Cuda.

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
Awatar użytkownika
piotruniog
Bywalec
Bywalec
Posty: 167
Rejestracja: 18 lut 2020
Lokalizacja: Lublin
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 62 times
Been thanked: 11 times

Cuda.

Post autor: piotruniog » 2020-02-26, 21:53

Szczerze przyznaję, że nigdy fundamentem mojej wiary nie były cuda, uzdrowienia. Albo tak było i gdzieś głęboko to zakopałem ? Obstaję jednak przy pierwszej wersji. Nie jest to dla mnie najistotniejsza kwestia wiary. Największym cudem jest możliwość spędzenia wieczności z Bogiem. Natomiast w dobie popularnych ruchów charyzmatycznych, Mszy o uzdrowienie, itp. jednak rodzą się pewne pytania we mnie ?
Czemu najczęściej dochodzi do uzdrowień, że tak powiem ,,wewnętrznych" - np. z nowotworu, itp. Nie zaś do uzdrowień ,,zewnętrznych?” - Ludzie bez oczu, kończyn. Straszne choroby neurologiczne, stany wegetatywne, po śpiączce, itp. ? Oczywiście nie chodzi mi o to żeby wszyscy ludzie po tego typu schorzeniach wracali do zdrowia, ale gdyby tak...
Czy gdyby częściej coś takiego się wydarzyło nie przekonałoby to wielu do uwierzenia Bogu ? Choć wiem, że być może dla niektórych to i tak byłoby ,,za mało."
A może chodzi o to, że Bóg nie działa wbrew dopuszczonym przez siebie prawom ? To co choruje w organizmie można naprawić, to czego zaś jest pozbawiony (brak oka, kończyn) nie jest już do odtworzenia ? Choć rzekomo niby jeden taki przypadek się wydarzył (odrośnięcie nogi) lecz wieki temu i wielu ludzi twierdzi, że w naszych czasach cudów jakoś mniej. Nawet jeśli zaś zdarzył się cud odrośnięcia jakiejś części ciała to chyba i tak jest to odosobniony przypadek ...
Choć też przyszło mi teraz do głowy, że przecież Pan Jezus uzdrawiał trędowatych. Pewnie byli tacy, którzy nie mieli pewnych części ciała, prawda ? Jeśli Pan Jezus ich uzdrawiał również fizycznie to oznaczałoby, że odzyskiwali utracone części ciała. Bo obawiałem się przez pewien czas, że wśród uzdrowień Pana Jezusa nie było cudów odrastania utraconych części ciała (a przecież dla Boga nie ma spraw niemożliwych), więc może jednak byli tacy trędowaci w stadium bez pewnych części ciała, które odrastały po interwencji Pana Jezusa ?


Tak samo jak głód w wielu częściach świata. Pan Jezus mówi, że nie mamy troszczyć się (powiedzmy, że ,,zbytnio") o sprawy tego świata - jedzenie, ubranie. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych ? Gdyby wielu ludzi na raz prosiło o chleb z nieba to zapewne Bóg mógłby to uczynić, prawda ? Nie wierzę też żeby uważał to za niesłuszną prośbę. Wiem oczywiście, że głód jest najczęściej spowodowany ludzkimi działaniami - np. żądzą pieniądza, gdy król wioski żyje w pałacach a ludzie przymierają głodem. Lecz czasami to jest w mojej głowie - Panie pomóż im, nie poprzez innych ludzi, ale tak bezpośrednio. Oczywiście wiem, że zbawienie jest najważniejsze, nie zaś nasze ziemskie życie w zdrowiu.
Bardziej jednak nurtuje mnie pytanie związane z uzdrowieniami, zwłaszcza fizycznymi o których pisałem.
Jak to postrzegać ? Co sądzicie ?

Wielu wierzących mówi o interwencji Boga w codziennych powszechnych sprawach i mam rozumieć, że wręcz jest to czymś normalnym, natomiast kwestie, które poruszam są sprawami ,,cięższego" kalibru dlatego zdarzają się tak rzadko albo w ogóle ?

P.S. Proszę Boga żeby moje pytania nie zachwiały niczyjej wiary.
Ostatnio zmieniony 2020-02-26, 22:07 przez piotruniog, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Cuda/Głód.

Post autor: Jozek » 2020-02-26, 22:11

"Gdy dwoje zgodnie o cos prosza, Ojciec im to da".
Jak myslisz Jezus klamal, czy mowil Prawde?

Mysle ze wlasnie by zrozumiec wiare warto zastanowic sie nad dokladnym znaczeniem tych slow.
Mysle ze teolodzy mieli by tu sporo pracy ktora przyniosla by dobre owoce.
Ostatnio zmieniony 2020-02-26, 22:14 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 712
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Cuda.

Post autor: Quinque » 2020-02-26, 23:27

piotrunlog pisze: Czemu najczęściej dochodzi do uzdrowień, że tak powiem ,,wewnętrznych" - np. z nowotworu, itp. Nie zaś do uzdrowień ,,zewnętrznych?” - Ludzie bez oczu, kończyn
Z tego co gdzieś kiedyś czytałem, św. Janowi z Damaszku odrosła dłoń(za wstawiennictwem Matki Bożej) ucięta przez gubernatora Damaszku

Ponadto, https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Cud_z_Calandy
pisze: Obstaję jednak przy pierwszej wersji. Nie jest to dla mnie najistotniejsza kwestia wiary. Największym cudem jest możliwość spędzenia wieczności z Bogiem.
Św. Augustyn mawiał że największym z cudów jest nowe życie. Osobiście jestem zdania, że w epoce naukowej człowiek powinien mieć namacalny dowód na prawdziwość swojej wiary np. Cud. Ciężko jest swoją wiarę opierać na jednostkowym wydarzeniu sprzed dwóch tyś lat. Ks. Karl Rahner uważał że "człowiek XXI wieku będzie mistykiem. Albo nie będzie go wcale". A kto jak kto, ale był on racjonalistą
pisze: Tak samo jak głód w wielu częściach świata. Pan Jezus mówi, że nie mamy troszczyć się (powiedzmy, że ,,zbytnio") o sprawy tego świata - jedzenie, ubranie. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych ? Gdyby wielu ludzi na raz prosiło o chleb z nieba to zapewne Bóg mógłby to uczynić, prawda ?
Z tego co wiem, były już takie "wielkie eksperymenty modlitewne". I wynik ich nie był zadowalający
Ostatnio zmieniony 2020-02-26, 23:30 przez Quinque, łącznie zmieniany 3 razy.

Biserica Dumnezeu

Re: Cuda.

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-27, 00:49

Co do niezadawalajacych efektow, to jestem przekonany, iz modlitwa, ktora nie odaje chwaly i czci Bogu, ale traktuje Go jakby kelnera czy automat do realizacji zamowien nigdy nie bedzie modlitwa zadowalajaca i skuteczna.

Magnolia

Re: Cuda.

Post autor: Magnolia » 2020-02-27, 09:19

Jak szukacie takich cudów fizycznych to trzeba ich szukać w wielkich sanktuariach typu Lourdes, Częstochowa, Fatima. Tam na pewno znajdziecie.

Biserica Dumnezeu

Re: Cuda.

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-27, 10:52

Nastawienie się w życiu wiary przede wszystkim na cuda to tak, jakby zakręcić kran z wodą. Wówczas traci się ocean łask, a zyskuje od czasu do czasu jedynie małą kroplę, która ani nie ugasi pragnienia, ani nie oczyści.
Ostatnio zmieniony 2020-02-27, 11:05 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiłam literówki, Magnolia

Magnolia

Re: Cuda.

Post autor: Magnolia » 2020-02-27, 11:06

Masz rację Biserico. Ale czasem ktoś potrzebuje cudu by uwierzyć. Choć przyznam że raczej pierwsze pojawi się zwątpienie. Cud raczej powinien być poprzedzony silną wiarą, by nią nie zachwiał.

Awatar użytkownika
piotruniog
Bywalec
Bywalec
Posty: 167
Rejestracja: 18 lut 2020
Lokalizacja: Lublin
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 62 times
Been thanked: 11 times

Re: Cuda.

Post autor: piotruniog » 2020-02-27, 15:30

Biserica Dumnezeu pisze: 2020-02-27, 10:52 Nastawienie się w życiu wiary przede wszystkim na cuda to tak, jakby zakręcić kran z wodą. Wówczas traci się ocean łask, a zyskuje od czasu do czasu jedynie małą kroplę, która ani nie ugasi pragnienia, ani nie oczyści.
Pięknie napisane. Moja wiara nie zależy od tego. Jednak po iluś latach różne myśli i pytania przychodzą do głowy. Dużo pytań niepokoi, ale skoro są
w nas to Bóg i tak o nich wie, nic nie ukryje się.
A co sądzicie o tej kwestii Pana Jezusa i trędowatych ?

Awatar użytkownika
piotruniog
Bywalec
Bywalec
Posty: 167
Rejestracja: 18 lut 2020
Lokalizacja: Lublin
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 62 times
Been thanked: 11 times

Re: Cuda.

Post autor: piotruniog » 2020-02-27, 18:41

A w kontekście dzisiejszej ewangelii ? Nieść swój krzyż - własne ograniczenia, cierpienia, itp. Dlaczego zatem tak często i co raz popularniejsze robią się Msze o uzdrowienie, itp. ? Dlaczego tak często prosimy o uzdrowienie ? Bo słabi jesteśmy ?
Jeśli choruję czy trwam w bardzo trudnej dla mnie sytuacji to czy oprócz własnego zaangażowania w pokonywanie tych trudności (oczywiście trwając
w ,,łączności" z Bogiem) powinienem modlić się o ,,CUD" zmiany tej trudnej dla mnie sytuacji ? Modlić na zasadzie - Panie zabierz to ode mnie, ale niech Twoja wola się stanie a nie moja ? Czy nie jest to pozbywanie się krzyży, które mamy nieść ?
Kiedy godzenie się na cierpienie (fizyczne,psychiczne) jest niesieniem krzyża a kiedy cierpiętnictwem ? Niesieniem krzyża wtedy gdy korzystam
z ówczesnych metod leczenia i niosę to wszystko z pokorą, cierpiętnictwem zaś wtedy gdy unikam leczenia ?
Nie każdy przecież ciężar jest wolą Boga, choć wszystko dopustem, tak ?
Czy w przypadku dużego cierpienia powinienem prosić o ulgę ? Czy może mieć nastawienie - jak Pan zabierze to dobrze, a jak nie to też ? Czy jednak Bóg ,,chce" byśmy bardzo z wiarą go prosili wtedy dopiero będzie chciał zadziałać ?

Biserica Dumnezeu

Re: Cuda.

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-27, 18:50

Prosby do Boga o nasze uzdrowienie, o cud nie sa naganne. Staja sie naganne wowczas, gdy zamiast Boga celem staje sie cud.
Jezus nie nawolywal do cierpietnictwa.
Cierpienie z powodu wiary, dla Boga nie jest poszukiwaniem cierpiemia dla samego cierpienia.

Magnolia

Re: Cuda.

Post autor: Magnolia » 2020-02-27, 19:06

Gdy trwamy w chorobie czy trudnej życiowo sytuacji to dobrze jest modlić się o siły i łaski potrzebne nam by trwać. To w pierwszej kolejności.
Modlitwa o cud jest uzasadniona gdy wykorzystaliśmy wszystkie dostępne możliwości leczenia i nie ma już nadziei albo możliwości dalszego leczenia. Czyli powinna być ostatnią rzeczą której się podejmujemy.

Gdy bardzo cierpimy, tak że az nie chcemy dalej iść z tym wszystkim co dźwigamy i modlimy się jak Jezus w Ogrójcu... ale na końcu modlitwy jednak kapitulujemy przed wolą Bożą, naśladując Jezusa, to dobrze robimy. Taka modlitwa, naśladując Jezusa, na pewno będzie niosła wiele łask i błogosławieństwo.

Jezus tez miał konkretne wzory modlitw - modlił się w nocy, pościł i modlił się, poszedł na pustynie się modlić, modlił się nad jedzeniem i inne - ta sa wzory modlitw dla nas, gdy Go naśladujemy to dobrze robimy. Ale własnie zasadniczą postawa była akceptacja Bożej woli, czyli tego czego chce Bóg. Postawa naszego serca, które zgadza się na to czego chce Bóg jest najpokorniejsza i najbardziej się Bogu podoba. Wielokrotnie odczuwałam skuteczność modlitwy, gdy miałam taka postawę serca.
Czyli niczego nie pragnę, nie mam żadnej wizji co ma modlitwa przynieść, zmienić, mi dać, zapewnić - po prostu otwieram się na Boże działanie - i zawsze Bóg przychodził ze zdumiewającymi darami.

Jeśli Bóg dopuszcza ciężar to właśnie po to byśmy doszli do takiej pokory serca i wtedy wszystko przemienia.

Wiara, pokora i zaufanie - nad tym ciągle trzeba pracować w sercu.
a potem jak mówiła O. Dolindo : Jezu Ty sie tym zajmij!

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Cuda.

Post autor: Jozek » 2020-02-27, 20:41

Pierw potrzebna jest wiara jak ziarnko gorczycy.

Piszemy o prosbach, modlitwach, nawroceniach, pokorze zaufaniu, itp. itd. a gdzie jest ta wiara jak ziarnko gorczycy?
Gdzie jest ta zgoda by wypelnily sie slowa, "gdy dwoje o cos zgodnie prosza, Ojciec im to da".
Zgoda=jednosc, a gdzie ona jest? w ktorej parafii? w ktorym kosciele?
Te wszystkie grupy odnowy, modlitewne czy inne to takie male same sobie kosciolki w duzym kosciele, kazdy sobie rzepke skrobie, aby jemu Bog pomogl, wiec nie ma sie co dziwic ze jest jak jest.

Awatar użytkownika
piotruniog
Bywalec
Bywalec
Posty: 167
Rejestracja: 18 lut 2020
Lokalizacja: Lublin
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 62 times
Been thanked: 11 times

Re: Cuda.

Post autor: piotruniog » 2020-03-01, 14:30

Quinque pisze: 2020-02-26, 23:27
piotrunlog pisze: Czemu najczęściej dochodzi do uzdrowień, że tak powiem ,,wewnętrznych" - np. z nowotworu, itp. Nie zaś do uzdrowień ,,zewnętrznych?” - Ludzie bez oczu, kończyn
Z tego co gdzieś kiedyś czytałem, św. Janowi z Damaszku odrosła dłoń(za wstawiennictwem Matki Bożej) ucięta przez gubernatora Damaszku

https://archiwum.allegro.pl/oferta/ikon ... 06238.html
Raczej cud przyrośnięcia ręki.
Ostatnio zmieniony 2020-03-01, 19:34 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14987
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4208 times
Been thanked: 2954 times
Kontakt:

Re: Cuda.

Post autor: Dezerter » 2020-03-01, 19:56

Badałem jeden przypadek przyrośnięcia nogi - dokonało to się podczas modlitwy po koncercie uwielbieniowym rozpoczynającym Kurs Alfa w pewnym ośrodku zamkniętym - nie mogę podawać szczegółowych danych.
Chłopak stwierdził, że ma krótszą nogę od urodzenia, niewiele, bo 2-3 cm, został zaproszony na scenę, sprawdzili, rzeczywiście była nieco krótsza (opisuje mi to naoczny świadek, który modlił się jako jedna z wielu osób nad tym człowiekiem). Modli się nad nim 2 osoby - prosząc wszystkich zebranych - kilkadziesiąt osób o wspólną modlitwę.
Naoczni świadkowie mówią o wzroście krótszej nogi, sam zainteresowany ogłasza uzdrowienie, robi się niezły szum. Świadkami tego wszystkiego są opiekunowie/administracja, którzy przestraszyli się tego co się stało, padają hasła typu czary mary, co tu się dzieję, skandal itp. Jedni wielbią gorąco Boga a inni są oburzeni. Kończą szybko imprezę i charyzmatycy dostają wilczy bilet i zakaz wstępu do tej instytucji zamkniętej.
Administracja oficjalnie nie potwierdza uzdrowienia, nawet nieoficjalnie (jeden z moich znajomych, który tam pracuje (wierzący) - prosiłem go o zbadanie sprawy ), ...
charyzmatycy - naoczni świadkowie, którym nie mam powodów nie ufać - twierdzą , że było uzdrowienie i dziękują Bogu, że mogli być świadkami i uczestnikami cudu.
Kto ma racje - nie wiem - chyba w takich sprawach trzeba kierować się wiarą.
Pewność mamy tylko w znanych sanktuariach, gdzie są oficjalne komisje ds uzdrowień.

Ps
O szczegóły nie pytajcie mnie, bo muszę zachować dyskrecję (i tak napisałem za wiele)
Ostatnio zmieniony 2020-03-01, 19:59 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
piotruniog
Bywalec
Bywalec
Posty: 167
Rejestracja: 18 lut 2020
Lokalizacja: Lublin
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 62 times
Been thanked: 11 times

Re: Cuda.

Post autor: piotruniog » 2020-03-01, 20:45

Dzięki Dezerter za podzielenie się tą wiadomością. To o czym piszesz to raczej wydłużenie kończyny, nie zaś przyrośnięcie czy tym bardziej odrośnięcie utraconej części ciała. Ale i tak dziękuję.
Co zaś tyczy się ,,cudów charyzmatycznych" to pewien charyzmatyk mówił o kilkuset uzdrowionych :-s osobach podczas dwóch dni głoszenia :-o
Teraz weźmy Sanktuarium w Lourdes - Na ponad 6500 tysiąca przypadków uzdrowień stwierdzonych przez komisję lekarską w latach 1858-2004
w Lourdes tylko 682 biskupi miejsca zamieszkania osób uzdrowionych proklamowali jako cudowne, co stanowi mniej niż 1%. Badania ostatniego uznanego cudu trwały 8 lat - cóż za kontrast w porównaniu do błyskawicznego i łatwego ogłaszania uzdrowień w ruchu charyzmatycznym.
Szukam dalej - co nieco o podobnych przypadkach znalazłem w necie, ale to napiszę może jutro.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”