Samotność to największe przekleństwo

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Dezerter » 2018-05-07, 22:44

Pod każdym zdjęciem i nikiem masz na dole Kontakt: - kliknij w ten dymek i wybierz ten list po prawej stronie - napisz co Ci leży na sercu a on dostanie meila na pocztę swojego komputera.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-05-08, 01:06

Inne spojrzenie na samotność - myślę, że bardzo dużo wnoszące https://pressto.amu.edu.pl/index.php/cb ... /1206/1439

mamamondfa

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: mamamondfa » 2018-05-08, 08:42

Zupełnie inne :) Wręcz "stawiające samotność do góry nogami".
Bo dotychczas wydawało mi się, że taka "ludzka" samotność potęguje te odczucia - wszelkie pożądania stają się silniejsze im bardziej nieosiągalne.
I z reguły znajdując się w takim stanie zastępujemy tą samotność - próbujemy zapełnić pustkę jakąś niepożyteczną rzeczą.

A tu z kolei (u Matki Teresy i św. Jana od Krzyża), dzieję się zupełnie inaczej - prawdziwa samotność pozwala im umrzeć dla siebie, poprzez stopniowe wyciszanie tych wszystkich pożądliwości i dzięki temu mogą w pełni spełniać wolę Boga. Tylko, że to wieloletni proces. Oni nie starają się zapełniać pustki niczym innym jak pełnym ofiarowaniem się Bogu.
:-?
Jakie to proste ;)
Dusza, uwolniona od swych niedoskonałości i rzeczy niepożytecznych oraz szkodliwych, jednoczy się z Bogiem.
Święty Jan od Krzyża uważa, że owo zaciemnienie władz naturalnych jest wręcz konieczne, aby doszło do zjednoczenia z Bogiem:
O, człowieku duchowy, gdy ujrzysz swe pożądania zaciemnione, [swe odczucia oschłe i uśpione, swe władze niezdolne do żadnego ćwiczenia wewnętrznego], nie martw się tym, lecz uważaj to za szczęście! Wtedy bowiem uwalnia cię Bóg od ciebie samego i bierze ci z rąk twoje władze. Choćbyś bowiem nie wiem jak się wysilał, nie dokonasz niczego tak doskonale i bezpiecznie, z przyczyny nieczystości i niezgrab- ności twych rąk, jak teraz dokonasz, gdy sam Bóg, ująwszy twe ręce, prowadzi cię jak ślepca wśród ciemności. Doprowadzi cię bowiem tam, gdzie byś ty nigdy nie do- szedł z pomocą twych oczu i nóg, choćbyś się najwięcej wysilał14.
Uprzejmie dziękuję za podzielenie się tym materiałem.
Niesamowicie mnie to zdumiewa, bo czytałam o tym wszystkim już wiele razy. I wiem już o tym i mam to w pamięci. Jednak to tak łatwo na codzień się zapomina... :-s

wędrowiec

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: wędrowiec » 2018-05-08, 10:25

Doświadczenie samotności, szczególnie samotności wśród przyjaciół, rodziny, tłumu, umożliwia doświadczanie sam na sam z Bogiem, jakiego doświadczał Jezus w trakcie Modlitwy w Ogrójcu.

Marcin_

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Marcin_ » 2018-05-08, 18:57

Odnoszenie samotności / pustki "zwyczajnej" do tego co przeżywali mistycy jest po prostu bez sensu , a dlaczego tak mniemam ? bo mistycy to inny poziom duchowości i tam można upatrywać szansy na pogłębianie relacji z Bogiem gdy nadejdzie kryzys, a jeśli nie ma nikogo z kim można pogadać , zaufać i duchowość leży to samotność jest przeklętym problemem.
Ostatnio zmieniony 2018-05-08, 19:00 przez Marcin_, łącznie zmieniany 1 raz.


mamamondfa

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: mamamondfa » 2018-05-09, 00:29

O. Szustak dobry na wszystko :)

Magnolia

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Magnolia » 2018-05-09, 05:53

mamamondfa pisze: 2018-05-09, 00:29 O. Szustak dobry na wszystko :)
To prawda!!
Mimo upływu lat, dobrze pamietam chwilę, gdy zdałam sobie sprawę, że ta moja samotność (z powodu której cierpiałam latami, z powodu której bardzo błądziłam, z powodu której się szamotałam i byłam zagubiona) to tak na prawdę głód Boga.
Nie znałam wtedy O. Szustaka i nikt mi tego nie powiedział, sama doszłam do wniosku że oczekiwania które ma moje serce wobec ludzi , ludzie nie mogą zaspokoić, bo są "za mali" potrzebuję kogoś większego, czyli Boga.
Zwrócenie się wtedy do Boga zmieniło moje życie diametralnie, choć nie zmieniły się żadne okoliczności zewnętrzne.
Pewnie trudno w to uwierzyć, jak ktoś pisze w dwóch zdaniach o diametralnej zmianie w życiu pod wpływem przyjęcia Bożej miłości do serca, a właściwie przede wszystkim otwarcia się na Bożą miłość.
Zdałam sobie też sprawę że nie można mieć za złe ludziom, że są "za mali", po prostu jesteśmy słabo i niedoskonali, grzeszni, nieidealni, dlatego opieranie się na stworzeniu a nie na Stwórcy przynosi często zawód i cierpienie.
Oparcie się na Bogu niweluje samotność, daje poczucie bezpieczeństwa i pokój w sercu. Może nie z automatu, bo to zależy od mojego zaufania Bogu, mojego otwarcia się na Boga. Ale im więcej ja się otwieram tym bardziej jestem szczęśliwa, niezależnie jakie problemy mnie spotykają.

mamamondfa

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: mamamondfa » 2018-05-09, 07:57

Mnie zdumiewa ilość materiału, który produkuje O. Szustak. Nie nadążam, żeby być na bierząco z odsłuchiwaniem i oglądaniem tego wszystkiego :) Poza tym szczerze mówiąc trochę zniechęca mnie jego słowotok... Za dużo mówi jednym słowem :) Kluczy dookoła zanim dotrze do sedna, tłumacząc przy tym, że to już ostatni raz tyle gada :D
Co do reszty Twojej wypowiedzi to nic dodać, nic ująć :) W pełni się zgadzam i bardzo się cieszę, że odkryłaś tą prostą, a jednak szalenie trudną prawdę :) :ymhug:

Marcin_

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Marcin_ » 2018-05-10, 17:52

Magnolia pisze: 2018-05-09, 05:53 Oparcie się na Bogu niweluje samotność, daje poczucie bezpieczeństwa i pokój w sercu. Może nie z automatu, bo to zależy od mojego zaufania Bogu, mojego otwarcia się na Boga. Ale im więcej ja się otwieram tym bardziej jestem szczęśliwa, niezależnie jakie problemy mnie spotykają.

Albo Bóg albo problemy , tak to widzę bo jeśli Bóg i problemy idą w parze to chyba coś nie gra , no ale oczywiście co by się nie działo człowiek będzie tym winnym.

Magnolia

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Magnolia » 2018-05-10, 20:08

Marcin_ pisze: 2018-05-10, 17:52
Magnolia pisze: 2018-05-09, 05:53 Oparcie się na Bogu niweluje samotność, daje poczucie bezpieczeństwa i pokój w sercu. Może nie z automatu, bo to zależy od mojego zaufania Bogu, mojego otwarcia się na Boga. Ale im więcej ja się otwieram tym bardziej jestem szczęśliwa, niezależnie jakie problemy mnie spotykają.

Albo Bóg albo problemy , tak to widzę bo jeśli Bóg i problemy idą w parze to chyba coś nie gra , no ale oczywiście co by się nie działo człowiek będzie tym winnym.
Marcinie to u mnie tez było trudne do zrozumienia, bo każdy chce by jego życie było rajem na ziemi. Sama wiem że trudno mi było przyjąć , że problemy sie nie skończą, gdy sie zaufa Bogu. Ale mogę Ci powiedzieć jak to działa dokładnie w tej chwili.
Jestem w szpitalu z teściem. Ma zawał. Przechodzi koronografię. A ja siedzę spokojna na korytarzu. I nie moja zasługą jest ten spokój. To jest łaska wlana w moje serce. Dzięki zawierzeniu, dzieki modlitwie Jezu Ufam Tobie, dzieki koronce do Miłosierdzia Bożego.
Moj maz na te informacje sięgnął do Pisma św i dostał takie słowa :
A sam Pan pokoju niech was obdarzy pokojem zawsze i na wszelki sposób! Pan niech będzie z wami wszystkimi!
✝️2 Tes 3, 16

Jestem spokojna bo nie jestem z tym wszystkim sama. Jest ze mną Bog. Pomaga i opiekuje się. Ja tylko ufam, że Bog wie lepiej kiedy życie kończy sie.
Wiec po prostu niech dzieje się wola Nieba.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Andej » 2018-05-11, 10:19

Marcin_ pisze: 2018-05-10, 17:52 ... Albo Bóg albo problemy , tak to widzę bo jeśli Bóg i problemy idą w parze to chyba coś nie gra , no ale oczywiście co by się nie działo człowiek będzie tym winnym.
Niezupełnie. Bóg nie uczynił człowieka bezproblemowym. Najwięksi święci miewali problemy. A nawet kryzysy.
Wiara nie wybawia z problemów, ale pomaga je rozwiązywać. Pomaga pokonywać trudności. A te trafiać się będą zawsze i każdemu. Kąpiel rozżarzonej stali w lodowatej wodzie hartuje stal. I rozgrzewa wodę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

m-m

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: m-m » 2018-05-11, 21:27

Magnolia pisze: 2018-05-10, 20:08 Jestem spokojna bo nie jestem z tym wszystkim sama. Jest ze mną Bog. Pomaga i opiekuje się.
Dokładnie Magnolia, nie jesteśmy sierotami.
Magnolia pisze: 2018-05-10, 20:08 Ja tylko ufam, że Bog wie lepiej kiedy życie kończy sie.
Tylko On zna godzinę naszej śmierci. To jedyna rzecz na świecie która nie jest znana człowiekowi.

mamamondfa

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: mamamondfa » 2018-05-13, 06:42

To jedyna rzecz na świecie która nie jest znana człowiekowi.
Myślę, że takich rzeczy jest znacznie więcej ;)
No ale z tym niestety też można polemizować - eutanazja. Ostatnio słyszałam o Australijczyku, który w wieku ponad 100 lat zdecydował się jednak sam ustalić godzinę swojej śmierci.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Samotność to największe przekleństwo

Post autor: Andej » 2018-05-14, 11:24

Maria-Magdalena pisze: 2018-05-11, 21:27... To jedyna rzecz na świecie która nie jest znana człowiekowi.
Zazdroszczę. Bo w moim przypadku każda nowa wiedza rozszerza postrzegany przeze mnie obszar niewiedzy. Chyba, że człowiekiem nie jestem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ