Nasze zbawienie

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18943
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-01-10, 17:15

wybrana pisze:Swoje argumenty mogę tylko opierać na Piśmie Świętym.
Możesz, Tylko najpierw musisz je wyartykułować.
1) Teza
2) Uszczegółowienie
3) Argument z Pisma (koniecznie fragment mający coś wspólnego z tematem)
4) Pokazanie jak fragment wspiera Twoją tezę.

Nasza cała wiara, może tylko się na nim opierać. Pismo Święte tej tezie wprost zaprzecza.
1:28A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
1:29Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości;
1:30potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni,
1:31bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości.
1:32Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.
ZNów nie na temat.
Wszyscy wiemy, że musimy zachować zgodność z Pismem. Albo argumentujesz tezy, którym nic nie zaprzecza, albo cytujesz Pismo ni z gruchy ni z pietruchy, fragmenty, które nie mówią nic o Twojej tezie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Dezerter » 2017-01-10, 21:06

wybrana pisze:Swoje argumenty mogę tylko opierać na Piśmie Świętym. Nasza cała wiara, może tylko się na nim opierać. W Piśmie Świętym czytamy to, co do nas mówi Bóg oraz jakie nauki pragnęli nam przekazać Jego pierwsi uczniowie. Moje ani twoje argumenty, ani kogokolwiek - są bez znaczenia. Możemy poznawać wiarę i pouczać się wzajemnie, jeżeli to poznawanie i nauki będą zawarte w Piśmie Świętym. Jeżeli będą odbiegały od prawdy Bożej to są szkodliwe dla ducha wiary.

1:28A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
Po pierwsze,
czy ty sugerujesz,. że my faceci z forum jesteśmy homoseksualni?, bo o tym jest ten fragment :roll:
A nawet jeśli potraktujemy te słowa bardziej uniwersalnie to zobacz jai jest ich sens i wymowa
czy tam pada - tylko pismo - NIE
"nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga"
Gdzie jest zachowane prawdziwe poznanie Boga - odpowiedź dla chrześcijanina może być tylko jedna - w Kościele
To Kościół dba o nasze zbawienie zachowują dobrą nowinę/ewangelię Jezusa. Czy tylko apostołowie ją zachowali - nie bo 2/3 NT jest nie apostolska, a więc uczniów apostołów lub Jezusa, a nawet uczniów Pawła apostoła z poza 12. Chrześcijaństwo w I i II wieku rozwijało się bardzo prężnie i z mocą Ducha Św bez NT - poszczególne kościoły, patriarchaty , prowincje znały różne "pisma apostolskie", a nie znały innych (większości!).
Zapytuję cię Wybrana w imieniu naszych braci w wierze z I i II wieku - czy :
- mieli "zachowali prawdziwe poznanie Boga"?
- czy Część pism NT i Tradycja im wystarczyła?
- czy może odmawiasz im zbawienia, bo nie kierowali się sola scriptora (nawet im ten niebiblijny termin do głowy nie przyszedł!) , bo mieli pewną wiarę przekazną ustnie od Jezusa, 12, apostołom i innym uczniom, których były tysiące, uczniom apostolskim, a ci swoim uczniom/następcom w gminach/kościołach/zborach. W każdym takim zgromadzeniu tego przekazu wiary strzegł biskup wybrany z pośród i przez wiernych - godny swej funkcji. Ci biskupi kiedyś za 200 lat pod koniec IV wieku na synodach uchwalili jakie "pisma apostolskie" mają wejść w skład NT, które są kanoniczne i powszechnie czytane i uznane w kościołach całego ówczesnego świata chrześcijańskiego, ale Rzymskiego, bo w Etiopii i Armenii chrześcijanie nieco inaczej to ustalili.
Sama jasno mam nadzieję widzisz, że w Kościele jest "zachowane prawdziwe poznanie Boga" i ytego sie trzymaj, by nie zejść na manowce i nie zacząć głosić jakiejś innej ewangelii niż Kościół przez wieki
bo
poza Kościołem nie ma zbawienia
a mi na twoim zależy
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Andej » 2017-01-11, 09:52

wybrana pisze:Swoje argumenty mogę tylko opierać na Piśmie Świętym. Nasza cała wiara, może tylko się na nim opierać. ...
Jeśli tak twierdzisz, to dlaczego tak nie postępujesz?

Podaj tezę, uzasadnienie, odpowiedni cytat i ew. wyjaśnienie. Tutaj też jest NASZE ZBAWIENIE. Z przytoczonych cytatów zupełnie nie potrafię wywnioskować, czy wierzysz w zbawienie, czy zaprzeczasz.

A jeśli zmieniasz wątek, to zaznacz to wyraźnie.

Prywatnie. Zwróć uwagę na życzliwość, z jaką długo tu byłaś traktowana. Teraz następuje zmęczenie materiału. Coraz więcej osób przestaje orientować się, o co Ci chodzi. Dlaczego podajesz cytaty oderwane od treści rozmowy? Dlaczego nie dyskutujesz, tylko kopiujesz przypadkowe cytaty? Nie rozumiem.

Jeśli masz problem, to chętnie podyskutuję. Ale musisz najpierw wyartykułować ten problem. Jakoś umotywować. Przytoczyć argumenty.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konik

Re: Prośby o modlitwę.

Post autor: konik » 2017-01-14, 22:33

No tak , to tez prawda ... ale dobry Pan Jezus rownie dobrze zbawilby czlowieka na plaskiej ziemi, na wkleslej ziemi, na ziemi genoidalnej ... a nawet na ksiezycu ... oby tylko sam tenze czlowiek zechcial to zbawienie przyjac - niezaleznie czy na wkleslo, czy na plasko ... byle z wiara i zaufaniem i posluszenstwem Jezusowi.
Nie znam innego pomyslu na zbawienie.
Wie ktos cos wiecej w temacie?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Prośby o modlitwę.

Post autor: Andej » 2017-01-18, 14:39

konik pisze:...
Wie ktos cos wiecej w temacie?
Oczywiście, zbawienie wcale nie musi być związane z ziemią. To następuje dopiero po odejściu z padołu (a to dobre, padół zwykle wklęsły).
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Nasze zbawienie

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-01-26, 22:13

Za mnie. Nie chcę być złośliwym człowiekiem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Andej » 2017-01-27, 11:37

Modlę się także w Twoich intenecjach. Ale czy o cud? Czy o silną motywację? Raczej to drugie.
Kazdy nasz czyn wywołuje jakieś konsekwencje. Niegdy nie jesteśmy w stanie wszystkich przewidzieć. Ale musimy ODPOWIEDZIALNIE ponosić konsekwencje. Także te nieprzewidziane.
Czasem konsekwencje są długoplanowe. Np. w przypadku decyzji o małżeństwie lub posiadaniu dzieci. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, że przyszły mąż lub żona będzie idealny. A tym bardziej dzieci. Można uciec. Ale to też rodzi konsekwencje. Albo zacisnąć zęby i pracować. Nad sobą. Nad rozsądnym kompromisem.
Człowiek jest istotą rozumną. Cały czas się uczy. Wyciąga wnioski. Modyfikuje działanie. A błędy i straty są nieuniknione. Ważne, aby unikać powtórek.

Modliwta daje wsparcie. Ale tylko własna praca daje efekty. Bóg wspomoże, ale nie gwałci ludzkiej wolnej woli.

Sam wybrałem udawanie. Udaję, że jestem lepszy, niż jestem rzeczywiście. Udawanie powoli staje się naturą. W ten sposób usiłuję wzmacniać to, co dobre we mnie. I eliminować, to co jest złe. Wciąż przychodzą kryzysy.
Jednym ze sposobów jest unikanie spontanicznych i impulsywnych reakcji. Warto jest zostawić sobie czas na przemyslenie. Zwłaszcza wtedy, gdy czyjeś zachowanie wzbudza emocje, chęć gwałtownego protestu. Tak jak moja niniejsza wypowiedź. Od razu przychodzą gorące myśli. Jestem świadomy tego, że nie doradzę dobrze. Wiem, że wielu spraw i sutuacji nie rozumiem. Ale staram się. Dlatego, zanim zareaguję, robię herbatę lub kawę, przeczytam kawałek książki. Potem spokojniej wracam do sprawy.

Dlatego proszę. Nie reaguj teraz. Ani dziś. Albo wcale. Nie chodzi o to, abym do czegokolwiek przekonał. Jedynym celem moich wypowiedzi jest chęć pobudzenia do myślenia. Nieco innego. Nowej oceny. Nie chcę za rękę prowadzić. A także nie znoszę, gdy ktoś chce mnie prowadzić. Wolę, aby wskazał kierunek. Sam się zastanwię, czy spróbować. Czy (i jak) coś zmienić. Bo zawsze zostanę sam z konsekwencjami swego postępowania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

stokrotka

Re: Nasze zbawienie

Post autor: stokrotka » 2017-03-10, 18:10

Coraz częściej spotyka się naukę, że ten, kto został raz zbawiony, jest na zawsze zbawiony (wiarę w nieutracalność zbawienia). Natomiast różne fragmenty Nowego Testamentu zakładają możliwość odpadnięcia od Boga (apostazji).

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Dezerter » 2017-03-10, 22:45

stokrotka pisze:Coraz częściej spotyka się naukę, że ten, kto został raz zbawiony, jest na zawsze zbawiony (wiarę w nieutracalność zbawienia). Natomiast różne fragmenty Nowego Testamentu zakładają możliwość odpadnięcia od Boga (apostazji).
Spotkałem się z tą nauką i przyznam, że mimo tłumaczenia mi jej - ja tego nie rozumiem :roll:
Bo nie tylko, jak słusznie zauważyłaś, NT mówi o odpadnięciu, ale obserwacja otaczającej rzeczywistości realnej i forumowej pokazuje, że ludzie głęboko wierzący i dobrzy chrześcijanie - tracą wiarę , lub schodzą na dalekie manowce :-(
Zwolennicy teorii nieutracalności zbawienia tłumaczą to tym, że oni mieli odpaść, a nieutracalność mają ci, którzy dotrwają do końca i bieg ukończą, wiary nie tracąc. Patrząc na temat z takiej perspektywy pozaczasowości - to sprawa jest prosta, ale patrząc z perspektywy tu i teraz - jest jedną wielką niewiadomą i pewności nie mam nawet ja 8-) , który powtarza i czuje to głęboko, że jest zbawiony :idea:
...ale nie wiem co będzie ze mną za 20 lat - myślę, że gdybym powiedział teraz, że po śmierci Bóg mnie Zbawi, to bym, grzeszył pychą , ....albo lekkomyślnością
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Andej » 2017-03-11, 09:06

A może akt zbawienia jest JEDNORAZOWY. Wtedy słuszna teza, że kto raz został zbawiony, ten zbawiony jest.
Jakby mogła powiedzieć CP: Kot bengalski raz zjedzony, jest zawsze zjedzony.

A Dezerter może zastanowić się nad stwierdzeniem: BĘDĘ ZBAWIONY. Dopóki żyje tu, na ziemi i w czasie, to może być zbawionym. Więcej, tuszę, że będzie. Albowiem Dezerter szuka Boga. Idzie do Niego. Wcale nie "odpada". (Sorry, ale nie rozumiem tego pojęcia. Co to znaczy odpadać?)
Wierzę, że warunkiem sine qua non potępienia jest świadome i ostateczne odrzucenie Boga. Zanegowanie. A taki sprzeciw przeciw Bogu, aby uniemożliwił zbawienie, musi trwać do końca możliwości podejmowania decyzji. Także tych podejmowanych wyłącznie w myślach i nie przejawiających się żadnymi czynami.

Jestem przekonany, że BÓG zbawia KAŻDEGO, kto tylko Mu tego nie uniemożliwia. Aby mieć szanse na zbawienie wystarczy pozwolić Bogu działać. Działać w sobie. I wokół siebie.
Aby mieć pewność stanąć trzeba przed obliczem Boga.
A do tego czasu mieć trzeba nadzieję. Nadzieję graniczącą z pewnością. Ale tylko nadzieję. Ostatnie słowo należy tylko i wyłącznie do Boga.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18943
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-03-11, 09:31

Problem terminologiczny.
Czy przez "bycie zbawionym" rozumiemy fakt, że Jezus za mnie umarł odkupując nasze grzechy - i dlatego mam dostęp do zbawienia będę chciał, czy sam fakt tego, że "na pewno będę w niebie".
Dlatego proponuję używać na pierwszą rzecz określenia "jestem odkupiony". "Jestem zbawiony" będę mógło powiedzieć jak już będę w Niebie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Nasze zbawienie

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-11, 17:37

Kot bengalski raz zjedzony daje innym bengalom możliwość pójścia na talerz, pytanie, czy tego zechcą ;)

konik

Re: Nasze zbawienie

Post autor: konik » 2017-03-11, 21:25

Zechca, zechca ... bo czyz to nie wspaniale skonczyc na krolewskim widelcu prowadzonym do gebusi J.E. Elzbiety II?
To jest to: prawdziwa nobilitacja ... a nie taka, zeby w jakims kuble na smieci, bo futrzak sie znudzil ...
A moze pieczyste z konika? :-o

Upsss ... chyba wymocilem offtopa :->

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Nasze zbawienie

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-11, 21:27

Kocina jest smaczniejsza od koniny. Szczególnie ta z bengalskich. Aczkolwiek brytyjskie krótkowłose tez są do schrupania.
Oczywiście chrupię je głownie oczami, bengale, brytyjskie, dachowce, czarne, rude, bure, nawet białe. Ba, nawet brzydkie gołe sfinksy. Toć to boże stworzenia.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nasze zbawienie

Post autor: Andej » 2017-03-12, 08:11

Zbawienie w brzuchu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Zablokowany

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”