Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Świadomie na pierwszym miejscu wpisałem Bog.
Natomiast jak to wyglada w codziennych zmaganiach?
Ile codziennie wyrządzamy świadomie krzywd bliźnim,nie wspominając o wrogu,który zawsze gdzieś w naszych umysłach istnieje.
I nie myśle o tym największym,jakim jest Szatan ,tylko o tym ludzkim,który poprzez swoje pochodzenie,kolor skory czy tez przynależność do innej religii,choć wyznającego tego samego Boga.
Jak traktujemy Boga a jak pozostałych.
Dojdzie do nieporozumienia,wytaczamy ciężkie działa,wpierw poświęcone Bogu u załatwiamy sprawę wroga ,choć jedynie na chwile.
Bóg został obroniony, wiec i sumienie czyste.
A gdyby tak zwalczyć nienawiść do wroga,zastępując sympatia,o miłości nie wspomnę ,to czy Bóg nie lepiej by sie poczuł?
Myśle,ze Bóg potrzebuje przede wszystkim naszej miłości względem bliźniego oraz wroga,bo oglądając Pokój ,jest kochany.
Natomiast jak to wyglada w codziennych zmaganiach?
Ile codziennie wyrządzamy świadomie krzywd bliźnim,nie wspominając o wrogu,który zawsze gdzieś w naszych umysłach istnieje.
I nie myśle o tym największym,jakim jest Szatan ,tylko o tym ludzkim,który poprzez swoje pochodzenie,kolor skory czy tez przynależność do innej religii,choć wyznającego tego samego Boga.
Jak traktujemy Boga a jak pozostałych.
Dojdzie do nieporozumienia,wytaczamy ciężkie działa,wpierw poświęcone Bogu u załatwiamy sprawę wroga ,choć jedynie na chwile.
Bóg został obroniony, wiec i sumienie czyste.
A gdyby tak zwalczyć nienawiść do wroga,zastępując sympatia,o miłości nie wspomnę ,to czy Bóg nie lepiej by sie poczuł?
Myśle,ze Bóg potrzebuje przede wszystkim naszej miłości względem bliźniego oraz wroga,bo oglądając Pokój ,jest kochany.
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Myslę, że w rozmowach często chcemy bronić swojego zdania a nie widzieć człowieka. udowodnić że mam rację, że to ja słusznie wierzę, i może tym chcemy nawrócić kogoś, żeby wszedł na dobrą drogę ale chyba często to jest chęć obrony siebie i swojej wizji. I tak wydaje mi się, że robią tak osoby niepewne swojego mimo wszystko. Zetknięcie się z innymi argumentami, innymi poglądami może wzbudzić wątpliwości.
Ale Bóg to chyba nie potrzebuje naszej miłości ani do Niego ani bliźniego. To raczej bliźni tego potrzebuje żeby nie atakować tylko rozmawiać, nie przekonywać a wymieniać różne poglądy chociaż to tak ciężkie. Bo przecież ja wiem lepiej co dla ciebie jest dobre.
Ale Bóg to chyba nie potrzebuje naszej miłości ani do Niego ani bliźniego. To raczej bliźni tego potrzebuje żeby nie atakować tylko rozmawiać, nie przekonywać a wymieniać różne poglądy chociaż to tak ciężkie. Bo przecież ja wiem lepiej co dla ciebie jest dobre.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1950
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 410 times
- Been thanked: 427 times
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Myślę, że potrzebuje. Po co innego by nas tworzył ?
Miłość jest z natury relacją między dwiema istotami. Gdyby Bóg był sam kogo miałby kochać i kto miałby kochać Jego ?
Miłość by nie istniała.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Bóg stworzył nas z miłości do nas - jeszcze nie istniejących. Jako taki, Bóg jest niezmienny, a więc i trudno mówić o Jego "potrzebach".
No nie, tak nie można powiedzieć. Nie zapominajmy, że Bóg jest w trzech osobach; Trójca w doskonały sposób realizuje ideał miłości.Miłość jest z natury relacją między dwiema istotami. Gdyby Bóg był sam kogo miałby kochać i kto miałby kochać Jego ?
Miłość by nie istniała.
Jest to zresztą jeden z argumentów za istnieniem Trójcy - Bóg "jednoosobowy", przed stworzeniem ludzi i duchów, nie mógłby być "Miłością" (1J 4:8; 1 J 4,16).
Ostatnio zmieniony 2018-06-28, 14:31 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1950
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 410 times
- Been thanked: 427 times
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Skoro Bóg jest niezmienny to trudno też mówić o jakimkolwiek następstwie jego działań - miłość najpierw, później my.Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-06-28, 14:29Bóg stworzył nas z miłości do nas - jeszcze nie istniejących. Jako taki, Bóg jest niezmienny, a więc i trudno mówić o Jego "potrzebach".
Może tak być.Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-06-28, 14:29No nie, tak nie można powiedzieć. Nie zapominajmy, że Bóg jest w trzech osobach; Trójca w doskonały sposób realizuje ideał miłości.Miłość jest z natury relacją między dwiema istotami. Gdyby Bóg był sam kogo miałby kochać i kto miałby kochać Jego ?
Miłość by nie istniała.
Jest to zresztą jeden z argumentów za istnieniem Trójcy - Bóg "jednoosobowy", przed stworzeniem ludzi i duchów, nie mógłby być "Miłością" (1J 4:8; 1 J 4,16).
Z drugiej strony jeśli dobrze rozumiem Trójcę ( o ile się da ). To mamy tak :
Bóg Ojciec - Jahve, którego imię oznacza istnienie samo w sobie.
Syn Boży - Jezus - którego imię znaczy "Jahwe jest zbawieniem", czyli Jezus jest poniekąd wcieleniem zbawiennego oblicza Boga
Duch Święty - który jest miłością samą w sobie
Można by więc powiedzieć, że każda z osób Bożych jest częścią Boga i wszystkie są wieczne, a nie, że Jezus i Duch Święty są wtórni.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Ani jedno ani drugie - oba poglądy są herezją. Pierwszy zwany damianityzmem , drugi monarchizmem.
Ostatnio zmieniony 2018-06-28, 17:29 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1950
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 410 times
- Been thanked: 427 times
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Dopóki ktoś mi nie wyjaśni podstaw leżących u nazwania czegoś herezją samo to słowo ma dla mnie niewielkie znaczenie. Czy ktoś w kościele katolickim twierdzi że poznał istotę Boga i ma patent na prawdę? Jeśli tak to grzech, jeśli nie to potrzebne niezaprzeczalne argumenty.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Nikt nie poznał "istoty Boga" ale nie potrzeba poznać całej istoty Boga by wiedzieć, że niektóre twierdzenia są fałszywe.Praktyk pisze: ↑2018-06-28, 17:35 Dopóki ktoś mi nie wyjaśni podstaw leżących u nazwania czegoś herezją samo to słowo ma dla mnie niewielkie znaczenie. Czy ktoś w kościele katolickim twierdzi że poznał istotę Boga i ma patent na prawdę? Jeśli tak to grzech, jeśli nie to potrzebne niezaprzeczalne argumenty.
Wystarczy poznać trochę
A - jeśli się nie uznaje autorytetu Kościoła - to można sobie wymyślać cokolwiek. Tylko nie ma po co.
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-06-28, 18:08Nikt nie poznał "istoty Boga" ale nie potrzeba poznać całej istoty Boga by wiedzieć, że niektóre twierdzenia są fałszywe.Praktyk pisze: ↑2018-06-28, 17:35 Dopóki ktoś mi nie wyjaśni podstaw leżących u nazwania czegoś herezją samo to słowo ma dla mnie niewielkie znaczenie. Czy ktoś w kościele katolickim twierdzi że poznał istotę Boga i ma patent na prawdę? Jeśli tak to grzech, jeśli nie to potrzebne niezaprzeczalne argumenty.
Wystarczy poznać trochę
A - jeśli się nie uznaje autorytetu Kościoła - to można sobie wymyślać cokolwiek. Tylko nie ma po co.
[/
A dlaczego przynajmniej nie dążyć do poznania Calosci,choć z góry wiadomo ,ze jest to niemożliwe.
Ale juz samo dążenie daje łączność z Tym co chcemy poznać.
Czyli sama Droga Poznania juz jest radością.
Spocząć na laurach ,to duchowa smierć.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1950
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 410 times
- Been thanked: 427 times
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Argument autorytetu kościoła nigdy do mnie nie przemawiał. Uważam, że w wierze kościoła można znaleźć prawdę, ale żeby kościół był nieomylny... to przecież tylko ludzie.Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-06-28, 18:08Nikt nie poznał "istoty Boga" ale nie potrzeba poznać całej istoty Boga by wiedzieć, że niektóre twierdzenia są fałszywe.Praktyk pisze: ↑2018-06-28, 17:35 Dopóki ktoś mi nie wyjaśni podstaw leżących u nazwania czegoś herezją samo to słowo ma dla mnie niewielkie znaczenie. Czy ktoś w kościele katolickim twierdzi że poznał istotę Boga i ma patent na prawdę? Jeśli tak to grzech, jeśli nie to potrzebne niezaprzeczalne argumenty.
Wystarczy poznać trochę
A - jeśli się nie uznaje autorytetu Kościoła - to można sobie wymyślać cokolwiek. Tylko nie ma po co.
Jak działa taki sobór... siada kilkudziesięciu specjalistów. Każdy z nich ma swoją interpretację rzeczy o krórych prawdy znać nie może bo na własne oczy nie widzieli. Głosują demokratycznie i wychodzi nam jedyna słuszna prawda już na zawsze.
A ci co się nie zgodzili robią sobie schizmę i już są powody do wojen.
Tylko, że wszyscy z nich zapominają o podstawie : miłość i pokora. Obie strony powinny stwierdzić , że nie wiedzą i żyć w zgodzie ku radości Boga. Chyba nawet sam Jezus gdzieś powiedział jak mało wiemy o istocie świata... ale nie znalazłem tego cytatu.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Ci, co spisali Ewangelię też. A jednak Bóg dał im nieomylność
Aha. Zwłaszcza Ci, którzy przeciwstawiają nauce Kościoła Chrystusowego to, co sami wymyślili...Tylko, że wszyscy z nich zapominają o podstawie : miłość i pokora.
Bo go nie ma.Obie strony powinny stwierdzić , że nie wiedzą i żyć w zgodzie ku radości Boga. Chyba nawet sam Jezus gdzieś powiedział jak mało wiemy o istocie świata... ale nie znalazłem tego cytatu.
Ale po co znać Pismo - można sobie coś wymyślić i nauka ta jest - wg Twoich słów - równie warta, co nauczanie Kościoła, który spisał Nowy Testament.
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Nie wiem po co nas stworzył i wątpię by ktoś to wiedział. Miłość do człowieka czy zwierzęcia, każdej istoty to jasne. Ale jak Bóg może potrzebować... jak może być sam. Chyba kiedyś był zanim stworzył człowieka? Ale może się nudził faktycznie i stwierdził, że coś sobie stworzy. I tak słabo mu wyszło, że prawdopodobnie mało ludzi Go kocha. Patrząc na pierwszy post o tym, że w innym człowieku widzimy wroga. Co jest wg mnie dość słuszna uwaga.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Czyli zanim powstał człowiek, Jezus również "istniał"? Głupie pytanie...
Ale jak można powiedzieć, że człowiek Bogu jest potrzebny...
Ale jak można powiedzieć, że człowiek Bogu jest potrzebny...
Ostatnio zmieniony 2018-06-28, 19:56 przez chastek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Relacje :Bóg-człowiek-wróg.
Wcale nie głupie.
Odpowiedź zapewne Cię zaskoczy: nie, nie istniał. Istniała II osoba boska, Syn Boży oraz Duch Święty.
Jezus to Bóg-człowiek - a więc zaistniał w chwili wcielenia II osoby boskiej - w momencie gdy Maryja powiedziała "tak".
Wcale tak nie twierdzę.Ale jak można powiedzieć, że człowiek Bogu jest potrzebny...