Czy powołanie naprawdę istnieje
Czy powołanie naprawdę istnieje
Od dłuższego czasu nie dają mi spokoju pewne dylematy, które wzmogły się po przeczytaniu dwóch artykułów prasowych. Jeden o zmniejszającej się z roku na rok liczbie chętnych do nauki w seminariach i zostniu księdzem, a drugi o kolejnych przypadkach pedofilii w śród księży katolickich. Na pierwszy rzut oka są to sprawy oddalone od siebie na dwóch przeciwległych biegunach, ale jak się nad tym chwilę zastanowić to są ze sobą ściśle powiązane bardziej niż by się mogło wydawać.
W pierwszym artykule ksiądz próbował wytłumaczyć, dlaczego w seminariach katolickich jest coraz mniej chętnych. Według niego jest to spowodowane tym, że młodzi ludzie mają teraz więcej możliwości niż kiedyś do wyboru swojej drogi życia, są one bardziej atrakcyjne niż bycie księdzem, stwarzają lepsze perspektywy na przyszłość, dlatego coraz mniej osób wybiera kapłaństwo jako sposób na życie. Mówił to z taką lekkością, jakby decyzja o kapłaństwie nie różniła się niczym od wyboru czy zostanę magazynierem, albo księgowym, nie przeczytałem tam w ogóle o warstwie duchowej. A przecież odkąd pamiętam na katechezach czy naukach Kościoła przy różnych okazjach oznajmiano, że księdzem nie może zostać każdy, nie można rano wstać i stwierdzić: a chyba zostanę księdzem. Księdza wybiera Bóg, zsyła na niego powołanie, przez Ducha Świętego aby pełnił posługę dla innych ludzi w Jego imieniu. Pamiętam kiedyś rekolekcje dla stanu męskiego na temat różnych powołań jakie Bóg nam przydziela, jak ksiądz opowiadał o swoim powołaniu, jeśli oczywiście mu wierzyć. Otóż jak mówił był zwykłym chłopakiem nastolatkiem, który był osobą wierzącą, służył do mszy, czasami udzielał się w oazie, ale też trochę łobuzował, podpalał papieroski itp. nigdy jednak nie rozważał byciem księdzem, zamierzał studiować historię. Jednak, któregoś dnia doznał uczucia jakby mu ktoś mówił: choć za mną będziesz księdzem. I choć długi czas ignorował to, to stawało się to coraz intensywniejsze, a wręcz nakazowe, dlatego po roku przerwał studiowanie historii i przeniósł się do seminarium, a głosy ustały, jak mówił Bóg mnie powołał, gdyż niektórych ludzi wybiera i takie przekazuje im powołanie.
I tu zaczyna się ten drugi wątek, ten bardziej mroczny, skąd w śród księży jest tyle nieprawości tylu krzywdzicieli bliźnich, przecież nigdy nie powinni zostać duchownymi. Jak uczy pismo Bóg wie o nas wszystko, wie ile razy zgrzeszymy, ile razy zejdziemy z drogi jaką nam przygotował, ile razy wrócimy na tę drogę, ile razy od niego się odwrócimy, ile razy wyrządzimy krzywdę bliźniemu, ile razy mu pomożemy, wie to wszystko o nas wcześniej niż się urodzimy. Nieważne czy będziemy kierowcą, księgowym, magazynierem czy księdzem wszystko co uczynimy jest Mu znane.
Dlaczego zatem ci ludzie zostają duchownymi, ludzie, którzy powiedziałbym nie mają wiary, a nawet żadnej bojaźni przed Bogiem bo jak ksiądz, który gwałci dziecko podchodzi potem do ołtarza i tymi samymi rękami dokonuje wyniesienia Ciała Chrystusa, czy wierzący człowiek miałby na to odwagę. Sama ta myśl i wyobrażenie sobie tego powoduje u mnie głębokie rozdarcie i niezrozumienie. Przecież w tym momencie obok stoi Bóg i nie reaguje, można by powiedzieć, że to Bóg krzywdzi te niewinne dzieci stawiając na ich drodze takich oprawców, którzy w większości przypadków nie ponoszą odpowiedzialności, a są osłaniani przez innych nie mających skrupułów duchownych. Dlaczego zatem Bóg powołuje takich ludzi do kapłaństwa jeśli w ogóle ich powołuje i dlaczego chociaż nie uniemożliwia im bycia księdzem, tego od dłuższego czasu nie mogę zrozumieć.
W pierwszym artykule ksiądz próbował wytłumaczyć, dlaczego w seminariach katolickich jest coraz mniej chętnych. Według niego jest to spowodowane tym, że młodzi ludzie mają teraz więcej możliwości niż kiedyś do wyboru swojej drogi życia, są one bardziej atrakcyjne niż bycie księdzem, stwarzają lepsze perspektywy na przyszłość, dlatego coraz mniej osób wybiera kapłaństwo jako sposób na życie. Mówił to z taką lekkością, jakby decyzja o kapłaństwie nie różniła się niczym od wyboru czy zostanę magazynierem, albo księgowym, nie przeczytałem tam w ogóle o warstwie duchowej. A przecież odkąd pamiętam na katechezach czy naukach Kościoła przy różnych okazjach oznajmiano, że księdzem nie może zostać każdy, nie można rano wstać i stwierdzić: a chyba zostanę księdzem. Księdza wybiera Bóg, zsyła na niego powołanie, przez Ducha Świętego aby pełnił posługę dla innych ludzi w Jego imieniu. Pamiętam kiedyś rekolekcje dla stanu męskiego na temat różnych powołań jakie Bóg nam przydziela, jak ksiądz opowiadał o swoim powołaniu, jeśli oczywiście mu wierzyć. Otóż jak mówił był zwykłym chłopakiem nastolatkiem, który był osobą wierzącą, służył do mszy, czasami udzielał się w oazie, ale też trochę łobuzował, podpalał papieroski itp. nigdy jednak nie rozważał byciem księdzem, zamierzał studiować historię. Jednak, któregoś dnia doznał uczucia jakby mu ktoś mówił: choć za mną będziesz księdzem. I choć długi czas ignorował to, to stawało się to coraz intensywniejsze, a wręcz nakazowe, dlatego po roku przerwał studiowanie historii i przeniósł się do seminarium, a głosy ustały, jak mówił Bóg mnie powołał, gdyż niektórych ludzi wybiera i takie przekazuje im powołanie.
I tu zaczyna się ten drugi wątek, ten bardziej mroczny, skąd w śród księży jest tyle nieprawości tylu krzywdzicieli bliźnich, przecież nigdy nie powinni zostać duchownymi. Jak uczy pismo Bóg wie o nas wszystko, wie ile razy zgrzeszymy, ile razy zejdziemy z drogi jaką nam przygotował, ile razy wrócimy na tę drogę, ile razy od niego się odwrócimy, ile razy wyrządzimy krzywdę bliźniemu, ile razy mu pomożemy, wie to wszystko o nas wcześniej niż się urodzimy. Nieważne czy będziemy kierowcą, księgowym, magazynierem czy księdzem wszystko co uczynimy jest Mu znane.
Dlaczego zatem ci ludzie zostają duchownymi, ludzie, którzy powiedziałbym nie mają wiary, a nawet żadnej bojaźni przed Bogiem bo jak ksiądz, który gwałci dziecko podchodzi potem do ołtarza i tymi samymi rękami dokonuje wyniesienia Ciała Chrystusa, czy wierzący człowiek miałby na to odwagę. Sama ta myśl i wyobrażenie sobie tego powoduje u mnie głębokie rozdarcie i niezrozumienie. Przecież w tym momencie obok stoi Bóg i nie reaguje, można by powiedzieć, że to Bóg krzywdzi te niewinne dzieci stawiając na ich drodze takich oprawców, którzy w większości przypadków nie ponoszą odpowiedzialności, a są osłaniani przez innych nie mających skrupułów duchownych. Dlaczego zatem Bóg powołuje takich ludzi do kapłaństwa jeśli w ogóle ich powołuje i dlaczego chociaż nie uniemożliwia im bycia księdzem, tego od dłuższego czasu nie mogę zrozumieć.
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
NA to pytanie czemu Bóg nie reaguje na zło to raczej nie odpowiem, choć odpowiedź jest taka, że nie łamie wolnej woli. Jest to prawda, ale jest także tysiąc różnych małych rzeczy, dzięki którym mógłby przeciwdziałać, nie łamiąc wolnej woli(burza, morderca nie dojdzie na miejsce zaplanowanej zbrodni). Wydaje się proste. Ja nie pomogę więc w tym wątku, bo mam takie same rozkminy jak ty, i trzeba dużej wiary i zaufania, aby tę niewiedzę czemu Bóg dopuszcza , zaakceptować. Może się to wydać dla kogoś nie do pomyślenia, bo świętych na tym forum nie brakuje, ale rozumiem ludzi którzy odchodzą od Boga po jakiejś tragedii.
Ostatnio zmieniony 2021-11-01, 17:57 przez Ciekawa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2530
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 404 times
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
@zdrogi nie ma przepisu na powołanie, schematów rozpoznawania i ect. Dlaczego jest mniej powołań, ponieważ ateizm jest trendy.
Bóg nie uderza piorunem w osobę, którą wzywa do tej posługi. Bóg również nie udziela nam statystyk z powołania. Każdy z nas obiera własną drogę. To wolna wola decyduje czy iść drogą kapłaństwa, czy też nie. A czy właściwie odczytujemy przesłanki, czy nie chcemy przed czymś uciec, czy nie ulegamy błędnym motywom do wyboru tej drogi to już całkiem inna i indywidualna sprawa.
Bóg nie uderza piorunem w osobę, którą wzywa do tej posługi. Bóg również nie udziela nam statystyk z powołania. Każdy z nas obiera własną drogę. To wolna wola decyduje czy iść drogą kapłaństwa, czy też nie. A czy właściwie odczytujemy przesłanki, czy nie chcemy przed czymś uciec, czy nie ulegamy błędnym motywom do wyboru tej drogi to już całkiem inna i indywidualna sprawa.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Dlatego miedzy innymi z tego powodu czuję się trochę nieswojo, gdyż przez lata przekonywano mnie i pewnie nie tylko mnie, że kapłaństwo to szczególny dar od Boga i indywidualne powołanie przez samego Boga. Jeżeli jednak zwykły Kowalski skorzysta z wolnej i uzna że zostanie księdzem bo to dobra fucha to Ok. Choć muszę przyznać, że od dobrych kilku lat trochę zmieniła się narracja na tą, że ksiądz to zwykły człowiek i tak samo grzeszny jak my, a może nawet trochę bardziej, bo zły go kusi szczególnie. Jednak nie uważam, że powołanie dobrego człowieka do kapłaństwa jest ingerencją w jego wolną wolę. Ale dlaczego Bóg nie przemówi do tego księdza wyczyniającego okropności aby się opamiętał, ile uratowało by to cierpiących, przecież jeśli wierząc relacjom Bóg zwraca się bezpośrednio do ludzi, czy to przykład Św. Faustyny czy dzieci z Fatimy, może okazanie mu czekającego miejsca w piekle opamiętało by go i jemu podobnych, może stałby się choć trochę wierzącym, bo robiąc takie rzeczy na pewno w Boga nie wierzy i żadnej bojaźni przed Nim nie ma.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2530
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 404 times
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
@zdrogi do powołania jest potrzebna taka a nie inna decyzja wynikając z wolnej woli. Bóg mógłby przemawiać do każdego, wówczas wszyscy bez wyjątku by w niego wierzyli. Widać nie tędy droga, a więc relacja pilot - telewizor. A problem zła był poruszany w innych wątkach, to całkiem inny szerszy temat. Jak chcesz go zgłębić poczytaj coś od Leibniza.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Jedno jest pewne nie wszyscy ludzie którzy zostali księżmi,są nimi z powołania.Z tego co kiedyś słyszałem w jakimś wywiadzie,czy wyczytałem w książce,podobno w seminariach niestety mocno kuleje system który by skutecznie "przesiewał ziarno od plew". Mocno jednak wierze w to że większość to ludzie którzy chcą wskazać innym drogę do zbawienia,niestety grzech lubi rozgłos,tak więc głośno jest o aferach nękających Kościół.
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Właśnie dlatego czuję taki wewnętrzny dyskomfort, poprzez taki dualizm, z jednej strony górnolotnie mówimy o powołaniu do kapłaństwa, ale jednocześnie mrużymy oczy, ze to tak naprawdę Kowalski wybiera i Bóg nie może ingerować w jego wolę. Choć uważam, że zaszczepienie tej myśli dobremu człowiekowi, a pozbawienia jej tego złego człowieka, nie byłoby żadną ingerencją, bo żaden z nich ani nikt z zewnątrz nie mógłby tego stwierdzić. Dlatego w zależności od potrzeby i sytuacji jeden cierpiący człowiek usłyszy, że Bóg nikogo nie krzywdzi i nigdy nie zsyła cierpienia, bo chce dla nas tylko dobrze, ale już inny cierpiący usłyszy, że Bóg zsyła na nas cierpienie żebyśmy byli lepsi i przez cierpienie zostali zbawieni. Gdy ktoś oznajmi Bóg mi pomógł usłyszy Alleluja chwalmy Pana Bóg jest wielki, jednocześnie drugiemu jednym tchem oznajmimy, Bóg nie jest od załatwiania za ciebie spraw to tak nie działa. Dlatego słyszymy, że człowiek jest sprawcą wszelkiego zła, choć z Biblii wiemy, że zło stworzył Bóg, a człowiek został przed złem postawiony i je poznał.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Jesli Kowalski szczerze wybiera sluzbe Bogu, to ten Kowalski dostanie wszystko co mu potrzebne do tej sluzby.
Nie znaczy to jednak ze Kowalski nie moze zmienic zdania i wtedy zaczynaja sie schody.
Nie znaczy to jednak ze Kowalski nie moze zmienic zdania i wtedy zaczynaja sie schody.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Kowalski może zmieniać sobie zdanie co 5 minut, ale Bóg ponoć wie o tym od początku, więc go nie zaskoczy, że kiedyś tam będzie czynił zło jako Jego wybraniec.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14973
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4201 times
- Been thanked: 2952 times
- Kontakt:
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Może ingerować i ingeruje - jest na to wiele świadectw, czy choćby historia św. Pawła
Choć uważam, że zaszczepienie tej myśli dobremu człowiekowi, a pozbawienia jej tego złego człowieka, nie byłoby żadną ingerencją, bo żaden z nich ani nikt z zewnątrz nie mógłby tego stwierdzić.
A kto to jest zły i dobry - znam świadectwo opowiadane przez księdza, którego zresztą spytałem na spotkaniu wspólnoty jak został księdzem i opowiedział, że jak zdecydował się iść do Seminarium to był bardzo złym człowiekiem (taki zakład, ale historia długa), był przekonany, że na 1 roku go wywalą z hukiem, a teraz jest wspaniałym księdzem, pełnym Ducha
więc sam widzisz, że to nie takie proste.
Dlatego w zależności od potrzeby i sytuacji jeden cierpiący człowiek usłyszy, że Bóg nikogo nie krzywdzi i nigdy nie zsyła cierpienia, bo chce dla nas tylko dobrze, ale już inny cierpiący usłyszy, że Bóg zsyła na nas cierpienie żebyśmy byli lepsi i przez cierpienie zostali zbawieni.
Bóg dopuszcza cierpienie, nie zsyła - podaj chociaż 1 przypadek z NT
Bóg nie stworzył zła - skąd to wziąłeś? - wszystko!co stworzył Bóg było dobre, albo bardzo dobre, weź Biblię otwórz pierwszy rozdział i sam się przekonaj. Zło pojawiło się jako odrzucenie dobra/Boga (upadłe anioły) i na skutek grzechu, którego sprawcą jest człowiek, wiec sam wybrał, chciał poznać dobro i zło, więc mamy.Gdy ktoś oznajmi Bóg mi pomógł usłyszy Alleluja chwalmy Pana Bóg jest wielki, jednocześnie drugiemu jednym tchem oznajmimy, Bóg nie jest od załatwiania za ciebie spraw to tak nie działa. Dlatego słyszymy, że człowiek jest sprawcą wszelkiego zła, choć z Biblii wiemy, że zło stworzył Bóg, a człowiek został przed złem postawiony i je poznał.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19041
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2618 times
- Been thanked: 4631 times
- Kontakt:
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Powołanie to propozycja, człowiek decyduje, czy ja przyjmie. Gdzie tu dualizm i skąd dyskomfort?
Czyli jak się ingeruje tak, że nikt się nie zorientuje, to nie ingerencja?Choć uważam, że zaszczepienie tej myśli dobremu człowiekowi, a pozbawienia jej tego złego człowieka, nie byłoby żadną ingerencją, bo żaden z nich ani nikt z zewnątrz nie mógłby tego stwierdzić.
Bóg nie zsyła cierpienia. Jedyne co Bóg robi w tej sprawie, to nadaje cierpieniu sens.Dlatego w zależności od potrzeby i sytuacji jeden cierpiący człowiek usłyszy, że Bóg nikogo nie krzywdzi i nigdy nie zsyła cierpienia, bo chce dla nas tylko dobrze, ale już inny cierpiący usłyszy, że Bóg zsyła na nas cierpienie żebyśmy byli lepsi i przez cierpienie zostali zbawieni.
Bo tak nie działa. Traktowanie Boga jako automatu z kawą (wrzucasz - masz) to nieporozumienie.Gdy ktoś oznajmi Bóg mi pomógł usłyszy Alleluja chwalmy Pana Bóg jest wielki, jednocześnie drugiemu jednym tchem oznajmimy, Bóg nie jest od załatwiania za ciebie spraw to tak nie działa.
Bóg owszem, załatwi nam "bezproblemowość" ale w Niebie.
To mniej więcej tak, jakbyś powiedział, że człowiek, który w ciemności zapalił reflektor "stworzył ciemność naokoło".Dlatego słyszymy, że człowiek jest sprawcą wszelkiego zła, choć z Biblii wiemy, że zło stworzył Bóg, a człowiek został przed złem postawiony i je poznał.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1417
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 543 times
- Been thanked: 781 times
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Myślę, że takie wyraziste i bezpośrednie powołania to wielka łaska. Najczęściej widzi się chyba nieco "przez mgłę". Zdarza się też, że chłopak idzie do seminarium pod presją oczekiwań rodziny (dzisiaj coraz rzadziej) - a nie wykluczam, że zdarzają się też przypadki, gdy chłopak chce pod sutanną ukryć swoje skłonności. I to są chyba te przypadki największego sprzeniewierzenia. W wielu orędziach zresztą słyszeliśmy, że szatan będzie się wdzierał w sam rdzeń Kościoła.zdrogi pisze: ↑2021-11-01, 17:48 któregoś dnia doznał uczucia jakby mu ktoś mówił: choć za mną będziesz księdzem. I choć długi czas ignorował to, to stawało się to coraz intensywniejsze, a wręcz nakazowe, dlatego po roku przerwał studiowanie historii i przeniósł się do seminarium, a głosy ustały, jak mówił Bóg mnie powołał, gdyż niektórych ludzi wybiera i takie przekazuje im powołanie.
I tu zaczyna się ten drugi wątek, ten bardziej mroczny, skąd w śród księży jest tyle nieprawości tylu krzywdzicieli bliźnich, przecież nigdy nie powinni zostać duchownymi.
Osobiście podchodzę do powołania nie tyle w kontekście pełnionej funkcji czy zawodu, co w zakresie posługi, jaką w danej chwili niesiemy. W tym zakresie każdy z nas w każdej chwili może być natchniony powołaniem. Spotykasz osobę zagubioną i czujesz, że Bóg postawił ją na Twojej drodze, abyś jej pomógł. Zostajesz powalony chorobą i w szpitalu odkrywasz, że jesteś tam po to, aby mówić o Chrystusie osobom, które straciły nadzieję. Masz dziecko niepełnosprawne i wymaga to od ciebie ciągłej pracy nad cierpliwością i dostrzeganiem w nim godności osoby, w którym jest Chrystus... To są te powołania, o których się nie mówi, a które składają się na to, co w naszym życiu najważniejsze.
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
- No toż właśnie o to chodzi niech ingeruje, nie mam nic przeciwko temu żeby choć w śród jego wybrańców człowiek miał wsparcie i wzór, pytanie czemu tego nie robi.zdrogi pisze: ↑
2021-11-07, 18:08
Właśnie dlatego czuję taki wewnętrzny dyskomfort, poprzez taki dualizm, z jednej strony górnolotnie mówimy o powołaniu do kapłaństwa, ale jednocześnie mrużymy oczy, ze to tak naprawdę Kowalski wybiera i Bóg nie może ingerować w jego wolę.
Może ingerować i ingeruje - jest na to wiele świadectw, czy choćby historia św. Pawła
Choć uważam, że zaszczepienie tej myśli dobremu człowiekowi, a pozbawienia jej tego złego człowieka, nie byłoby żadną ingerencją, bo żaden z nich ani nikt z zewnątrz nie mógłby tego stwierdzić.
A kto to jest zły i dobry - znam świadectwo opowiadane przez księdza, którego zresztą spytałem na spotkaniu wspólnoty jak został księdzem i opowiedział, że jak zdecydował się iść do Seminarium to był bardzo złym człowiekiem (taki zakład, ale historia długa), był przekonany, że na 1 roku go wywalą z hukiem, a teraz jest wspaniałym księdzem, pełnym Ducha
więc sam widzisz, że to nie takie proste.
Dlatego w zależności od potrzeby i sytuacji jeden cierpiący człowiek usłyszy, że Bóg nikogo nie krzywdzi i nigdy nie zsyła cierpienia, bo chce dla nas tylko dobrze, ale już inny cierpiący usłyszy, że Bóg zsyła na nas cierpienie żebyśmy byli lepsi i przez cierpienie zostali zbawieni.
Bóg dopuszcza cierpienie, nie zsyła - podaj chociaż 1 przypadek z NT
Gdy ktoś oznajmi Bóg mi pomógł usłyszy Alleluja chwalmy Pana Bóg jest wielki, jednocześnie drugiemu jednym tchem oznajmimy, Bóg nie jest od załatwiania za ciebie spraw to tak nie działa. Dlatego słyszymy, że człowiek jest sprawcą wszelkiego zła, choć z Biblii wiemy, że zło stworzył Bóg, a człowiek został przed złem postawiony i je poznał.
Bóg nie stworzył zła - skąd to wziąłeś? - wszystko!co stworzył Bóg było dobre, albo bardzo dobre, weź Biblię otwórz pierwszy rozdział i sam się przekonaj. Zło pojawiło się jako odrzucenie dobra/Boga (upadłe anioły) i na skutek grzechu, którego sprawcą jest człowiek, wiec sam wybrał, chciał poznać dobro i zło, więc mamy.
- Bóg wie kto jest dobry, a kto zły od początku jego życia aż do końca, bez względu na jego wybory jakie my tu na ziemi z boku obserwujemy i na tej podstawie budujemy opinię o tym człowieku. Problem w tym, że ten zły niesie to zło w imię Boga, a Bóg na to pozwala.
- Na początku Biblia nam mówi: gdy Bóg stworzył już wszystko to następnie stworzył człowieka i umieścił go w raju gdzie było drzewo poznania dobra i zła przed którym człowieka postawił dając mu zakaz. Poznania dobra i zła, ono już było bez względu co człowiek by zrobił, czy zerwał metaforyczne jabłko i się sprzeciwił, czy by tego nie zrobił, nie ma to znaczenia bo zło już było, tak jak z gorącą fajerką nie dotykaj bo się sparzysz sprawdził i sparzył się bo była gorąca, gdyby nie sprawdził i tak była by gorąca. Wszelkie na ten temat rozważania są li tylko teoretyczne, do której my ludzie mamy prawo, a raczej wrodzoną skłonność. Bardziej zastanawiające jest dlaczego Bóg zanim jeszcze pojawił się człowiek stworzył/dopuścił zło. Przecież jako Wszechmocny i stworzyciel wszystkiego wiedział wcześniej kto mu się i kiedy w niebie sprzeciwi. Pytanie dlaczego zła jak to mówią w zarodku nie zdusił, dlaczego je dopuścił, jaki był jego cel zatem, czy jest Wszechmocny jak uważamy i czy w Niebie gdy raz pojawiło się zło to czy po raz kolejny nie mogą pojawić się upadłe anioły. To są uważam pytania, na które można prowadzić rozważania.
- dromax
- Dyskutant
- Posty: 219
- Rejestracja: 2 sty 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 29 times
- Kontakt:
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Nie każdy duszpasterz, kapłan, prezbiter jest z powołania! Jest wielu takich księży co wykonują po prostu zawód ksiądz.zdrogi pisze: ↑2021-11-01, 17:48 Przecież w tym momencie obok stoi Bóg i nie reaguje, można by powiedzieć, że to Bóg krzywdzi te niewinne dzieci stawiając na ich drodze takich oprawców, którzy w większości przypadków nie ponoszą odpowiedzialności, a są osłaniani przez innych nie mających skrupułów duchownych. Dlaczego zatem Bóg powołuje takich ludzi do kapłaństwa jeśli w ogóle ich powołuje i dlaczego chociaż nie uniemożliwia im bycia księdzem, tego od dłuższego czasu nie mogę zrozumieć.
I je takich poznałem m.in. gdy bywałem w ZAKROCZYMIU u Kapucynów. Tam na terenie klasztoru organizowane są co miesiąc tzw. Dni Skupienia AA (Anonimowych Alkoholików). No i tam też są zsyłani przez biskupa miejsca księża np. alkoholicy na rok czasu. Słyszałem kilka świadectw jak się wykonuje zawód księdza! To było przerażające!
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2530
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 404 times
Re: Czy powołanie naprawdę istnieje
Zdrogi robisz offtop o problematyce zła. Poczytaj tutajzdrogi pisze: ↑2021-12-12, 19:07 - Na początku Biblia nam mówi: gdy Bóg stworzył już wszystko to następnie stworzył człowieka i umieścił go w raju gdzie było drzewo poznania dobra i zła przed którym człowieka postawił dając mu zakaz. Poznania dobra i zła, ono już było bez względu co człowiek by zrobił, czy zerwał metaforyczne jabłko i się sprzeciwił, czy by tego nie zrobił, nie ma to znaczenia bo zło już było, tak jak z gorącą fajerką nie dotykaj bo się sparzysz sprawdził i sparzył się bo była gorąca, gdyby nie sprawdził i tak była by gorąca. Wszelkie na ten temat rozważania są li tylko teoretyczne, do której my ludzie mamy prawo, a raczej wrodzoną skłonność. Bardziej zastanawiające jest dlaczego Bóg zanim jeszcze pojawił się człowiek stworzył/dopuścił zło. Przecież jako Wszechmocny i stworzyciel wszystkiego wiedział wcześniej kto mu się i kiedy w niebie sprzeciwi. Pytanie dlaczego zła jak to mówią w zarodku nie zdusił, dlaczego je dopuścił, jaki był jego cel zatem, czy jest Wszechmocny jak uważamy i czy w Niebie gdy raz pojawiło się zło to czy po raz kolejny nie mogą pojawić się upadłe anioły. To są uważam pytania, na które można prowadzić rozważania.
https://www.zchrystusem.pl/viewtopic.ph ... cierpienia
viewtopic.php?f=11&t=10482
viewtopic.php?f=14&t=116&hilit=drzewo+poznania
Wszystkie wątki są do kontynuacji, jeśli znajdziesz coś co tam nie było wspomniane.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.