Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
W związku z tym że skasowano mój post w którym było pokazane skandaliczne (moim zdaniem) zachowanie księdza oraz w związku z tematem o pedofilii zacząłem się zastanawiać nad jedną rzeczą:
Czy Waszym zdaniem wiara doktrynę kościoła katolickiego musi iść w parze z obroną Kościoła jako instytucji?
W życiu znam wiele osób które są wierzące w Chrystusa i większość doktryny katolickiej ale krytykujących większość kleru. Tutaj chyba nie ma takich osób, albo się nie ujawniają. Co o tym sądzicie?
Czy Waszym zdaniem wiara doktrynę kościoła katolickiego musi iść w parze z obroną Kościoła jako instytucji?
W życiu znam wiele osób które są wierzące w Chrystusa i większość doktryny katolickiej ale krytykujących większość kleru. Tutaj chyba nie ma takich osób, albo się nie ujawniają. Co o tym sądzicie?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Czy można być abstynentem i pić wódkę?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13759
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2019 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Ja uważam się za chrześcijanina nawracającego się ku katolicyzmowi.
Moja wypowiedź będzie więc "dziwna".
Uważam, że jest to możliwe, a nawet wskazane i nie sądzę, że byłoby to sprzeczne z Miłością.
Można krytykować żonę, matkę, córkę, brata w sensie, w którym przyświeca Miłość.
Sam krytykuję K(k)ościół i księży gdy jestem wśród osób, które nie dostrzegają J(j)ego grzechów.
Wśród ludzi, którzy G(g)o krytykują zwykle jestem obrońcą.
Jeżeli chodzi o krytykę publiczną uważam, że K(k)ościoła powinno się ją pozostawić duchownym, którzy są bliżej kościoła instytucjonalnego.
Podziwiam biskupa G. Rysia, który potrafi na kazaniu przyznać że K(k)ościół jest grzeszny,
kierując winę na siebie, jakoby przyznając się do błędu.
Tak to widzę.
Moja wypowiedź będzie więc "dziwna".
Uważam, że jest to możliwe, a nawet wskazane i nie sądzę, że byłoby to sprzeczne z Miłością.
Można krytykować żonę, matkę, córkę, brata w sensie, w którym przyświeca Miłość.
Sam krytykuję K(k)ościół i księży gdy jestem wśród osób, które nie dostrzegają J(j)ego grzechów.
Wśród ludzi, którzy G(g)o krytykują zwykle jestem obrońcą.
Jeżeli chodzi o krytykę publiczną uważam, że K(k)ościoła powinno się ją pozostawić duchownym, którzy są bliżej kościoła instytucjonalnego.
Podziwiam biskupa G. Rysia, który potrafi na kazaniu przyznać że K(k)ościół jest grzeszny,
kierując winę na siebie, jakoby przyznając się do błędu.
Tak to widzę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Czy można być Polakiem i krytykować Polskę?
Czy można być piłkarzem i krytykować FIFA?
Czy można być pracownikiem i krytykować politykę firmy?
Czy można być piłkarzem i krytykować FIFA?
Czy można być pracownikiem i krytykować politykę firmy?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14928
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4179 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Zdefiniuj "Kościół jako instytucję"
Na tym forum i ja osobiście i wielu innych np bardzo ortodoksyjny i apologeta przy tym a więc zdeklarowany obrońca Kościoła Marek Piotrowski krytykowaliśmy
- księży wielu i wiele razy
- zakonników i zakonnice wielu i wiele razy
- biskupów - wielu i wiele razy
- organizacje religijne katolickie - wiele i wiele razy
- papieży Franciszka, Benedykta czy Jana Pawła II
ale za każdym razem jest była to krytyka wybiórcza, konkretna i tycząca się ogromnej mniejszości.
Jest takie określenie
Święty Kościół grzesznych ludzi
Kościół to zwołanie zgromadzenie grzesznego Ludu Bożego przez jego Głowę Jezusa Chrystusa, który go uświęca swoją Świętością i Duchem.
Gdy to zrozumiesz, gdy zechcesz zrozumieć
to będziesz wiedział co i dlaczego można krytykować
Na tym forum i ja osobiście i wielu innych np bardzo ortodoksyjny i apologeta przy tym a więc zdeklarowany obrońca Kościoła Marek Piotrowski krytykowaliśmy
- księży wielu i wiele razy
- zakonników i zakonnice wielu i wiele razy
- biskupów - wielu i wiele razy
- organizacje religijne katolickie - wiele i wiele razy
- papieży Franciszka, Benedykta czy Jana Pawła II
ale za każdym razem jest była to krytyka wybiórcza, konkretna i tycząca się ogromnej mniejszości.
Jest takie określenie
Święty Kościół grzesznych ludzi
Kościół to zwołanie zgromadzenie grzesznego Ludu Bożego przez jego Głowę Jezusa Chrystusa, który go uświęca swoją Świętością i Duchem.
Gdy to zrozumiesz, gdy zechcesz zrozumieć
to będziesz wiedział co i dlaczego można krytykować
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Krytyka musi do czegoś prowadzić, a Ty to robisz tylko po to by siać zamęt na forum.
ps,, mam s klawisem set problem.
ps,, mam s klawisem set problem.
Ostatnio zmieniony 2020-11-25, 22:47 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Manarchia absolutna ze stolicą w Watykanie z chierarchiczną strukturą władzy i szeregowymi pracownikami w postaci księży.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14928
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4179 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Mając powyżej moją definicję Kościoła, rozumiesz , że to co wymieniałeś, to mniejsza część Kościoła i nawet nie najważniejsza - ja tę cześć Kościoła nazywam hierarchia Kościelnaafilatelista_michal pisze: ↑2020-11-25, 22:45Manarchia absolutna ze stolicą w Watykanie z chierarchiczną strukturą władzy i szeregowymi pracownikami w postaci księży.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
A gdzie krytykować księży jeśli nie na forum chrześcijańskim?
Ps: ja nawet nie skrytykowałem - tylko wrzuciłem jego konwersację. Chciałem zobaczyć czy Wy skrytykujecie czy będziecie bronili.
Jak rozumieć skasowanie posta?
Ostatnio zmieniony 2020-11-25, 23:14 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Nie skrytykowałeś, ale wrzuciłeś skopiowany tekst z obrazkiem który ma na celu krytykować, na jedno wychodzi.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14928
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4179 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
Masz przykład konstruktywnej krytyki. Wspomniany @Marek_Piotrowski pisze na fejsie :
Znacie mnie (być może) z obrony Koscioła (a także ksieży) przed nieprawdziwymi zarzutami. Nie ma zgody na wmawianie - wbrew faktom - jakoby pedofilia dotyczyła księży bardziej niż innych ludzi (nie mówiąc już o nauczycielach, trenerach itd). Dla kłamania, jakoby wśród katolickich księży było więcej pedofilów niż we wspólnotach niekatolickich (jest akurat odwrotnie). Pisałem o tym choćby tu http://analizy.biz/marek1962/ped.pdf
Ale niestety, NIE WSZYSTKIE ZARZUTY SĄ FAŁSZYWE. I tych, które polegają na prawdzie NIE WOLNO NAM LEKCEWAŻYĆ.
NIE SĄ W KOŚCIELE POTRZEBNI NIEWIERZĄCY DUCHOWNI. Niech ich będzie 2/3, ale niech wierzą.
Pora sobie uświadomić, że ludzie Ci skrzywdzili swoje ofiary, ale także skrzywdzili Kościół. I KOŚCIÓŁ NIE MA POWODU ICH BRONIĆ.
Wierzę i wiem, że każdy może zgrzeszyć. Ale człowiek wierzący nie może trwać w grzechu i nic z tym nie robić. Nie może w stanie trwania w grzechu sprawować sakramentów. Nie może trwać w krzywdzeniu ofiar.
Dlatego nie wierzę, by wierzący byli hierarchowie (niezależnie od rangi), którzy:
- przez lata molestowali dzieci czy podległe im osoby (np. kleryków).
- przez lata się tego wypierali
- przez lata trwali w homoseksualnych "związkach" lub co gorsza stałych praktykach "lawendowej mafii"
- przez lata wspierali lub ukrywali podobne praktyki
- przez lata "mieli kobietę na boku"
Nie sądzę, by co do zasady - odprawiając codziennie Mszę Świątą - przed każdą z nich postanawiali poprawę i szczerze się nawracali (i upadali zaraz potem). Myślę, że trwali w tym, jednocześnie bezczeszcząc sakramenty.
Doprawdy, gdy słyszę niekiedy całą tę gadkę o "pochylaniu się nad błądzącym", w sytuacji gdy ten błądzący powodował takie wielkie zło i trwał w tym latami, robi mi się smutno.
Jak wiele osób zdemoralizowali ci ludzie - i ludzie zbyt im pobłażający! Do jak wielu cierpień się przyczynili! Jak wiele ludzi odeszło z ich powodu z Kościoła, być może zatracając swoje życie wieczne!
Apostoł Paweł pisał:
„Napisałem wam w liście, żebyście nie obcowali z rozpustnikami. Nie chodzi o rozpustników tego świata w ogóle ani o ludzi chciwych albo zdzierców lub bałwochwalców; musielibyście bowiem całkowicie opuścić ten świat.
Dlatego pisałem wam wówczas, byście nie przestawali z takim, który nazywając się bratem, w rzeczywistości jest rozpustnikiem, chciwcem, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie siadajcie wspólnie do posiłku. Jakże bowiem mogę sądzić tych, którzy są na zewnątrz? Czyż i wy nie macie sądzić tych, którzy są wewnątrz? Tych, którzy są na zewnątrz, będzie sądził Bóg. Usuńcie złego spośród was samych."/1Kor 5,9-13/
Wydalenie ze stanu duchownego pewnej (dużej) części duchownych pomoże, a nie zaszkodzi Kosciołowi. Byle znowu nie skończyło się na tych, co ujawniają afery albo przedstawicielach jednego z marginesów (jak było z księzmi - narodowowcami). Wszystkich tych "aborcja nie, ale...", nie głoszących wiary katolickiej tylko jakieś wynalazki (czy to z lewej, czy z prawej strony Kosciola), Lenczewskich, jesli natychmiast nie przestaną - na zewnątrz. Niech chodza do koscioła w charakterze zwykłych wiernych. Wszystkich, którzy ukrywali pedofilię czy mafię lawendową (nie mówiąc już o sprawcach), wszystkich biskupów - agentów SB itd.
Tacy ludzie nie są użyteczni jako przewodnicy, skoro sami nie ida tam, gdzie trzeba.
Przy okazji warto wyciągnąć trochę dobra z tej sytuacji. Rozprawić się z tak często okazywaną świeckim przez duchownych pychą i butą, a często nawet brakiem grzeczności. Doprowadzić do tego, by nasi pasterze nie traktowali nas jak tłumu, któremu nie należy nic mówić, załatwiając sprawy wszystkich księżowskich wykroczeń w logice "tajemnicy fraternii księżowskiej".
Skończyć z farsą "komisji ksieżowskich" z ktorych nic nie wynika (np. orzekają, że nikt z ksieży i biskupów- oprócz tych nielicznych, co się sami ujawnili - nie był tajnym współpracownikiem). Skończyć z tym, że nawet jak jakiś ksiądz zostanie ukarany za skandaliczne rzeczy, wierni mogą się tylko domyślać, za co. Skończyć z tym, że praktycznie ksiądz może zostać przeniesiony do stanu świeckiego praktycznie tylko za bycie narodowcem albo bezpośrednie narażenie się biskupowi. Skończyć z herezjami głoszonymi oficjalnie przez księży - w niektórych tygodnikach czy na Youtube.
Skończyć w Kościele z "książętami Kościoła" i "przewielebnymi". Współczesnemu człowiekowi ta tytulatura (słusznie) szkodzi na mdłości, utrudniając ewangelizację. A duchownym szkodzi na charakter.
Zaś my sami w przypadku źle postępujących przełożonych w wierze, mamy jasne polecenie Chrystusa:
Mt 23:3 "Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią."
Ostatnio zmieniony 2020-11-26, 18:19 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
No właśnie i tu jest problem. Skupiasz się na księżach. A przecież pedofilia dotyczy nie tylko Kościoła.afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-25, 23:02 A gdzie krytykować księży jeśli nie na forum chrześcijańskim?
Czy uważasz, że osoby na forum są niedorozwojami, żeby nie potępić tak wielkiego zła moralnego jak pedofilia!
Problem jest innej natury. Jak przez tyle lat można było taić te przestępstwa i większość pozostała bezkarna?
Zadaj sobie inne pytanie, jak naziści mogli mordować miliony ludzkich istnień przy bierności świata?
Jak komuniści mogli przez dziesięciolecia mordować bezkarnie ludzi i żyć z krzywdy społeczeństw doprowadzając do skrajnego ubóstwa?
Poprawiłam cytowanie
~ToTylkoJa
Ostatnio zmieniony 2020-11-26, 17:16 przez ToTylkoJa, łącznie zmieniany 2 razy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13759
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2019 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
I co bronię czy krytykuję?afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-25, 23:02 Chciałem zobaczyć czy Wy skrytykujecie czy będziecie bronili.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Czy można być katolikiem i krytykować Kościół jako instytucję?
To nie jest krytyka, to jest potępianie. A nawet szkalowanie.afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-25, 23:02 A gdzie krytykować księży jeśli nie na forum chrześcijańskim?
§ 5
Każdego uczestnika dyskusji obowiązuje odnoszenie się z szacunkiem do innych osób i instytucji. W szczególności do Boga, Pisma świętego i całej uznanej przez lud wierny strefy sacrum. W związku z tym całkowicie zabrania się:
5c - obrażania Kościoła i jego przedstawicieli,
Można być Polakiem, tj. mieć obywatelstwo polskie i nienawidzić Polski i Polaków.afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-25, 22:27 Czy można być Polakiem i krytykować Polskę?
Czy można być pracownikiem i krytykować politykę firmy?
Można być pracownikiem i nie utożsamiać się firmą i działać na jej szkodę psując jej wizerunek.
Można być żonatym i oczerniać żonę przed znajomymi.
Wszystko można, to znaczy da się. Ale czy jest to etyczne? Czy jest to uczciwe? Czy jest to chwalebne? Nie. To zdrada.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.