Aborcja

[Budak1010]

Witam, mam następujące pytanie odnośnie czy należy się wyspowiadać z grzechu takiego iż gdy chodziłem do podstawówki pożyczyłem koleżance pieniądze które miały służyć na aborcje, aczkolwiek do tej aborcji nie doszło czy to jest grzech?

[Pompieri]

Zamiar jak najbardziej grzeszny. Nalezy sie wyspowiadac.

[Budak1010]

A jak to ująć w słowach

[Andej]

pożyczyłem koleżance pieniądze które miały służyć na aborcje

W przeciwieństwie do prawa cywilnego i karnego w prawie bożym sam zamiar jest (niemal) równoznaczny z czynem. Gdybyś chciał kogoś zamordować, ale pistolet by nie wypalił, to byłbyś, niezależnie od skutków, winnym morderstwa. Jeśli świadomie pożyczałeś pieniądz, które miały służyć dokonaniu morderstwa (tj. przerwania życia), to jesteś winnym morderstwa.
Okolicznością łagodzącą jest brak pełnego rozeznania czynu z uwagi na wiek. Pozytywne jest też to, że już uświadomiłeś sobie wyrządzone zło. To dobry prognostyk. I dobry punkt wyjścia, aby przystąpić do sakramentu pojednania i wyznać ze skruchą ten czyn.

[Tek de Cart]

dokładnie tak to ująć w słowach jak tutaj to napisałeś - prosto i czytelnie

[Morkej]

Tak, zgadzam się tutaj z Andejem. To, że te pieniądze, które de facto miały pójść na cel grzeszny, nie zostały ostatecznie zrealizowane, to w żadnym wypadku nic nie usprawiedliwia. To po prostu pomoc drugiej osobie w tym, aby zgrzeszyła. Co innego by było, gdybyś w tamtej sytuacji tylko i wyłącznie rozmyślał nad tym, czy pomóc koleżance, czy nie. Tutaj poszła twoja pełna zgoda i pomoc.
Nie wiem ile miałeś lat będąc w podstawówce, kiedy nastąpiła ta sytuacja, ale z pewnością w klasach 6-8 ma się pełną świadomość swoich czynów. I w takim wypadku nie jest to okoliczność łagodząca, jak opisuje tutaj Andej.

Jednak i tak czy siak, z takiego czynu wyspowiadać się należy.

[miłośniczka Faustyny]

Wyznaj to na spowiedzi tak, jak napisałeś w pierwszym poście. "Gdy chodziłem do podstawówki pożyczyłem koleżance pieniądze, które miały służyć na aborcję. Do aborcji jednak nie doszło"
Aborcja jest poważnym grzechem, który bardzo obciąża sumienie. Kobieta, która dokonała tego czynu, często zmaga się z syndromem poaborcyjnym. Jest to dla niej duże cierpienie i poczucie winy. Warto takim osobom mówić o Bożym Miłosierdziu, bo Pan Jezus pragnie im przebaczyć. Chce, żeby były znowu szczęśliwe. Na każdego czeka w sakramencie spowiedzi.
Pocieszające jest, że do tego grzechu jednak nie doszło. Ale wyspowiadać się i tak trzeba.

[wXlfX]

Jak w podstawówce? To ile ona miała lat? Xd

[ToTylkoJa]

Wilku, kiedyś podstawówka 8 klas miała, więc mogła mieć i 15 lat.

[Adam]

Skąd takie siano w podstawówce? Rodzice mają pole nafty?

[Marek_Piotrowski]

Witam, mam następujące pytanie odnośnie czy należy się wyspowiadać z grzechu takiego iż gdy chodziłem do podstawówki pożyczyłem koleżance pieniądze które miały służyć na aborcje, aczkolwiek do tej aborcji nie doszło czy to jest grzech?

Czy miałeś świadomość, że aborcja jest grzechem? (pytam serio - pamiętam, że jak w 6 klasie jeszcze jej nie miałem - ale wtedy temat aborcji nie był powszechnie omawiany).
Tak czy owak wyznaj.

[apis]

W podstawówce? To chyba nawet nie Twoje pieniądze były, tylko rodziców (chyba że miałeś 16 lat). Tym gorzej, oczywiście trzeba wyznać grzech.

[Adam]

Za kieszonkowe w podstawówce to raczej można doktora Mengele wyrwać, niż, że tak powiem profesjonalistę.

[Efezjan]

Chęć aborcji w podstawówce?

"O tempora, o mores".
To, że dzieci się bzykają w podstawówce, jest czymś strasznym, a jeszcze gdy /z dwojga złego/ robią to bez żadnego zabezpieczenia...?
Gdzie byli rodzice, nie uczono ich wychowania seksualnego?