praktykujący, a niewierzący

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: praktykujący, a niewierzący

Post autor: agust » 2018-06-16, 19:19

Ale wcale mi nie chodziło akurat o grzechy nieczystości, raczej o tej belce w (cudzym) oku. Chodziło mi o całe nasze życie, bo dla przeciętnego człowieka pójście za Jezusem, oznacza godne i zgodne z przykazaniami Bożymi wypełnianie swojej roli i obowiązków w życiu zawodowym, w rodzinie, małżeństwie, społeczeństwie, zakonie czy kapłaństwie. Rozumiem to tak, że Jezus nie jest zazdrosny o miłość ojca do syna, czy odwrotnie. Rozumiem to tak, że najbardziej w rodzinie mają się realizować nauki Jezusa i obowiązkiem każdego z jej członków jest pilnowanie i egzekwowanie tego. Stąd wojna i miecz - oczywiście symbole. To takie moje rozumienie.

wędrowiec

Re: praktykujący, a niewierzący

Post autor: wędrowiec » 2018-06-16, 19:42

agust pisze: 2018-06-16, 19:19 dla przeciętnego człowieka pójście za Jezusem, oznacza godne i zgodne z przykazaniami Bożymi wypełnianie swojej roli i obowiązków w życiu zawodowym, w rodzinie, małżeństwie, społeczeństwie, zakonie czy kapłaństwie. Rozumiem to tak, że Jezus nie jest zazdrosny o miłość ojca do syna, czy odwrotnie. Rozumiem to tak, że najbardziej w rodzinie mają się realizować nauki Jezusa i obowiązkiem każdego z jej członków jest pilnowanie i egzekwowanie tego. Stąd wojna i miecz - oczywiście symbole. To takie moje rozumienie.
Agust, tak samo to rozumiem.
Nawiązałem do grzechu i nieczystości, bo wcześniej o tym była dyskusja - skąd one się biorą i kończyłem poprzednią dyskusję, po czym podjąłem rozmowę z Tobą.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: praktykujący, a niewierzący

Post autor: W drodze » 2018-06-16, 20:39

wedrowcze.

Nie ma dla człowieka lepszej drogi niż droga za Jezusem, po Jego śladach i naśladując Go.

Gdybys napisal, starajac sie nasladowac Jezusa, byloby bardziej czytelne.
Bo porownujac sie do samej Doskonalosci, chcesz Ja nasladowac?
Czy nie za wysokie progi na Twoje nogi?

wędrowiec

Re: praktykujący, a niewierzący

Post autor: wędrowiec » 2018-06-16, 20:44

W drodze,
nie ma innej drogi dla katolika, jak droga za Jezusem.
Idąc tak nie patrzymy na progi, tylko patrzymy na Jezusa.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: praktykujący, a niewierzący

Post autor: agust » 2018-06-16, 20:56

Patrząc na Jezusa, patrzymy na twarz bliźniego swego. Ci najbliżsi, to nasze rodziny, nasi sąsiedzi i ludzie słabsi, którzy nie mogą samodzielnie funkcjonować. Modlitwa jest pomocna w realizowaniu tych obowiązków, ale ich nie zastąpi.
Ostatnio zmieniony 2018-06-16, 20:56 przez agust, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ