Czy post jest obowiązkiem chrześcijanina?

[Benjamin]

Obowiazek postu i serce zamkniete na Boga - nie to jest sensem.
Post z radosci, ze moge cos Bogu ofiarowac, choc i tak On jest wladca wszystkiego - taki post to prawdziwy post.

[dominikbartlomi]

Obowiazek postu i serce zamkniete na Boga - nie to jest sensem.
Post z radosci, ze moge cos Bogu ofiarowac, choc i tak On jest wladca wszystkiego - taki post to prawdziwy post.

dokładnie z Miłości do Boga, jako dziecka do Ojca Niebieskiego
To jest tak zwane "obrzezanie serca" niejako.

[Dezerter]

W ten plan wpisany jest post - w poście przyjmujemy na siebie pewną dyscyplinę, by odzyskać właściwą perspektywę na konsumpcję, by zobaczyć jak bardzo jesteśmy do tego przywiązani, jak bardzo cierpimy gdy zabierze się nam tą podstawową rozrywkę jaką jest jedzenie. Odzyskujemy również czas i miejsce na to, by poświęcić się innym rzeczom niż wydawaniu pieniędzy, gotowaniu i jedzeniu - przede wszystkim by poświęcić się Bogu i bliźniemu.

Osądzanie bliźnich jest jednym z najgorszych grzechów. Tym bardziej osądzanie z powodu postu. Post służy dobru człowieka, jeśli ktoś nie chce pościć, traci po prostu okazję, by zrobić ze swoim życiem coś wartościowego. Ale jest to jego sprawa, każdy powinien patrzeć w swój talerz - i w swoje słabości.

taki mądry post Kamila M prawosławnego brata w Chrystusie, którym chciałem się z Wami podzielić

[Andej]

Post rozumiem jako proces oczyszczania. Nie tyle odmawiania sobie takiego czy innego jedzenia, ale skierowanie umysłu w stronę Boga. Narzucenie pewnej dyscypliny ma wspomagać ten proces. Jednak powstrzymanie się od jedzenie mięsa (bardzo lubię) i zmniejszenie racji (ciągle głodny jestem), nie tylko w trakcie postu, skłania do przewartościowania. Umysł wyłączam z myślenia o jedzeniu i potrawach. Łatwiej wtedy zająć się sprawami wyższego poziomu.
Post jest też ofiarą. A także przejawem pewnej (ułamkowej) solidarności z Jezusem.
Kiedyś w socjalizmie używano określenia "zaszczytny obowiązek". Ale w przypadku postu jest to określeniem właściwym. Albowiem post może (i powinien) przybliżać do Boga. Przybliżać też do ludzi.
Post jest konieczny. W naturze ludzkiej jest ułatwianie sobie życia, dogadzanie sobie. Coraz więcej i więcej. Warto narzucić sobie jakieś ramy, ograniczenia. Post jest okazją do zmiany spojrzenia na swoje życie. W trakcie poszczenia łatwiej zauważyć, co zbędne jest i nie służy żadnemu konstruktywnemu celowi.

[Piotrek]

Post rozumiem bardziej w sensie duchowym. Jako spożywanie chleba i ryby. Piotrek z Warszawy.

[Andej]

Post rozumiem bardziej w sensie duchowym. Jako spożywanie chleba i ryby. Piotrek z Warszawy.

Post wymaga zdefiniowania.
Ryba - dziś to luksus, na który nie każdego stać. Droższa od mięsa. Często smaczniejsza. Czy można postem nazwać jedzenie tego, co najbardziej smakuje?
Jeśli chodzi o pokarmy, to post, oprócz tradycyjnie pojmowanego mięsa, obejmuje to, co sprawie specjalna przyjemność. Post obejmuje także używki.
Ale czy nie obejmuje innego rodzaju uciech, rozrywki?

Oprócz oficjalnie nakreślonego minimum należy przyjąć własny subiektywny zakres postu. Tak sądzę.

[Dezerter]

Post rozumiem bardziej w sensie duchowym. Jako spożywanie chleba i ryby. Piotrek z Warszawy.

Post wymaga zdefiniowania.
Ryba - dziś to luksus, na który nie każdego stać. Droższa od mięsa. Często smaczniejsza. Czy można postem nazwać jedzenie tego, co najbardziej smakuje?
Jeśli chodzi o pokarmy, to post, oprócz tradycyjnie pojmowanego mięsa, obejmuje to, co sprawie specjalna przyjemność. Post obejmuje także używki.
Ale czy nie obejmuje innego rodzaju uciech, rozrywki?

Oprócz oficjalnie nakreślonego minimum należy przyjąć własny subiektywny zakres postu. Tak sądzę.

Tym przykładem z rybom poruszyłeś moje sumienie i zawstydziłem się :oops:
Nie pamiętam jaki postny dzień to był - kochanie moje jak zwykle - ja nie wiem co na obiad zrobić-
ok ja się zajmę, bo dzień był wolny od pracy dla mnie
pojechałem na zakupy, kupiłem solidne porcje łososia usmarzyłem go na masełku z piprzem cytrynowym, do tego polany sosem cytrynowym warzywa z patelni doprawione odpowiednio i trochę ryżu do tego ... palce lizać, delicje, niebo w gębie
ale .... postny posiłek był .... przykazanie/wymóg/formalność kościelną spełniłem
ale czy Bożą? (pytanie retoryczne)
ech ta litera prawa ciągle wyłazi a o Duchu zapominamy, o przepraszam - ja zapominam
ale od czego jest brać forumowa, by b ładzącego z miłością napomnieć
Bóg zapłać Andeju

[Marek_Piotrowski]

Pamiętajmy, że piątkowy nie jest post, tylko wstrzemięźliwość (post obowiązkowy jest tylko w środę popielcową i WIelki Piątek) Przy tym, czym jest dziś ryba, istotą piątkowej wstrzemięźliwości pozostaje raczej to, że robimy jakąś praktykę razem jako Kościół lokalny, a nie samo "poszczenie" (jak słusznie zauwazyliście, małe to wyrzeczenie - choć moi synowie by się nie zgodzili).
Chyba dobrze, że je sie ryby raz w tygodniu (inaczej pewnie mniej byśmy ich jedli).

[Katol]

Pościć? Tak.
Jak? Wg wskazań Kościoła.

A z tym piątkiem to trzeba lepiej przemyśleć.
Po parafiach powinny być ogłaszane intencje postu lub wstrzemięźliwości.
Żeby ludzie wiedzieli po co poszczą.
Bo czysty przepis to czysta głupota.

[Andej]

Katolicy doskonale wiedzą jaki jest sens piątkowego postu. Ale co konieczności przemyślenia - przyznaję rację. Trzeba przemyśleć, zrozumieć i czynić z przekonaniem.

[Marcin_]

Pamiętajmy, że piątkowy nie jest post, tylko wstrzemięźliwość

Brak wstrzemięźliwości w piątki jest grzechem ?

[Dezerter]

Katol chyba nie przemyślał końcówki swego postu o poście ;-)
Marcin chyba wiesz, że w piątek obowiązuje post jakościowy- czyli powstrzymanie się od pokarmów mięsnych + "zabaw hucznych nie urządzać", czyli nie imprezujemy. Na tym polega wstrzemięźliwość.

[Katol]

Katolicy doskonale wiedzą jaki jest sens piątkowego postu. Ale co konieczności przemyślenia - przyznaję rację. Trzeba przemyśleć, zrozumieć i czynić z przekonaniem.

Mam się za świadomego katolika. Jeśli u mnie to jest często tylko przepis, to domyślam się, że u większości katolików również.
Myślę, że bardzo wielu katolików nie łączy żadnych spraw duchowych z czysto zewnętrznym przepisem kościelnym o niejedzeniu mięsa w piątek.
Który można przestrzegać lub nie. Słyszeliście pewnie, że przepisy są od tego, by je łamać. ;;)

[Andej]

Mateusz 7 wyjaśnił: 13 Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.

Uważam, że sformułowanie "przepisy są od tego, by je łamać" odnosi się wyłącznie do cwaniaczków, ale nigdy do katolików.

[Marcin_]

Marcin chyba wiesz, że w piątek obowiązuje post jakościowy- czyli powstrzymanie się od pokarmów mięsnych + "zabaw hucznych nie urządzać", czyli nie imprezujemy. Na tym polega wstrzemięźliwość.

W Wielki Piątek tak ale w piątek zwykły to nie wiem , w sumie teraz wiem ale dalej nie wiem czy jak za trzy dni w piątek zjem kanapki z szynką to będę miał grzech czy nie ?