1 Kor 734 Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. (...)
Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. (...)
35 Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu. (...)
37 Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni."
Myślę, że dziewictwo/wstrzemięźliwość seksualna nie jest celem samym w sobie, ja widzę taka prawidłowość, że im mniej człowiek jest cielesny/pożądliwy tym bardziej duchowy
Ale by uprzedzić ataki - nie u wszystkich tak się dzieje i nie zawsze.