidentnie nie zaistniała między wami ciepła relacja rodzinna. Pytanie dlaczego...więc trochę po-drążmy...

Czy byłaś "chciana", jako narzeczona ?
Czy rodzice męża byli za małżeństwem ?
Jak uważasz, co ci zarzucają, dlaczego budują mury ?
Czy nie ma przypadkiem syndromu "mój synek powinien mieć kogoś lepszego" ?
Czy syn z matką ma dobre stosunki ? Może nie ma a matka obwinia za to ciebie.
Czy teściowa i szwagierka mają dobre stosunki z teściem ?
Kto rządzi u nich w domu, teść czy teściowa ?
Czy są rodziną wierzącą ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Andej » 2020-02-20, 17:51

Kilka spraw.
1. Musicie się wyprowadzić. Dopóki to się nie stanie, niewielkie szanse na naprawę. Uważam, że w obecnych warunkach trwała poprawa stosunków nie jest możliwa. Wciąż będą wspólne "terytoria", obowiązki. I mieszkając w jednym domu/mieszkaniu nie sposób zamknąć drzwi, tak aby nic nie było słychać ani widać. Aby nie korzystać z tej samej łazienki, kuchni itp.
2. Niestety, obecna sytuacja będzie odbijać się całe życie. Możesz wybaczyć, ale czy potrafisz zapomnieć? Czy świekra potrafi zapomnieć? Czy szwagierka zapomni? Sam uważam, że miałem dobrych teściów. Ale też jakiś czas mieszkaliśmy u nich (ze względów finansowych). Jakieś małe nieporozumienia się zdarzały. I żona pamięta je przez kilkadziesiąt lat. Mama moja gdzie indziej mieszkała. Ale żona pamięta każde jej skrzywienie, niefortunne wyrażenie. Przeszłość nigdy nie przemija.
3. Jeśli się da, to warto spisać domową konstytucję. Ale do tego trzeba woli wszystkich stron. Nie słyszałem, aby komuś się to udało. Mi się nie udało przeforsować. Trzy głosy przeciw jednemu. Oni mieli swoje zwyczaje, a ja wszedłem do ich domu. Niektóre sprawy przewalczyłem. Np. powstrzymywanie się od mięsa w piątki. A teściowa miała hopla na punkcie jedzenia. Gdy kilka razy zostawiłem mięso, wędliną to przestawiła się z bezmięsnych śród (wtedy były w sklepach dni bezmięsne) na piątki. Samo tłumaczenie, że tak należy zupełnie nie trafiało.
4. Asertywność, ale łagodna. Najlepiej za pośrednictwem męża przedstawić minimum tego, czego oczekujesz. I spytać go, co jest najważniejsze dla świekry. Może uda się przeczekać. A potem, gdy już staniecie na swoim, będziesz mieć ciężką próbę dziękowania świekrze za wszystko. Za wszystko, co ona uważa za dobre. Także za to, co Ciebie, bolało. Korzystać z jej rad, nawet najdurniejszych. Z jej przepisów (nie wspominając o swojej inwencji w tym zakresie). Z czasem zobaczysz, że sprawia to jej przyjemność. Wtedy sama odczujesz przyjemność z tego, że ona się cieszy. Niestety, często trzeba oddać cząstkę samego siebie, aby przyszłość lepszą była.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-20, 20:49

Tek de Cart pisze: 2020-02-20, 15:56 A z mężem jaką masz relacje? Czy dla niego jesteś ważniejsza niż mamusia i siostra?
Niestety, konflikty z teściową i szwagierką odbijają się na naszym małżeństwie. Teoretycznie, mąż jest po mojej stronie i często staje w mojej obronie, ale... no wlaśnie - sercem chyba bardziej przy mamie...

Magnolia

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Magnolia » 2020-02-20, 20:59

Opisz jakąś sytuację zwykle konfliktową. Ale skup się na faktach a nie domysłach. Czyli co się dzieje?

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-20, 21:09

Praktyk pisze: 2020-02-20, 17:16 Czy byłaś "chciana", jako narzeczona ?
Czy rodzice męża byli za małżeństwem ?
Jak uważasz, co ci zarzucają, dlaczego budują mury ?
Czy nie ma przypadkiem syndromu "mój synek powinien mieć kogoś lepszego" ?
Czy syn z matką ma dobre stosunki ? Może nie ma a matka obwinia za to ciebie.
Czy teściowa i szwagierka mają dobre stosunki z teściem ?
Kto rządzi u nich w domu, teść czy teściowa ?
Czy są rodziną wierzącą ?
Łooo... dużo tego ;)

1. i 2. Zdecydowanie, byłam długo wyczekiwaną narzeczoną i rodzice męża wręcz nas poganiali do ślubu (spotykaliśmy się aż 5 lat, w tym rok to było narzeczeństwo)
3. Wydajemi się, że boli ich to, iż nie dostosowałam się do ich stylu życia (to taki raczej zamknięty dom, brak w nim... życia) Ja za często mówię co o tym myślę i tym sposobem podpadłam na całego.
4. Myślę, że nie o to tu chodzi.
5. Hm... teściowa może mnie nie lubić za to, że często się złoszczę, gdy kolejny raz mąż coś im naprawia/kupuje/załatwia (kosztem czasu dla mnie i dzieci) a to przecież młodzi ludzie jeszcze i wystarczy żeby im się chciało... Niestety, "nasze" piętro nie jest oddzielone np. drzwiami i "dół" zawsze wszystko słyszy...
6. Ha! Dobre pytanie. Wydajemi się, że teść to trochę pod pantoflem jest choć wydaje mu się, że to on rządzi;)
7. Zdecydowanie kontrolę nad wszystkim i wszystkimi sprawuje teściowa.
8. Tak, są bardzo pobożni. Jak z wiarą... nie mnie to oceniać

Biserica Dumnezeu

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-20, 21:18

Wyraznie widze, ze przesz do swego, a oni pra do swego ... i jak na razie zadnej nici wzajemnego zrozumienia.
Nie widze szansy we wspolnym domu.
Ani Ty sie nie palisz do wlasnego zreformowania i wyjscia krok doprzodu, ani tesciowie. Za to bardzo chcesz wkrecic swoje srube w zycie tesciow - a tesciowie swoje sruby w wasze ( Twoje ) zycie.
Na co czekasz ( czekacie ). Czas na oddzielne mieszkanie. Uwazam, ze wspolne mury zamuruja was wszystkich na amen. W niecheci. A moze i jeszcze gorzej.

Ja tak to widze.
Jesli zle widze, to tym lepiej dla Was.

Zycze wszystkiego najlepszego.

Magnolia

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Magnolia » 2020-02-20, 21:38

Łatwo Wam pisac, czas na wyprowadzkę, skoro jeszcze tego nie zrobili to znaczy się mają problem finansowy...
Więc trzeba się skupić na tym co jest i jak temu podołać.
Biserico słusznie pisze, ze zawsze zmiany zaczyna się od siebie.

Nie musisz pokochać teściowej, ale trzeba ją szanować. Tym bardziej w jej domu.
Czyli zastanów sie po co komentujesz coś, co sprawia że podpadasz? Chyba pora się nauczyć mówić tylko neutralne rzeczy. Bo póki co nie jestes u siebie. Ale tez jest to czas wyciągania wniosków jakim samemu się nie chce być w wieku starszym, czy dojrzałym.

Wiesz... ja długo wchodziłam w same konfliktowe relacje gdy oceniałam innych. Kiedy wzięłam sie za siebie i przestałam oceniać a starałam sie być życzliwa to jakoś wiele rzeczy się ułożyło .
Kolejną rzeczą jest naprawdę skupić sie nad swoim zachowaniem, tak by wyznaczać sobie cele i je realizować małymi krokami. Np dziś uśmiechnę się do teściowej jak tylko na mnie spojrzy. Dzis znajdę powód by sprawić jej przyjemność, albo dam komplement. Zmienić diametralnie swoją mowę... nie oczekując wiele w zamian. Po prostu starać się tak żyć by Tobie i innym było lepiej, cieplej, życzliwiej.
To się długo wdraża, metoda prób i błędów, ale potem są fantastyczne owoce.

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-20, 21:45

Magnolia pisze: 2020-02-20, 20:59 Opisz jakąś sytuację zwykle konfliktową. Ale skup się na faktach a nie domysłach. Czyli co się dzieje?
Ostatnio tych konfliktów jest mniej bo się unikamy. Najwięcej powstaje ich w sytuacjach kiedy starszy syn (4l.) jest pod jej opieką (to jest 2-3 godz raz na jakiś czas) i żeby nie "płakał" i "się nie męczył" wyręcza go we wszystkim np.: proszę synka, by posprzatał swoje zabawki i kto zbiera klocki? - babcia; trzeba ustawić porozrzucane buty po spacerze, kto to robi? - babcia...i tak dalej i tak dalej...

Prosiłam nie raz i nie dwa żeby ograniczyć się z kupowaniem drogich prezentów do sytuacji typu urodziny, mikołajki (wg mnie tylko wtedy dziecko naprawdę cieszy się z tego, co dostanie) tymczasem nie ma tygodnia, żeby syn nie przyniósł jakiejś zabawki czy gadżetu (udział bierze też w tym szwagierka) Co więcej, często robią to w tajemnicy żeby "mama się nie złościła"...

Przez długi czas częste były sytuacje, kiedy pół godziny po wyjściu z dziećmi na spacer (poza widok z okien) dostawałam SMS typu "Gdzie jesteście?"
Albo przed wyjsciem z domu pytania typu " Na spacer idziecie? Poważnie? Upał/deszcz/wiatr/mróz taki..."

To jest tylko kilka przykładów.

Jeśli to normalne to mi napiszcie, że to ze mną coś nie tak...

Dodano po 3 minutach 33 sekundach:
Biserica Dumnezeu pisze: 2020-02-20, 21:18 Na co czekasz ( czekacie ). Czas na oddzielne mieszkanie. Uwazam, ze wspolne mury zamuruja was wszystkich na amen.
No tak... teraz gdy to wszystko napisałam też to zauważam, że żadna że stron nie chce odpuścić...
Budujemy dom. Mam nadzieję, że pod koniec roku uda nam się do niego wprowadzić.

Dziękuję za opinię. :)

Magnolia

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: Magnolia » 2020-02-20, 21:47

Masz wpływ na nich? na innych?
Nie masz!

Babcie są od rozpieszczania i już. Nawet jesli robią coś za wnuki to sama piszesz... robi to 2-3 h raz na jakiś czas... jaka w tym szkodliwość?! Minimalna. Dziecko rozumie że Ty wymagasz ale ma prawo u babci czuć się inaczej...ja bym odpuściła kontrolowanie babci poprzez wywiad synka... po co to?!

A jak dziecko dostaje prezent to trzeba nauczyć dziecko jak się dziękuję, czyli uśmiechnąć się i samej pierwszej powiedzieć że "to miłe, że babcia tak o wnuka dba/kocha/troszczy się" - bo przeciez dlatego to robi...zastanów się jakie mają intencje a nie patrz na to jak na burzenie twoich wyobrażeń o wychowaniu dziecka.

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak polubić/pokochać teściową...?

Post autor: katrina » 2020-02-20, 22:28

Magnolia pisze: 2020-02-20, 21:47 ...jaka w tym szkodliwość?! Minimalna. Dziecko rozumie że Ty wymagasz ale ma prawo u babci czuć się inaczej...ja bym odpuściła kontrolowanie babci poprzez wywiad synka...
A jeśli dziecko nie rozumie...? Jeśli mimo swoich dopiero 4 lat zręcznie manipuluje babcią właśnie?

Nie kontroluję teściowej. Nie robię wywiadów i nie śledzę z krzaków. Często słyszę coś bo mieszkamy w jednym domu, a syn sam się chwali w jaki sposób wymusił na babci to czy tamto... Co więcej, trzeba odróżnić rozpieszczanie od podważnia autorytetu rodzica.

Jako matka będę kiedyś odpowiadała za to jak wychowuję swoje dzieci. Z pewnością nie będę przymykać oczu gdy inni przyzwyczajają chłopców do tego, że bez okazji, bez ich jakiegokolwiek wysiłku dostają wszystko, o czym tylko zamarzą. Życie nie zawsze jest takie proste i nie zawsze wszystko tak łatwo przychodzi... Ale to jest temat na inny wątek.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”