tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Do Kosciola Rzymsko-katolickiego doprowadzily mnie Msze Trydenckie i opieka duchowa ksiezy z Bractwa Swietego Piusa X.
Jako byly ateista ( z wyzszym wyksztalceniem ateistycznym - tak to umownie nazwe ), a pozniej protestant w jednym z odlamow charyzmatycznych zielonoswiatkowcow wewnetrznie czulem niedostatek, a nawet falsz mysli ateistycznej oraz mysli antykatolckiej.
Przez jakis czas obserwowalem ( bedac protestantem ) posoborowa liturgie. Osobiscie nie znajdowalem w niej tego, co poruszyloby moje serce ku przejsciu na katolicyzm.
Dopiero pierwsze kontakty z tradycjonalistami i zywy przyklad lefebvrystow przekonal mnie do przyjecia wiary katolickiej.
Po pewnym okresie zafascynowania tradycjonalizmem i negacji mysli posoborowej dotarlo do mnie, iz te dwa nurty sa ze soba silnie zwiazane: wyrwajac jeden wyrywa sie i drugi.
Zauwazylem, ze demagogia tak jednej jak i drugiej strony jest antykatolicka wykladnia wiary odzianaw katolickie szaty.
W tym emacie chcialbym skupic sie bardziej na zagrozeniech jednostronnego negowania przedsoborowej mysli i prakyki Kosciola.
Nie zamierzem walczyc przeciwko ... alezwrocic uwage na pewne aspekty podejscia posoborowego, ktore nieslusznie ruguja przedsoborowa tradycje i prowdza czesto w kierunku kryzysu wiary katolickiej, odejscia wielu hierarchow od wlasciwej mysli katolickiej, a nawet odrzucenia wlasciwej wykladni wiary w Kosciele.
" Kosciol, ktorego zycie oddala sie wyraznie od Wydarzenia Kalwarii; ktory zmniejsza swoje wymagania i nie rozwiazuje juz problemow zgodnie z wola Boga, lecz zgodnie z naturalnymi mozliwosciami czlowieka; w ktorym Credo staje sie elastyczne, a moralnosc relatywistyczna; Kosciol na papierze, a bez Tablic Dziesieciorga Przykazan; Kosciol, ktory zamyka oczy na widok grzechu, a za wade ma bycie tradycyjnym, zacofanym, nienowoczesnym"
Ks. Stefan kard. Wyszynski 1974, homilia
Jako byly ateista ( z wyzszym wyksztalceniem ateistycznym - tak to umownie nazwe ), a pozniej protestant w jednym z odlamow charyzmatycznych zielonoswiatkowcow wewnetrznie czulem niedostatek, a nawet falsz mysli ateistycznej oraz mysli antykatolckiej.
Przez jakis czas obserwowalem ( bedac protestantem ) posoborowa liturgie. Osobiscie nie znajdowalem w niej tego, co poruszyloby moje serce ku przejsciu na katolicyzm.
Dopiero pierwsze kontakty z tradycjonalistami i zywy przyklad lefebvrystow przekonal mnie do przyjecia wiary katolickiej.
Po pewnym okresie zafascynowania tradycjonalizmem i negacji mysli posoborowej dotarlo do mnie, iz te dwa nurty sa ze soba silnie zwiazane: wyrwajac jeden wyrywa sie i drugi.
Zauwazylem, ze demagogia tak jednej jak i drugiej strony jest antykatolicka wykladnia wiary odzianaw katolickie szaty.
W tym emacie chcialbym skupic sie bardziej na zagrozeniech jednostronnego negowania przedsoborowej mysli i prakyki Kosciola.
Nie zamierzem walczyc przeciwko ... alezwrocic uwage na pewne aspekty podejscia posoborowego, ktore nieslusznie ruguja przedsoborowa tradycje i prowdza czesto w kierunku kryzysu wiary katolickiej, odejscia wielu hierarchow od wlasciwej mysli katolickiej, a nawet odrzucenia wlasciwej wykladni wiary w Kosciele.
" Kosciol, ktorego zycie oddala sie wyraznie od Wydarzenia Kalwarii; ktory zmniejsza swoje wymagania i nie rozwiazuje juz problemow zgodnie z wola Boga, lecz zgodnie z naturalnymi mozliwosciami czlowieka; w ktorym Credo staje sie elastyczne, a moralnosc relatywistyczna; Kosciol na papierze, a bez Tablic Dziesieciorga Przykazan; Kosciol, ktory zamyka oczy na widok grzechu, a za wade ma bycie tradycyjnym, zacofanym, nienowoczesnym"
Ks. Stefan kard. Wyszynski 1974, homilia
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
1 - Kryzys w Kosciele - proba zasygnalizowania zjawiska.
Czy mozna zaprzeczyc, ze mamy do czynienia z kryzysem?
Padaja rozne opinie w tej kwestii.
Niektorzy podaja w watpliwosc, jakoby obecnie w Kosciele istnialo jakies zagrozenie kryzysem. problem umieszczaja raczej na plaszczyznie wiecznego antagonizmu miedzy natura calego Kosciola, a natura swiata, czyli w wymiarze Kosciola osobistega uswiecenia kazdego wiernego, stanowiacego wymiar poddania sie opinii i nauczaniu apostolskiemu w Kosciele.
Wydaje sie to jednak slabo uargumentowane ( a wlasciwie brak podstaw, aby w taki sposob to przedstawic); wobec tego mozna wyrazic opinie, ze zaprzeczanie o kryzysie w Kosciele wyplywa z falszywych przeslanek.
Prawidlowa wizja opiera sie na przekonaniu, iz opozycja miedzy sama Ewangelia, a swiatem, w ktorym jest ona realizowana, czyli swiatem rozumianym jako ogol ludzi, ktorych Chrystus przyszedl zbawic i dokonal tego na Krzyzu - wynika ze slabosci jazni samego czlowieka, czlowieka, ktory zostal wsparty na drodze ku swietosci przez samego Boga-Chrystusa.
Wadliwa, niewlasciwa, a nawet falszywa wizja tegoz antagonizmu glosi swego rodzaju dualizm - Ewangelia jest gloszona w swiecie, ktory jest opanowany przez Zlego. Swiat ten jest skazony przez grzech i ukierunkowany na grzech - czyli jest to swiat opuszczony przez Boga. Automatyzm antyewangelii jest podstawa calego kryzysu w kazdym ciele instytucjonalnym, bez wzgledu na uswiecenie czlowieka w drodze ku Bogu. Moze sie zwiekszac lub zmniejszac w zaleznosci od tego, w jaki sposob swiat utozsamiany jest ze swiatem Zlego, w ktorym nie ma miejsca dla Boga.
Kosciol w tej wizji podlega jedynie materialnym i cielesnym oddzialywaniom swiata, zewnetrznym impulsom i nie posiada w sobie ducha.
Jest to niezgodne z sama wizja Kosciola jako tej formacji, ktora prowadzi od zawsze i na zawsze Duch Swiety.
Czy mozna zaprzeczyc, ze mamy do czynienia z kryzysem?
Padaja rozne opinie w tej kwestii.
Niektorzy podaja w watpliwosc, jakoby obecnie w Kosciele istnialo jakies zagrozenie kryzysem. problem umieszczaja raczej na plaszczyznie wiecznego antagonizmu miedzy natura calego Kosciola, a natura swiata, czyli w wymiarze Kosciola osobistega uswiecenia kazdego wiernego, stanowiacego wymiar poddania sie opinii i nauczaniu apostolskiemu w Kosciele.
Wydaje sie to jednak slabo uargumentowane ( a wlasciwie brak podstaw, aby w taki sposob to przedstawic); wobec tego mozna wyrazic opinie, ze zaprzeczanie o kryzysie w Kosciele wyplywa z falszywych przeslanek.
Prawidlowa wizja opiera sie na przekonaniu, iz opozycja miedzy sama Ewangelia, a swiatem, w ktorym jest ona realizowana, czyli swiatem rozumianym jako ogol ludzi, ktorych Chrystus przyszedl zbawic i dokonal tego na Krzyzu - wynika ze slabosci jazni samego czlowieka, czlowieka, ktory zostal wsparty na drodze ku swietosci przez samego Boga-Chrystusa.
Wadliwa, niewlasciwa, a nawet falszywa wizja tegoz antagonizmu glosi swego rodzaju dualizm - Ewangelia jest gloszona w swiecie, ktory jest opanowany przez Zlego. Swiat ten jest skazony przez grzech i ukierunkowany na grzech - czyli jest to swiat opuszczony przez Boga. Automatyzm antyewangelii jest podstawa calego kryzysu w kazdym ciele instytucjonalnym, bez wzgledu na uswiecenie czlowieka w drodze ku Bogu. Moze sie zwiekszac lub zmniejszac w zaleznosci od tego, w jaki sposob swiat utozsamiany jest ze swiatem Zlego, w ktorym nie ma miejsca dla Boga.
Kosciol w tej wizji podlega jedynie materialnym i cielesnym oddzialywaniom swiata, zewnetrznym impulsom i nie posiada w sobie ducha.
Jest to niezgodne z sama wizja Kosciola jako tej formacji, ktora prowadzi od zawsze i na zawsze Duch Swiety.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Kryzys w Kościele trwa od 2000 lat z okładem. Zapewne od pierwszego publicznego wystąpienia Jezusa. Choć wtedy, jeszcze nie było pojęcia Kościoła. I w tym kryzysie jest siła. W przezwyciężaniu. W wydobywaniu i obmywaniu pereł stratowanych przez świnie. A wiele ich jeszcze tonie w błocie. A my stale odszukujemy je. I wydobywamy na światło. Aby lśniły wszystkim.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Super gaduła
- Posty: 1002
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 440 times
- Been thanked: 174 times
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Inna koncepcja zrodel kryzysu ( albo permamentnego trwania w pewnym chaotycznym zawieszeniu ) wywodzi sie z przekonania, iz nalezy przeciwstawic sobie czas sredniowiecza czasom nowozytnym. Wedlug tego mniemania dopiero ostatnie wieki ( zwane oswieceniowymi ) stanowia wyzsza jakosc i stojaca za tym argumentacja glosi to, iz w przeszlosci ( czyli w sredniowieczu ) toczyly sie wciaz wojny, mialo miejsce zniewolenie i ucisk biednych, szerzyly sie glod, obskurantyzm i nietolerancja. A te wszystkie rzeczy sa niemozliwe do pogodzenia z religia. I dlatego swiadczyc ma to o bezradnosci religii i porazce Kosciola.
Rzecz oczywista, ze dostrzegamy rowniez, iz ludzkosc w czasach obecnych nie jest wolna od podanych wczesniej zjawisk negatywnych.
Dlatego na tej podstawie zostal wykrystalizowany poglad, ze ludzkosc tak naprawde nie zostala odkupiona; co wiecej - nie moze zostac odkupiona przez chrzescijanstwo.
Taki poglad nosi nazwe "chrystianizmu wtornego", gdzie religie ocenia sie na podstawie jej skutkow ubocznych, przypisujac im jednoczesnie znaczenie zasadnicze, glowne - i stawiajac przed skutkami najwazniejszymi, ktore to stanowia odniesienie do zycia wiecznego. Jest to swego rodzaju podejscie "materialistyczne" na temat wiary w aspekcie cywilizacji i dokonujacego sie rozwoju cywilizacyjnego, ktory to rozwoj niezmiennie okresla sie slowem "postep". "Postep" w wymiarze historycznym najczesciej mylnie utozsamia sie z rozwinieciem, rozwojem, ulepszeniem - czesto postep to jest regres w stosunku do osiagniec epoki minionej.
Rzecz oczywista, ze dostrzegamy rowniez, iz ludzkosc w czasach obecnych nie jest wolna od podanych wczesniej zjawisk negatywnych.
Dlatego na tej podstawie zostal wykrystalizowany poglad, ze ludzkosc tak naprawde nie zostala odkupiona; co wiecej - nie moze zostac odkupiona przez chrzescijanstwo.
Taki poglad nosi nazwe "chrystianizmu wtornego", gdzie religie ocenia sie na podstawie jej skutkow ubocznych, przypisujac im jednoczesnie znaczenie zasadnicze, glowne - i stawiajac przed skutkami najwazniejszymi, ktore to stanowia odniesienie do zycia wiecznego. Jest to swego rodzaju podejscie "materialistyczne" na temat wiary w aspekcie cywilizacji i dokonujacego sie rozwoju cywilizacyjnego, ktory to rozwoj niezmiennie okresla sie slowem "postep". "Postep" w wymiarze historycznym najczesciej mylnie utozsamia sie z rozwinieciem, rozwojem, ulepszeniem - czesto postep to jest regres w stosunku do osiagniec epoki minionej.
Ostatnio zmieniony 2020-09-29, 10:44 przez Pompieri, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Nie przeciwstawiamy. Budujemy na fundamentach wieków przeszłych. Kolejne kondygnacje stają się coraz lżejsze, lepiej doświetlone. Pozbawione błędów przeszłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Uzasadniam to tym, że w ten sposób buduje się przyszłość. Na błędach przeszłości. Na lepszym rozumieniu. Podstawowym uzasadnieniem jest dążenie do doskonałości. Trudne, niedoskonałe i wciąż obarczone błędami. Ale poparte doświadczeniem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Warto jednak zauważyć, że owo przeciwstawienie występuje na obu marginesach: zarówno modernistycznym, jak i takim, który chce się nazywać "tradycjonalistycznym".
Moderniści przeciwstawiają, rzekomo złe, wieki dawne aktualnemu stanowi rzeczy.
Tradsi czynią podobnie - tyle że odwrotnie identyfikują "czasy dobre" i "czasy złe". Chociaż własciwie jest jeszcze dziwniej: ansolutyzują okres pomiędzy Soborem trydenckim a Watykańskim II. To, co nowsze, to "posoborowie" a gdy wskaże się na źródła pochodzące chrzescijanskiej starożytności, prychają pogardliwie "to archeologizm, przecież liturgia i nauka Kościoła się rozwija!".
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Zachęcam do nie opowiadania się, a zostania w środku Kościoła. Oczywiście, oba marginesy będą Cię nagowały (jeden jako "tradsa" drugie jako "modernistę") ale to właściwe miejsce.
To dobrze. Podstawą do decyzji jest właściwa ocena stanu rzeczy.Pruobuje przedstawic jakis zarys i opisac w miare rzetelnie na miare moich mozliwosci.
-
- Super gaduła
- Posty: 1002
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 440 times
- Been thanked: 174 times
Re: tradycyjny czy nietradycyjny katolik?
Najbardziej rozpowszechniony poglad to taki, w ktorym zaklada sie wynikanie kryzysowej sytuacji w Kosciele z braku umiejetnosci dostosowania sie do wspolczesnosci i zwiazanego z tym postepu. Postep oczywiscie utozsamiany jest w tym wypadku z nieustajaca progresja czyli od dobrego do lepszego.
jakie moznaby na takie twierdzenie przepisac lekarstwo?
Proponuje sie wieksza "otwartosc" Kosciola, albo przyjecie stylu funkcjonowania zwanego "aggiornamento", zalecanego przez papieza Jana XXIII.
"Aggiornamento" oznaczac mialoby w tym przypadku uwspolczesnienie ducha religii i uczynienie go kompatybilnym duchem swiata.
jest to zalozenie bazujace na od zawsze zadanej misji Kosciola - a jest to dazenie do "przenikniecia swiata" - jak to zostalo ujete w Ewangelii sw.Lukasza o byciu "zaczynem" dla swiata.
I tak jest rowniez w rzeczywistosci eklezjalno-spolecznej - dostosowanie sie do swiata jest dla Kosciola prawem wynikajacym z jego religii: a przykladem jest Bog w osobie Chrystusa, ktory unizyl sam siebie, aby stac sie czlowiekiem ( dostosowal sie do ludzkosci dla zbawienia ludzkosci ).
jest to rowniez zasada trwania w historii - Kosciol obejmuje swym zasiegiem rozne ludy i terytoria, czasem ogromnie postepujac do przodu, a czasem cofajac swoj zasieg - ale zawsze biorac aktywny udzial w sprawach swiata. Jednoczesnie mamy stale i silne pouczenie zapisane w Liscie do Rzymian, aby nie upodabniac sie do tego swiata ( Rz 12,2 ).
Swoja opozycje wobec swiata Kosciol mogl ksztaltowac jedynie w kontekscie uwzgledniajacym historyczne okolicznosci: inne w obliczu jawnego poganstwa, inne w obliczu dyktatury wojskowej, inne w obliczu przymusu okreslonej konfesji itd.
jednoczesnie kazdy chrzescijanin zyjac w Kosciele przebywal ( i przebywa ) w tym swiecie, czynnie angazujac sie w zyciu gospodarczym i spolecznym.
Sam sposob bycia chrzescijan i niechrzescijan jest niekiedy trudny do odrozniena - tym, co stanowi osnowe wiary jest przyjeta etyka moralna i nastawienie na oddanie chwaly Bogu.
Podsumowujac - samo chaslo o dostosowaniu sie Kosciola do swiata moze miec wymiar rezygnacji misji Kosciola ... albo wymiar przeksztalcenia swiata w swietle dzialan misyjnych. Pomiedzy tymi dwiema skarajnosciami pozostaje szeroki dzial roznych i z roznym natezeniem podejmowanych inicjatyw, zaleznych od okolicznosci, sily ducha i sily przekazu calego instytucjonalnego Kosciola.
Ps: Tzw. "srodek" nie jest jakims magicznym rozwiazaniem. Nalezy brac z tego co dobre i na jednym skrzydle, i na druguim skrzydle, i na srodku.
z tym, ze biorac, nalezy umiec odrzucic to co zle, a nawet co mogloby byc sprzeniewierzeniu sie temu, co bylo wziete jako dobre.
jakie moznaby na takie twierdzenie przepisac lekarstwo?
Proponuje sie wieksza "otwartosc" Kosciola, albo przyjecie stylu funkcjonowania zwanego "aggiornamento", zalecanego przez papieza Jana XXIII.
"Aggiornamento" oznaczac mialoby w tym przypadku uwspolczesnienie ducha religii i uczynienie go kompatybilnym duchem swiata.
jest to zalozenie bazujace na od zawsze zadanej misji Kosciola - a jest to dazenie do "przenikniecia swiata" - jak to zostalo ujete w Ewangelii sw.Lukasza o byciu "zaczynem" dla swiata.
I tak jest rowniez w rzeczywistosci eklezjalno-spolecznej - dostosowanie sie do swiata jest dla Kosciola prawem wynikajacym z jego religii: a przykladem jest Bog w osobie Chrystusa, ktory unizyl sam siebie, aby stac sie czlowiekiem ( dostosowal sie do ludzkosci dla zbawienia ludzkosci ).
jest to rowniez zasada trwania w historii - Kosciol obejmuje swym zasiegiem rozne ludy i terytoria, czasem ogromnie postepujac do przodu, a czasem cofajac swoj zasieg - ale zawsze biorac aktywny udzial w sprawach swiata. Jednoczesnie mamy stale i silne pouczenie zapisane w Liscie do Rzymian, aby nie upodabniac sie do tego swiata ( Rz 12,2 ).
Swoja opozycje wobec swiata Kosciol mogl ksztaltowac jedynie w kontekscie uwzgledniajacym historyczne okolicznosci: inne w obliczu jawnego poganstwa, inne w obliczu dyktatury wojskowej, inne w obliczu przymusu okreslonej konfesji itd.
jednoczesnie kazdy chrzescijanin zyjac w Kosciele przebywal ( i przebywa ) w tym swiecie, czynnie angazujac sie w zyciu gospodarczym i spolecznym.
Sam sposob bycia chrzescijan i niechrzescijan jest niekiedy trudny do odrozniena - tym, co stanowi osnowe wiary jest przyjeta etyka moralna i nastawienie na oddanie chwaly Bogu.
Podsumowujac - samo chaslo o dostosowaniu sie Kosciola do swiata moze miec wymiar rezygnacji misji Kosciola ... albo wymiar przeksztalcenia swiata w swietle dzialan misyjnych. Pomiedzy tymi dwiema skarajnosciami pozostaje szeroki dzial roznych i z roznym natezeniem podejmowanych inicjatyw, zaleznych od okolicznosci, sily ducha i sily przekazu calego instytucjonalnego Kosciola.
Ps: Tzw. "srodek" nie jest jakims magicznym rozwiazaniem. Nalezy brac z tego co dobre i na jednym skrzydle, i na druguim skrzydle, i na srodku.
z tym, ze biorac, nalezy umiec odrzucic to co zle, a nawet co mogloby byc sprzeniewierzeniu sie temu, co bylo wziete jako dobre.
Ostatnio zmieniony 2020-09-29, 15:08 przez Pompieri, łącznie zmieniany 1 raz.