Palenie a spowiedź
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Palenie a spowiedź
Tak, troszkę zabrnęliśmy. Przyczyniłem się do tego.
Palenie jest grzechem, bo szkodzi. Ale palenie, gdy ktoś stara się je ograniczyć/rzucić jest grzechem powszednim. Natomiast deklaracja o kontynuowaniu palenia jest odrzuceniem żalu za grzech, co powoduje brak odpuszczenia. Co nie znaczy, że i w tym względzie nie mogą istnieć jakieś okoliczności zmieniające ocenę. Ale ta należy do spowiednika. W tej materii nie wazę się mieć jakiegoś zdania.
Homoseksualizm był dewiacją i jest dewiacją. Czy był chorobą, a nie jest? Sądzę, że są wypadki gdy jest. Ocena zależy od uwarunkowań. Lekarzem nie jestem.
Palenie jest grzechem, bo szkodzi. Ale palenie, gdy ktoś stara się je ograniczyć/rzucić jest grzechem powszednim. Natomiast deklaracja o kontynuowaniu palenia jest odrzuceniem żalu za grzech, co powoduje brak odpuszczenia. Co nie znaczy, że i w tym względzie nie mogą istnieć jakieś okoliczności zmieniające ocenę. Ale ta należy do spowiednika. W tej materii nie wazę się mieć jakiegoś zdania.
Homoseksualizm był dewiacją i jest dewiacją. Czy był chorobą, a nie jest? Sądzę, że są wypadki gdy jest. Ocena zależy od uwarunkowań. Lekarzem nie jestem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Palenie a spowiedź
Oficjalnie nie jest chorobą ani zaburzeniem od 30 lat.
Oczywiście każdy przypadek traktować należy indywidualnie.
Moim zdaniem jest zaburzeniem na płaszczyźnie miłowania zafiksowanym na osobie płci, którą sami posiadają.
Oczywiście dużo więcej znam osób z zaburzeniem na płaszczyźnie miłowania
zafiksowanym na osobie płci przeciwnej.
Uważam, że w społeczeństwie dominują nieumiejący kochać heterycy.
I to oni (ja też) stanowią główny problem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Palenie a spowiedź
Każde miłowanie zaczyna się od Boga. Jeśli ktoś miłuje boga, to miłuje także osoby płci obojga. W szczególności ktoś uważający się za katolika miłuje każdego bliźniego bez ukierunkowywania się na płeć, rasę czy cokolwiek innego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Palenie a spowiedź
Może być.
Nie jestem wyrocznią.
To moje zdanie.
Dodano po 3 minutach 46 sekundach:
Na początku pomyślałem, że się zgadzam.
Ale czy miłości do Boga nie postrzegamy, uczymy się nieco poprzez miłość do ludzi...
a następnie dopiero gdy już pozwolimy Mu się nią wypełnić potrafimy miłować prawdziwie...
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Palenie a spowiedź
Wydaje mi się, że nie da się prawdziwie i w pełni kochać człowieka, nie kochając Boga.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Palenie a spowiedź
W pełni się zgadzam.
Lecz ja zakładam, że wciąż tej miłości się uczę, a co za tym idzie kocham poniekąd ułomnie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Palenie a spowiedź
Jak każdy. Nie o to chodzi, aby kochać doskonale. Ale, aby coraz lepiej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Palenie a spowiedź
Ja jestem już starą babą a też podpalam. Rzuciłam fajki po 7 latach aby po 7 znowu do tego wrócić. Ja odczuwam to jako grzech i z tego się spowiadam.
Jednak ostatnio jeden spowiednik powiedział mi: wie pani co ja też podpalam! Zdziwiłam się, ale ksiądz mówił dalej i zwrócił uwagę aby poszukać przyczyny tego podpalania. On mi opowiedział swoją historię ja stwierdziłam, że moje palenie to nuda, choć po dłuższej chwili uświadomiłam sobie, że lubię pokazać sobie swoją słabość i czuć się słaba. I wiesz co odkąd sobie uświadomiłam o co w tym wszystkim chodzi to coraz mniejszą mam ochotę na te fajki.
Jednak ostatnio jeden spowiednik powiedział mi: wie pani co ja też podpalam! Zdziwiłam się, ale ksiądz mówił dalej i zwrócił uwagę aby poszukać przyczyny tego podpalania. On mi opowiedział swoją historię ja stwierdziłam, że moje palenie to nuda, choć po dłuższej chwili uświadomiłam sobie, że lubię pokazać sobie swoją słabość i czuć się słaba. I wiesz co odkąd sobie uświadomiłam o co w tym wszystkim chodzi to coraz mniejszą mam ochotę na te fajki.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14997
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: Palenie a spowiedź
Jak paliłem nigdy z tego się nie spowiadałem - nawet mi do głowy nie przyszło. Znam księdza proboszcza, który pali - słabo to wygląda ale nie kryje się z tym bardzo, tylko trochę i publicznie nie pali.
Dla mnie to grzech lekki - jak już
Dla mnie to grzech lekki - jak już
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Palenie a spowiedź
Mnie też by nie przyszło do głowy by moje rekreacyjne palenie traktować w kategorii grzechu. To najwyżej niewinna słabostka.
Nie palę nigdy w towarzystwie dzieci mimo że ich rodzice palą, to np kiedyś przedział dla palących.
W domu u siebie ani u kogoś też nie palę.
Staram się nie zasmradzac zamkniętych pomieszczeń.
Nie palę nigdy w towarzystwie dzieci mimo że ich rodzice palą, to np kiedyś przedział dla palących.
W domu u siebie ani u kogoś też nie palę.
Staram się nie zasmradzac zamkniętych pomieszczeń.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14997
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: Palenie a spowiedź
A jak radzisz sobie z faktem, że jednak szkodzisz swojemu zdrowiu, a więc w pewnym sensie zabijasz siebie?Czarny pisze: ↑2020-09-23, 22:03 Mnie też by nie przyszło do głowy by moje rekreacyjne palenie traktować w kategorii grzechu. To najwyżej niewinna słabostka.
Nie palę nigdy w towarzystwie dzieci mimo że ich rodzice palą, to np kiedyś przedział dla palących.
W domu u siebie ani u kogoś też nie palę.
Staram się nie zasmradzac zamkniętych pomieszczeń.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Palenie a spowiedź
Sięgam po mechanizmy dostępne uzależnionemu.Dezerter pisze: ↑2020-09-23, 22:42A jak radzisz sobie z faktem, że jednak szkodzisz swojemu zdrowiu, a więc w pewnym sensie zabijasz siebie?Czarny pisze: ↑2020-09-23, 22:03 Mnie też by nie przyszło do głowy by moje rekreacyjne palenie traktować w kategorii grzechu. To najwyżej niewinna słabostka.
Nie palę nigdy w towarzystwie dzieci mimo że ich rodzice palą, to np kiedyś przedział dla palących.
W domu u siebie ani u kogoś też nie palę.
Staram się nie zasmradzac zamkniętych pomieszczeń.
Np iluzji i zaprzeczeń.
Cała moja wypowiedź jest tego dowodem.
Racjonalizuje...w sensie by stres zabić czymś A zwłaszcza ostatnio mam go w dość znacznej ilości.
Chwila relaksu przy świetle gwiazd i księżyca, z papierosem w ręce.
Obśmiewam jak wiele innych problemów - stają się śmiesznie małe(mech iluzji i zaprzeczeń). A poza tym nie myślę zbytnio o tym, znaczy nie zamartwiam nadmiernie bo stres i zmartwienia też szkodzą poważnie.
No co mam powiedzieć?
Ostatnio zmieniony 2020-09-23, 23:19 przez Czarny, łącznie zmieniany 3 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Palenie a spowiedź
Z tego jasno wynika, że zawsze jest to grzechem. Ciężkim, gdy jest to aktem woli. Powszednim, gdy uzależnieniem, słabością. W ocenie ciężaru grzechu liczy się nasz stosunek do niego. Akceptacja czyni grzech cięższym. Walka z nałogiem prowadzi do uniewinnienia.
Ale gdy kiedyś staniemy w Prawdzie, wyjdzie cała nasza postawa do niszczenia zdrowia. Za pośrednictwem palenia i innych czynów godzących w nasze zdrowie. A jest ich wiele.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.