Niedziela (Nie)handlowa
Niedziela (Nie)handlowa
Jak wiadomo tylko w niektóre niedzielę otawrte są sklepy. No i generalnie dobrze że tak jest. Oczywiście bary, restauracje itd są otwarte oraz również niektóre sklepy prywatne. I w zwizaku z tym mam pytanko.
Czy można iść w niedzielę na lody do takiego sklepu? Albo jakieś picie lub coś innego? Czy będzie to grzech? Bo katolikowi raczej w niedziele nie przystoi iść na zakupy. I nie chodzi mi tu o zakupy na cały tydzień ale tylko jakieś lody albo czekoladę gdy np. Będziemy na niedzielnym wypadzie rowerowym.
Czy można iść w niedzielę na lody do takiego sklepu? Albo jakieś picie lub coś innego? Czy będzie to grzech? Bo katolikowi raczej w niedziele nie przystoi iść na zakupy. I nie chodzi mi tu o zakupy na cały tydzień ale tylko jakieś lody albo czekoladę gdy np. Będziemy na niedzielnym wypadzie rowerowym.
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Dobre pytanie. Nie znam odpowiedzi, ale skoro nie przystoi katolikowi iść na DUŻE zakupy, to dlaczego MAŁE zakupy mamy usprawiedliwiać, oczywiście pomijając zakupy które są niezbędne.
Robiąc małe czy duże zakupy, kupując pizze w knajpie ktoś musi nam to sprzedać, więc zamiast siedzieć z rodziną w domu czy w parku siedzi w sklepie.
Tylko z drugiej strony, to kiedy mamy iść na te lody, pizze jak pracujemy w pracujące dni i mamy wolny czas tylko w niedziele.
Robiąc małe czy duże zakupy, kupując pizze w knajpie ktoś musi nam to sprzedać, więc zamiast siedzieć z rodziną w domu czy w parku siedzi w sklepie.
Tylko z drugiej strony, to kiedy mamy iść na te lody, pizze jak pracujemy w pracujące dni i mamy wolny czas tylko w niedziele.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Oczywiście, że możesz pójść na lody. Na obiad. Możesz pojechać autobusem lub pociągiem. Możesz też skorzystać z porady lekarza lu prosić policjanta o pomoc.
To są służby, które pomagają w spędzeniu czasu z rodziną. Oni ułatwiają Ci czas odpoczynku.
Jeśli lody jedzone w towarzystwie sprawiają, że godniej spędzasz niedzielę, to jest ok.
Jeśli w niedzielę spędzisz na ciężkiej pracy udzielając np. pomocy w hospicjum, to będzie to Twoją zasługą i dobrym uczynkiem.
Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.
To są służby, które pomagają w spędzeniu czasu z rodziną. Oni ułatwiają Ci czas odpoczynku.
Jeśli lody jedzone w towarzystwie sprawiają, że godniej spędzasz niedzielę, to jest ok.
Jeśli w niedzielę spędzisz na ciężkiej pracy udzielając np. pomocy w hospicjum, to będzie to Twoją zasługą i dobrym uczynkiem.
Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Racja, te służby pracują w każde dni bez wyjątku. Ale gdy ide " na miasto" z kolegami i przechodzę koło sklepu to mogę sobie kupić np. Picie albo chipsy i potem np. Iść do parku sobie posiedzieć?Andej pisze: ↑2018-04-14, 22:17 Oczywiście, że możesz pójść na lody. Na obiad. Możesz pojechać autobusem lub pociągiem. Możesz też skorzystać z porady lekarza lu prosić policjanta o pomoc.
To są służby, które pomagają w spędzeniu czasu z rodziną. Oni ułatwiają Ci czas odpoczynku.
Jeśli lody jedzone w towarzystwie sprawiają, że godniej spędzasz niedzielę, to jest ok.
Jeśli w niedzielę spędzisz na ciężkiej pracy udzielając np. pomocy w hospicjum, to będzie to Twoją zasługą i dobrym uczynkiem.
Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14804
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4115 times
- Been thanked: 2906 times
- Kontakt:
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Możesz - zgadzam się z Andejem
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Odbiegnę odrobinę od pytania ok siedmiu lat temu wybraliśmy się z mężem w podróż po drodze mijaliśmy Francję byłam w piątym miesiącu ciąży roczne i siedmioletnie dziecko w aucie Wyszło tak że do Francji dojechaliśmy nad ranem w niedzielę nie mieliśmy w aucie praktycznie nic poza mlekiem modyfikowanym ale bez wody Szukaliśmy otwartego marketu nie wiedząc że sklepy są pozamykane W końcu zobaczyliśmy policjantów kontrolujących auta podjechaliśmy i zapytaliśmy o otwarty sklep Policjant nas nakierowałał ale było zamknięte gdy wracaliśmy zatrzymał nas i zapytał czy było otwarte? Poczym zaprosił nas do swojego domu Super przygoda Ale dzięki Bogu że nie wszyscy mieli wolne :-)
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Przyznam, że rzadko wpadałam do sklepu w niedzielę w poprzednich latach. Starałam się robić zakupy w sobotę, ale zdarzało się, że nam coś zabrakło o czymś zapomniałam, albo w ostatniej chwili córka sobie przypomniała że coś potrzebuje do szkoły... i wtedy otwarty sklep ratował sytuację.
Rozumiem przesłanki, które kierują rządzącymi formującymi ustawę o niedzielach niehandlowych, ale musze też przyznać, że naruszyło to moje poczucie bezpieczeństwa... teraz jak czegoś zapomnę, zamknięty sklep mnie nie uratuje... Człowiek przyzwyczajony do dokonywania wyborów nie lubi jak mu się ten wybór ogranicza, czy zabiera...
Inną stroną medalu jest też to, ze mój mąż jako student pracował w szczególnie w weekendy, bo studiował na dziennych studiach. Tylko w taki sposób mógł się utrzymać. Czasem w soboty widzę w marketach bardzo młode dziewczyny na kasie, podpytuję czemu i właśnie ze względów utrzymania się na studiach pracowały w weekend. Teraz mają jeden dzień mniej pracy ale też jedną dniówkę mniej.
Zapewne pozwolenie na to by stacje benzynowe były otwarte, a na nich już jest pełno towarów spożywczych, wprowadza pewną niesprawiedliwość wobec tych sklepów, które jako typowo spożywcze w niedzielę są zamknięte, bo ustawa tak przewiduje...
Ale nie można zamknąć stacji benzynowych, bo ludzie sporo podróżują...
Nie umiem jednoznacznie powiedzieć czy z tym zakazem handlu jest lepiej niz było wczesniej...czy dobre jest wymuszanie od górne co mamy robić w niedzielę?
Jeśli ludzie nie rozumieją czemu mają spędzić ten czas rodzinnie, czemu maja świętować i oddawać cześć Bogu, czemu mają ten dzień spędzić na odpoczynku to czy nakaz ich tego nauczy, skoro w sercu budzi się bunt i niezrozumienie?
A dla niektórych będą to kolejne wątpliwości, okazja do mnożenia ich w nieskończoność, typu czy mogę kupić lody w niedzielę? A ja się pytam: kiedy ten lodziarz ma zarobić na rodzinę, jeśli nie w niedzielę, skoro w tygodniu ludzie pracują i nie myślą o lodach?
Rozumiem przesłanki, które kierują rządzącymi formującymi ustawę o niedzielach niehandlowych, ale musze też przyznać, że naruszyło to moje poczucie bezpieczeństwa... teraz jak czegoś zapomnę, zamknięty sklep mnie nie uratuje... Człowiek przyzwyczajony do dokonywania wyborów nie lubi jak mu się ten wybór ogranicza, czy zabiera...
Inną stroną medalu jest też to, ze mój mąż jako student pracował w szczególnie w weekendy, bo studiował na dziennych studiach. Tylko w taki sposób mógł się utrzymać. Czasem w soboty widzę w marketach bardzo młode dziewczyny na kasie, podpytuję czemu i właśnie ze względów utrzymania się na studiach pracowały w weekend. Teraz mają jeden dzień mniej pracy ale też jedną dniówkę mniej.
Zapewne pozwolenie na to by stacje benzynowe były otwarte, a na nich już jest pełno towarów spożywczych, wprowadza pewną niesprawiedliwość wobec tych sklepów, które jako typowo spożywcze w niedzielę są zamknięte, bo ustawa tak przewiduje...
Ale nie można zamknąć stacji benzynowych, bo ludzie sporo podróżują...
Nie umiem jednoznacznie powiedzieć czy z tym zakazem handlu jest lepiej niz było wczesniej...czy dobre jest wymuszanie od górne co mamy robić w niedzielę?
Jeśli ludzie nie rozumieją czemu mają spędzić ten czas rodzinnie, czemu maja świętować i oddawać cześć Bogu, czemu mają ten dzień spędzić na odpoczynku to czy nakaz ich tego nauczy, skoro w sercu budzi się bunt i niezrozumienie?
A dla niektórych będą to kolejne wątpliwości, okazja do mnożenia ich w nieskończoność, typu czy mogę kupić lody w niedzielę? A ja się pytam: kiedy ten lodziarz ma zarobić na rodzinę, jeśli nie w niedzielę, skoro w tygodniu ludzie pracują i nie myślą o lodach?
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Ja jestem za wolnymi niedzielami ale z ciężkim sercem przyznam że robię czasami zakupy w niedzielę i to wcale nie dlatego że muszę Jednak jest mi głupio że my z mężem mamy wszystkie weekendy wolne a inni pracują a jeżeli pójdę do pracy w sobotę to wiem za co
- Sebastian
- Dyskutant
- Posty: 281
- Rejestracja: 22 lis 2017
- Lokalizacja: Połaniec
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Właśnie jak z tymi niedzielami handlowymi ? Co 2 tydzień jest handlowa?
Totus Tuus
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Sadze ze ten przepis zostal wprowadzony poniewaz przacodawcy zmuszali wiele osob do pracy w niedziele.
W sumie nie mogli do tego zmuszac i pracownik pracowal rzekomo z wlasnej woli, ale ta wola byla wymuszana przeroznymi trickami, ktorych nie mozna byl ow prosty sposob udowodnic pracodawcy.
Nakaz odgorny zalatwil sprawe jedynie dla tych co nie chcieli pracowac ale byli do tego w jakis sposob zmuszani.
Caly problem polega na pazernosci pracodawcow.
Wspomniano tu o Francji i tam faktycznie sklepy otwarte sa w soboty tylko do 12, a w kazda niedziele zamkniete.
Nie dotyczy to sklepow prywatnych gdzie pracuje glownie wlasciciel i jego rodzina.
W miastach, najczesciej przy duzych markietach poustawiane sa tzw. bezobslugowe stacje paliw, gdzie karte bankowa wklada sie do automatu pompowego stacji i po potwierdzeniu z banku automat uruchamia pompe do max. kwoty ktora bank potwierdzil, ale jest to najczesciej 100 euro max. jeslli taka kwota jest dostepna na koncie.
Dla tych ktorzy nie maja karty tylko gotowke jest oddzielny automat gotowkowy polaczony z ktoras z pomp i w nim dokonuje sie wplaty gotowka podajac numer pompy do niego podlaczonej i z ktorej zamierzamy zatankowac. (automat wyswietla numery pomp do niego podlaczonych)
Oczywiscie bez znajomosci jezyka ciezko jest zrozumiec co jak robic, zwlaszcza ze francuski nie jest latwym jezykiem.
W sumie nie mogli do tego zmuszac i pracownik pracowal rzekomo z wlasnej woli, ale ta wola byla wymuszana przeroznymi trickami, ktorych nie mozna byl ow prosty sposob udowodnic pracodawcy.
Nakaz odgorny zalatwil sprawe jedynie dla tych co nie chcieli pracowac ale byli do tego w jakis sposob zmuszani.
Caly problem polega na pazernosci pracodawcow.
Wspomniano tu o Francji i tam faktycznie sklepy otwarte sa w soboty tylko do 12, a w kazda niedziele zamkniete.
Nie dotyczy to sklepow prywatnych gdzie pracuje glownie wlasciciel i jego rodzina.
W miastach, najczesciej przy duzych markietach poustawiane sa tzw. bezobslugowe stacje paliw, gdzie karte bankowa wklada sie do automatu pompowego stacji i po potwierdzeniu z banku automat uruchamia pompe do max. kwoty ktora bank potwierdzil, ale jest to najczesciej 100 euro max. jeslli taka kwota jest dostepna na koncie.
Dla tych ktorzy nie maja karty tylko gotowke jest oddzielny automat gotowkowy polaczony z ktoras z pomp i w nim dokonuje sie wplaty gotowka podajac numer pompy do niego podlaczonej i z ktorej zamierzamy zatankowac. (automat wyswietla numery pomp do niego podlaczonych)
Oczywiscie bez znajomosci jezyka ciezko jest zrozumiec co jak robic, zwlaszcza ze francuski nie jest latwym jezykiem.
Ostatnio zmieniony 2018-10-16, 14:13 przez sam2, łącznie zmieniany 1 raz.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1705
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 552 times
- Been thanked: 419 times
Re: Niedziela (Nie)handlowa
Pierwsza i ostatnia niedziela miesiąca w tym roku.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)