Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-07, 13:24

Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa

Rozdział I

O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA I ODRZUCENIU ŚWIATOWOŚCI

3. Cóż ci przyjdzie ze wzniosłej dysputy o Trójcy Świętej, jeśli nie masz współczucia dla ludzi, a więc nie możesz podobać się Bogu w Trójcy Świętej? Naprawdę, wzniosłe słowa nie czynią świętego ani sprawiedliwego, ale życie prawe czyni człowieka miłym Bogu. Wolę odczuwać skruchę niż umieć ją zdefiniować. Choćbyś znał całą Biblię na wyrywki i wszystkie mądre zdania filozofów, cóż ci z tego przyjdzie, jeśli nie masz miłości i łaski Boga?

"Marność nad marnościami i wszystko marność" oprócz jednego: miłować Boga i Jemu służyć. To jest mądrość najwyższa: przez odrzucenie świata dążyć do Królestwa niebieskiego.
============================================
Na forach i stronach internetowych, nieraz też w zgromadzeniach wiernych pragnących wspólnie wielbić Boga, znajdujemy nieoczekiwanie, zamiast Boga, manifestacje osób, usiłujących przekonać innych że znają Boga, że znają go bardzo dobrze, lepiej od innych i chętnie wytłumaczą na czym ten Bóg polega.
Odchodzę i nie tracę czasu ...
Idę do cichego i pustego miejsca i tam proszę Boga o rozmowę. I kontempluję Go, medytując Jego Istotę.
A potem idę miedzy ludzi i obdzielam wszystkich miłością, każdemu tak, jak mu jest potrzebne.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13777
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2197 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: sądzony » 2020-07-07, 22:49

Tak być winno, o ile wiesz "jak mu potrzebne".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

TOMVAD 45

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-07-08, 00:21

Odchodzę i nie tracę czasu ...
Idę do cichego i pustego miejsca i tam proszę Boga o rozmowę. I kontempluję Go, medytując Jego Istotę.
A potem idę miedzy ludzi i obdzielam wszystkich miłością, każdemu tak, jak mu jest potrzebne.
A myślisz że tutaj ludzie ciebie nie potrzebują? Także potrzebują twojego dobrego słowa, twojego doświadczenia Boga i twojej miłości.
Tacy ludzie potrzebujący są wszędzie, także i tutaj.Przyszedłeś na forum naprawdę z duchem i fajnie by było gdybyś był dalej i dzielił się nim z innymi.

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-08, 06:57

Tomaszu, bardzo Ci dziękuję za życzliwe słowa.
Nie odchodzę stąd, nie po to tu wszedłem by zaraz odchodzić, no chyba że zostanę wyrzucony.
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Pod cytatem Tomasza a Kempis zamieszczam swoje krótkie przemyślenia na temat.

Dokładanie swego zdania do emocjonalnych dyskusji o Bogu, w której dominuje głos wiedzących najlepiej, nie ma sensu, nie tego Bóg oczekuje.
Bóg pragnie, byśmy współczuli bliźnim, a nie zasądzali ich, czy odsądzali od czci i wiary w trakcie takich emocjonalnych wymian zdań.
Tomasz a Kempis pyta: co z tego, że zwyciężyłeś w dyskusji o Bogu, przynajmniej w swych własnych oczach, jeśli nie ubogaciłeś żadnego bliźniego w coś co mu jest potrzebne? Podnieciłeś tylko swoje własne ego, Boga nie dotknąłeś, bo nie chcesz zaakceptować, że choćby nie wiem jak przemyślenia o Bogu były daleko idące, to nie odkryją Bożej Tajemnicy.
Aby poznawać, odkrywać Boga, trzeba z Nim obcować i rozmawiać. A to się robi w ciszy.
To wezwanie dla każdego z nas. Dyskusja dyskusją,a modlitwy i kontemplacji Boga niczym nie da się zastąpić.
Pozdrawiam
Marcin

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-08, 11:59

Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa
Rozdział I
O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA I ODRZUCENIU ŚWIATOWOŚCI

4. Do każdej doskonałości w życiu miesza się coś niedoskonałego, a żadne dociekanie nie jest wolne od cienia. Pokorne poznanie siebie pewniej prowadzi do Boga niż głębokie roztrząsania naukowe. Wiedza i proste poznawanie świata nie są naganne, bo są dobre same w sobie i dane nam od Boga, lecz zawsze ważniejsze jest czyste sumienie i życie prawe.
Tymczasem ludzie częściej starają się o wiedzę niż o dobre życie, dlatego błądzą i tak mało albo wcale nie odnoszą wewnętrznej korzyści.
============================================
Aby mieć czyste sumienie, trzeba je utrzymywać w stanie nie zniewolonym i żyć tak, by sumienie nie reagowało na nasze zamierzenia, decyzje i działania dezaprobatą.
Wiedza jest przydatna, by różne sprawy światowe i duchowe sobie uświadamiać, a te, które po licznych weryfikacjach uznamy za pewne i prawdziwe, wprowadzać jako wzorce do sumienia.
Wiedza jest przydatna, jednak nie jest bezwzględnie konieczna do kształtowania sumienia i tworzenia wzorca dla duszy. Bóg tworząc duszę, taki wzorzec jej nadaje i sumienie działa w człowieku odkąd tylko zaczyna on używać swej świadomości. Złe wychowanie może popsuć dobry wzorzec, pamiętajmy o tym przy kształtowaniu dzieci.
Rozmowa z własnym sumieniem jest możliwa u każdego człowieka, bez względu na jego wykształcenie, stan zdrowia, w tym zdrowia psychicznego. Każdy ma sumienie, które po to jest w człowieku, by reprezentowało mu Boga. Nikt postronny nie ma prawa ingerować w cudze sumienie, czy je kształtować z zewnątrz. To jest urządzenie w którym mogą wchodzić tylko Bóg i dana osoba. Gdyby się zdarzyło, że ktoś komuś popsuł sumienie, przez nadmierne i złe wpływy albo, nie daj Boże, zabił w nim jego sumienie, będzie odpowiadał za ciężkie przewinienie wobec tamtego człowieka tak, jakby go zabił. Szczególną odpowiedzialność w tej dziedzinie mają wychowawcy w zakresie wiary i moralności i osoby, które są nam postawione właśnie jako wzorce, rodzice, nauczyciele, pasterze.

I jeszcze jeden ważny aspekt: rozmowa z sumieniem może trwać ułamek sekundy, gdy jesteśmy tuż przed podjęciem jakiejś decyzji, przed rozpoczęciem jakiegoś działania, może też być przedmiotem długich analiz przed decyzjami i działaniami, wreszcie może być dokonywana po podjęciu decyzji, w trakcie działań, lub po ich zakończeniu, np. w tzw. codziennym lub okresowym rachunku sumienia.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13777
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2197 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: sądzony » 2020-07-08, 20:42

Zły_Człowiek pisze: 2020-07-08, 06:57 Tomaszu, bardzo Ci dziękuję za życzliwe słowa.
Nie odchodzę stąd, nie po to tu wszedłem by zaraz odchodzić, no chyba że zostanę wyrzucony.
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Pod cytatem Tomasza a Kempis zamieszczam swoje krótkie przemyślenia na temat.

Dokładanie swego zdania do emocjonalnych dyskusji o Bogu, w której dominuje głos wiedzących najlepiej, nie ma sensu, nie tego Bóg oczekuje.
Bóg pragnie, byśmy współczuli bliźnim, a nie zasądzali ich, czy odsądzali od czci i wiary w trakcie takich emocjonalnych wymian zdań.
Tomasz a Kempis pyta: co z tego, że zwyciężyłeś w dyskusji o Bogu, przynajmniej w swych własnych oczach, jeśli nie ubogaciłeś żadnego bliźniego w coś co mu jest potrzebne? Podnieciłeś tylko swoje własne ego, Boga nie dotknąłeś, bo nie chcesz zaakceptować, że choćby nie wiem jak przemyślenia o Bogu były daleko idące, to nie odkryją Bożej Tajemnicy.
Aby poznawać, odkrywać Boga, trzeba z Nim obcować i rozmawiać. A to się robi w ciszy.
To wezwanie dla każdego z nas. Dyskusja dyskusją,a modlitwy i kontemplacji Boga niczym nie da się zastąpić.
Pozdrawiam
Marcin
„Każda droga do doświadczenia obecności Boga prowadzi jednak przez drugiego człowieka.”
o. Joachim Badeni OP
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-08, 21:38

To święta prawda.
Jest więc czas na obcowanie z ludźmi i czas kontemplacji Boga.

TOMVAD 45

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-07-09, 05:09

Zły_Człowiek pisze: 2020-07-08, 06:57 Tomaszu, bardzo Ci dziękuję za życzliwe słowa.
Nie odchodzę stąd, nie po to tu wszedłem by zaraz odchodzić, no chyba że zostanę wyrzucony.
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Pod cytatem Tomasza a Kempis zamieszczam swoje krótkie przemyślenia na temat.

Dokładanie swego zdania do emocjonalnych dyskusji o Bogu, w której dominuje głos wiedzących najlepiej, nie ma sensu, nie tego Bóg oczekuje.
Bóg pragnie, byśmy współczuli bliźnim, a nie zasądzali ich, czy odsądzali od czci i wiary w trakcie takich emocjonalnych wymian zdań.
Tomasz a Kempis pyta: co z tego, że zwyciężyłeś w dyskusji o Bogu, przynajmniej w swych własnych oczach, jeśli nie ubogaciłeś żadnego bliźniego w coś co mu jest potrzebne? Podnieciłeś tylko swoje własne ego, Boga nie dotknąłeś, bo nie chcesz zaakceptować, że choćby nie wiem jak przemyślenia o Bogu były daleko idące, to nie odkryją Bożej Tajemnicy.
Aby poznawać, odkrywać Boga, trzeba z Nim obcować i rozmawiać. A to się robi w ciszy.
To wezwanie dla każdego z nas. Dyskusja dyskusją,a modlitwy i kontemplacji Boga niczym nie da się zastąpić.
Pozdrawiam
Marcin
Masz rację, aby poznawać,odkrywać Boga trzeba z Nim obcować. Na to jest czas zarówno poza forum gdy możemy się oddawać modlitwie osobistej jak i na forum-gdyż Bóg jest z nami,Bóg jest w nas. Każdy z nas stanowi świątynię Duch Świętego tak więc obcowanie z braćmi w wierze jest obcowaniem z Bogiem.

A ty drogi bracie jesteś takim dobrym ziarnem o które trzeba dbać by dobre owoce przynosiło.

I tak na marginesie: prędzej ja bym odszedł z forum niż ty miałbyś zostać wyrzucony. Ale po tym co piszesz to na pewno ci to nie grozi.

Ty tym co iszesz daje życie innym. Nowe życie bliżej Boga.

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-09, 08:35

TOMVAD 45 pisze: 2020-07-09, 05:09
Ty tym co piszesz dajesz życie innym. Nowe życie bliżej Boga.
To nie ja, to Tomasz a Kempis - człowiek zanurzony w Bogu.

TOMVAD 45

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-07-09, 10:11

Nie chodziło mi o to co tutaj cytowałeś ale o twoje wypowiedzi na forum. Każda wypiwiedź daje wiele do myślenia i jest pomocą dla innych.

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-09, 10:40

TOMVAD 45 pisze: 2020-07-09, 10:11 Nie chodziło mi o to co tutaj cytowałeś ale o twoje wypowiedzi na forum. Każda wypowiedź daje wiele do myślenia i jest pomocą dla innych.
Tomaszu, dziękuję za Twoje życzliwe słowa.
Myślę, że wszyscy pracujemy w ogrodzie u Pana Boga i cieszę się jak ogrodnik, jeśli z naszej pracy wyrastają piękne kwiaty i owoce.
Jednak bez zasilania tej pracy dobrze przygotowaną gleba, dobrym jej nawiezieniem, kwalifikowanym ziarnem i ciągła pielęgnacją wzrastających roślin - nie mielibyśmy efektu.
Stąd pomysł na wspólne rozważania o naśladowaniu Chrystusa.
Kiedyś dawno zainspirował mnie do tego pewien sędziwy spowiednik, który na moje ubolewanie, że moje życie niewiele przypomina życie dobrego chrześcijaninowi zaproponował szlifowanie sobie kolejno takich drobnych cech Chrystusa w celu ich przyswojenia sobie.
Bardzo się wtedy zdumiałem, bo nie myślałem wcześniej, że tego świętego Jezusa może naśladować zwykły człowiek.
Kupiłem książeczkę Tomasza a Kempis i rozkochałem się w Jezusie i jego postępowaniu w konkretnych sytuacjach wobec konkretnych spraw.
Teraz systematycznie zacząłem powtarzać tamte doświadczenia sprzed lat. Wspomagajcie mnie w tych rozważaniach, proszę.

Magnolia

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Magnolia » 2020-07-09, 11:23

Liczymy na więcej.

TOMVAD 45

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-07-09, 11:51

Zły_Człowiek pisze: 2020-07-09, 10:40
TOMVAD 45 pisze: 2020-07-09, 10:11 Nie chodziło mi o to co tutaj cytowałeś ale o twoje wypowiedzi na forum. Każda wypowiedź daje wiele do myślenia i jest pomocą dla innych.
Tomaszu, dziękuję za Twoje życzliwe słowa.
Myślę, że wszyscy pracujemy w ogrodzie u Pana Boga i cieszę się jak ogrodnik, jeśli z naszej pracy wyrastają piękne kwiaty i owoce.
Jednak bez zasilania tej pracy dobrze przygotowaną gleba, dobrym jej nawiezieniem, kwalifikowanym ziarnem i ciągła pielęgnacją wzrastających roślin - nie mielibyśmy efektu.
Stąd pomysł na wspólne rozważania o naśladowaniu Chrystusa.
Kiedyś dawno zainspirował mnie do tego pewien sędziwy spowiednik, który na moje ubolewanie, że moje życie niewiele przypomina życie dobrego chrześcijaninowi zaproponował szlifowanie sobie kolejno takich drobnych cech Chrystusa w celu ich przyswojenia sobie.
Bardzo się wtedy zdumiałem, bo nie myślałem wcześniej, że tego świętego Jezusa może naśladować zwykły człowiek.
Kupiłem książeczkę Tomasza a Kempis i rozkochałem się w Jezusie i jego postępowaniu w konkretnych sytuacjach wobec konkretnych spraw.
Teraz systematycznie zacząłem powtarzać tamte doświadczenia sprzed lat. Wspomagajcie mnie w tych rozważaniach, proszę.
Człowiekowi samemu trudno jest też wchodzić w głęboka relację z Bogiem,więc aby móc to robić często potrzebna jest pomoc duchowa - zarówno ze strony kapłanów (także a może głównie jako spowiedników,gdyż wtedy mamy ten osobisty kontakt nie tylko z samym kapłanem ale tez i Bogiem który okazuje swoją miłość po przez sakrament spowiedzi) jak i ze strony innych: świętych jak i tych którzy żyjąc wśród nas znacznie głębiej patrzą na relacje z Bogiem, mają może lepiej ugruntowane życie chrześcijańskie niż my sami. To też prowadzi do naszego nawracania się, głębszego doświadczania obecności Boga. Dlatego ja też staram się korzystać z doświadczenia świętych, nie tylko samych stygmatyków ale w ogóle.

Czytając ich biografie jestem wręcz zdziwiony jak głęboko byli w relacji z Bogiem. To co mnie bardzo poruszyło to słowa jednej ze świętych,bodajże Eufrazji Pelletier, która do swoich sióstr powiedziała:
Bardzo przygnębiło ją to, ze któregoś dnia skradziono z kościoła cyborium z poświęconymi hostiami. Zawołała wtedy: „Gdyby te święte Hostie znalazły się, choćby w rynsztoku, z radością bym je natychmiast spożyła, gdyby mi tylko pozwolono!”
Tutaj nie tylko chodziło o sam szacunek do Hostii,ale jej głęboką jedność z Bogiem. Nie ma dla takiej osoby niczego co mogłoby ją powstrzymać przed jeszcze bliższym zjednoczeniem,poświęceniem się dla Boga.

Dzięki twoim wypowiedziom też daje się widzieć tą bliskość Boga. Dlatego tak ważna jest twoja obecność. Bóg stawia na naszej drodze takich ludzi jak ty abyśmy mogli się nawracać, abyśmy mogli czuć Jego obecność,lepiej Go rozumieć.

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-10, 02:22

Zły_Człowiek pisze: 2020-07-08, 11:59 Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa
Rozdział I
O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA I ODRZUCENIU ŚWIATOWOŚCI

4. Do każdej doskonałości w życiu miesza się coś niedoskonałego,
Jakimś niezwykłym trafem omyłka dostała się do numeru i tytułu rozdziału.

Powinno być:
Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa

Rozdział III

O NAUCE PRAWDY

Przepraszam

Dodano po 1 minucie 25 sekundach:
Jednak popatrzcie, jakże pasuje ta omyłka do treści tego punktu książeczki Tomasza a Kempis!
Jakby miała być dowodem na te słowa.

Dodano po 12 minutach 18 sekundach:
Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa

Rozdział I

O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA I ODRZUCENIU ŚWIATOWOŚCI

4. Marnością jest gromadzić bogactwa, które przeminą, i w nich pokładać nadzieję.
Marnością także - zabiegać o własne znaczenie i piąć się na coraz wyższe szczeble godności.
Marnością - iść ślepo za zachceniami ciała i szukać tego, co kiedyś przyjdzie ciężko odpokutować.
Marnością jest pragnąć długiego życia, a nie dbać o życie dobre.
Marnością - przykładać wagę tylko do teraźniejszości, a o przyszłości nie myśleć.
Marnością - miłować to, co tak szybko przemija, a nie śpieszyć tam, gdzie radość nieprzemijająca.
Miej często w pamięci to zdanie: Nie nasyci się oko widzeniem, a ucho nie napełni się słyszeniem. Staraj się
więc odciągać serce od rzeczy widzialnych, a zwracaj się ku niewidzialnym. Bo ci, co zawierzają tylko poznaniu zmysłów, plamią sumienie i tracą łaskę Boga.
===========================================
Nie przywiązuj się do rzeczy przemijających, a skupiaj się na sprawach wiecznych. Aby iść zgodnie z tymi wskazówkami, rodem z Koheleta, mnie było łatwiej, bo urodziłem się w czasach gdy jeszcze rozbrzmiewały echa wojny, którą wspominano, zanurzano pomordowanych w częstych modlitwach i tak uczyłem się rozdzielania spraw na ważne i mniej ważne.
Dziś jeszcze bardziej niż wtedy czuję i wiem, że otaczanie zmarłych modlitwą skutkuje wzajemnością i świętych obcowaniem - nie przez seanse spirytystyczne, tylko przez wzajemną modlitwę za siebie.

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Rozważania i medytacje o naśladowaniu Chrystusa

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-12, 15:30

Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa
Rozdział II
O POKORZE W OCENIE SAMEGO SIEBIE
1. Każdy człowiek z natury pragnie wiedzy, lecz cóż warta wiedza bez bojaźni Boga?
Niewątpliwie lepszy jest skromny wieśniak służący Bogu niż dumny filozof, który o sobie nie myśląc bada ruchy ciał niebieskich. Ten, kto zna dobrze samego siebie, dostrzega własną brzydotę i nie lubuje się w ludzkich pochwałach. Gdybym wiedział wszystko, co można wiedzieć na świecie, a nie trwał w miłości, cóż by mi to pomogło w oczach Boga, który sądzić mnie będzie z tego, co czyniłem?
===================================
Chcę pozostać skromnym wieśniakiem, kochającym Boga i otaczający świat, krok po kroczku zbliżającym się do Pana Boga.
Mądrym myślicielom, filozofom, teologom życzę miłości.

ODPOWIEDZ