Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Witam
Ostatnio obawiam się(pod wpływem tego co zobaczyłem), że dzisiejsza młodzież w ogóle nie czyta Biblii. Znam nawet takie rodziny, które stronią od tego nawet w Wigilię(!)
Kiedy jeszcze chodziłem do Liceum, mnie jako jedynemu praktykującemu katolikowi, nie dopuszczono do przeczytania fragmentu o narodzeniu Chrystusa.
Moje pytanie brzmi: jeśli tacy ludzie będą budować naszą przyszłość, to czy kiedyś za 20,30,40 lat w ogóle nie będzie Biblii i księgarni religijnych w którym można by było Ją dostać?
Pozdrawiam.
Ostatnio obawiam się(pod wpływem tego co zobaczyłem), że dzisiejsza młodzież w ogóle nie czyta Biblii. Znam nawet takie rodziny, które stronią od tego nawet w Wigilię(!)
Kiedy jeszcze chodziłem do Liceum, mnie jako jedynemu praktykującemu katolikowi, nie dopuszczono do przeczytania fragmentu o narodzeniu Chrystusa.
Moje pytanie brzmi: jeśli tacy ludzie będą budować naszą przyszłość, to czy kiedyś za 20,30,40 lat w ogóle nie będzie Biblii i księgarni religijnych w którym można by było Ją dostać?
Pozdrawiam.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1722
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 353 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Odpowiadając na pytanie tematu - nie, nie boje się.
Biblia może stracić na wartości w oczach ludzi. Coraz mniej osób może ją czytać, ale faktem jest, że ludzie nauki będą ją dalej doceniać. Wielu polonistów Ci powie, że z Biblii możesz wyciągnąć naprawdę wiele dobrych rzeczy, a przy tym pozostać niewierzącym.
Ostatnio usłyszałem od pewnej osoby, że dyrektorka szkoły na jakimś tam spotkaniu powiedział coś w tym stylu:
"Proszę państwa, gdybyśmy odstawili trzy pierwsze przykazania z Biblii i przestrzegali resztę siedem, to świat byłby zdecydowanie lepszy". Mówiła to osoba niewierząca.
Biblia jest zbyt ważnym elementem naszej kultury, aby od tak ją odrzucono.
Biblia może stracić na wartości w oczach ludzi. Coraz mniej osób może ją czytać, ale faktem jest, że ludzie nauki będą ją dalej doceniać. Wielu polonistów Ci powie, że z Biblii możesz wyciągnąć naprawdę wiele dobrych rzeczy, a przy tym pozostać niewierzącym.
Ostatnio usłyszałem od pewnej osoby, że dyrektorka szkoły na jakimś tam spotkaniu powiedział coś w tym stylu:
"Proszę państwa, gdybyśmy odstawili trzy pierwsze przykazania z Biblii i przestrzegali resztę siedem, to świat byłby zdecydowanie lepszy". Mówiła to osoba niewierząca.
Biblia jest zbyt ważnym elementem naszej kultury, aby od tak ją odrzucono.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- Betka
- Dyskutant
- Posty: 265
- Rejestracja: 28 cze 2019
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 401 times
- Been thanked: 133 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Nie boję się ,za bardzo ją cenię żeby stracić 🙂.
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119
Ps 119
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Problem w tym że ja nie toleruje internetu. Dla mnie liczy się tylko Biblia w wersji papierowej.
A jak ten "Veritas" też upadnie to co wtedy począć?
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
W antykwariatach jeszcze można szukać.
Są przy parafiach księgarnie.
Albo dzielić sie z rodziną i przyjaciółmi.
Zawsze ktoś ma kilka egzemplarzy
A jeszcze o bibliotekach zapomniałem napisać.
A na koniec, jeśli to wszystko padnie, zostaje przekaz ustny. To już było przecież.
Nie trzeba się trwożyć
Ostatnio zmieniony 2020-09-03, 17:37 przez Czarny, łącznie zmieniany 4 razy.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
A najlepiej zadbac o ta ktora juz mamy w domu, by nie ulegla zniszczeniu.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Żeby biblia znikła musiano by zakazać jej druku a na to się na razie na szczęście nie zanosi.
Byłeś w liceum jedyną praktykująca osobą? Nawet nie wiedziałam, że w Polsce jest taka szkoła. Właśnie sobie zdałam sprawę, że od podstawówki poprzez gimnazjum i liceum chodziłam do szkół im. różnych osób duchownych (jedna otrzymała imię gdy już ją skończyłam), nie były to żadne specjalne katolickie szkoły.
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Może nie w liceum ale napewno w klasie. Moja dawna klasa to były same wymalowane "lale" eksponujące na wszelki sposób swoje "walory" i półgłówki którzy wszystkich smieszyli poza mną...
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4435
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1078 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Nie wiesz, czy na pewno byli tacy jak Ty to widzisz. Pod przesadnym dbaniem o wygląd zewnętrzny często kryją się poważne problemy: depresja, anoreksja, bulimia... I naprawdę nic nie wiesz o sercu takiej osoby, nie znasz jej myśli, nie wiesz, w co wierzy ani co naprawdę przeżywa.
A ocenianie w taki sposób czyjejś inteligencji jest słabe. Tak jak w przypadku tych dziewczyn nie wiesz, co się kryje w ich postępowaniu i w ich sercach.
A co najważniejsze, często w osobach, które nie wierzyły w Pana Jezusa może się dokonać głębokie nawrócenie. Skąd wiesz, może właśnie teraz są już bardzo blisko Niego...
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- exe
- Bywalec
- Posty: 176
- Rejestracja: 3 maja 2020
- Lokalizacja: Ziemski padół....
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 65 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Wydaje się, że zrywanie istotnego związku pomiedzy tym, co się myśli, a tym, jak się postępuje, prowadzi też na manowce. O ile można robić coś innego, niż sie myśli, to jednak dotyczy to raczej nie tyle podstawowego kierunku dążeń, który kształtuje profil osoby dostępny na zewnątrz, co tyczy się reakcji pobocznych, pomniejszych, które nie zmieniają zasadniczo tego, o czym powiedziano:
[Po owocach ich poznacie.
Aby wyjść z magicznego koła relatywizacji powyższego cytatu w życiu praktycznym, trzeba zrozumieć, że należy takie sprawy ujmować poprzez poznanie roztropnościowe, moralnościowe (agibile), nie zaś poznanie sformalizowane (speculabile). Dzieje się tak dlatego, gdyz wszelkie "wkładki" teoretyczne nie są w stanie zmienić serca ludzkiego.
Jednakże przestroga tutaj sie pojawia:
"Z obfitości serca, usta mówią" (Mt 12, 34 ; Łk 6, 45)
Jaka obfitość, taka postawa.
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++
[Po owocach ich poznacie.
Aby wyjść z magicznego koła relatywizacji powyższego cytatu w życiu praktycznym, trzeba zrozumieć, że należy takie sprawy ujmować poprzez poznanie roztropnościowe, moralnościowe (agibile), nie zaś poznanie sformalizowane (speculabile). Dzieje się tak dlatego, gdyz wszelkie "wkładki" teoretyczne nie są w stanie zmienić serca ludzkiego.
Jednakże przestroga tutaj sie pojawia:
"Z obfitości serca, usta mówią" (Mt 12, 34 ; Łk 6, 45)
Jaka obfitość, taka postawa.
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++
Mdr 7, 15:
"Oby mi Bóg dał słowo odpowiednie do myśli i myślenie godne tego, co mi dano! On jest bowiem i przewodnikiem Mądrości, i tym, który mędrcom nadaje kierunek."
"Oby mi Bóg dał słowo odpowiednie do myśli i myślenie godne tego, co mi dano! On jest bowiem i przewodnikiem Mądrości, i tym, który mędrcom nadaje kierunek."
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 238 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
I tak, i nie.
Zniszczeniu w sensie pozbyciu się jej tak, ale zniszczeniu w sensie takim, że jest na przykład zużyta? Nie. Biblia powinna być zużyta i wyglądać na używaną, bo wtedy widać, że jest czytana. Nie ma nic gorszego niż ładnie wyglądająca Biblia leżąca gdzieś na półce, bo to świadczy o tym, że nie jest czytana...
Nie wiem, jak to u was wygląda, ale u mnie księża zachęcali do jej czytania tylko w dzień biblijny - w pozostałych przypadkach w ogłoszeniach parafialnych zachęcają do czytania prasy katolickiej.
A przecież znajomość Biblii jest niezbędna, by bronić naszej katolickiej wiary.
Ostatnio zmieniony 2020-09-04, 09:01 przez Efezjan, łącznie zmieniany 1 raz.
Wstąpienie do świeckiego Karmelu: 21.09.2019 /Tomasz od Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego OCDS/
Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10
Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Podobno to, co raz znajdzie się w internetach, nigdy nie zginie. A Biblia tam jest.
Kiedyś kupowałem różne wydania Biblii. Ładne, aby stały i w miękkich oprawach, aby mieć je przy sobie. Zabierać na wyjazdy. (W niemieckich hotelach w każdym pokoju jest Biblia, niestety po niemiecku. A u nas? Nie spotkałem nigdy.) Zabierać na spotkania. Kupiłem reprint Wujka, aby porównywać.
A teraz mam internety. Łatwiej i szybciej. A Magnolia codziennie dostarcza porcję, którą czytam i staram się z niej wyciągać wnioski.
Praktycznie nie używam papierowej Biblii. Mam, ale korzystam z wygodniejszej dla mnie formy. Tym bardziej, że w kompie mogę sobie powiększyć literki.
Jeśli czegoś trzeba się bać, to tego, że Biblia, która jest w nas może zaniknąć. Że utracimy drogowskaz, jakim ona jest. Biblia jest żywa. Umrzeć może wyłącznie wraz z nami. Ale jeśli nie umrzemy, tylko przez śmierć biologiczną przejdziemy do zbawienie, to i ona z nami.
Kiedyś kupowałem różne wydania Biblii. Ładne, aby stały i w miękkich oprawach, aby mieć je przy sobie. Zabierać na wyjazdy. (W niemieckich hotelach w każdym pokoju jest Biblia, niestety po niemiecku. A u nas? Nie spotkałem nigdy.) Zabierać na spotkania. Kupiłem reprint Wujka, aby porównywać.
A teraz mam internety. Łatwiej i szybciej. A Magnolia codziennie dostarcza porcję, którą czytam i staram się z niej wyciągać wnioski.
Praktycznie nie używam papierowej Biblii. Mam, ale korzystam z wygodniejszej dla mnie formy. Tym bardziej, że w kompie mogę sobie powiększyć literki.
Jeśli czegoś trzeba się bać, to tego, że Biblia, która jest w nas może zaniknąć. Że utracimy drogowskaz, jakim ona jest. Biblia jest żywa. Umrzeć może wyłącznie wraz z nami. Ale jeśli nie umrzemy, tylko przez śmierć biologiczną przejdziemy do zbawienie, to i ona z nami.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14930
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4183 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Najpopularniejszej książce wszechczasów chyba to nie grozi.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy boicie się, że kiedyś w ogóle nie będzie Biblii?
Przypomniał mi się film Księga ocalenia. Polecam.