Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Pytanie może dziwne, może nie. Lubię samotność, jestem introwertykiem. Nigdy specjalnie nie miałam dużo znajomych, a nawet jak tak to koleżeństwa nie trwały długo. Wyjątkiem się dwie moje znajomości, które trwają już kilka lat od których mam teraz chwilowa przerwę (powiedzmy, że celową i świadomą).
Dobrze mi "bez znajomych". Czy to źle? Okej czasem bywa mi przykro, że inni mają z kimś wyjść powiedzmy do kina a ja nie. Ale relacje, znajomości i całe to życie towarzyskie wywołuje u mnie więcej stresu, strachu i negatywnych emocji niż radości i szczęścia.
Czy takie izolowanie się od ludzi może być w jakimś stopniu " nie chrześcijańskie"? Nie chodzi mi o tu o jakieś nie odzywanie się do ludzi w ogóle lub wręcz nie wychodzenie z domu. Chodzi mi o jakieś głębsze relacje przyjacielskie.
Dobrze mi "bez znajomych". Czy to źle? Okej czasem bywa mi przykro, że inni mają z kimś wyjść powiedzmy do kina a ja nie. Ale relacje, znajomości i całe to życie towarzyskie wywołuje u mnie więcej stresu, strachu i negatywnych emocji niż radości i szczęścia.
Czy takie izolowanie się od ludzi może być w jakimś stopniu " nie chrześcijańskie"? Nie chodzi mi o tu o jakieś nie odzywanie się do ludzi w ogóle lub wręcz nie wychodzenie z domu. Chodzi mi o jakieś głębsze relacje przyjacielskie.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Nie wydaje mi się. Zaraz wrócę.
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Moim zdaniem chrześcijanin będący w relacji z Bogiem nic nie musi.
Wydaje i się jednak że jesteśmy człowiekami czyli bytami społecznymi.
Pytanie: czy Jezus miał znajomych?
Wydaje i się jednak że jesteśmy człowiekami czyli bytami społecznymi.
Pytanie: czy Jezus miał znajomych?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Oczywiście, że tak. Oczywiście, że nie.
Zacznę od Dekalogu. Czy nie jest on budowaniem społeczeństwa? Utworzeniem społeczności wokół Najwyższej Wartości?
Pierwsze trzy przykazania określają centrum i stosunek człowieka do Boga. Wyróżniają ludzi spełniających te warunki. Wyodrębniają tr=worząc społeczeństwo. Aby społeczeństwo mogło istnieć konieczne jest oparcie go na rodzinie. To określa IV przykazanie. A wszystkie następne są normami współżycia społecznego.
Także przykazanie miłości określa właściwe relacja człowieka do Boga, bliźnie i samego siebie.
Czy chrześcijanin musi mieć znajomych? Musi, chyba, że żyje na bezludnej wyspie i jest tam pozbawiony internetu. Ale i tam, może kochać ludzi.
Eremici - żyli w samotności, ale czy w izolacji? Mieli ograniczony kontakt z ludźmi, ale jakiś mieli. Zawsze istnieją jakieś relacja międzyludzkie.
Z Pisma mogę wywnioskować, że podstawą relacji chrześcijanina z ludźmi jest miłość. Miłość jest niedefiniowalna, gdyż jest tak szerokim pojęciem, że nie sposób jej zdefiniować. Miłość do ludzi nie oznacza nakazu przebywania wśród nich iluś godzin dziennie. Nie narzuca form relacji. Ani towarzyszących temu uczuć. Nie zmusza do zatracania własnej osobowości. Ani nie nakazuje wypierania się samego siebie.
Żyjemy wśród ludzi. Mamy więc znajomych. Lepszych, gorszych. W pracy, w sklepie, na osiedlu, w kościele. Wszędzie.
Istotną rolę odgrywają też czynniki osobiste. Na przykład obawa przed wkraczaniem innych ludzi w nasze strefy intymne. Nie każdy chce, a nikt nie ma obowiązku, dzielenia się innymi swoimi przeżyciami. Ani tłumaczenia się ze swoich zwyczajów, trybu życia. Każdy może wyznaczać granice swojej intymności i bronić ich przed światem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
O ... i to jest jakaś odpowiedź
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
W braku znajomości czy bliższej relacji z drugim człowiekiem dostrzegam problem. Zasadniczo jest to trochę sprzeczne z tym co sama mówisz. "Dobrze z tym, ale czasem przykro". Czy rzecz dobra sprawia smutek, słodycz zgorzknienie a miód gorycz? Czy samotność to coś dobrego? Czy synonimem słowa samotność jest: wykluczenie, osamotnienie, odosobnienie, oddzielenie, odseparowanie?
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Muszę przemyśleć co napisaliście. Pewnie zajmie mi to chwilę, więc odezwę się później w tym temacie.
Dziękuję!
Dziękuję!
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Hiba
- Bywalec
- Posty: 169
- Rejestracja: 7 sty 2020
- Lokalizacja: Kuala Lumpur
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 29 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Wszystko z tobą w porządku, podobno geniusze byli najczęściej introwertykami, choć przeciwnicy mówią, że to z powodu nadmiaru wolnego czasu. Spędzaj czas tak jak lubisz ale dbaj o przyjaźń jeśli masz takową.Zebra pisze: ↑2021-03-05, 17:25 Pytanie może dziwne, może nie. Lubię samotność, jestem introwertykiem. Nigdy specjalnie nie miałam dużo znajomych, a nawet jak tak to koleżeństwa nie trwały długo. Wyjątkiem się dwie moje znajomości, które trwają już kilka lat od których mam teraz chwilowa przerwę (powiedzmy, że celową i świadomą).
Dobrze mi "bez znajomych". Czy to źle? Okej czasem bywa mi przykro, że inni mają z kimś wyjść powiedzmy do kina a ja nie. Ale relacje, znajomości i całe to życie towarzyskie wywołuje u mnie więcej stresu, strachu i negatywnych emocji niż radości i szczęścia.
Czy takie izolowanie się od ludzi może być w jakimś stopniu " nie chrześcijańskie"? Nie chodzi mi o tu o jakieś nie odzywanie się do ludzi w ogóle lub wręcz nie wychodzenie z domu. Chodzi mi o jakieś głębsze relacje przyjacielskie.
Ostatnio zmieniony 2021-03-06, 02:28 przez Hiba, łącznie zmieniany 1 raz.
Art: An Imagination that needs emotional evidence
Science: An Imagination that needs material evidence
Religion: An Imagination that needs Social evidence
Science: An Imagination that needs material evidence
Religion: An Imagination that needs Social evidence
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14976
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4202 times
- Been thanked: 2953 times
- Kontakt:
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Chrześcijanin nic nie musi bo Paweł napisał
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus Ga 5,1
a Św Augustyn po nawróceniu napisał
Kochaj i rób co chcesz
Naukowcy - antropolodzy, socjologowie, psycholodzy są zgodni - człowiek to zwierze stadne, a właściwie klanowe, tak 20 - 30 osób w najbliższym otoczeniu jako wsparcie i zapewnienie potrzeb, który każdy z nas ma.
Ale są wyjątki - pustelnicy, asceci, mniszki itp.
Chrześcijanin jest powołany do czynienia uczynków miłosierdzia, ale to możesz robić na wiele sposobów i jeśli o tym pamiętasz to ok.
Inna spawa, wielu bliskich oczekuje twojej miłości i jej okazywania - jeśli tego nie zaniedbujesz - to ok.
To ty urządzasz i odpowiadasz za swoje życie.
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus Ga 5,1
a Św Augustyn po nawróceniu napisał
Kochaj i rób co chcesz
Naukowcy - antropolodzy, socjologowie, psycholodzy są zgodni - człowiek to zwierze stadne, a właściwie klanowe, tak 20 - 30 osób w najbliższym otoczeniu jako wsparcie i zapewnienie potrzeb, który każdy z nas ma.
Ale są wyjątki - pustelnicy, asceci, mniszki itp.
Chrześcijanin jest powołany do czynienia uczynków miłosierdzia, ale to możesz robić na wiele sposobów i jeśli o tym pamiętasz to ok.
Inna spawa, wielu bliskich oczekuje twojej miłości i jej okazywania - jeśli tego nie zaniedbujesz - to ok.
To ty urządzasz i odpowiadasz za swoje życie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Sama nie wiem co czuje tak naprawdę. Mam wrażenie, że nie potrafię podjąć sama decyzji, bo ciągle przeważa ten strach.
Chyba nawet nic nie napisze z sensem. Macie wszyscy po części rację. Tu kwestia jest prosta. Trzeba spróbować kogoś spotkać albo nic nie robić. Nie ma co tu dużo się zastanawiać.
Chyba nawet nic nie napisze z sensem. Macie wszyscy po części rację. Tu kwestia jest prosta. Trzeba spróbować kogoś spotkać albo nic nie robić. Nie ma co tu dużo się zastanawiać.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Niełatwo jest się przełamać. Niełatwo zachować umiar. Osoby, które się boją zrobić krok, potrafią zdesperowane rzucić na głęboką wodę. Nieufne wobec świata, nagle otwierają się przed kimś. Często przed kimś błędnie ocenionym. Ranione zamykają się na dłużej. Lub na zawsze.
Myślę, że Internet pozwala przełamywać bariery. Ale, niestety, roi się w nim od naciągaczy, oszustów, pozerów. Ludzie budują nowe, fałszywe tożsamości, aby wydać się lepszymi. Aby zwabić w pułapkę. Aby stać się lepszym, takim, jakiego się udaje.
Wszędzie potrzebny umiar. Najgorsza samotność, wśród ludzi. Najgorsza samotność, gdy ciągnie do ludzi, ale strach odgradza od nich. Wtedy skok na głowę. Ze świadomością, że szanse małe. Ale jakieś są. Lepszy rydz, niż nic. A potem długi żal. Nie wiem, co lepsze.
Myślę, że Internet pozwala przełamywać bariery. Ale, niestety, roi się w nim od naciągaczy, oszustów, pozerów. Ludzie budują nowe, fałszywe tożsamości, aby wydać się lepszymi. Aby zwabić w pułapkę. Aby stać się lepszym, takim, jakiego się udaje.
Wszędzie potrzebny umiar. Najgorsza samotność, wśród ludzi. Najgorsza samotność, gdy ciągnie do ludzi, ale strach odgradza od nich. Wtedy skok na głowę. Ze świadomością, że szanse małe. Ale jakieś są. Lepszy rydz, niż nic. A potem długi żal. Nie wiem, co lepsze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Gawędziarz
- Posty: 476
- Rejestracja: 4 mar 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 79 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Zależy od osoby są tacy którzy lubią towarzystwo i tacy którzy wolą samotność
''Modlitwa to przebywanie z Tym który mnie kocha '' św Teresa z Lisieux
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Wszyscy maja po czesci racje, a problem lezy w tym by nie przelamywac sie w tym co uwazamy za zle, a chec bycia z kims zmusza nas do tego zla.Zebra pisze: ↑2021-03-06, 20:32 Sama nie wiem co czuje tak naprawdę. Mam wrażenie, że nie potrafię podjąć sama decyzji, bo ciągle przeważa ten strach.
Chyba nawet nic nie napisze z sensem. Macie wszyscy po części rację. Tu kwestia jest prosta. Trzeba spróbować kogoś spotkać albo nic nie robić. Nie ma co tu dużo się zastanawiać.
Trzeba sie po prostu zaadoptowac w taki sposob, by nie wciagac sie w to zlo ktore nas od innych odpycha.
Widziec osobe, nie zlo, Przyjaznic sie z ludzmi, a nie ze zlem ktore jest wokol nich, czy nawet w nich samych.
Jak zaakceptujesz zlo to ciezko bedzie sie pozniej z tego zla wyrwac.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Czy chrześcijanin musi mieć znajomych?
Dlaczego chęć bycia z kimś zmusza nas do zła? Nie uważam, żeby przełamywanie się do kontaktów międzyludzkich było czymś złym, nawet jeśli sprawia mi to trudność. Zaprzyjaźnić się z człowiekiem a nie z tym co w nim złe jasna sprawa. Ale kiedy ja akceptuje zło?Jozek pisze: ↑2021-03-12, 11:35Wszyscy maja po czesci racje, a problem lezy w tym by nie przelamywac sie w tym co uwazamy za zle, a chec bycia z kims zmusza nas do tego zla.Zebra pisze: ↑2021-03-06, 20:32 Sama nie wiem co czuje tak naprawdę. Mam wrażenie, że nie potrafię podjąć sama decyzji, bo ciągle przeważa ten strach.
Chyba nawet nic nie napisze z sensem. Macie wszyscy po części rację. Tu kwestia jest prosta. Trzeba spróbować kogoś spotkać albo nic nie robić. Nie ma co tu dużo się zastanawiać.
Trzeba sie po prostu zaadoptowac w taki sposob, by nie wciagac sie w to zlo ktore nas od innych odpycha.
Widziec osobe, nie zlo, Przyjaznic sie z ludzmi, a nie ze zlem ktore jest wokol nich, czy nawet w nich samych.
Jak zaakceptujesz zlo to ciezko bedzie sie pozniej z tego zla wyrwac.
Może jeszcze raz napisz, bo trochę nie rozumiem.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8