Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Konwalia

Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Konwalia » 2020-03-05, 10:20

Nie rozumiem pokory i cichości. Kiedy chcę być pokorna i cicha, wyglądam, jakbym się bała i przepraszała, że żyję. Kiedy próbuję być bardziej otwarta, wtedy wydaję się arogancka. Nie umiem znaleźć balansu i zawsze coś jest nie tak, chociaż się staram. Pokora źle mi się kojarzy – z tłumieniem w sobie złych emocji i podporządkowaniem się innym. Czytam, jak święci byli pokorni, ale nie umiem ich naśladować, bo ta pokora i cichość są fałszywe tzn. tylko na zewnątrz. Czy jest jakiś sposób na zdrową, zrównoważoną pokorę i cichość w życiu chrześcijańskim?

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Niezapominajka » 2020-03-05, 10:32

Również mam z tym problem. Gdy się śmieję, żartuję, chodzę radosna to odnoszę wrażenie że grzeszę, jednocześnie nie chcę wychodzić na jakiegoś smutasa, próbując udawać cichą i pokorną.

A może ta cichość i pokorność nie polega jedynie na zachowaniu? Ale jakiejś wewnętrznej postawie?
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Andej » 2020-03-05, 10:58

Zdecydowanie na wewnętrznej postawie. A ta rzutuje na zewnętrzne zachowanie.

Bardzo jest trudno znaleźć równowagę między afirmacją a skromnością. Mają z tym kłopot zarówno intro- jak i ekstrawertycy. Ino przeginają w różne strony.

Jest jeszcze ważny czynnik zewnętrzny. To, jak ludzie reaguję na Twoje zachowanie. Jeśli wykorzystują pokorę i cichość do zdominowania, to sygnał, że należy okazać większą asertywność. Ale wtedy pułapka. Bo jak zareagują osoby, które uznały Twoją skromność za słabość? Ano stwierdzą, że jesteś agresywna. Rozpoczną atak. I wystarczy, że jakkolwiek zareagujesz, nastąpi eskalacja z ich strony.

Jak naśladować Jezusa? Jak on się zachował, gdy jeden ze sług arcykapłana uderzył Go w twarz? Okazał pokorę i asertywność. Zareagował rzeczowo. Nie gniewem, lecz żalem. Nie agresją (słowną) czy przekleństwami. Spytał, J 18,23: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”.
Mamy przykład. Ale i problem. Jak naśladować? Jak wyważyć? Ja nie potrafię. Zaperzam się, staję się uparty jak osioł, betonuję się w swoim stanowisku, odczuwam wielka krzywdę, czuję się pomiatany, wdeptywany w ziemię. Czasem zwykłym słowem, przypadkowym gestem, nawet mimiką. Dopiero po czasie dociera do świadomości stan rzeczy. Ale i tak nie zawsze mam siłę, aby stanąć w prawdzie. Aby zmienić postawę. Wyjaśnić. Zresztą, zwykle jest już za późno. Zostaje żal. Żal do krzywdzącego. I żal do samego siebie.

Mateusz, Mt 6,17i18, napisał: Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Sparafrazuję: Ty zaś, gdy okazujesz pokorę, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że jesteś cichy, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Magnolia » 2020-03-05, 11:06

Oczywiście, że to jest wewnętrzna postawa moje Drogie.
Nie jest to zaprzeczeniem radości z życia i dobrego samopoczucia wśród ludzi. Radość jest owocem Ducha św, pokora także.

Pokory oczu doskonale Maryja, trzeba się jej przyglądać w Ewangeliach.
Ale też sam Jezus uczy jak w doskonały sposób spełniać pokornie wolę Ojca.

Pokora w rezultacie stosowania uwalnia człowieka i zapewnia Mu wewnętrzną wolność, ale nie wiem czy bedę w stanie Wam to przekazać.

Ja mam takie wezwanie, chyba pochodzi z nabożeństwa do Serca Jezusowego, z pierwszych piątków: Jezu cichy i pokorny, uczyń serce moje wedle Serca Twego.
To jest dobry początek: najpierw prosić Boga o pomoc i potrzebną pokorę. Bo gdy staramy się o własnych siłach zrobić cos pokornie to raczej marnie to wychodzi i upadamy.

Można ćwiczyć swoja pokorę w wielu sytuacjach życiowych, np w kontakcie ze służbą zdrowia.... ile trzeba miec w sobie pokory by przejść infolinie, by zapisać się do lekarza, albo ile miec samozaparcia by wytrzymać piętrzące się problemy gdy chcemy iść do specjalisty i nikomu po drodze nie powiedzieć nic przykrego, choć zapewne kilka razy sobie zasłużył. A popatrzeć na cała sytuacje ze spokojem, cierpliwością i jeszcze się uśmiechnąć i podziękować że otrzymałeś upragniony numerek (coś co Ci sie od początku należy)

Konwalio, ja jestem cholerykiem, wściekam się w kilka sekund, pokora każe mi czasem wyjść z pokoju, albo zareagować po jakimś czasie gdy się uspokoję. Czy tłumię coś? no pewnie, złość, gniew, ale przeciez powinnam... bo nie chcę komuś zrobić przykrości, albo potem żałować, nie chcę zgrzeszyć, nie chcę miec powodu by przepraszać.

Choć są także sprawy o które warto walczyć. Ale to juz inna pokora.

Konwalia

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Konwalia » 2020-03-05, 11:16

Niezapominajka pisze: 2020-03-05, 10:32 Również mam z tym problem. Gdy się śmieję, żartuję, chodzę radosna to odnoszę wrażenie że grzeszę, jednocześnie nie chcę wychodzić na jakiegoś smutasa, próbując udawać cichą i pokorną.
To jednak nie mamy tego samego problemu, bo ja jestem ogólnie pogodną osobą i nie widzę w tym braku pokory. Przecież pokora nie oznacza wyuczonego i wymuszonego smutku, to wtedy nie jest pokora... Tak trochę nietypowo, ale popatrz na siostry zakonne, one szczególnie uczą się życia w pokorze, a często są to osoby radosne, uśmiechnięte, otwarte. Pan Jezus rozradował się w Duchu Świętym.

Raczej mam na myśli sposób odnoszenia się do ludzi. Bo wydaje mi się często, że pokora to płaszczenie się przed innymi, strach przed innymi, bycie pod ich władzą – i tak rozumiana pokora budzi sprzeciw z mojej strony i sprawia, że wewnętrznie się buntuję, a cała ta pokorna postawa to w rzeczywistości fałsz.

@Magnolia
Nie wiem właśnie, czy takie tłumienie jest dobre. Widzę po sobie, że nie bardzo, bo te kumulowane emocje w końcu muszę znaleźć drogę wyjścia na zewnątrz i to się zdarza w sytuacjach najmniej spodziewanych. Uważam, że ta droga prowadzi donikąd i dlatego założyłam ten wątek. Ja w ogóle nie umiem rozmawiać z ludźmi. Raz słyszę, że mówię za cicho, innym razem, że za głośno. Kiedy wchodzę do pomieszczenia, witam się z obecnymi głośno po to, by mnie słyszeli, ale nie, by zaznaczyć, że się pojawiłam, tylko by nie zarzucono mi, że jestem niegrzeczna, bo ktoś nie usłyszał mojego powitania. Raz ktoś kiedyś powiedział o mnie: „O, przyszła trzpiotka” i bardzo mnie to dotknęło, bo uświadomiło mi, że coś robię źle, a ja nawet nie wiem co.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Niezapominajka » 2020-03-05, 12:01

Konwalia pisze: 2020-03-05, 11:16 Raczej mam na myśli sposób odnoszenia się do ludzi. Bo wydaje mi się często, że pokora to płaszczenie się przed innymi, strach przed innymi, bycie pod ich władzą – i tak rozumiana pokora budzi sprzeciw z mojej strony i sprawia, że wewnętrznie się buntuję, a cała ta pokorna postawa to w rzeczywistości fałsz.
Właśnie to jest ciężka sprawa. Ja pracuję ze starszymi ludźmi. Czasem muszę wydać im jakiś rozkaz/kazać coś wykonać. Często spotykam się z buntem z ich strony, wiem co sobie myślą (będzie mi gówniarz rozkazywał). I ze strachu żeby ich nie urazić bardzo delikatnie do tego podchodzę - mimo że jestem wyzej postawiona, staram się okazywac im szacunek i wtedy właśnie okazuję pokorę - żeby nie wyszło że się rządzę to na spokojnie rozmawiam i proszę o coś, wręcz błagam.
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Magnolia

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Magnolia » 2020-03-05, 12:01

Konwalio, powiem Ci co robisz źle: chcesz wszystkim pasować, no i wszystkich zadowolić.
To jest niezdrowe. Bo wynika z braku akceptacji siebie. od tego zacznij. od zaakceptowania siebie i nie przejmowania się co sobie o Tobie pomyślą inni.

To co piszesz o tłumieniu emocji, ok masz rację, że samo tłumienie nie jest rozwiązaniem. Ale nie tylko na tym polega pokora. Jak wspomniałam pokora jest wewnętrzna wolnością.
Zastanów się dlaczego się denerwujesz? Skąd pochodzi frustracja? Bo Ci na czymś zależy!
Zawsze gdzie nam zależy sa duże emocje. A co by było gdyby nam nie zależało?
Albo przynajmniej nie zależało tak bardzo jak nam zależy...

Nie chodzi tu o jakąś nirwanę, czy tumiwisizm. Ale o poluźnienie w sobie samym takiego myślenia że musi być być po naszemu, bo to wyłącznie jedyna oficjalna racja i prawda.

Jak we wszystkim potrzebne jest rozeznanie i odpowiednie zastosowanie tego poluźnienia.
Ale generalnie z mojej perspektywy choleryka, nauczenie się elastyczności psychicznej było cenne i pozwoliło mi czasami reagować pokorniej, a z biegiem czasu przeradza się jakiś nawyk pokory, czyli powstrzymanie się od nieprzemyślanej reakcji.

Oczywiście, ze otoczenie może nie widzieć wiele miesięcy naszej pracy nad sobą, bo to jest wewnętrzna praca nad sobą. Poza tym wiele osób widzi "tylko to co złe", czyli będą dostrzegać nadal tylko to kiedy jednak wybuchamy, a nie to ile razy się powstrzymaliśmy od wybuchu, albo od razu zareagowaliśmy spokojnie, czy pokornie.
Pokora także polega na przyjmowaniu ze spokojem tego co się dzieje.
A człowiekowi , któremu na czymś zależy od razu prawie władza się bunt. Nieprawdaż?
A popatrzmy na Maryję: "wszystko zachowywała w swoim sercu" a działy sie rzeczy dla Niej niezrozumiałe i niewyobrażalne, niespotykane, a w takiej chwili zachowała spokój i jedynie w sercu nad tym rozważała. A serce to miejsce spotkania z Bogiem. Tam szukała spokoju i oparcia, siły i cierpliwości i zrozumienia.

Konwalia

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Konwalia » 2020-03-05, 12:06

Myślałam, że podacie mi jakieś strategie. Jak układać słowa w zdania, jak akcentować, żeby było pokornie... Bo gdy się uczę piosenek w chórze, to się uczę takich szczegółów i tu też by mi się przydało.

Magnolia

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Magnolia » 2020-03-05, 12:07

No nie jest to takie proste, jak asertywna komunikacja...
Tu trzeba pracować nad sobą samym.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: sądzony » 2020-03-05, 19:40

Pokora z etymologicznego punktu widzenia pochodzi od „karać”, od pierwotnego „kor” - hańba
(patrz. Aleksander Brückner).
Dla mnie słowo „ukorzyć” kojarzy się z „ukrzyżować” (choć etymologicznie i ortograficznie to różne słowa).

Ja to widzę tak:
1. Pokora to wewnętrzna sztuka .
2. Pokora polega na dystansie, świadomości co do wątłości oraz w zasadzie negowania własnego ego.
3. Totalnie pokornego człowieka nie jesteś w stanie upokorzyć ponieważ jego ego tkwi w ciągłym „upokorzeniu” ze strony Prawdzinego Ja/duszy.
4. Upokorzenie może być kierowane z błądzącego ego w stronę ego błądzącego.
5. Reakcją Prawdziwego Ja jest raczej współczucie/miłosierdzie. Jedynie ego może poczuć ból.
6. Pokora to wiszenie na krzyżu z pionowej dechy ego i poziomej dechy duszy.
7. To paradoks Jezusa (człowieka) Chrystusa (odwiecznego Boga).

To podobnie jak z miłością. Jeżeli kochasz kogoś prawdziwą miłością, to czy ta osoba jest w stanie cię skrzywdzić?

Czy pisząc cicha, masz na myśli „Błogosławienie cisi…”?
Jeżeli tak, to też nie do końca kumam „ciesielstwo”.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

katrina
Przybysz
Przybysz
Posty: 15
Rejestracja: 20 lut 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 7 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: katrina » 2020-03-07, 11:57

@Konwalia l

Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa. (Ga 5: 22-23)

I wszystko jest jasne :) Piszę to, choć z łagodnoscią opanowaniem i cierpliwością nie zawsze mi po drodze... Ważne, żeby wiedzieć gdzie szukać wsparcia i siły. Naśladowanie świętych kropka w kropke wg mnie nie ma sensu... Jeden taki święty już jest i wystarczy ;) Każdy człowiek jest inny i po prostu nie da się być dokładnie takim samym jak nasz autorytet. Motywacja to co innego. Życie świętych i często ich nauczanie mogą nam wskazywać właściwą drogę do świętości (naszej) :)
Ostatnio zmieniony 2020-03-07, 11:58 przez katrina, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Betka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 265
Rejestracja: 28 cze 2019
Lokalizacja: Podkarpackie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 401 times
Been thanked: 133 times

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Betka » 2020-03-07, 19:12

Jestem cicha i pokorna wobec Boga,spokojna i radosna wobec ludzi- tak żyję od dawna.
Ogólnie często czuję ,że nie jestem z tego stulecia ,ale nieszkodzi :)
Jestem szczęśliwa.
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Jak być cichym i pokornym w zdrowy sposób?

Post autor: Andej » 2020-03-07, 19:22

Betka pisze: 2020-03-07, 19:12 Jestem cicha i pokorna wobec Boga,spokojna i radosna wobec ludzi- tak żyję od dawna.
Ogólnie często czuję ,że nie jestem z tego stulecia ,ale nieszkodzi :)
Jestem szczęśliwa.
To piękne. Zazdroszczę. Życzyć, aby wszyscy obcujący z Tobą szczęśliwi byli i aby szczęści ich oraz Twoje wzbijało się do nieba. I tam odkładało, jako Twój niezniszczalny kapitał.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ