Nie umiem służyć

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
chastek

Re: Nie umiem służyć

Post autor: chastek » 2018-08-01, 19:50

Ciągle powroty do Boga, a może nie do Boga, otworzyć serce gdy jest niezdolne do kochania, modlić się nie wiadomo czy dobrze i do kogo. Tak to u mnie wygląda.
Odeszłam od Boga przez to że nie potrafiłam sobie poradzić z kolejnymi etapami życia, modliłam się + nie wiedzialam do kogo, nie spełniałam oczekiwań, nie stawałam się lepszą, nie było efektów, nie było wiary, była chęć ucieczki od świata, chęć zyskania miłości od kogoś wyżej.

Awatar użytkownika
Sebastian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 281
Rejestracja: 22 lis 2017
Lokalizacja: Połaniec
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Nie umiem służyć

Post autor: Sebastian » 2018-08-01, 20:47

Wiara czyni cuda, nawróć się, ufaj Panu Jezusowi, a będzie dobrze, bo to jest prawda. Staraj się dużo modlić, czynić dobro i cieszyć się :)
Totus Tuus

chastek

Re: Nie umiem służyć

Post autor: chastek » 2018-08-01, 20:59

@Sebastian właśnie takich wezwań nie potrafię podjąć, ani nawet zrozumieć. Ja nie ufam bo nie znam, nie znam bo nie ufam... Już mi ktoś tu pisał że mam wymyślonego Boga i si3 do niego modlę, to prawda a modlę się chyba sama do siebie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Nie umiem służyć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-08-01, 21:42

Chastku, nie musisz umieć. Wystarczy chcieć

mondfa

Re: Nie umiem służyć

Post autor: mondfa » 2018-08-01, 22:03

Ależ Ty się chastek bronisz rękami i nogami widzę. %-( ~x( b-(
Normalnie jak lwica walczysz o swoje.

Czytając Twoje wpisy doceniam w pełni Twoją szczerość w tych wyznaniach.
Nie jestem tez w stanie napisać nic, co by Ci pomogło w Twojej ciężkiej próbie. Czuję, że cokolwiek by nie padło to nie ma takiego argumentu, który by Ci jakkolwiek pomógł.
Pozostaje :ympray:
:ymhug:

wątpiący

Re: Nie umiem służyć

Post autor: wątpiący » 2018-08-02, 20:36

chastek pisze: 2018-08-01, 19:50 Odeszłam od Boga przez to że nie potrafiłam sobie poradzić z kolejnymi etapami życia, modliłam się + nie wiedzialam do kogo, nie spełniałam oczekiwań, nie stawałam się lepszą, nie było efektów, nie było wiary, była chęć ucieczki od świata, chęć zyskania miłości od kogoś wyżej.
Nie warto uciekać od świata, a warto znaleźć sens życia, który to zgubiłaś gdzieś po drodze, zacznij pomagać potrzebującym, rozejrzyj si e w okół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Nie umiem służyć

Post autor: Andej » 2018-08-02, 23:17

chastek pisze: 2018-08-01, 19:50 Ciągle powroty do Boga, ...
Można to różnie nazwać. Ale o to chodzi. O to, aby wracać.
chastek pisze: 2018-08-01, 19:50 ... Odeszłam od Boga przez to że nie potrafiłam sobie poradzić z kolejnymi etapami życia, ...

Wracałaś, więc. I dobrze. Za każdym razem kroczek do przodu.
chastek pisze: 2018-08-01, 19:50 ... modliłam się ... nie spełniałam oczekiwań, nie stawałam się lepszą, nie było efektów, nie było wiary, była chęć ucieczki od świata, ...
Ale czyich oczekiwań nie spełniałaś? Swoich, bo zbyt wysoko stawiasz poprzeczkę. A wymagań Boga? Jeśli myślisz o ideale, to nie spełnisz. Ale jeśli weźmiesz pod uwagę miłosierdzie boże, to te powroty są spełnieniem.
Czy stawałaś się lepszą? Sądzę, że tak. Oczekujesz spektakularnej przemiany. A tu po milimetrze. Ważne, aby w dobrym kierunku. To jest istotne.
Proszę, nie stawiaj zbyt wygórowanych warunków sobie. Idź do przodu. Tak szybko, jak się uda. Ważne są starania i intencje.
chastek pisze: 2018-08-01, 19:50 ... chęć zyskania miłości od kogoś wyżej.
Ależ to akurat masz. Uwierz, że tak jest. Miłość Boga ma różne postacie. Nie zawsze łatwe. Nie oczekuj fanfar, wodotrysków i petard. Po prostu krocz codziennie swoją drogą. I czyń dobro. Anonimowo, po cichutku. W piosence jest taki fragment: "Choćby jedno serce rozgrzał uśmiech Twój ...". Czynienie dobra jest przejawem miłości. Im więcej dobra uczynisz, tym bardziej je poczujesz. Czyń je nie oczekując na zapłatę. Czyń je tak, aby inni ludzie odczuwali dobro, które jest Twoim dziełem.

A piosenkę, z której wyrwałem słowa, zaśpiewaj sama. Całą. Najpierw ustami, a potem czynem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

chastek

Re: Nie umiem służyć

Post autor: chastek » 2018-08-06, 00:19

Dziękuję za te słowa.
Ważne są intencje... Właśnie. A ja nie mam pewności czy szczerze chce, przecież w gruncie rzeczy czerpie korzyści z tego że się nawracam. Może być ciężko ale buduje sobie komfort psychiczny że Bog jest, kocha i śmierci nie muszę się bac. A w moim przypadku to jeszcze budowanie sobie innej rzeczywistości, bo od tej tutaj to ja ciągle uciekam.

ODPOWIEDZ