Zabieg, poprawa wyglądu

[Lucy]

Jestem zdecydowana na pewien zabieg, operację chirurgiczno-plastyczną. Nie, nie chodzi o za duży nos czy odstające uszy, ale coś co przeszkadza mi zarowno wizualnie, fizycznie i psychicznie. Nie mam niestety na to wplywu inaczej niż operacją, zabiegiem. Jak myślicie co Bóg mysli o tym? Nigdy nie popierałam operacji plastycznych typu powiększenie ust i chciałabym wierzyć, że każdy jest "zaprojektowany" przez Boga jak najlepiej, ale mój kompleks uprzykrza mi życie i bez niego będzie mi o wiele lepiej. Co sądzicie? Proszę jednak o wyrozumiałość, czasem zdarzają się tu dziwne ataki i oceny

[Andej]

Kompleks może zniszczyć życie. Może je utrudnić. Ale też może być zwalczony psychologicznie. To, co tak przeszkadza, może okazać su=ię tym, co innych zachwyca. Przyciąga, obdarza ich sympatią.

Poza tym, czy warta skórka wyprawki? Czy potencjalne koszty, np. spaprania, nie przewyższą oczekiwanych zysków?

[Morkej]

Kiedyś oglądałem parę razy taki anglojęzyczny serial, w którym przedstawione były różne osoby z kompleksami dotyczącymi swojego ciała. Jedne były naprawdę straszne, a drugie mniej. Nie ma to jednak znaczenia, bo każdy inaczej odczuwa swoje przypadki.
Nie widzę powodu, aby nie brać udziału w czymś takim. Skoro technologia i umiejętności specjalistów zapewniają możliwość pozbycia się "problemu", który poprawi nasz stan, to czemu nie.

[lambda]

http://mateusz.pl/pow/020410.htm

[sądzony]

Czy operacja ratująca zdrowie jest grzechem?
Czy operacja ratująca Twoje zdrowie psychiczne jest grzechem?

Jeżeli nie jest to próżność dla mnie OK.
Co na to spowiednik?
Gdy pokazałem swojemu tatuaż z zapytaniem czy to grzech, odrzekł, że nie (a jak wiemy różnie mawiają).

[chemiczka]

Wybaczcie dosłowność, ale chcę, żebyście mnie dobrze zrozumieli i żeby dobrze zrozumiała mnie zwłaszcza Lucy. Koleżanka mojego rodzeństwa miała bardzo duże piersi, takie nienaturalnie duże. Po porodzie dodatkowo jeszcze bardziej jej urosły. Był to dla niej dosłownie ciężar nie do udźwignięcia. Taki duży biust obciąża kręgosłup, to są dodatkowe kilogramy. Jest to więc nie tylko problem estetyczny. Jest to też niezdrowe dla kręgosłupa i na pewno psychicznie męczy. Ta dziewczyna wydała kilkadziesiąt tysięcy złotych na zabieg pomniejszenia piersi.

Jasne, mamy być naturalni, ale przecież ludzie rodzą się też z chorobami i choroby wrodzone się leczy, dlaczego więc nie można wyleczyć czegoś dzięki chirurgii plastycznej? Jeśli coś odbiega od normy, medycyna może to naprawić.

Trzeba odróżnić faktyczny komfort psychiczny od fanaberii. A jeśli na to nachodzi jeszcze obciążenie fizyczne, to ja nie wiem, nad czym się zastanawiać.

Można pogadać z mądrym księdzem.

[lambda]

Wybaczcie dosłowność, ale chcę, żebyście mnie dobrze zrozumieli i żeby dobrze zrozumiała mnie zwłaszcza Lucy. Koleżanka mojego rodzeństwa miała bardzo duże piersi, takie nienaturalnie duże. Po porodzie dodatkowo jeszcze bardziej jej urosły. Był to dla niej dosłownie ciężar nie do udźwignięcia. Taki duży biust obciąża kręgosłup, to są dodatkowe kilogramy. Jest to więc nie tylko problem estetyczny. Jest to też niezdrowe dla kręgosłupa i na pewno psychicznie męczy. Ta dziewczyna wydała kilkadziesiąt tysięcy złotych na zabieg pomniejszenia piersi.

Jasne, mamy być naturalni, ale przecież ludzie rodzą się też z chorobami i choroby wrodzone się leczy, dlaczego więc nie można wyleczyć czegoś dzięki chirurgii plastycznej? Jeśli coś odbiega od normy, medycyna może to naprawić.

Trzeba odróżnić faktyczny komfort psychiczny od fanaberii. A jeśli na to nachodzi jeszcze obciążenie fizyczne, to ja nie wiem, nad czym się zastanawiać.

Można pogadać z mądrym księdzem.

No ale piersi to w dużej części tłuszcz. Zamiast się kroić może wystarczyło by aby koleżanką schudła?

[sądzony]

No ale piersi to w dużej części tłuszcz. Zamiast się kroić może wystarczyło by aby koleżanką schudła?

To piersi można zmniejszyć lub zwiększyć dietą?

[chemiczka]

No ale piersi to w dużej części tłuszcz. Zamiast się kroić może wystarczyło by aby koleżanką schudła?

Błagam, zanim coś napiszecie, pomyślcie trochę albo doczytajcie. Są kobiety chude z dużymi piersiami. Gdyby biust można było powiększać dietą (bo skoro można zmniejszyć, to powiększyć też), to myślę, że puste babki byłyby zachwycone, że mogą wcinać słodycze i niech w biust pójdzie. Sorry za ironię, ale większych rewelacji tu nie czytałam. Wróćmy lepiej do kwestii etycznych, bo wiedza biologiczna leży, tak w kwestii szczepionek jak anatomii.

[lambda]

No ale piersi to w dużej części tłuszcz. Zamiast się kroić może wystarczyło by aby koleżanką schudła?

Błagam, zanim coś napiszecie, pomyślcie trochę albo doczytajcie. Są kobiety chude z dużymi piersiami. Gdyby biust można było powiększać dietą (bo skoro można zmniejszyć, to powiększyć też), to myślę, że puste babki byłyby zachwycone, że mogą wcinać słodycze i niech w biust pójdzie. Sorry za ironię, ale większych rewelacji tu nie czytałam. Wróćmy lepiej do kwestii etycznych, bo wiedza biologiczna leży, tak w kwestii szczepionek jak anatomii.

Ano można powiększyć dieta. Mój biust odkąd przytyłam 10 kg powiększył się o jeden rozmiar.
A otyłość wpływa na przerost biustu w jakimś stopniu i mówią te o tym lekarze.

[chemiczka]

Ale są też kobiety chude z dużym biustem i one mają poważny problem. Skończmy temat, po prostu: jeśli fizycznie coś przeszkadza, to medycyna może pomóc.

[Jozek]

z tego co autorka pisze to jest to problem psychologiczny, a nie chirurgiczny.
operacja chirurgiczna nie wyleczy ani nie usunie problemu psychologicznego, a jedynie moze go poglebic, chocby w przypadku nieudanej operacji.

[Lucy]

Jak zwykle domysły które nie dość że nie pomagają autorowi wątku, to rodzą spory wśród komentujących...

Dzięki @chemiczka za wypowiedź, nie potwierdzę ani nie zaprzeczę o jaką kwestię chodzi, bo to nieistotne. Ale dziękuję za mądre podejście i zrozumienie.
@Jozek nigdzie nie napisałam ze to problem tylko psychologiczny.

Dzięki wam za dyskusję ale jednak wracam do postanowienia wyjaśniania wątpliwości nie na forum ale z księżmi, psychologiem i oczywiście Bogiem.

[Zebra]

Niestety nie wiem w której minucie jest mowa o temacie wątku ale może warto poszukać i przesłuchać.

[Czarny]

Jak myślicie co Bóg mysli o tym?

Myślę że Bog dal nam Zycie i na pewno nie ma nic przeciwko by to życie było choćby znośnym.
Dlatego pozwolił człowiekowi rozwinąć medycynę i pokrewne nauki które w tym pomogą.

chciałabym wierzyć, że każdy jest "zaprojektowany" przez Boga jak najlepiej, ale mój kompleks uprzykrza mi życie i bez niego będzie mi o wiele lepiej.

Zaprojektowany pewnie tak, ale jednak istnieją pewne niedoskonałości które potrafią Zycie tak uprzykrzyć, ze rozsądnym jest pomoc sobie by funkcjonować bez obciążenia i problemów.
Ja osobiście nie widzę sprzeczności z Dekalogiem, nauką Kościoła bo niby gdzie?
Wielu zabiegom chirurgicznym czasem ludzie sie musza poddać, również tym plastycznym.
Konieczność.
Powodzenia życzę