Potrzebna dokładna znajomość historii Kościoła, by uwierzyć w przewodnictwo Ducha Świętego. Papieże i biskupi wielokrotnie byli przyczyną wielkiego zła, a jednak zawsze wracali na drogę wiary i odżegnywali się od błędów. Dla błędnie pojmowanej Chwały Boga i Kościoła robiono wiele strasznych rzeczy. Dlatego nikt ze świadomych katolików nie wierzy bezkrytycznie (ani krytycznie) w hierarchię. Dlatego katolicy kierują się rozumem, logiką i prawdą. Kościół jest prowadzony ludzi, którzy starają się korzystać z natchnienia Ducha świętego. Lepiej lub gorzej. Bo są ludźmi. Grzeszą, błądzą, ale wracają na właściwą drogę. Dlatego Kościół przetrwał. Dlatego trwa. Dlatego ma tak wielu wrogów. Bo sprzeciwia się złu.Kalart pisze: ↑2018-06-07, 19:44 ... Wystarczy nawet powierzchowna znajomość historii Kościoła, by zaczynać wątpić w przewodnictwo Ducha Świętego. Papieże i biskupi wielokrotnie byli przyczyną wielkiego zła, doprowadzali do wojen, niewolnictwa... dla Chwały Boga i Kościoła robiono wiele strasznych rzeczy. Dlatego bezkrytyczna wiara w hierarchię wydaje mi się właśnie sprzeczna z rozumem, logiką i prawdą - Kościół wydaje się być prowadzony tylko i wyłącznie przez - często omylnych - ludzi.
Większość walczących z Kościołem nie zadaje sobie trudu jego poznania. Masz rację pisząc, że powierzchowna znajomość to powoduje. I brak wiary. A także nieznajomość tematu.
Kościół dzisiaj, to także ja. Czy obarczasz mnie winą za udział mojego przodka w bitwie pod Grunwaldem? Tym, że zapewne kogoś tam zranił lub zabił? Potępiasz mnie je czyjeś błędy sprzed kilkuset lat?
Potępisz Kościół? To wykaż na moim przykładzie, jako elemencie Kościoła, jakie zbrodnie popełniam teraz. Jakie popełniłem w swoim życiu? Jakie zamierzam popełnić?
Kościół to ja. To także ja. Oskarżając Kościół, oskarżasz mnie. Oskarżasz każdego członka Kościoła. Czy zdajesz sobie z tego sprawę?