Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: jswiec » 2018-04-16, 13:59

Temat nie jest jeszcze zakończony. Pozostaje do omówienia treść wczesnego kerygmatu z Dz 2, 3 i 13 oraz późnego kerygmatu z Ef2 i Tt 2-3. Na samym końcu co o treściach kerygmatycznych mówi współczesne nauczanie Magisterium - i wyciągnięcie stąd odpowiednich wniosków.

W uzupełnieniu tego, co poprzednio napisałem, należałoby jeszcze dopowiedzieć warunki podane przez św. Ignacego odnośnie mojego wyboru Chrystusa. Nie jest on mianowicie ważny i owocny, jeśli nie wiąże sie z jednoczesnym wypowiedzeniem walki trzem pożądliwościom, co będzie się wiązać w przyszłości z niedostatkami i upokorzeniami. W ten sposób rozsypują się wyobrażenia o "wspaniałym planie na życie".

Zobaczcie także punkty 119-122 o pokorze z najnowszej adhortacji papieża Fransiszka o świętości "Gaudete et exsultate". Dla wyznawców 4PŻD to może być szok.

Magnolia

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Magnolia » 2018-04-16, 14:53

jswiec pisze: 2018-04-16, 13:59 Temat nie jest jeszcze zakończony. Pozostaje do omówienia treść wczesnego kerygmatu z Dz 2, 3 i 13 oraz późnego kerygmatu z Ef2 i Tt 2-3. Na samym końcu co o treściach kerygmatycznych mówi współczesne nauczanie Magisterium - i wyciągnięcie stąd odpowiednich wniosków.

W uzupełnieniu tego, co poprzednio napisałem, należałoby jeszcze dopowiedzieć warunki podane przez św. Ignacego odnośnie mojego wyboru Chrystusa. Nie jest on mianowicie ważny i owocny, jeśli nie wiąże sie z jednoczesnym wypowiedzeniem walki trzem pożądliwościom, co będzie się wiązać w przyszłości z niedostatkami i upokorzeniami. W ten sposób rozsypują się wyobrażenia o "wspaniałym planie na życie".

Zobaczcie także punkty 119-122 o pokorze z najnowszej adhortacji papieża Fransiszka o świętości "Gaudete et exsultate". Dla wyznawców 4PŻD to może być szok.
Z zaciekawieniem czekam na kontynuację rozważań.
Ale co masz na myśli Jacku pisząc, że szokiem będzie przeczytanie treści tej adhortacji?
Przeczytałam, nic mnie nie zszokowało... ;))

jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: jswiec » 2018-04-16, 18:44

Ano to może być szokujące, że nie ma uświęcenia bez przejścia przez upokorzenia. Ale czy ktoś powie ewangelizowamu ,że to także część owego "wspaniałego planu jaki Bóg ma dla mnie"? Wątpię. Trzeba tylko uwierzyć, ogłosić, złożyć świadectwo - i nastąpi powrót da raju. A jak nie nastąpił, to znaczy że nawrócenie nie było szczere.

Magnolia

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Magnolia » 2018-04-16, 19:37

jswiec pisze: 2018-04-16, 18:44 Ano to może być szokujące, że nie ma uświęcenia bez przejścia przez upokorzenia. Ale czy ktoś powie ewangelizowamu ,że to także część owego "wspaniałego planu jaki Bóg ma dla mnie"? Wątpię. Trzeba tylko uwierzyć, ogłosić, złożyć świadectwo - i nastąpi powrót da raju. A jak nie nastąpił, to znaczy że nawrócenie nie było szczere.
Wspaniały plan Boga na moje życie nie oznacza dla mnie że będzie mi jak w raju, że już tu i teraz będę żyła w krainie mlekiem i miodem płynącej.... Oznacza, że Bóg mi towarzyszy w każdej chwili i jest gotowy mi pomagać w tej drodze do Niego, na drodze realizacji mojego powołania, że z każde zło przemieni w dobro i nie pogardzi moim skruszonym sercem po upadku... Wspaniały plan oznacza, że z pomocą Boga mogę być świętą O:-)
A czy kogoś to rozczarowuje, że spotykają Go choroby, upokorzenia czy przykre doświadczenia i nie pasuje mu to do "wspaniałego planu" to przypomnę, że obietnica Boga to "[Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali»" 2 Kor 12, 9

A dalej czytamy w tej Adhortacji :
125. Istnieją chwile trudne, czasy krzyża, ale nic nie może zniszczyć tej nadprzyrodzonej radości, która „dostosowuje się i zmienia, a zawsze pozostaje przynajmniej jako promyk światła rodzący się z osobistej pewności, że jest się nieskończenie kochanym, ponad wszystko” . Jest ona pewnością wewnętrzną, pogodą ducha pełną nadziei, dającą zadowolenie duchowe, niemożliwe do zrozumienia według kryteriów świata. - to słowa pełne nadziei :)
Ostatnio zmieniony 2018-04-16, 19:56 przez Magnolia, łącznie zmieniany 2 razy.

jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: jswiec » 2018-04-16, 22:34

Magnolio, ja to wszystko też wiem. Bardzo też słusznie zauważyłaś, że "wspaniały Boży plan" to bezmiar łaski okazywanej szczególnie w momentach, gdy jesteśmy słabi. A więc taki duchowy plan Marshalla.
Sęk w tym, że 4PŻD zupełnie przeinaczają tę prawdę poprzez zaniechanie wyjaśnienia, czym jest w istocie ów "wspaniały plan". Wtedy można go sobie dowolnie wyobrażać (będę bogaty, sławny, potężny itd). I wiele fumdamentalistyczmych denominacji tak naprawdę wierzy.

Magnolia

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Magnolia » 2018-04-17, 08:58

jswiec pisze: 2018-04-16, 22:34 Magnolio, ja to wszystko też wiem. Bardzo też słusznie zauważyłaś, że "wspaniały Boży plan" to bezmiar łaski okazywanej szczególnie w momentach, gdy jesteśmy słabi. A więc taki duchowy plan Marshalla.
Cieszę się, że jesteśmy jednomyślni. Ale skoro wiem to, bo rozwijam się w Ruchu Ś-Ż to może nie jest az tak źle jak tu piszecie ?
jswiec pisze: 2018-04-16, 22:34 Sęk w tym, że 4PŻD zupełnie przeinaczają tę prawdę poprzez zaniechanie wyjaśnienia, czym jest w istocie ów "wspaniały plan". Wtedy można go sobie dowolnie wyobrażać (będę bogaty, sławny, potężny itd). I wiele fumdamentalistyczmych denominacji tak naprawdę wierzy.
O jakich fundamentalistycznych denominacjach mówisz/myślisz Jacku?

jswiec
Bywalec
Bywalec
Posty: 166
Rejestracja: 10 sty 2018
Lokalizacja: Warszawa/Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 79 times

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: jswiec » 2018-04-17, 13:56

Mówię o różnej maści zielonoświątkowcach, którzy wyznają "ewangelię sukcesu". Rozumieją to tak, że skoro jezus wziął na sibie nasze przekleństwo, to my jesteśmy od tego wolni - i przez akt wiary w Jego Ofiarę możemu dosłownie wrócić do raju.
Są także grupy katolickie podległe podobnej ideologii np. kontunuatorzy rozwiązanej wspólnoty "Chefsiba" z warszawskiego Ursynowa. Teraz założyciele oficjalnie powrócili do Kościoła, ale w bardzo sprytny sposób propagują dokładnie to samo co kiedyś. Dramatyczna historia.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18926
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-04-17, 14:09

...albo Koinonia Jan Chrzciciel. Nominalnie katolicka.

apostata

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: apostata » 2020-09-11, 20:52

Magnolia pisze: 2020-09-11, 07:07
Betula pisze: 2020-09-10, 23:19 W Twoim położeniu zaczęłabym od podstaw, od kerygmatu. Pewnie jest taki wątek na forum, możesz odszukać.
Kerygmat:
http://mateusz.pl/rekolekcje/2004/js/kerygmat.htm
https://biblia.wiara.pl/doc/3110360.Kos ... -o-Jezusie
viewtopic.php?f=8&t=10282

Tu znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania apostato.
Zgodnie z obietnicą próbuje to czytać, ale nie jest łatwo. Autor z pierwszego linku interpretuje Biblię jak poezję i łączy różne fragmenty bez kontrastu.
Jezus jest Barankiem, ponieważ Jego miłość do nas była tak szalona, że przypłacił ją ofiarną śmiercią i w ten sposób uczynił nas swoją nieskalaną Oblubienicą.

Pytamy: jakim cudem? Otóż właśnie tak, jak Bóg stworzył kobietę doprowadzając najpierw mężczyznę do letargu (była to jakby symboliczna śmierć Adama), a następnie tworząc kobietę z jego boku 8 (por. Rdz 2,21-22), tak też Jezus z otwartego boku stwarza swoją Małżonkę-Kościół 9, dając mu swoją Krew [dla Hebrajczyków znak życia] i wodę [znak obmycia i odrodzenia].
Mój umysł ścisły nie ogarnia takiego poziomu abstrakcji. Czy to jest zgodne z oficjalną nauką Kościoła?

Czy wydażeniaz nowego testamentu były zaplanowane żeby wpisać się w taką symbolikę?

Jak obiecałem będę to czytał dalej ale jeśli ktoś ma wersję dla ścisłowców to bym poprosił.

Magnolia

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Magnolia » 2020-09-11, 21:04

Tak podaję CI wyłącznie materiały zgodne z Nauką Kościoła.
Biblia jest właśnie poprzez swoja symbolikę i powtarzalność symboli tak genialna, ze trudno się nie zachwycać, jak się ją głębiej poznaje.
Pierwszy człowiek obdarzony wolną wolą zgrzeszył wybierając uległość wobec pokusy. To jest pewien archetyp - pierwowzór postępowania ale niestety słabego i grzesznego. Dlatego grzech pierworodny dotyka każdego człowieka, który od tamtej pory się urodził.
Natomiast Jezus jest wzorem doskonałości i niewinności, prawdziwego człowieczeństwa, wedle zamysłu Boga, począł się z Ducha świętego, a więc był niewinny, bez grzechu pierworodnego, bo nie był dzieckiem tylko z ludzi. Jego niewinna Krew miał moc odkupienia ludzi z ich grzechów. Umarło z krzyżu Ciało Jezusa, przelał swoja Krew, ale po trzech dniach powstał z martwych i okazał że jest Bogiem, bo pokonał tez śmierć.
Tego człowiek nie potrafił sam z siebie bo jest tylko stworzeniem. To własnie dzięki Zmartwychwstaniu wiemy jakiego mamy Boga i jaką On ma moc, i jak bardzo nas kocha. No i z tej miłości również powstał Kościół, czyli wspólnota wiernych, wspólnie oddającą cześć i sprawując kult Jedynemu Bogu. Kościół jest prowadzony przez Ducha św a Głowa Kościoła jest Jezus.

Jezus musiał przelać swoja Krew, bo to było drugie takie przymierze, pierwsze - pascha - odbyło się podczas nocy w Egipcie poprzedzającej wyjście Izraelitów. tam przelano krew baranka, spożyła go cała rodzina, a krwią oznaczono drzwi, aby ochroniła Izraelitów. Jezus został nazwany Barankiem Bożym, bo Jego Krew nas wybawiła i chroni na życie wieczne.

apostata

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: apostata » 2020-09-11, 23:43

Magnolia pisze: 2020-09-11, 21:04 Pierwszy człowiek obdarzony wolną wolą zgrzeszył wybierając uległość wobec pokusy. To jest pewien archetyp - pierwowzór postępowania ale niestety słabego i grzesznego. Dlatego grzech pierworodny dotyka każdego człowieka, który od tamtej pory się urodził.
Na ile dosłownie mam to traktować? Bo moim zdaniem pierwszego człowieka nie było.
Jezus musiał przelać swoja Krew, bo to było drugie takie przymierze, pierwsze - pascha - odbyło się podczas nocy w Egipcie poprzedzającej wyjście Izraelitów. tam przelano krew baranka, spożyła go cała rodzina, a krwią oznaczono drzwi, aby ochroniła Izraelitów. Jezus został nazwany Barankiem Bożym, bo Jego Krew nas wybawiła i chroni na życie wieczne.
To podobne pytanie na ile dosłownie mam traktować opowieść o Izraelitach w Egipcie i historię z paschą?

Z innej beczki. Dlaczego chrześcijaństwo ma tyle wspólnego z krwią? Krew baranka, rytualne chlapanie krwią ofiar, spożywanie krwi Chrystusa. Dlaczego wszechmogący Bóg potrzebuje takich rytuałów?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18926
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-09-12, 01:02

apostata pisze: 2020-09-11, 23:43 Z innej beczki. Dlaczego chrześcijaństwo ma tyle wspólnego z krwią? Krew baranka, rytualne chlapanie krwią ofiar, spożywanie krwi Chrystusa. Dlaczego wszechmogący Bóg potrzebuje takich rytuałów?

apostata

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: apostata » 2020-09-12, 09:17

Człowiek (taki zły i skażony) potrafi przebaczyć tak po prostu. A Bóg ojciec nie potrafi?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Andej » 2020-09-12, 09:32

apostata pisze: 2020-09-12, 09:17 Człowiek (taki zły i skażony) potrafi przebaczyć tak po prostu. A Bóg ojciec nie potrafi?
Skąd wniosek, że nie potrafił?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Kerygmat - najlepszy sposób ewangelizacji?

Post autor: Jozek » 2020-09-12, 09:37

apostata pisze: 2020-09-11, 23:43
Magnolia pisze: 2020-09-11, 21:04 Pierwszy człowiek obdarzony wolną wolą zgrzeszył wybierając uległość wobec pokusy. To jest pewien archetyp - pierwowzór postępowania ale niestety słabego i grzesznego. Dlatego grzech pierworodny dotyka każdego człowieka, który od tamtej pory się urodził.
Na ile dosłownie mam to traktować? Bo moim zdaniem pierwszego człowieka nie było.
Jezus musiał przelać swoja Krew, bo to było drugie takie przymierze, pierwsze - pascha - odbyło się podczas nocy w Egipcie poprzedzającej wyjście Izraelitów. tam przelano krew baranka, spożyła go cała rodzina, a krwią oznaczono drzwi, aby ochroniła Izraelitów. Jezus został nazwany Barankiem Bożym, bo Jego Krew nas wybawiła i chroni na życie wieczne.
To podobne pytanie na ile dosłownie mam traktować opowieść o Izraelitach w Egipcie i historię z paschą?

Z innej beczki. Dlaczego chrześcijaństwo ma tyle wspólnego z krwią? Krew baranka, rytualne chlapanie krwią ofiar, spożywanie krwi Chrystusa. Dlaczego wszechmogący Bóg potrzebuje takich rytuałów?
Brak ci logicznego myslenia, bo skoro jest czlowiek, a temu chyba nie zaprzeczysz, to musial takze byc ten pierwszy. ;)
Nawet jakbys uwzglednial ewolucyjne powstanie czlowieka to tez musial byc jakis jeden ktory byl tym pierwszym.
Poza tym jakies przypadkowe "mutacje" nie mogly by uformowac czlowieka bo nawet gdyby uformowaly jednego, to ten jeden musial by czekac pare milionow lat na kolejne przypadkowe uformowanie kolejnego. Tu powstaje dalsza komplikacja, bo jesli ci pierwsi dwaj by sie jakims cudem spotkali na przestrzeni miliona lat to moglo by sie okazac ze to oba samce. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ