I kapłan powinien to wiedzieć. A jak on nie wie, Ty badź mądrzejsza.
Przepraszam, że piszę bez znieczulenia, ale tu nie ma co rozmywać, a na pewno w odpowiedzi na to pytanie nie ma miejsca na bzdurzenie o "nie potępianiu" - nikt z nas tego człowieka nie zna, więc nie ma mowy o jego potępianiu - ale to postępowanie jest godne potępienia i wcale nie boję się tego zrobić (umyślnie piszę tu o księdzu a nie o ajkw, bo w tym wypadku na nim spoczywa główna odpowiedzialność).
Uciekaj z tego ajkw jak najszybciej. Nie dość, że to nie jest dobry związek, to jeszcze nie rokujący; nawet gdybyście to "załatwili" lege artis i wzielibyście ślub, to przyrzeczenia kogos, kto już raz złamał nie są wiarygodne.
Wiem, ze CIę to teraz rani - ale jesli w to pójdziesz, będziesz zraniona znacznie bardziej.
Ucieka z tego związku jak najszybciej - bez pożegnalnej kolacji czy randki, zerwij SMS-em i chodź do innego kościoła.
To porównanie jest nieadekwatne - bowiem nie związek i nie miłość małżonkow prowadzi do grzechu, lecz postępowanie przeciw temu związkowi i miłości, które nazywa się "antykoncepcja".