Czy mogę używać tego do modlitwy?

[Pytajnik]

Chodzi mi głównie o ten tekst zamieszczony poniżej, czy mogę się modlić, albo czytać go podczas modlitwy, kierować myśli? Zawsze mi pomaga, wzrusza. Nie wiem właściwie skąd pochodzi, jest z katolickiej strony. Z racji tego, że wszędzie widzę grzech, zaczęłam się martwić.

Kochaj Mnie teraz – tego chce Jezus

Znam twoją nędzę, twoje zmagania, twoją słabość i choroby, twoje przygnębienia, i mimo to mówię ci: Daj mi twoje serce, kochaj Mnie będąc takim, jaki teraz jesteś! Jeśli będziesz czekać, aż staniesz się aniołem, by powierzyć się miłości, nigdy nie będziesz Mnie kochać. Nawet jeśli często popadasz w grzechy, nawet jeśli jesteś zbyt leniwy, aby coś w sobie zmienić - kochaj Mnie! Kochaj Mnie teraz, bez względu na stan, w jakim się znajdujesz, w zapale czy też w oschłości, w wierności czy w niewierności.

Kochaj Mnie teraz. Pragnę miłości twego biednego serca. Jeśli będziesz czekać, aż staniesz się doskonały, by Mnie pokochać, to nigdy nie będziesz Mnie kochać. Czyż Ja nie mogę przemienić każdego ziarenka piasku w jaśniejącego czystością anioła, pełnego szlachetności i miłości? Czyż nie mógłbym jednym aktem powołać z nicości tysięcy świętych? Czyż nie jestem wszech-mocny? A jeśli pragnę wybrać raczej twoją biedną miłość?

Moje dziecko, pozwól, bym cię kochał. Chcę twego serca. Pragnę cię ukształtować, ale na razie, czekając na to, kocham cię takiego, jaki jesteś i pragnę, byś teraz Mnie kochał. Pragnę ujrzeć, jak z dna twojej nędzy wypływa miłość. Kocham w tobie wszystko, aż po twoją słabość i pragnę, aby z twojego ubóstwa wznosił się stale ten okrzyk: Panie, kocham Cię! Dla Mnie liczy się śpiew twego serca. Czy potrzebuję twojej wiedzy lub zdolności? To nie cnót i zasług chcę od ciebie; gdybym cię nimi obdarzył, jesteś tak słaby, że zaraz popadłbyś w pychę.

Mogłem przeznaczyć cię do wielkich rzeczy, ale nie - ty będziesz sługą nieużytecznym. Zabiorę nawet tę odrobinę, którą posiadasz - bo stworzyłem cię do miłości. Miłość sprawi, że wszystko inne będzie ci przydane, bez twojej troski. Staraj się tylko, aby chwilę obecną wypełnić miłością. Dziś stoję u drzwi twego serca i pukam jak że-brak - Ja, Pan panów. Pukam i czekam; po-spiesz, by Mi otworzyć. Nie mów wciąż o swojej nędzy. Tym, co rani Moje Serce, jest twój brak ufności.

Na tej stronie jest też zamieszczony tydzień Najświętszego Serca Pana Jezusa i jeszcze jeden tekst.
Czytałam wczoraj kazanie księdza, który pisał, że nie powinno się wierzyć we wszystko, co znajdzie w internecie, czy we wszystkie prywatne objawienia itd. Zaczęłam znowu wmawiać sobie, że zgrzeszyłam ciężko, bo jak myślałam, że to są słowa Pana Jezusa ... Może ktoś kojarzy mnie z jakiegoś poprzedniego tematu i wie, że moje myśli, wątpliwości są ogromne. Minął tydzień od spowiedzi, a mnie znowu męczą grzechy, myśli. Ciągle praktycznie skupiam się na grzechach. Czy mogę i tym razem prosić Was o radę?

[Zebra]

Ta modlitwa jest w aplikacji której używam. A aplikacja myślę, że jest godna polecenia.

Nie można wierzyć we wszystkie objawienia to prawda. A zwłaszcza dziwne internetowe, które nie wiadomo skąd są.

[Pytajnik]

A co z prywatnymi objawieniami i modlitwami, np. św. Gertrudy modlitwa, która uwalnia 1000 dusz z czyśćca, albo św. Bernarda do Najświętszej Rany Ramienia Jezusa, czy Tajemnica szczęścia (tą się nie modliłam). Czytałam, że np. Takie powtarzania, że trzeba odmówić 3x Ojcze nasz itd, jak jest przy modlitwie św. Bernarda trąci czymś magicznym itd. Znów się boję, że zgrzeszyłam ciężko. Sama już nie wiem. Jestem tym zmęczona

[Zebra]

KKK 67 W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. Nie należą one jednak do depozytu wiary. Ich rolą nie jest "ulepszanie" czy "uzupełnianie" ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej. Zmysł wiary wiernych, kierowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła, umie rozróżniać i przyjmować to, co w tych objawieniach stanowi autentyczne wezwanie Chrystusa lub świętych skierowane do Kościoła.

Wiara chrześcijańska nie może przyjąć "objawień" zmierzających do przekroczenia czy poprawienia Objawienia, którego Chrystus jest wypełnieniem. Chodzi w tym wypadku o pewne religie niechrześcijańskie, a także o pewne ostatnio powstałe sekty, które opierają się na takich "objawieniach".

Zaczynając od początku. Tak jak jest napisane w katechizmie objawienia niczego nie ulepszają ani nie uzupełniają. To nie jest tak, że Pan Bóg o czymś zapomniał i nagle musiał komuś jeszcze coś powiedzieć. Myślę, że powinno być to istotne dla nas, dlatego, że czasem mam wrażenie lubimy te wszystkie objawienia, sami ich chcemy a zapominamy w tym wszystkim o Bogu.

Zachęcam Cię żebyś skupiała się tylko na takich świętych lub objawieniach, które zostały zatwierdzone przez Kościół. Będziesz mieć pewność, że na pewno wszystko jest zgodne z prawdą. Tym samym jeśli jakieś objawienie Kościół uznał, czy ogłosił kogoś za świętego - jego słowa, modlitwy i praktyki też będą dobre. Zawsze możesz zapytać się na forum czy dane objawienie jest zatwierdzone, żebyś miała pewność.

Co do samych modlitw. Wiem na pewno (z Bibli), że mamy się modlić, że mamy się modlić za siebie i za innych. Zauważ, że oprócz "Ojcze Nasz", Pan Jezus nie do końca nam pokazał jak się modlić. Co mówić, ile razy itd. Uważam, że jeśli modlitwa jest dobra (bez bluźnierstw, bez zbytniego pośpiechu, nie "na odwal") to jest po prostu dobra i można się tak modlić. Mówisz o powtarzaniu 3 razy Ojcze Nasz, a co z różańcem? Tam powtarzasz zdrowaśki 10 razy...

No i na końcu o obietnicach. Powiem krótko - tego nie wiem. Wiem, że Pan Jezus powiedział, żeby działa się wola Boga a nie nasza. Myślę, że jeśli w danym objawieniu mamy jakąś obietnice to ona jest wartościowa. Ale czy się spełni? Będzie tak jak będzie chciał Bóg.
Mówisz o uwolnieniu 1000 dusz. Tak naprawdę nie wiemy czy dzięki naszej modlitwie Pan Bóg uwolni tylko jedną, 1000 a może jeszcze więcej? Np. Liczba 1000 w Bibli jest odbierana jako "wielość". Może o to chodziło w objawieniu? Pan Bóg powiedział - uwolnie wiele?
To samo z godziną miłosierdzia u Faustyny. Czy to znaczy, że Pan Bóg daje łaski tylko od 15 do 16? A w innych godzinach to już nie? Myślę, że może to była zachęta, żeby także i o tej godzinie myśleć o Bogu, szczególnie o jego śmierci. I może faktycznie w tej godzinie można otrzymać więcej łask?

Mam nadzieję, że trochę pomogłam. A jak ktoś znajduje błąd w moim myśleniu to proszę o komentarz.

[Pytajnik]

Dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź. Przestraszyłam się, że popełniam grzech ciężki. Z tym powtórzeniem Ojcze nasz chodziło mi o modlitwę św. Bernarda.

Bardzo męczą mnie myśli o grzechach ciężkich. Mam jeszcze inne pytania, ale może jeszcze ktoś odpowie na ten temat.

[Dezerter]

Modlitwa jest w porządku - ja nie mam zastrzeżeń.

[Pytajnik]

A Psalmem 51, gdzie jest fragment :

Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twe] dobroci,
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary: dary i całopalenia,
wtedy składać będą cielce na Twoim ołtarzu

Też mogę?

[Lizzie]

Pewnie nie mam zastrzezeń . Czemu nie ? .

[Pytajnik]

Nie wiem już chyba przesadzam, bo wszędzie widzę grzech . Nie mogę się przez to na niczym skupić.

Żeby nie tworzyć nowego tematu zapytam tu jeszcze czy modląc się w domu, kiedy jestem ubrana w "domowe" rzeczy, które czasem, np. po sprzątaniu, gotowaniu są brudne i ściągam je dopiero pod wieczór żeby następnego dnia ubrać czyste jest grzechem? Zaczęłam sobie tłumaczyć, że chodzi o czyste serce, myśli a nie strój, ale może faktycznie to grzech... Gdzieś też coś takiego przeczytałam

[Zebra]

Co do psalmu - jest tam mowa o cielcu, którego już nie składamy to prawda, ale przecież to Biblia. Przypomina to nam pewnie etap jaki przeszła ludzkość z Bogiem. Najpierw składano takie ofiary aż ofiarą został sam Bóg Jezus.
Ja jestem taka, że we wszystkim znajdę przekaz na dziś. Także myślę, że oprócz faktu wspomnienia cielców jako ofiary, przekazu historycznego itd to ja mogłabym to odczytać jako zachęta do składania mojej własnej, osobistej ofiary. Pamiętając, że Jezus jest najbardziej doskonała ofiarą, ale w życiu codziennym mogę sobie czegoś odmówić i będzie to moja pokuta/ofiara dla Boga.

Co do ubrania to raczej nie widzę niczego złego. Ja się modlę w każdym ubraniu: w takim jak idę na miasto, w tym domowym, w piżamie....

[Pytajnik]

Tak właśnie chodziło mi o tego cielca, ale też sobie tłumaczyłam, że w końcu to psalm z Biblii.

A co do ubrania to chodziło mi o to, że było nieraz brudne

[Andej]

Czy gdzieś w Piśmie jest napisane, że w sytuacjach prywatnych, w pieleszach domowych bez świadków (nie dotyczy zgromadzeń) należy do modlitwy przywdziewać jakieś określone ubranie? Albo przyjmować jakąś konkretną pozycję (uprzedzam ew. kolejne pytanie)?

[Pytajnik]

Nie, ale myślałam, że brudny strój jest nieodpowiedni, że nie wypada.

[Ave Miriam]

wszędzie widzę grzech

To ciężka choroba duszy. Powierz ją spowiednikowi.

[Pytajnik]

wszędzie widzę grzech

To ciężka choroba duszy. Powierz ją spowiednikowi.

Nie chcę ciągle męczyć spowiednika. A piszę często... Czuję się zmęczona tym wszystkim. Nie mam siły już do spowiedzi.