Czasem jak u nas, gdy pogrzebową za ojca zamawialiśmy, by uniknąć niezręcznej sytuacji podpowie ile zazwyczaj dają
Potem bo przecież kościół trzeba otworzyć i trumnę jakoś ustawić trzeba gadać z kościelnym.
U nas to zakonnice. Tu krótka piłka, jest nas dwie, to dwie stówy. Znacznie mniej niż za msze, no to nie ma co narzekać.
Natomiast to co na tace zebrali, jest podliczane i przeznaczane na msze za zmarłego. Chyba przelicznik jak za każdą inną "zwykłą" msze. Czyli np 500 dzielone przez(wtedy) 50 daje 10 mszy. Plus ofiary od indywidualnych składane w zakrystii, wyczytuje jako dodatkowe msze.
Nie pisze tu w formie narzekania, bo wiadomo ze bliską osobę człowiek chce godnie pochować i jakieś targowania nie wchodzą w grę.
Natomiast darmowa też nam się trafiła, to druga odprawiana przy łóżku mamy. Już to dawno , bo z piec lat wstecz opisywałem.