Toksyczni bliscy

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Lucy
Początkujący
Początkujący
Posty: 49
Rejestracja: 22 mar 2020
Has thanked: 70 times
Been thanked: 5 times

Toksyczni bliscy

Post autor: Lucy » 2021-11-03, 19:31

Jak poradzić sobie z toksyczną rodziną? Moja rodzina zawsze zakłada wszystko najgorsze i zalewa mnie swoimi obawami. Dosłownie potrafię słuchać monologów o tym jak jest niebezpiecznie, co mi się stanie jesli zrobię coś tam, a co jeśli zrobię coś tam. Na pewno też będę miała ze wszystkim trudność - tak zakładają. Dodatkowo wszyscy moi znajomi są źli i nieżyczliwi, a w ogóle to przecież ja "nie dam się lubić". Teraz również nieżyczliwie patrzą na mojego chłopaka, który jest dobrym człowiekiem.
Jak się im zwierzę to zaraz jest tak jak wyżej opisałam, a jak mówię że nie chcę o czymś mówić to naskakują i mówią że jestem dzika. Wyprowadzam się, ale jeszcze przez jakiś czas nie mogę się od nich zdystansować. Tyle lat życia z takimi ludźmi naprawdę mnie dobija i odbiera siły. Byłam optymistką, ale zgorzknienie i negatywność powoli i mnie zalewa. Wiem, że "trzeba kochać" i wybaczać, ale jestem już bezsilna.
Proszę o rady i westchnienie do Boga o pomoc dla mnie.

Ciekawa

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Ciekawa » 2021-11-03, 19:47

Rozumiem cię, bo kiedyś taka postawa rodziny bardzo na mnie wpłynęła i nie kończyło się to niczym dobrym. Musisz się zdystansować bo zwariujesz. Dobrze że się wyprowadzasz, i polecam odwiedzić psychologa, bo możesz mieć dużo balastu przez taką gadaninę .

Lucy
Początkujący
Początkujący
Posty: 49
Rejestracja: 22 mar 2020
Has thanked: 70 times
Been thanked: 5 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Lucy » 2021-11-03, 19:52

Ciekawa pisze: 2021-11-03, 19:47 Rozumiem cię, bo kiedyś taka postawa rodziny bardzo na mnie wpłynęła i nie kończyło się to niczym dobrym. Musisz się zdystansować bo zwariujesz. Dobrze że się wyprowadzasz, i polecam odwiedzić psychologa, bo możesz mieć dużo balastu przez taką gadaninę .
Dziękuję za zrozumienie. Długo się tego nie widzi, aż pewnego dnia przechodzisz jedno załamanie, później kolejne - tak było u mnie. Chciałoby się mieć normalną rodzinę, ale przede wszystkim uciec od tej..

Ciekawa

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Ciekawa » 2021-11-03, 19:54

Lucy pisze: 2021-11-03, 19:52
Ciekawa pisze: 2021-11-03, 19:47 Rozumiem cię, bo kiedyś taka postawa rodziny bardzo na mnie wpłynęła i nie kończyło się to niczym dobrym. Musisz się zdystansować bo zwariujesz. Dobrze że się wyprowadzasz, i polecam odwiedzić psychologa, bo możesz mieć dużo balastu przez taką gadaninę .
Dziękuję za zrozumienie. Długo się tego nie widzi, aż pewnego dnia przechodzisz jedno załamanie, później kolejne - tak było u mnie. Chciałoby się mieć normalną rodzinę, ale przede wszystkim uciec od tej..
No... Mi pomogło zrozumieć moją rodzinę, też częściowo toksyczną, dopiero spotkanie z psychologiem. Dlaczego oni tacy są, co na nich wpłynęło i najważniejsze, jak stawiać granice. To spotkanie pomogło mi tę rodzinę bardziej kochać.
I już małe szanse że się zmienią.
Ostatnio zmieniony 2021-11-03, 19:55 przez Ciekawa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Lunka » 2021-11-03, 22:40

Czytam to i widzę moja teściowa w tym zachowaniu. To rzeczywiście destrukcyjne i bardzo ograniczające. Może oni nie widzą swojego błędnego postępowania? Czy odbyliscie kiedyś szczera rozmowe na ten temat? Czy nie da się na ten temat rozmawiać?
Super z tą wyprowadzka. Da Ci to dystans, ochloniesz, zobaczysz jak to wygląda na odległość.
Tak jak poleca Ciekawa warto pomyśleć o pomocy psychologa, który da wskazówki jak to wszystko poukładać.
No i skoro masz super chłopaka to nic tylko marzyć i realizować te marzenia o wspólnej, wspaniałej rodzinie pozbawionej niewłaściwych cech.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2480
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1036 times
Been thanked: 934 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Susanna » 2021-11-04, 07:55

Moja mama CHYBA jest taką osobą.
Nie wspiera a zawsze krytykuje.

Ale ja się już nie gniewam.
Po prostu taki ma charakter. I przyzwyczaiłam sie.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"

Psalm 42.

greg77
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 455
Rejestracja: 14 paź 2021
Has thanked: 21 times
Been thanked: 75 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: greg77 » 2021-11-04, 10:29

Moja mama CHYBA jest taką osobą.
Nie wspiera a zawsze krytykuje.
Moja chyba też,dlatego wyprowadziłem się do teściów.Teraz jednak widzę że "zamienił stryjek siekierkę na kijek" :(

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: adampiotr » 2021-11-04, 11:27

Rodzina patrzy krytycznie bo się martwi. Natomiast gorzej jak znajomi to robią. Ale jak ktoś ma możliwość to lepiej mieszkać samemu.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: lambda » 2021-11-04, 11:36

adampiotr pisze: 2021-11-04, 11:27 Rodzina patrzy krytycznie bo się martwi. Natomiast gorzej jak znajomi to robią. Ale jak ktoś ma możliwość to lepiej mieszkać samemu.
Nie, martiwnie się a krytykowanie wszystkiego i wszystkich to dwie zupełnie inne sprawy.

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Lunka » 2021-11-04, 11:49

greg77 pisze: 2021-11-04, 10:29
Moja mama CHYBA jest taką osobą.
Nie wspiera a zawsze krytykuje.
Moja chyba też,dlatego wyprowadziłem się do teściów.Teraz jednak widzę że "zamienił stryjek siekierkę na kijek" :(
Współczuję.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: lambda » 2021-11-04, 15:01

Choćby teściowie czy rodzice nie było "toksyczni" to zawsze mieszkając razem pojawia się jakieś konflikty. Dlatego należy unikać mieszkania "na kupię,".

greg77
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 455
Rejestracja: 14 paź 2021
Has thanked: 21 times
Been thanked: 75 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: greg77 » 2021-11-08, 14:06

lambda pisze: 2021-11-04, 15:01 Choćby teściowie czy rodzice nie było "toksyczni" to zawsze mieszkając razem pojawia się jakieś konflikty. Dlatego należy unikać mieszkania "na kupię,".
Pod warunkiem że obie strony dostrzegają problem.Akurat w moim przypadku żadnego problemu nie dostrzega żona.A na propozycję że może zamieszkamy na"swoim",odpowiedź jest jedna "ty możesz,ja się nigdzie nie ruszam." :(

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Jozek » 2021-11-08, 14:18

greg77 pisze: 2021-11-08, 14:06
lambda pisze: 2021-11-04, 15:01 Choćby teściowie czy rodzice nie było "toksyczni" to zawsze mieszkając razem pojawia się jakieś konflikty. Dlatego należy unikać mieszkania "na kupię,".
Pod warunkiem że obie strony dostrzegają problem.Akurat w moim przypadku żadnego problemu nie dostrzega żona.A na propozycję że może zamieszkamy na"swoim",odpowiedź jest jedna "ty możesz,ja się nigdzie nie ruszam." :(
Moja tez tak miala, a jak przenioslem sie to wytrwala w postanowieniu tydzien. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

greg77
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 455
Rejestracja: 14 paź 2021
Has thanked: 21 times
Been thanked: 75 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: greg77 » 2021-11-08, 14:31

Jozek pisze: 2021-11-08, 14:18
greg77 pisze: 2021-11-08, 14:06
lambda pisze: 2021-11-04, 15:01 Choćby teściowie czy rodzice nie było "toksyczni" to zawsze mieszkając razem pojawia się jakieś konflikty. Dlatego należy unikać mieszkania "na kupię,".
Pod warunkiem że obie strony dostrzegają problem.Akurat w moim przypadku żadnego problemu nie dostrzega żona.A na propozycję że może zamieszkamy na"swoim",odpowiedź jest jedna "ty możesz,ja się nigdzie nie ruszam." :(
Moja tez tak miala, a jak przenioslem sie to wytrwala w postanowieniu tydzien. ;)
Problem w tym że mamy 2,5 letnią córkę,i raczej dobrze to by się na jej psychice nie odbiło.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Toksyczni bliscy

Post autor: Jozek » 2021-11-08, 14:33

mozna to wyjasnic dziecku ze tata bedzie przygotowywal nowe mieszkanie dla nich i nie bedzie go przez jakis czas. Pozniej to nawet dziecko bedzie domagalo sie od matki by chocby zobaczyc nowe mieszkanie. ;)
Ostatnio zmieniony 2021-11-08, 14:35 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ