Mam kilka pytań

[Gal Anonim]

Szczęść Boże!

Mam kolejne pytanie...

Jak wiadomo, jutro jest Święto Trzech Króli i trzeba iść do kościoła. Moja siostra śpiewa w scholi w kościele. Zapytałem ją dzisiaj mniej więcej tak: "Będziesz jutro grała?" i wydałem dzwięk podobny do tego: "umcy, umcy, umcy". Czy to jest w jakiś sposób zniewaga Kościoła?

Nie. Prędzej siostry
choć nie wydaje mi się.

PS: nie trzeba, a można iść do kościoła; nie muszę, a chcę tam pójść.
Pozdrawiam

Aale dlaczego wina siostry? Ona przecież nic takiego nie powiedziała.

Dodano po 53 sekundach:

Szczęść Boże!

Mam kolejne pytanie...

Jak wiadomo, jutro jest Święto Trzech Króli i trzeba iść do kościoła. Moja siostra śpiewa w scholi w kościele. Zapytałem ją dzisiaj mniej więcej tak: "Będziesz jutro grała?" i wydałem dzwięk podobny do tego: "umcy, umcy, umcy". Czy to jest w jakiś sposób zniewaga Kościoła?

Naprawdę nie czytasz naszych odpowiedzi?

Chyba za bardzo skrupulatny jestem...

[sądzony]

Szczęść Boże!

Mam kolejne pytanie...

Jak wiadomo, jutro jest Święto Trzech Króli i trzeba iść do kościoła. Moja siostra śpiewa w scholi w kościele. Zapytałem ją dzisiaj mniej więcej tak: "Będziesz jutro grała?" i wydałem dzwięk podobny do tego: "umcy, umcy, umcy". Czy to jest w jakiś sposób zniewaga Kościoła?

Nie. Prędzej siostry
choć nie wydaje mi się.

PS: nie trzeba, a można iść do kościoła; nie muszę, a chcę tam pójść.
Pozdrawiam

Aale dlaczego wina siostry? Ona przecież nic takiego nie powiedziała.

Nie wina, a zniewaga siostry, a w zasadzie jej "grania". Ale to normalne w rodzeństwie (ja mam brata i 3 siostry).
Tak jesteś zbyt skrupulatny.
Spróbuj napisać o czymś innym, o czymkolwiek niezwiązanym z grzechem.
Bogu naprawdę nie chodzi byśmy byli idealni, a jedynie ciut (naparsteczek) lepsi niż wczoraj.
Ja dziś nie przeczytałem ewangelii rano, miałem spięcie z żoną, mało czasu poświęciłem córce.
Pomodlę się więc zaraz gdy pójdę zapalić i wierzę, że Bóg mi wybaczy.
A jutro postaram się być lepszy.

Największym twoim grzechem jest szukanie grzechu tam gdzie z pewnością go nie ma.
I wiem, że to dla Ciebie trudne.
Spróbuj po prostu zaufać, a jeśli masz wątpliwości przegadaj to z Nim.
On wie.

Pozdrawiam

[Gal Anonim]

Dziękuję Ci za rady, modlę się codziennie i zacząłem od niedawna czytać fragmenty Biblii (takiej bardziej dla nastolatków).

[Magnolia]

A jeśli serce oskarża nas, to przecież Bóg jest większy niż nasze serce i zna wszystko.

Zapraszam CIe do czytania codziennie publikowanych czytań, z mądrym komentarzem O. Salija.
Wątek jest w Biblioteczce wiedzy. Poznasz Słowo Boże i dzięki komentarzowi lepiej je zrozumiesz.

[sądzony]

Ja czytam tutaj:
https://www.zyjewangelia.net/
a wieczorem "poprawiam" (choć nie zawsze) kazaniem bp G. Rysia:
https://www.youtube.com/channel/UC3pLnm ... hohKRMhbqA

Choć z tego co rozumiem jesteś nastolatkiem. Hmmm
Nie bardzo wiem co Ci poleci.

[Gal Anonim]

Szczęść Boże! Mam jeszcze kilka pytań:

1. Czy oglądanie filmów, które są dla osób, które ukończyły 18 lat jest grzechem ciężkim, jeżeli mam jeszcze 17 lat?

2. W tym roku kończę 18. W zeszłym roku rozmawialiśmy z kolegą na temat osiemnastek i powiedziałem, że napiję się alkoholu na osiemnastce mojego
kolegi (chodziło o innego). Ma on jednak swoje urodziny kilka miesięcy przed moimi. Czy gdybym to zrobił, to złamię przyrzeczenie, które
ślubowałem przyjmując po raz pierwszy Komunię Świętą (jedyny alkohol jaki piłem, to szampan, ale to już było trochę czasu temu)? Czy to co
powiedziałem, jest samo w sobie grzechem ciężkim? Od tamtej rozmowy minęło trochę czasu i byłem już na Spowiedzi Świętej kilka razy, jednakże
nie wyznałem tego, gdyż po prostu zapomniałem o tej sytuacji i się nią nie przejmowałem. Czy w takim wypadku, jeśli to był grzech, to czy został mi
on odpuszczony?

[Andej]

W zeszłym roku rozmawialiśmy z kolegą na temat osiemnastek i powiedziałem, że napiję się alkoholu na osiemnastce mojego kolegi
Od tamtej rozmowy minęło trochę czasu i byłem już na Spowiedzi Świętej kilka razy, jednakże nie wyznałem tego, gdyż po prostu zapomniałem o tej sytuacji i się nią nie przejmowałem.
Czy w takim wypadku, jeśli to był grzech, to czy został mi on odpuszczony?

Po pierwsze, grzech popełniony świadomie i z premedytacją przy założeniu, że i tak zostanie podpuszczony jest jednym z najbardziej wrednych grzechów.

Zatajenie grzechu jest bardzo ciężkim grzechem. Dochodzi do tego świętokradztwo.

Każdy grzech może zostać odpuszczony. Pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim trzeba, nie tylko sobie uwiadomić sobie grzech, ale potrafić szczerze ocenić jego naturę. I wyprzeć się go. Żałować.

Jak na razie rozważasz. Kombinujesz, czy ktoś może "rozgrzeszyć" przez internet. Podać jakieś okoliczności łagodzące. Takka postawa jest przeciwna skrusze. A potrzebny jest szczery żal.

[Gal Anonim]

Czyli nawet wypowiedzenie tamtych słów było grzechem ciężkim? Nasze osiemnastki są w tym roku, ale jego jest kilka miesięcy przed moją.
Grzechu nie zataiłem na Spowiedzi Świętej, po prostu zapomniałem o tej sytuacji. Mówiąc słowa "więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, postanawiam poprawę i proszę o pokutę i rozgrzeszenie" nie został mi ten grzech odpuszczony?

[Magnolia]

Tak, grzech CI został odpuszczony przy rozgrzeszeniu, bo jak piszesz "zapomniałem", a nie "zataiłem".
Spowiedź jest ważna.

Co do alkoholu. Jego picie nie jest grzechem, bo alkohol jest dla ludzi, sam alkohol tez nie jest grzeszny.
Jednak dochowanie przyrzeczeń pierwszokwomunijnych chyba warte jest poczekania kilku miesięcy, czekałeś tyle, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie poczekać jeszcze trochę aby okazać Bogu i swoim słowom szacunek.
Alkohol dla młodzieży jest po prostu szkodliwy, a już w nadmiarze alkohol zaszkodzi każdemu człowiekowi. Upijanie się jest grzechem śmiertelnym.

A robienie na kolegach wrażenia poprzez picie alkoholu jest po prostu głupie, szczeniackie.
Prawdziwego mężczyznę poznajemy po tym że ma swoje zdanie, umie nad sobą panować i postępuje rozsądnie... a nie jak mu koledzy "zagrają"...

[Gal Anonim]

Dziękuję za odpowiedzi

Przypomniała mi się również taka pewna sytuacja. Jest taka strona, na której można odebrać darmowe punkty. Te punkty można mnożyć poprzez obstawianie meczy, granie na ruletce itp. Można je też stracić, wiadomo. Za odpowiednią ilość zebranych punktów można kupić różne kosmetyczne dodatki do gry. Jedne za więcej punktów, drugie za mniej. Później te dodatki można używać w grze lub sprzedać na takiej platformie do grania i kupić inne gry.

Więcej punktów można również uzyskać wpłacając na stronę swoje dodatki kosmetyczne i grać na ruletce itd. Ja jednak nic nie wpłacałem. Podszedłem do tego na zasadzie, że jak te darmowe punkty uda mi się pomnożyć i wypłacić jakiś dodatek kosmetyczny to fajnie, a jak stracę te darmowe punkty to trudno. Chciałem po prostu sobie trochę dorobić na gry.

Czy to, że grałem na tej stronie było grzechem ciężkim? Jest to powiązane z hazardem, a mam 17 lat. Na Spowiedzi Świętej o tym nie mówiłem, gdyż tą stroną się zbytnio nie przejmowałem, nie ma ona jakiegoś wpływu na mnie i po prostu nawet nie myślałem, żeby wyznać to na spowiedzi. Przypomniała mi się ta sytuacja niedawno i się chciałem zapytać.

[sądzony]

Hazard uzależnia.
Ciężkim grzechem raczej nie jest.
Ale uważaj, bo może to być niebezpieczne.

[Marek_Piotrowski]

Może być grzechem, nawet ciężki,. Ale raczej nie w tym przypadku.
Czy to było po ostatniej spowiedzi?

[Gal Anonim]

Może być grzechem, nawet ciężki,. Ale raczej nie w tym przypadku.
Czy to było po ostatniej spowiedzi?

Nie, to było dosyć dawno temu, w zeszłym roku. Od kiedy przestałem grać (grałem dosyć mało) byłem już na Spowiedzi Świętej kilka razy.

[Marek_Piotrowski]

Może być grzechem, nawet ciężki,. Ale raczej nie w tym przypadku.
Czy to było po ostatniej spowiedzi?

Nie, to było dosyć dawno temu, w zeszłym roku. Od kiedy przestałem grać (grałem dosyć mało) byłem już na Spowiedzi Świętej kilka razy.

To po co do tego wracasz i drążysz?
Rozumiem, gdyby było tak, że przypominasz sobie niewątpliwy, ciężki grzech. Ale drążyć?

Ten wątek, wbrew pozorom, nie jest o tych wszystkich rzeczach, o które pytasz. I to nie one są problemem. Ten wątek jest o Twoim problemem, który nazywa sie "skrupulantyzm". I który jest niezwykle niszczący dla więzi z Bogiem.

[sądzony]

A ja mam do Ciebie @Gal Anonim pytanie:
czy ten "skrupulatyzm" (a mianowicie nerwica natręctw) przejawia się również w innych relacjach?
Czy coś z tym robisz? Mam na myśli leczenie / terapia.
Czy rodzina to dostrzega?