Problem z intymnością w związku

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Arnau
Przybysz
Przybysz
Posty: 1
Rejestracja: 8 sty 2021

Problem z intymnością w związku

Post autor: Arnau » 2021-01-08, 06:41

Witam i z góry przepraszam, jeśli ten temat jest niewłaściwy dla tego działu. Jestem tu świeżynką i dopiero uczę się tego przybytku.

Na wstępię chciałbym podkreślić, iż nie jestem osobą wierzącą. Natomiast moja dziewczyna wręcz przeciwnie - jest bardzo głęboko oddaną katoliczką. Jak widać - i takie cuda w naturze się zdarzają. Podkreslam to, żeby w jakiś sposób usprawiedliwić mój brak wiedzy w temacie, co zaraz pewnie zostanie uwypuklone.

A więc do rzeczy... Mój związek (nieformalny oczywiście) z dziewczyną pomimo licznych różnic i przeciwieństw jest bardzo udany i szczęśliwy. W zasadzie jedyną kością niezgody jest problem związany z seksualnością, albowiem dziewczyna jest taką mocno konserwatywną katoliczką, co ma odzwierciedlenie w jej podejściu do kwestii fizyczności. Bynajmniej nie unika zbliżenia i oddaje się temu nie z jakiegoś poczucia obowiązku, a z przyjemnością, ale bardzo często potem ma duże wyrzuty sumienia, czasami temu nawet towarzyszą bóle żołądka. Zawsze się z tego spowiada, ale źle jest jej z tym, że ciągle powtarza te same grzechy; mocno się przy tym kaja i samobiczuje. Próbuję jej tłumaczyć, że nie robi nic złego, że przecież ludzie choćby najbardziej gorliwi w swej wierze, ciągle popełniają jakieś mniejsze grzechy - unoszą się gniewem, mówią fałszywe świadectwo, zazdroszczą bliźniemu, złowieszczą, wykazują się brakiem skromności, brakiem umiarkowania w piciu i jedzeniu... - itepe, itede. I mnie osobiście ciężko sobie wyobrazić, żeby bliski kontakt z mężczyzną, którego się kocha nie poprzedzony ślubem kościelnym był większym grzechem niż te wyżej wymienione. Oczywiście mam świadomość, że nie powinno się w tym szukać usprawiedliwienia, ale też chyba nie powinno siebie z tego powodu tak surowo traktować, a nawet w skrajnych przypadkach - zaczynać kwestionować słuszność całej relacji. Tym bardziej, że - niech gwiazdy na niebie będą mi świadkiem - nie spotkałem w życiu tak prawej, tak świętej kobiety. Jestem właściwie przekonany o tym, że gdy ten czas nastanie, Pan Bóg wyłoży przed nią czerwony dywan na schodach do nieba i zaprosi ją w pierwszej kolejności do swego królestwa.

No dobrze, ale bynajmniej nie piszę tego, żeby się poskarżyć. Mimo że sprawa wydaje się stracona, to jednak chciałbym tu znaleźć jakichś sprzymierzeńców; kogoś, kto być może mnie poprze, a być może sam miał podobne doświadczenia. Być może ktoś posiada argumenty, jakieś historie, słowa znajomych księży lub cytaty znanych ludzi Kościoła, którzy może w jakiś sposób umniejszają wagę tego grzechu. No po prostu czuję się bezbronny w tej "walce" i chciałbym móc posiadać jakiś oręż argumentów, by nie być na z góry straconej pozycji.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Magnolia

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Magnolia » 2021-01-08, 10:39

Ciężko Ci będzie znaleźć sprzymierzeńców....bo tu też znajdziesz wiernych katolików.

Ale powiem Ci jak ja to widzę, co przeczytałam w Twoim poście.
Nie napisałeś ile macie lat? Czy planujesz z nią się ożenić? Czy ją kochasz?

Widzisz, miłość jest oparta na patrzeniu na dobro drugiej osoby.
Czy dostrzegasz co jest dla Niej dobre?
Naprawdę dobre?
Bo ja uważam, że to Ci umyka...
Dziewczyna CIe kocha i Ci się oddaje wbrew swoim przekonaniom religijnym, co powoduje u Niej zgryzotę i wyrzuty sumienia (słuszne, bo wie że ciężko grzeszy). Objawy typu ból brzucha to już jest objaw somatyczny, tego zgrzytu wewnętrznego/moralnego jaki ona przeżywa. Prawdopodobnie rozwija się u niej nerwica, właśnie ze względu na to że z jednej strony nie potrafi Ci odmówić, a z drugiej strony ma prawdziwy problem moralny.
Każde współżycie pozamałżeńskie jest grzeszne, jest grzechem śmiertelnym, czyli wymaga spowiedzi zanim przystąpi do komunii św. Ona to wie, mocno przeżywa że obraża Boga.

Czy uważasz, że szanujesz tą dziewczynę? Jej wiarę?
Bo ja uważam, że nie. Nie dbasz o nią dostatecznie, popada w chorobę, złe samopoczucie i wyrzuty sumienia, cierpi. A Ty nie uszanowujesz jej przekonań i wiary.
Zamiast dążyć do jak najszybszego rozwiązania moralnego tej sytuacji i rzeczywistego zadbania o nią, to Ty szukasz argumentów by ją przekonać ze dobrze robi... SIC!
Gdzie tu szacunek do Niej?!
Szacunek do niej wymaga powstrzymania się od współżycia, aby nie cierpiała.
Szacunek do niej wymaga dbanie o nią i jej zdrowie.
Szacunek do niej wymaga szanowanie jej wiary i przekonań.

Jesli tak dobrze, jak uważasz, wam się układa to żeń się z nią i wyprostuj waszą sytuację.

Jesli tylko się z tą dziewczyną zabawiasz, bo jej nie kochasz i nie szanujesz, ani nie masz poważnych zamiarów wobec niej - to miej litość i zostaw ją zanim pochoruje się na coś poważnego.

Pompieri
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1292
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 492 times
Been thanked: 206 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Pompieri » 2021-01-08, 11:44

Typowy (...) - ja nie wierze i caly swiat ma myslec po mojemu.


Hamuj się! Za dużo sobie ostatnio pozwalasz.
~ToTylkoJa


Dodano po 46 minutach 22 sekundach:
O nie, tu juz przesadzasz.
Ale jesli nie podoba Ci sie to slowo ( nie wiem dlaczego ) wiec napisze , ze jest to typowy zapatrzony w siebie zarozumialec, ktory uwaza, ze caly swiat funkcjonuje wedlug jego upodoban.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2021-01-08, 11:03 przez ToTylkoJa, łącznie zmieniany 1 raz.

orzeszku

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: orzeszku » 2021-01-08, 13:12

Nie powinniśmy się wzajemnie obrażać, ale zgadzam się całym sercem z sednem wypowiedzi zarówno Magnolii jak i Pompieri, tutaj egoizm wręcz razi... Ale dziewczyna też nierozsądna, że na coś takiego się godzi :/

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15112
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4251 times
Been thanked: 2981 times
Kontakt:

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Dezerter » 2021-01-08, 19:00

Arnau pisze: 2021-01-08, 06:41 (...)Tym bardziej, że - niech gwiazdy na niebie będą mi świadkiem - nie spotkałem w życiu tak prawej, tak świętej kobiety. Jestem właściwie przekonany o tym, że gdy ten czas nastanie, Pan Bóg wyłoży przed nią czerwony dywan na schodach do nieba i zaprosi ją w pierwszej kolejności do swego królestwa.
(...)
Jak jest taka super i zależy ci na niej i jej zbawieniu to się z nią w końcu ożeń i rozwiąż wszystkie problemy - jam bym tak zrobił, choćby dla niej - nie rozumiem na co czekasz jeśli ją kochasz, czemu patrzysz bezczynnie na to jak się męczy?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Lucy
Początkujący
Początkujący
Posty: 49
Rejestracja: 22 mar 2020
Has thanked: 70 times
Been thanked: 5 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Lucy » 2021-01-08, 20:40

Niestety, ale jeśli dwie osoby w związku nie starają się równoczesnie o czystość to bardzo trudno wytrwać. Dziewczyna ma dobre podejście, że chce zachować czystość i byłoby jej napewno łatwiej gdybyś jej pomógł i wspierał, zrozumiał że czystość to nie jest "katolickie widzimisię", a naprawdę pożyteczna sprawa, nawet w oderwaniu od spraw religijnych (choć trudna kiedy dziewczyna Ci się podoba ze wzajemnością)
Miłość jest bezinteresowna więc nie oczekuj od niej zbliżeń, do czasu ślubu, zwłaszcza że widzisz że źle to się dla niej kończy. To że inni grzeszą nie może być usprawiedliwieniem - każdego Bóg osądzi pojedyńczo. Także raczej argumentów na umniejszenie tego grzechu tu nie znajdziesz. Ślubu tylko z powodów możliwości wspołżycia też nie radzę brać, ale skoro mówisz że dobrze się dogadujecie to polecam ten ślub rozważyć:) Ale Magnolia bardzo dobrze wszystko w tym temacie napisała.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: sądzony » 2021-01-08, 20:57

@Magnolia jest b. bliska prawdy
lecz moim zdaniem problem leży nie w Tobie jedynie @Arnau,
a w wasze relacji.

Nie sądzę, że @Arnau zmusza swoją partnerkę do grzechu.
Skoro jest dojrzałą katoliczką potrafi podjąć decyzję.

Oczywiście to nie wyklucza i nie usprawiedliwia grzechu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Logan » 2021-01-08, 21:26

sądzony pisze: 2021-01-08, 20:57 Skoro jest dojrzałą katoliczką potrafi podjąć decyzję.
Kłóci się to jednak trochę z rzekomym konserwatyzmem dziewczyny Arnau. Czynić, żeby potem żałować. Dziwna sprawa... Może to dziewczyna Arnau ma problem z 6 przykazaniem, chociaż to nie ona założyła temat.
Ostatnio zmieniony 2021-01-08, 21:28 przez Logan, łącznie zmieniany 1 raz.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: sądzony » 2021-01-08, 21:31

Logan pisze: 2021-01-08, 21:26
sądzony pisze: 2021-01-08, 20:57 Skoro jest dojrzałą katoliczką potrafi podjąć decyzję.
Kłóci się to jednak trochę z rzekomym konserwatyzmem dziewczyny Arnau. Czynić, żeby potem żałować. Dziwna sprawa...
Zgadza się.
Zawsze może odejść.
W ogóle nie rozumiem, być b. religijnym i wierzącym i wiązać się z kimś niewierzącym.
Coś tu nie gra w całej relacji, głębiej.
Poszedłbym nawet dalej niż Magnolia i wysunął hipotezę, że to nie początek nerwicy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19256
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2651 times
Been thanked: 4674 times
Kontakt:

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-01-08, 21:53

Rzecz nie jest łatwa, bo po prostu obie osoby mają inną hierarchię ważności, a nawet pojęcie o tym, co dobre, a co złe.
To, że dziewczyna upada, usiłuje wrócić, i znów upada jest ludzkie.
To, że Arnau chciałby, żeby współżycie trwało, też nie jest niczym innym (skoro nie uważa tego za coś złego).
Wydaje się jednak, Arnau, że kochając Ją, powinieneś się jednak przejmować jej dyskomfortem moralnym i pomóc w walce. Ale to ideał...

Mam nadzieję, że tu nie znajdziesz sojuszników, bo to co robicie jest złe. Mam jednocześnie świadomość, ze masz na ten temat inne zdanie.

Podobne problemy są jednym z powodów, dla których mam zawsze mieszane uczucia, gdy słyszę o parach mieszanych (osoba wierząca i nie, lub innowiercy). Tolerancja to piękna cecha, i chyba wystarcza do przyjaźni. Wystarcza także do prawidłowych relacji w rodzinie (w sensie pokrewieństwa - sam tego doświadczam).
Ale... wg mnie to za mało do małżeństwa, gdzie związek jest niemal "na poziomie harware" ;)
Czy nie znam wyjątków? Znam. Ale jednak...

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: sądzony » 2021-01-09, 10:48

Myślę, że Marek w dużej mierze ma rację.
Choć ja znam związek katoliczki i ateisty (rodzina), w którym nawrócenie nastąpiło na łożu śmierci.

Ja poszukałbym w tej historii aspektów pozytywnych.
Jak zawsze powtarzam:
zmiany wszechrzeczy zaczynaj od tych najbliższych, a mianowicie od siebie samego.

Jeśli nie chcesz ranić osób, które do siebie tulisz zdejmij przebranie jeża w którym chodzisz.
Tak, oczywiście wiemy, że chroni Cię przed innymi gdy wychodzisz do świata, odstrasza, daje poczucie bezpieczeństwa.
Ale nie narażając się na krzywdę, ból i cierpienie będziesz narażał innych.
Twoją zbroją jest "niewiara".

"Niewiara" zawsze jest ucieczką. Czasem przed Prawdą, a czasem od Niej. Boisz się, że może Cię osłabić. Rozumiem ten lęk.
Pozornie może tak właśnie to wyglądać.
Wiara opiera się bowiem nie na Tobie lecz na Nim, a akceptacja tego "faktu" wymaga pewnego pozornego "poświęcenia"
i osłabienia własnych fundamentów.

Uważam, że nie znalazłeś się tu przypadkiem. Uważam, że Wasz problem jest znakiem, sygnałem, drogowskazem ku Twojemu nawróceniu.
Jedynie To ma sens.
Jedynie To będzie świadczyć o Twojej miłości, dojrzałości i o Tobie w ogóle.

I tego Wam życzę.
w miłości
dt
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Viridiana » 2021-01-09, 14:37

Arnau pisze: 2021-01-08, 06:41 Próbuję jej tłumaczyć, że nie robi nic złego, że przecież ludzie choćby najbardziej gorliwi w swej wierze, ciągle popełniają jakieś mniejsze grzechy - unoszą się gniewem, mówią fałszywe świadectwo, zazdroszczą bliźniemu, złowieszczą, wykazują się brakiem skromności, brakiem umiarkowania w piciu i jedzeniu... - itepe, itede.
Nie tłumacz jej, że nie robi nic złego, bo robi coś złego. A małe grzechy to nie jest powód do bagatelizowania, lecz do mobilizacji do dalszej walki o bliskość z Bogiem.
Arnau pisze: 2021-01-08, 06:41 Być może ktoś posiada argumenty, jakieś historie, słowa znajomych księży lub cytaty znanych ludzi Kościoła, którzy może w jakiś sposób umniejszają wagę tego grzechu.
Nie będziemy umniejszać wagi tego grzechu, bo to poważna sprawa. ;)
Oczywiście, inną kwestią jest to, że kiedy grzeszymy, powinniśmy skierować swoją uwagę na to, jak walczyć z grzechem, a nie na oskarżanie siebie.
A dla Ciebie mam test na miłość, który będzie gorzki. ;) Mianowicie, jeżeli widzisz, że współżycie przedmałżeńskie powoduje, że ona się źle czuje, z miłości do niej powinieneś sam też dążyć do walki z pokusą i zachęcania jej do wytrwania w czystości. Miłość jest pragnieniem dobra dla drugiej osoby, więc rezygnując z własnej przyjemności uczynisz dla niej przysługę.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

wXlfX

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: wXlfX » 2021-01-09, 15:06

Proponuję najprostsze wyjście, rozejście się.
Dla Ciebie współżycie jest czymś naturalnym, to zrozumiałe, ona jest wierząca i wie, że to grzech, ale nie może się powstrzymać. W waszym związku w tej kwestii nic nie gra i nie oszukujmy się, w przyszłości też nie będzie. Dajcie sobie spokój.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4221 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: Andej » 2021-01-09, 18:56

Arnau pisze: 2021-01-08, 06:41 Być może ktoś posiada argumenty, jakieś historie, słowa znajomych księży lub cytaty znanych ludzi Kościoła, którzy może w jakiś sposób umniejszają wagę tego grzechu.
To jakaś aberracja albo prowokacja. Grzechu, szczególnie ciężkiego nie można umniejszyć. Można się go wyrzec. I to jest jedyną słuszną droga.

Gdybyś kochał ją, to kochałbyś wartości, które są dla niej ważne.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13889
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2034 times
Been thanked: 2222 times

Re: Problem z intymnością w związku

Post autor: sądzony » 2021-01-09, 19:52

Andej pisze: 2021-01-09, 18:56 (...) Gdybyś kochał ją, to kochałbyś wartości, które są dla niej ważne.
"Akceptował" i nie "wartości", a czyny i zachowania które z nich (wartości) wynikają.
Dla mojej żony wartością jest "czystość i porządek". Ja tych wartości nie kocham lecz akceptuję jej postępowanie podług nich.
Dla mojej córki wartością jest "oglądanie scobby doo". Ja mam już po dziurki w nosie lecz to akceptuję z miłości.
Dla mojej szefowej wartością jest "szybko i tanio". Ja b. lubię swoją pracę choć wolę "dobrze" lecz akceptuję "szybko i tanio".
Dla mego ojca ważna jest pogoda. Ja mam ją gdzieś lecz gdy dzwonię zawsze z nim o niej rozmawiam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”