Wspólnoty

[Dezerter]

Nie chce pisać w jakiej jestem wspolnocie ale napisze co mnie do jednej zraziło mianowicie Neo
Na początku podczas katechez wydawało mi się wszystko ok jednak szybko zobaczyłam ich drugie oblicze Nie spodobała mi się izolacja dzieci I popychanie ludzi do tkwienia w grzechu niewiem czy poprostu trafiłam do takiej grupy jednak nigdy tej wspolnoty nikomu nie polece czułam się jak w sekcie

Powiem szczerze, że to twoje pierwsze słowa zabrzmiały jak byś była w sekcie ....
czemu piszesz o złym doświadczeniu a o dobrym (aktualna) nie - pytam, bo nie rozumiem /
ja wolę dzielić się dobrem i zachęcać a nie zniechęcać
co o tym sadzisz?

[Mivia]

Uwazam że karzdy ma prawo wyboru :-) nie miałam ns celu cię urazić We wspólnocie w której obecnie jestem jestem dopiero od roku więc nie mam wyrobionego jeszcze dokońca zdania choć muszę przyznać że narazie jestem na tak
Neo bardzo mnie zraziło a pytanie było odnośnie za i przeciw

[Andej]

Mnie też Neo zraziło. Ale po latach dostrzegłem wartości płynące w mojego udziału w tymże. To co mi przeszkadzało zmalało do mikroskopijnych rozmiarów. (Forma w dalszym ciągu trudna do zaakceptowania w pełni, ale treść jest bardzo dobra) A wyniesione wartości bardzo cenię i rozwijam.
Wydaje mi się, że wszystko zależny od animatora i samej grupy.
Nieśmiało próbowałem kroków w Odnowie. Odbierałem, nie ogólnie, ale w konkretnej parafii, w konkretnej grupie osób, jak martwą. Jako pustą formę pozbawiona treści. Jako wspólnotę bez wspólnoty. Ale być może, i mam nadzieję, że tak jest, kilka parafii dalej są grupy w których widać działanie Ducha świętego. Dlatego ogólnych wniosków nie śmię wygłaszać.

[Magnolia]

Jestem w Domowym Kościele od kilku lat, aktualnie jestem w posłudze animatorskiej razem z mężem, czyli prowadzimy Krąg DK.
Charyzmat Ruchu Światło - Życie, jest chyba powszechnie znany. Cel i program Ruchu wyrażają najkrócej greckie słowa (światło) i (życie), wpisane w znak krzyża, oznaczające jedność światła danego od Boga i życia, czyli świadectwo chrześcijańskiego życia. Sprawcą tej jedności ? jak wierzymy ? jest Duch Święty. On sprawia, że światło rozumu, światło sumienia, światło słowa Bożego, światło Chrystusa jako wzoru osobowego i światło Kościoła w formowaniu dojrzałych chrześcijan rodzi nowego człowieka we wspólnocie Kościoła.
http://www.dk.oaza.pl/charyzmat-i-ducho ... tlo-zycie/
Dla młodzieży są oazy przy parafiach, oraz zasadniczą część formacji, czyli rekolekcje 15 dniowe w wakacje, 3 stopnie formacji.
Dla rodzin jest podobnie, ze zasadniczą formacją sa rekolekcje 5 dniowe w wakacje, a w ciągu roku podtrzymujemy formację poprzez codzienną praktykę 7 zobowiązań oraz spotkania Kręgu (przynajmniej 4 małżeństw) raz w miesiącu.
Osobiście uważam to za bardzo dobrą drogę dla rozwoju duchowego małżonków, dlatego polecam.;-)

[Andej]

Witamy serdecznie, za świadectwo dziękujemy.

Powiedz, z doświadczenia, jak formacja przekłada się na dorosłe życie. Jak młodzieńcza spontaniczność przechodzi w głębię wiary?

Moje doświadczenie jest specyficzne. Kilka razy zetknąłem się młodym zapałem. Z chęcią nie popartą wiedzą. Ze słomianym ogniem i tym, czym piekło wybrukowane jest. A potem osoby trafiały do sekt lub stawały się agnostykami.

Mam nadzieję, że takie zjawisko jest marginesem. Napisz, jak to wygląda u Ciebie.

I jeszcze jedno. Gratuluję, że robisz to z mężem. Że jest to dodatkowa więź, która was łączy. Cieszę się, gdyż z tego piszesz wnioskuję, że Bóg jest z Wami cały czas.

[Magnolia]

Jak formacja przekłada się na życie?
Jak wspomniałam mamy 7 zobowiązań (reguła życia, czytanie Pisma św., modlitwa osobista, modlitwa rodzinna, dialog małżeński, modlitwa małżeńska, coroczne rekolekcje), na comiesięcznych spotkaniach Kręgu dzielimy się jak wypełniamy te zobowiązania, wspieramy się w ich realizacji dzieląc się swoim doświadczeniem.
Gdy byłam młoda dziewczyną w oazie, to faktycznie mimo że słyszałam te same treści, to poza ogólnym zapałem nie udawało mi się żyć tymi treściami. Obecnie jako kobieta dojrzała, wydaje mi się znacznie lepiej rozumiem jak przełożyć Słowo Boże na działanie. Wszystkie zobowiązania nam w tym pomagają, (nie są ciężarem, jarzmem nałożonym sobie) są narzędziami do prowadzenia prawdziwie chrześcijańskiego życia. Jeszcze prościej to ujmę: pomagają nam jak żyć z Bogiem na codzień.

[Dezerter]

Chwaliłem wielokrotnie Kościół Domowy na tym forum, bo znam ludzi z niego i widzę owoce
Zobaczcie jak bogaty jest nasz Kościół w ofertę na wzrastanie w wierze i wiedzy i kroczenie prostą drogą do Boga

[dromax]

Znam wspólnotę Neo. Uczestniczyłem w niej ponad 2 lata. Oczywiście po odpowiedniej formacji, ponieważ nie można do tej wspólnoty wejść z biegu. Najpierw są katechezy, potem konvivencja założeniowa dla nowej grupy. Taka konvivencja jest 2-3 dniowa z wyżywieniem i noclegami. Neo to bardzo rewelacyjna formacja, człowiek jest zaangażowany w przygotowanie liturgii słowa i liturgii Eucharystii. Następuje rozwój biblijny - czyli poznawanie Słowa Bożego tak na poważnie. Po czytaniach jest tzw. "echo" - każdy uczestnik może powiedzieć jak odczuwa, doświadcza danego Słowa Bożego. Przed czytaniami są wprowadzenia też przygotowywane przez członków wspólnoty. Zasada jest taka, że na Eucharystię można zaprosić gości, kogoś z rodziny itp. Natomiast dodatkowo jest liturgia słowa w inny dzień i tam już uczestniczą tylko członkowie wspólnoty.

[Abraham45]

Na konwiwencje można zabierać dzieci jeśli się załatwi opiekę nad nimi, ale mogą uczestniczyć w lsudessach a na koniec otrzymują błogosławieństwo. To ważne dla ich rozwoju duchowego.