Problem z psem i sumieniem

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
lisekchytry
Przybysz
Przybysz
Posty: 8
Rejestracja: 16 sty 2020
Been thanked: 1 time

Problem z psem i sumieniem

Post autor: lisekchytry » 2021-07-06, 02:31

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, dobry wieczór wszystkim. Bardzo proszę Was o pomoc i poradę gdyż próbuję znaleźć rozwiązanie problemu związanego z moim psem. Jest to pies młody jeszcze bo 4 letni ale po przejściach. Kiedy miał 3 miesiące wpadł pod samochód, ratowałam go jak mogłam, przeszedł operację zszycia pęcherza który pękł w trakcie wspomnianego wypadku. Pies daje radę choć niestety"przecieka" co jest coraz większym problemem dla nas. Po drugie pies jest bardzo głośny, strasznie szczeka na wszystkich i wszystko co się rusza. Szczeka na nas, na sąsiadów których przecież widzi po kilkanaście razy dziennie (mieszkam w domu z ogrodem) i to wręcz ujada wściekłe, nie wiem o co chodzi, próbowałam już wszystkiego żeby go tego oduczyć, bezskutecznie. Ostatnio jednak mam wrażenie, że robi się coraz bardziej agresywny, prawie zabił małego kotka który za blisko podszedł do jego miski i boję się, gdyż mam trójkę małych dzieci. Nie wiem co robić, zaczynam rozważać uśpienie go ale gryzie mnie sumienie bo to tak jakbym chciała się pozbyć problemu. Z drugiej strony jednak nie wiem czy czekać aż w końcu zrobi komuś naprawdę krzywdę (dotąd jeszcze nikogo dotkliwie nie pogryzł). Pomóżcie mi jak to rozpatrywać, jak to rozwiązać. Prosiłam już Pana Boga o pomoc i natchnienie w rozwiązaniu problemu ale jakoś nadal nic innego nie mogę wymyślić.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Problem z psem i sumieniem

Post autor: Jozek » 2021-07-06, 02:52

Lepszym, choc miom zdaniem niezbyt dobrym sposobem jest kastracja.
Do problemu moga sie takze przyczyniac nieodpowiednie dzialania wlasciciela, bo pies to zwierze stadne, a w stadzie jest pewna hierarchia.
Te objawy ktore opisujesz, wygladaja na stopniowe przejmowanie roli osobnika alfa, czyli psa dominujacego nad stadem.
Pierwotnie, byl wam wdzieczny za to co dla niego robiliscie i wiekszosc tych objawow to po prostu obrona stada i jego terytorium do ktorego nalezy.
Jednak gdy nie bedzie czul ze jest w stadzie ktos wazniejszy od niego, to bedzie coraz gorzej, lacznie z gryzieniem domownikow.
Pies potrafi wyczuc nawet zgrzyty wsrod domownikow i jesli nie ma wsrod domownikow osoby dominujacej, to pies bedzie probowal zajac taka pozycje. Bez stanowczosci w dzialaniu nie da sie ulozyc psa tak by byl posluszny. Najgorsza sytuacja to taka gdy pies biega sobie wsobodnie po ogrodzie czy pozesji, a nikt go nie strofuje i nie koryguje, a domownicy sa skloceni, a kazdy probuje na psie cos wymusic, uzyskac.
Pies nie jest tylko na swieta i trzeba wiedziec co sie robi, by pies byl poslusznym i kiedy trzeba lagodnym psem.
Znam nawet tricki dzieki ktorym moge nawet duzego policyjnego wilczura, ktorego policjant by na mnie poslal, jedna reka polozyc na ziemie, a pies bedzie skamlal i piszczal, a nie bedzie mogl sie uwolnic, choc moja dlon bedzie w jego pysku.
Dzieki temu wiem i mam pewnosc ze zaden pies mi nie zagrozi, a psy maja cos co mozna by nazwac wyczuciem, czy intuicja i skutkiem tego jest to ze po prostu sie mnie boja. Nie tyle boja sie mnie, co mojej pewnosci siebie w dzialaniu. Mialem juz kilka razy okazje sprawdzic ze agresywny pies, ktorego nawet wlaciciel sie bal, nie atakowal mnie i dawal sie poglaskac. Jednak gdy pies kogos poznal juz jako osobnika podatnego na jego agresje, to nie radze byc od razu pewnym swojego dzialania, chyba ze zaryzykujesz pogryzienie.
Radzil bym poszukac w okolicy tzw. trenera psow i poradzic sie go zanim podejmie sie jakies drastyczne srodki, ktore jedynie zaszkodza psu, choc nie jest to jego wina.
Jesli zwierze chcemy ukarac za jakies nieodpowiednie dzialanie, to kara musi byc natychmiastowa, bo po minucie zwierze nie skojazy czynu z kara, ale najlepiej trenowac zwierze poprzez nagrody za dobre dzialanie-zachowanie, bo lepiej i szybciej to dziala, a zwlaszcza zostaje dobrze zapamietane, bo kara niewlasciwie i w niewlasciwym czasie wymierzona, moze odniesc odwrotne skutki.
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 03:19 przez Jozek, łącznie zmieniany 5 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

lisekchytry
Przybysz
Przybysz
Posty: 8
Rejestracja: 16 sty 2020
Been thanked: 1 time

Re: Problem z psem i sumieniem

Post autor: lisekchytry » 2021-07-06, 03:17

Ona (bo to suczka) czuje respekt przed dorosłymi. Kiedy ją dostatecznie głośno zawołam (ciężko coś jej usłyszeć przez to ujadanie) to przyjdzie ale przecież nie mogę za każdym razem kiedy ktoś przechodzi lub przejeżdża (mieszkamy przy ulicy) biegać po nią i krzyczeć że ma być cicho bo czasu by mi brakło i sił. Do mnie nie wystartuje bo się boi, ale dzieci już takich "chwytów" o których wspomniałeś nie będą potrafiły zastosować. Specjalna szkółka nie bardzo wchodzi w grę (chyba że w psich pampersach) a behawiorysta ręce rozkłada. No po prostu trudny przypadek

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Problem z psem i sumieniem

Post autor: Jozek » 2021-07-06, 03:32

Nie sadze by byl to trudny przypadek, taki przypadek mozna spokojnie porownac do wychowania dzieci.
Trzeba sie nimi po prostu zajac i poswiecic im czas.
jak bedziesz czesto na ogrodzie obok psa, to bedziesz mogla szybko zareagowac na jego zachowanie i albo ukarac, albo nagrodzic.
Pies to zapamieta i pozniej jak bedzie sam w ogrodzie, czy gdziekolwiek indziej, bedzie sie zachowywal tak jak go nauczysz.
Przy okazji, staniesz sie dla niego osobnikiem alfa, ktorego bedzie bezwzglednie sluchal. :)
Sama to pozniej zauwazysz, bo twoj glos bedzie dla niego brzmial najglosniej nawet jak powiesz cos ciszej niz inni.
Tam gdzie pracuje we Francji, dozorca ma 2 psy, ale jnie potrafi sobie z nimi poradzic, a moj francuski nie jest jeszcze na tyle dobry by mu to wytlumaczyc. Sktek jest taki ze jak wjezdzam po pol roku nieobecnosci w Chateau, to oba psy przestaja slyszec glosne wolania dozorcy, tylko biegna pedem do mnie i nie moga sie nacieszyc ze przyjechalem skamlac i poszczekujac, ajkbym byl najwazniejszy w ich zyciu.
Gdy jestem na terenie Chateau, to caly dzien leza kolo mojego auta.
Ten stojacy pies to tez suczka, ktora teraz ma5 lat a na poczatku jak przyjechalem, to kradla mi sniadania, a jak powiesilem reklamowke wysoko, to zrywala ja i uciekala z cala reklamowka. Wlasciciel nie mogl sobie z nia poradzic, bo kradla takze sakutom obozujacym w przyleglym do Chateau lesie bagietki i wszelka inna zywnosc ktora udalo jej sie zdobyc jak nikt nie patrzyl. Jak Szarik z 4 pancernych kielbase Niemcom. ;)
Kiedys juz pisalem tu ze dozorca byl zaskoczony kiedy podczas rozmowy z kilkom osobami szturchala mnie domagajac sie jedzenia, a potrafila pyskiem walnac w krocze tak ze niejeden zwijal sie z bolu. ;) Pokazalem palcem wskazujacym na ziemie i lezala w tym miejscu tak dlugo jak moj palec wskazywal to miejsce, az skonczylismy rozmowe i wtedy dalem jej pare psich chrupek w nagrode.
Nadal kradnie skautom kanapki, ale nie ruszy tego co moje.
Ten lezacy pies to jej ojciec Max, bardzo spokojny pies, ale zauwazylem ze gdy na poczatku dajac mu cos do zjedzenia w nagrode i schylilem sie po cos na ziemi, to uciekal. Dla mnie juz po pierwszym takim przypadku znaczylo to tyle ze ktos go bil kijem, lub czyms co podnosil z ziemi. Prawdopodobnie byly to desperackie dzialania wlasciciela, by psa czegos nauczyc, ale wlasnie brak podstawowej wiedzy na temat naszych pupili powoduje wlasnie takie szkody dla zwierzecia, ze pozniej ciezko je odwrocic i zrekompensowac.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 03:56 przez Jozek, łącznie zmieniany 5 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Problem z psem i sumieniem

Post autor: lambda » 2021-07-06, 06:16

Idź do behawiorysty od psów

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Problem z psem i sumieniem

Post autor: Lunka » 2021-07-06, 07:20

Też miałam agresywnego psa, pomogła kastracja. Ale Ty piszesz, że to suczka więc moim zdaniem tak jak poleca lambda zostaje Ci behawiorysta.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

ODPOWIEDZ