Kolejna zachęta by czynnie kochać bliźniego...
Postawa wiary w jedynego Pana i Zbawcę, Jezusa Chrystusa oraz postawa czynnej miłości: one dwie razem zwyciężają na sądzie przed Bogiem. Po pierwsze więc: "
Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu" (J 3, 18). Równocześnie jednak: "
będzie to sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem" (Jk 2, 13).
Za bp Andrzejem Siemieniewskim
http://analizy.biz/apologetyka/index.ph ... emid=0.htm
A jak kochać bliźniego na wzór Jezusa?
Kochać bliźniego tak jak Jezus, to pamiętać, że miłość Jezusa jest widzialna. Niewidzialny Bóg stał się widzialnym człowiekiem, by kochać nas w widzialny sposób: przez fizyczną obecność (chodził od miasta do miasta i od wioski do wioski), przez ofiarną pracowitość (nauczał i uzdrawiał od rana do wieczora) i przez czystą czułość, którą Jezus okazywał dzieciom i dorosłym, kobietom i mężczyzną, ludziom dobrym i jawnogrzesznikom, którzy się nawracali. Kocham bliźnich jak Jezus wtedy, gdy jestem z nimi fizycznie obecny, gdy mam dla nich czas - zwłaszcza w rodzinie -, gdy solidnie pracuję dla ich dobra i gdy nieustannie okazuję im znaki czułości, które są potwierdzeniem i umocnieniem miłości. A pierwszą formą czułości jest cierpliwość.
Kochać bliźniego tak, jak Jezus nas pierwszy pokochał, to wspierać ludzi szlachetnych, odważnie upominać błądzących, stanowczo bronić się przed krzywdzicielami, publicznie demaskować ludzi cynicznych, a własny los doczesny wiązać jedynie z tymi, którzy bardzo kochają. Bardziej niż inni. Mądrze kochać bliźniego na wzór Jezusa to okazywać miłość w taki sposób, by kochana osoba nie była przez nas rozpieszczana, lecz by z naszą pomocą uczyła się kochać. Tylko małym dzieciom wystarczy do szczęścia to, że są kochane, chociaż same jeszcze kochać nie potrafią. Nastolatkowi i człowiekowi dorosłemu do szczęścia nie wystarczy nawet to, że jest kochany przez Boga, jeśli sam nie zacznie kochać. Życie zaczyna się od poczęcia, ale trwała radość życia zaczyna się od miłości. Właśnie dlatego najbardziej kocham tych, których nie tylko najbardziej wspieram, ale którym też najbardziej pomagam, by i oni uczyli się kochać jak Jezus.
ks. Marek Dziewiecki
https://opoka.org.pl/biblioteka/M/MR/md_adv2009_02.html