Opowiedz...
Ocenianie Boga
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Ocenianie Boga
Po prostu ponosimy konsekwencje swoich wyborów, decyzji. A także kierunków poszukiwań. Bóg nie może być winnym tego, że nie zawsze korzystamy z rozumu i wolnej woli w naszym własnym interesie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Ocenianie Boga
A może każdy błąd jest w naszym interesie bo prowadzi do jakiś wniosków i doświadczeń.
Re: Ocenianie Boga
MOże nie tu, w tym temacie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Ocenianie Boga
Może być. Ale to zależy od nas.chastek pisze: ↑2018-05-25, 11:13A może każdy błąd jest w naszym interesie bo prowadzi do jakiś wniosków i doświadczeń.
Wyobraź sobie dziecko dotykające garnka z wrzątkiem. Jeśli się nauczy, że parzy. To dobrze. To nauka. A jeśli nie?
O tym, czy coś jest konstruktywne decyduje nasza reakcja. I reakcja naszego otoczenia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Ocenianie Boga
Tylko Ty możesz postawić weto Bogu i stworzyć dla Niego w ten sposób ograniczenie.
I to o czym mówisz, to według mnie, historia Twoich wet wobec Boga.
Bo jeśli chcesz realizować swoje cele i kierunki wbrew Woli Bożej, to nie dziwi, że natrafiasz na przeszkody.
Bóg też ma wolną wolę, nie tylko Ty ją masz. I on nie waha się jej użyć.
I ja bym Bogu oddał pierwszeństwo w realizowaniu Jego woli. Bo on ma na uwadze najwyższe dobro wszystkich zamieszanych w sprawę, a Ty tylko swoje dobro i ewentualnie swego bliskiego otoczenia.
Re: Ocenianie Boga
A jaka to wola ? Masz być tylko dobrym , kontrolować każdy swój ruch i myśl ? To spróbuj takim być zobaczysz jak bardzo jest to męczące.
Re: Ocenianie Boga
Mądrość Wschodu mówi:
Kiedy jesteś w rzece nie walcz z nurtem, bo daleko nie popłyniesz, a jeszcze możesz się utopić.
Po prostu się poddaj nurtowi i podziwiaj mijane obrazy.
Tak przeżyjesz długie i szczęśliwe, ciekawe życie.
Kiedy jesteś w rzece nie walcz z nurtem, bo daleko nie popłyniesz, a jeszcze możesz się utopić.
Po prostu się poddaj nurtowi i podziwiaj mijane obrazy.
Tak przeżyjesz długie i szczęśliwe, ciekawe życie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Ocenianie Boga
Masz być dobrym - to oczywiste. Ale z tą kontrolą... mam wrażenie, że masz obraz Boga jak "wielkiego brata" w znanym show telewizyjnym.
Wolą Bożą jest przede wszystkim to, bym jak najbardziej upodobnił się do Niego. To jest właściwie sens życia doczesnego - przywrócić owo pierwotne "podobieństwo" na jakie zostałem stworzony.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Ocenianie Boga
Poniekąd masz rację. To męczące. Ranne wstawanie. Mycie się. Ubieranie. Nawet jedzenie, ile to szczęka musi się napracować. Męczące wszystko. A na dodatek vulnerant omnes, ultima necat na wszelki wypadek link: https://pl.wiktionary.org/wiki/vulneran ... tima_necat, gdyż to rzadko używane.
Najlepiej nic nie robić. Tylko, niestety, i to, okazuje się męczące. Jak przejść życie nie męcząc się? W tym względzie doskonałą receptę mają aborcjonistki. Od razu niszczyć życie, zanim się rozwinie. Dzięki temu dziecko (człowiek malutki) nie będzie się męczył. Nie będzie musiał się kontrolować.
A propos: kontrola. Jakaż to piękna utopia. Żyć nie kontrolując się. Chcą loda, więc wyrywam go dziecku. Chcę kupę, to ją walę. Bez zdejmowania gaci. Mogę, bo nie kontroluję się. Idylla. Chyba nawet piekło jest bardziej przyjazne od życia, w którym ludzie nie kontrolują swoich poczynań.
Ale w sumie, to wspaniały pomysł na powiastkę fantazy. Albo science fiction, bez pierwszego członu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Ocenianie Boga
Nie wiem dlaczego zastosowałeś przykład niekontrolowania czegoś co akurat da się kontrolować. Czy jesteś w stanie skontrolować myśli , uczucia i wyobrażenia zapanować nad nimi by decydować które mają się pojawiać a które nie ? Czy jadąc autem jesteś w stanie przewidzieć wszystko co może się wydarzyć by nie popełnić jakiegoś błędu i nie wyrządzić nikomu krzywdy ?
Re: Ocenianie Boga
Skontrilować uczucia, nie da się. pojawiaja sie i tyle. Ale mozesz skontrolowac co pozniej z tym robisz. wkurzasz się - ok, nic złego w tym nie ma. Ale jeśli pozniej przez to wyzywasz nsie na kims to juz możesz skontrolowac. Ale tak całkowicie nie mamy nad wszytskim kontroli a wydaje Ci się @Marcin_ , że tak mamy mieć wszystko pod kontrolą?
Re: Ocenianie Boga
Im więcej tym lepiej bo przecież wszystko oceniane jest przez Boga , a jeśli jest coś co można by skontrolować a się tego nie zrobi to tak jak by się to celowo zaniedbało czyli zgrzeszyło. Tak to jakoś mniej więcej mi się przedstawia.
Re: Ocenianie Boga
W miarę podobny obraz mam. Tylko wez tak po ludzku... iel mozesz kontrolowac, nawet swoich zachowan? na zdrowie to nie wyjdzie, zeby idąc ulica kontrolowac kazdy ruch, spojrzenie, wszystkich dookola.
Re: Ocenianie Boga
Nieustanne kontrolowanie siebie jest przejawem braku wiary w Boga i Jego Opatrzność, a jeśli jest długotrwałe i nieustanne może prowadzić do choroby psychicznej.
Normalne życie nie polega na kontrolowaniu, tylko na radości.
Normalne życie nie polega na kontrolowaniu, tylko na radości.