Wątpliwości i niechęć do Maryi

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1708
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 343 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Morkej » 2018-10-21, 17:18

konik pisze: 2018-10-18, 20:53 Kult maryjny jest dlatego kultem ku zbawieniu, iz jest najbardziej chrystocentrycznym kultem w chrzescijanstwie. I nie jest to jedna z duchowosci, ale jest to jedyna i wlasciwa duchowosc. Bez Maryi z postanowienia Boga nie ma i nie moze byc Wcielenia Chrystusa w Jezusa.
Jest to podstawowa Prawda wiary. i umniejszenie tego aspektu wiary jest umniejszeniem Slowa Bozego.
Tutaj muszę zgodzić się z Dezerterem. Kult maryjny nie jest "jedyną" drogą duchowności, ale na pewno jest jedną z właściwych w co nikt z nas nie wątpi. No chyba, że ja i Dez się mylimy.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: agust » 2018-10-21, 18:36

Dezerter pisze: 2018-10-17, 22:24 Nie chcę urazić nieznanego mi Św. Chromacjusz z Akwilei, ale fakty są inne:
- wielokrotnie pada Kościół w NT bez kontekstu i bez obecności Maryi
- w NT bracia to nie zawsze apostołowie

Ja unikam gadania do obrazów i figurek, by nie być potencjalnym/być może zgorszeniem, albo zwiedzeniem dla innych, bo znam Pismo i szanuje słowo Boże, ale rozumiem i szanuję, że inni mogą mieć inaczej.
A protestantyzmem to powiewa w Kościele katolickim od SW II i ... chwała Panu, że Ekumenizm stał się oficjalna polityka Kościoła, co szczególnie widać od naszego wielkiego JPII, a Franciszek zrobił krok dalej. Znam wielu Maryjnych protestantów.
Być może czegoś nie zrozumiałem w tym poście, więc o naukę proszę. Jedne z ostatnich słów Chrystusa konającego na krzyżu czy nie są Jego testamentem, nie są dla nas poleceniem: Synu, oto Matka Twoja. Matko oto syn Twój. Od tej chwili uczeń wziął Matkę do siebie. Czy Jezus mógł się bardziej jasno wyrazić? Czy kogoś bardziej zaznaczył Jezus w NT? Czy w kontekście 4 przykazania też nie należy Jej się szczególna cześć? Jan Paweł II był chyba jednym z największych czcicieli Maryi i na pewno nie złożył MB na ołtarzu ekumenizmu. Nauka Jana Pawła o Bogu opiera się właśnie na szczególnej czci dla ojcostwa, tego Boskiego i tego ziemskiego i na czci dla Św Rodziny. Czy ostatnie słowa Jezusa dotyczące swojej ziemskiej Matki, nie przekładają się na obowiązek czci naszych ziemskich matek i ojców? Poprawność w obecnym nauczaniu zabrania wtrącania się matki, teściowej, ojca do dorosłych dzieci, a Matka Jezusa wtrącała się przy pierwszym cudzie w rozmnożeniu wina. Czyńcie to, co Syn mój wam powie. To nie było wtrącanie się ziemskiej Matki i posłuszeństwo Syna? Coś tu się komuś chyba pokręciło...

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Dezerter » 2018-10-21, 20:12

agust pisze: 2018-10-21, 18:36 Być może czegoś nie zrozumiałem w tym poście, więc o naukę proszę.
Auguście a jak to co ty napisałeś odnosi się albo polemizuje z tym co ja napisałem bo nie zauważam?
A jak czegoś nie zrozumiałeś to pytaj ale konkretnie.

Akceptuję i dopuszczam interpretację słów Jezusa z krzyża do kuzyna jakie podaje nam teologia katolicka, bo sa prawdopodobne, ale równie uprawnione i jest rozumienie literalne i dosłowne, czysto ludzkie, akceptowane przez niektórych protestantów, czyli :
pytasz
Czy Jezus mógł się bardziej jasno wyrazić?
to odpowiadam
Jezus jako Jedyny syn Marii, wówczas już wdowy (zgodnie z teologią katolicką !) nie chcąc jej skazać na głodową i żebraczą egzystencję, poprosił kuzyna i ucznia w jednym, by się zaopiekował wdową bezdzietną (po Jego śmierci), jak własną matką, było to typowe zachowanie w owych czasch. A matce powiedział to samo tylko innymi słowami. Czy ty w chwili śmierci nie postąpił byś tak samo?, Czy to nie jest prawdopodobne i usprawiedliwione wytłumaczenie i rozumienie tych słów? (nie mówię, że poprawne i właściwe teologicznie!- czytać ze zrozumieniem!). Takie tylko proste, ludzkie rozumienie usprawiedliwiają słowa podkreślone
(25) A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. (26) Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. (27) Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Można zapytać czemu nie powiedział do kobiet, oto Matka wasza?, albo czemu nie powiedział do wszystkich wskazując na Marię, oto Matka wasza? - wówczas protestanci by nie mieli wątpliwości, ani argumentów, a tak...
Ostatnio zmieniony 2018-10-21, 20:15 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: agust » 2018-10-21, 21:36

Dezerter pisze: 2018-10-21, 20:12 (25) A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. (26) Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. (27) Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Można zapytać czemu nie powiedział do kobiet, oto Matka wasza?, albo czemu nie powiedział do wszystkich wskazując na Marię, oto Matka wasza? - wówczas protestanci by nie mieli wątpliwości, ani argumentów, a tak...
Dezerter, wybacz, ale nadal nie rozumiem: "czemu nie do kobiet, czemu nie do wszystkich" - jak pytasz - ja nie jestem ani kobietą, ani wszystkimi, tylko uważam się za ucznia Jezusa - może niedoskonałego, i to do mnie także powiedział, bym wziął Jego Matkę do siebie. Także odnosi się to do mojej mamy. Wybacz, nie jestem protestantem, a moja wiara jest prosta.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Dezerter » 2018-10-21, 22:35

To dlaczego nie przekonuje cię proste, literalne, socjologiczne i psychologiczne, rodzinne rozumienie jakie podałem, tylko teologiczna konstrukcja intelektualna?
...jesteś niekonsekwentny
Ostatnio zmieniony 2018-10-21, 22:36 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: agust » 2018-10-22, 08:45

Dezerter pisze: 2018-10-21, 22:35 To dlaczego nie przekonuje cię proste, literalne, socjologiczne i psychologiczne, rodzinne rozumienie jakie podałem, tylko teologiczna konstrukcja intelektualna?
...jesteś niekonsekwentny
Ech... może i intelektualistą nie jestem, ale w Ewangelii jedne z ostatnich słów Jezusa na krzyżu - tak proste, że prościej już nie można,(intelektualna konstrukcja?) brzmią jak testament do wykonania bardzo jasno sformułowany.

Gdy corocznie w porze letniej odwiedzają minie Świadkowie Jehowy i pytam ich właśnie o te słowa Jezusa: "Synu oto Matka Twoja, Matko oto syn Twój", to właśnie dokładnie tak jak Ty, tłumaczą socjologicznie, a może nawet socjalną, ludzką troską o swoją Matkę, ale odchodzą zawstydzeni taką swoją konstrukcją. Czyżby zapisy w Ewangelii, dotyczyły raczej ziemskiego socjalu? Coś mi tu nie gra Dezerter. Jezus powiedział: " Królestwo moje nie jest z tego świata" Niektórzy nawet próbują tłumaczyć, że z powodu powszechnych emerytur wprowadzonych przez Gierka, te słowa Jezusa i 4 przykazanie, jakby wyblakły... :D

konik

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: konik » 2018-10-22, 20:57

Niestety ( zaczne od tego slowa ) … ale rzeczywiistosc i praktyka zydowska zaprzecza protestanckiej wykladni przytoczonej przez Dezertera.
Jezus zwrocil sie do konkretnej kobiety ( swojej mamy ) wz konkretnym i nie pozostawiajacym watpliwosci zaleceniem, ktore zostalo w dwojaki sposob potwierdzone taka sama intencja przewodnia, jaka jest zastosowana i do ucznia, i do Maryi.
Mozna zadac kolejne pytanie: wobecc tego, dlaczego mierzymy sie z Kultem Maryjnym, a nie z kultem Ucznia ( sw.Jana)?
I tu zachodzi wlasnie znamienna, zydowska typologia: Syn wobec Matki i Matka wobec Syna. Chwala Jezusa "zacienia" osobe Maryi ( podobnie jak w scenia Zwiastowania Duch Swiety "zacienia" pobozna Niewiaste, Niewiaste Wybrana dla dziela Odkupienia poprzez Wcielenie (narodzenie ) Syna.
Chwala Maryi jest wobec tego tak samo szczegolna, jak szczegolny jest Jej Syn - Mesjasz. I tyczy sie tylkoMaryi, a pochodzi od Chwaly Syna. Jest to jedyna droga Zbawienia, ukazana nam w Planie Bozym … przez Maryje ( z woli Boga "zacienionej" ) wszystko dzieje sie w Chrystusie. Niema bardziej chrystocentrycznej Osoby i bardziej chrystocentrycznego Kultu, jakim jest dla uczniow Jezusa Kult i Osoba Maryi, Matki Bozej.
Tu mala dygresja wstrone Morkeja: poboznosc maryjna jest jedna z poboznosci, ale … ja pisalem o drodze do Chrystusa w Jego dziele Odkupienia rodzaju ludzkiego: na tej drodze ( na tym szlaku Zbawienia ) istnieje tylko i jedynie szlak maryjny - przez Maryje do Chrystusa. I w tym znaczeniu nie ma innej drogi.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-22, 23:02

1
Myślę, że J 19,26-27 jest dostatecznie jasno wyjaśnione przez Ap 12:17, który to fragment mówi, że Ci, co "strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa" są potomstwem Maryi.
I to jest chyba najważniejsze.

2
W obu miejscach tekst ma warstwy znaczeniowe: w pierwszej warstwie jest osoba Maryi. W drugiej - zarówno w Ewangelii jak i w Apokalipsie - Maryja oznacza Lud Boży (i to zarówno Starego jak i Nowego Przymierza).

Maryja jest Nową Ewą, matką żyjących - rodzącą Nowy Lud Boży (sporo o tym pisałem . I dlatego jest jego Matką.
Więcej na ten temat http://analizy.biz/marek1962/km7.pdf w rozdziale "1.3.2 Perspektywa eklezjalna – Nowa Ewa, Matka Wszystkich Wierzących".

3
"Niewiasto, oto syn Twój". Biorąc pod uwagę znaczenie słowa przetłumaczonego tu na "oto" (gr. ide) należałoby te słowa raczej przetłumaczyć "Niewiasto, spójrz, to jest syn Twój".
Czyli zobacz, to jest też Twój syn, jest moim bratem w Nowym Ludzie Bożym.

4
Egzegeza J 19,26-27 mówiąca o darowaniu w Maryi Matki Kościoła ma bardzo silne wparcie patrystyczne. Właściwie zawężająca egzegeza, którą przedstawił nam tu Dezerter, powstała na fali Reformacji. Jej prawdziwości zaprzecza przeczy ostatni wiersz (28) sceny, w którym czytamy że dopiero po tym geście usynowienia Kościoła przez Maryję „już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo”

5
Pozwólcie jeszcze na cytat z ciekawego rozważania, które można znaleźć tu (polecam całe!) https://tarnow.gosc.pl/files/13/10/05/0 ... 2C2527.pdf

"W starotestamentalnych tekstach jest mowa o Córce Syjonu, oblubienicy Pana i matce wszystkich narodów
(zob. Ps 87). Po niewoli babilońskiej zbawienie opisywane jest jako powrót wszystkich na górę
Syjon. Góra ta przedstawiona jest jako niewiasta, która gromadzi wokół siebie swoje dzieci. Wygląda
to tak, jak gdyby wszystkie dzieci zgromadziły się w jednej chwili wokół swej matki: „Kto słyszał coś
podobnego? Kto widział takie jak te rzeczy? Czyż kraj się rodzi jednego dnia? Czyż naród rodzi się od
razu? Bo Syjon ledwie zaczął rodzić, a już wydał na świat swe dzieci” (Iz 66,8). „Rzuć okiem dokoła i
zobacz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione
są twe córki” (Iz 60,4). Gromadzący się naród jest niepoliczoną rzeszą zbierającą się w Jerozolimie.
Jest to zgromadzenie rozproszonych dzieci, które wracają z wygnania. Do nich dołączają się wszystkie
narody (por. Iz 60,6-14). Analogicznie patrząc na scenę pod krzyżem, można powiedzieć, że tworzy
się tu jedność Izraela i wszystkich narodów, które przychodzą na Syjon.


----------------
Widzisz, @Dezerterze, piszesz ciągle że nie masz problemów z maryjnością itd. A właśnie te wątpliwości które masz, o których tu piszesz to owoc dyskretnego wpływu idei protestanckich (tak żywych u charyzmatyków). To nie jest tak, że poddawana im osoba odrzuci jawnie Maryję (choć i tak bywa) - ale właśnie zmienia spojrzenie na te kwestie tak subtelna, choć ważne...

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Dezerter » 2018-10-22, 23:31

konik pisze: 2018-10-22, 20:57 Niestety ( zaczne od tego slowa ) … ale rzeczywiistosc i praktyka zydowska zaprzecza protestanckiej wykladni przytoczonej przez Dezertera.
Jezus zwrocil sie do konkretnej kobiety ( swojej mamy ) wz konkretnym i nie pozostawiajacym watpliwosci zaleceniem, ktore zostalo w dwojaki sposob potwierdzone taka sama intencja przewodnia, jaka jest zastosowana i do ucznia, i do Maryi.
Mozna zadac kolejne pytanie: wobecc tego, dlaczego mierzymy sie z Kultem Maryjnym, a nie z kultem Ucznia ( sw.Jana)?
I tu zachodzi wlasnie znamienna, zydowska typologia: Syn wobec Matki i Matka wobec Syna. Chwala Jezusa "zacienia" osobe Maryi
Rzeczywiście jeśli "zacienia" na sposób żydowski, to mamy tego przykłady w ST jak "zacieniła" matkę Mojżesz, Dawida, Salomona, a nawet w nowym, bo wszyscy oczywiście znamy matkę Piotra i Pawła ;)
zacienienie całkowite ;)

A Marku twoja niepotrzebna całkowicie troska o moją Maryjność musi wynikać z nieuważnego czytania, więc zacytuję sam siebie:
Akceptuję i dopuszczam interpretację słów Jezusa z krzyża do kuzyna jakie podaje nam teologia katolicka, bo sa prawdopodobne
Jezus jako Jedyny syn Marii, wówczas już wdowy (zgodnie z teologią katolicką !) nie chcąc jej skazać na głodową i żebraczą egzystencję, poprosił kuzyna i ucznia w jednym, by się zaopiekował wdową bezdzietną (po Jego śmierci), jak własną matką, było to typowe zachowanie w owych czasch. A matce powiedział to samo tylko innymi słowami. Czy ty w chwili śmierci nie postąpił byś tak samo?, Czy to nie jest prawdopodobne i usprawiedliwione wytłumaczenie i rozumienie tych słów? (nie mówię, że poprawne i właściwe teologicznie!- czytać ze zrozumieniem!)
]
może pomoże :-s ;)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: agust » 2018-10-23, 09:41

Dezerter pisze: 2018-10-22, 23:31 ezus jako Jedyny syn Marii, wówczas już wdowy (zgodnie z teologią katolicką !) nie chcąc jej skazać na głodową i żebraczą egzystencję, poprosił kuzyna i ucznia w jednym, by się zaopiekował wdową bezdzietną (po Jego śmierci), jak własną matką, było to typowe zachowanie w owych czasch. A matce powiedział to samo tylko innymi słowami. Czy ty w chwili śmierci nie postąpił byś tak samo?, Czy to nie jest prawdopodobne i usprawiedliwione wytłumaczenie i rozumienie tych słów? (nie mówię, że poprawne i właściwe teologicznie!- czytać ze zrozumieniem!)

]
Dezerterze, zgadzam się z Tobą w tym zakresie, że tak samo jak Jezus mamy postępować w stosunku do swoich ziemskich matek, naszych rodzicielek. Pisałem o tym w tym wątku i jak wiesz toczyłem batalie właśnie o te sprawy w naszym współczesnym rozsypującym się społeczeństwie i o tym co zrobić ze starymi rodzicami. Przecież mamy Go naśladować, choć nie jesteśmy tak doskonałymi ludźmi. Mamy zdjęcie, na którym 10 letni kuzyn mojej żony, napisał "Kochanej siostrze..." Tak więc w czasach ziemskiego życia Jezusa, jak i pół wieku temu, troska i zabezpieczenie rodziny było czymś naturalnym. Posiadanie emerytury nie zabezpiecza przed niczym...
Dlatego, zlecenie swojemu umiłowanemu uczniowi opieki nad swoją Matką i Matce opieki nad swoim uczniem, nie było niczym innym, jak przekazaniem szczególnej opieki Matki nad synem i drogi do Boga przez Maryję.
Pewnie nie jestem tak biegły w Pismach jak Ty, Marek, czy konik, ale wiara moja jest prosta i fascynacje innymi konstrukcjami myślowymi mnie nie pociągają.

konik

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: konik » 2018-10-23, 10:02

Dezerterze: slowo zacienic jest staropolskim odpowiednikiem ustanowienia szczegolnej pozycji i wziecia pod opieke. …
Nowe przeklady niestety nie oddaja tego znaczenia w najlepszy sposob.
Duch Swiety "zacienia " Maryje w istotny sposob - tylko nz Maryi przychodzi Mesjasz. Bo tylko do niej odnosi sie przepowiednia Boga dana ludziom w Raju.

Odnosze wrazenie, ze cala dyskusja zaczyna zbaczac na tory utrzymania pozycji ( wbrew intencjom Pisma), zamiast dazyc ku Swiatlu.

Drogi aguscie - racje masz i nie masz: konstrukcje myslowe stanowia podstawe wyartkulowania dogmatow wiary; te dogmaty sa m.in. i po to, aby kolejne pokolenia nie pogubily sie nie zaczely glosic nauk falszywych.
Racje zas Tobie przyznac moge, iz prosta wiara wystarcza nam w drodze ku Bogu: ale jest ona ( jesli jest wlasciwa ) zawsze oparta na konsstrukcjach myslowych, gdyz te sa szkieletem dla prostej wiary.

Serdecznie pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-23, 11:05

konik pisze: 2018-10-23, 10:02 Dezerterze: slowo zacienic jest staropolskim odpowiednikiem ustanowienia szczegolnej pozycji i wziecia pod opieke. …
..a właściwie biblijnym.
Przy tym trochę dla nas nieczytelnym ze względu na... klimat (!)
Parę przykładów:
"Odpowiedział krzew cierniowy drzewom: Jeśli naprawdę chcecie mnie namaścić na króla, chodźcie i odpoczywajcie w moim cieniu! "/Sdz 9,15a/
"Strzeż mnie jak źrenicy oka; w cieniu Twych skrzydeł mnie ukryj."/Ps 17,8/
"Jak cenna jest Twoja łaska, synowie ludzcy przychodzą do Ciebie, chronią się w cieniu Twych skrzydeł:"/Ps 36,8/
"Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka,"/Ps 91,1/
"Udają się w podróż do Egiptu bez zasięgnięcia zdania ust moich, aby się uciec pod opiekę faraona i by się schronić w cieniu Egiptu."/Iz 30,2/
"Pomazaniec Pański - nasze tchnienie - schwytany został w ich doły, a myśmy o nim mówili: W jego cieniu będziemy żyć wśród narodów."/Lm 4,20/
"Na wysokiej górze izraelskiej ją zasadzę. Ona wypuści gałązki i wyda owoc i stanie się cedrem wspaniałym. Wszystko ptactwo pod nim zamieszka, wszystkie istoty skrzydlate zamieszkają w cieniu jego gałęzi."/Ez 17,23/

W klimacie Ziemi Obiecanej, dobrze jest "być w cieniu".
U nas kazdy chciałby się raczej "ogrzać" niż ochłodzić ;)

konik

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: konik » 2018-10-23, 17:50

Bardzo dobre uzupelnienie Marku.
Z ciekawostek warto dodac, ze zaleta domostwa w tamtym klimacie jest podloga wylozona glazami - co powoduje ochlodzenie pomieszczenia. Nie kazdego bylo stac na taka podloge.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4384
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2018-10-25, 11:20

Też odczuwałam niechęć do Maryi, nie rozumiałam dlaczego mam się do Niej zwracać. Myślałam "Ok, św. Faustyna, ją mogę prosić o pomoc, ale po co Maryję? W końcu nie czuję tego, a Pan Jezus mnie wysłuchuje."
Nowenna do Maryi i inne modlitwy nużyły mnie, a gdy słyszałam, że Maryja jest naszą matką, ogarniało mnie skrępowanie i prawie nic więcej. Powierzałam się( i nadal powierzam) Jezusowi Miłosiernemu, wtedy jeszcze myśląc, że więcej nie potrzebuję.
Niechęć do Maryi to była pokusa.
Bo jednego z najpiękniejszych dni mojego życia ktoś powiedział mi: " Pan Jezus cię kocha. Powierzaj się przez ręce Maryi." Nie mam wątpliwości, że to właśnie Pan Jezus "dał" mi wtedy tę osobę i te słowa. Odmawiam "Akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski". Mimo że nie czuję jeszcze jakiejś szczególnej więzi z Maryją to wiem, że bez tego i bez różańca pewnie byłoby ze mną dużo gorzej, nawet jeśli te moje modlitwy są niedbałe, to coś powoli przyciąga mnie do nich.
Bóg ofiarował nam Maryję, za matkę, z miłości do nas i to jest również Jego miłosierdzie. Czerpmy z miłosierdzia naszą ufnością, nawet jeśli nie rozumiemy.
Ostatnio zmieniony 2018-10-25, 11:22 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: agust » 2018-10-25, 16:35

konik pisze: 2018-10-23, 10:02 konstrukcje myslowe stanowia podstawe wyartkulowania dogmatow wiary; te dogmaty sa m.in. i po to, aby kolejne pokolenia nie pogubily sie nie zaczely glosic nauk falszywych.
Racje zas Tobie przyznac moge, iz prosta wiara wystarcza nam w drodze ku Bogu: ale jest ona ( jesli jest wlasciwa ) zawsze oparta na konsstrukcjach myslowych, gdyz te sa szkieletem dla prostej wiary.
Czytam Twoje koniku bardzo wyważone i mądre posty i myślę sobie, że i ten najmniejszy i ten największy mają swoje role do spełnienia. Moja wiara jest prosta i przy takiej chciałbym pozostać. Dlaczego? Choćby dlatego, że znając od dziecka Dekalog nie wchodzę w zasadzie w konflikty z Kodeksem Karnym - przecież niedoskonałym - i którego kompletnie nie znam. Choćby dlatego, że analizując np ST, trudno ocenić komuś nie posiadającemu dostatecznej wiedzy, co było natchnionym przekazem proroków, czyli słowem Bożym, a co dopisali przez wieki ludzie, nawet w interesie jakiejś grupy. Przecież Jezus żyjąc wśród ludzi utwierdzał Prawo i wyjaśniał nawet w przypowieściach, by było zrozumiałe, a w innych miejscach krytykował prawo stworzone przez ludzi: na stare wory nie można przyszywać nowych łat. Myślę, że obecne "konstrukcje myślowe" różnych reformatorów, niby dostosowując się do współczesności i politycznej poprawności, także mogą być obarczone pewnym błędem. Gdzieś przeczytałem Twoją trafną ocenę różnych chrześcijańskich grup odnowy, w których jest modlitwa i uwielbienie Boga, ale brakuje gotowości do brania krzyża na każdy dzień. Wymodlimy zdrowie, dobrą posadę, i odpowiedni poziom życia. Uzdrowimy ludzi prawie zdrowych, a co myślą sobie obłożnie chorzy, inwalidzi na wózkach, potrzebujący całodziennej opieki? Cuda dzieją się na co dzień w pokorze i cichości tych co ufają.
Wydaje mi się, że moja wiara jest prosta, ale nie naiwna. Bóg objawia się nie tylko w miłosierdziu, ale i w Krzyżu.

ODPOWIEDZ