Wątpliwości i niechęć do Maryi

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18906
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4604 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-15, 09:25

mondfa pisze: 2018-10-14, 22:21 Ale jak to zwykła kobieta?
Wybrana przed wszystkim stworzeniem, bez grzechu poczęta.
Opisałem myśli zwodzące, a nie to, co uwazam...
Pan mię posiadł na początku dróg swoich, pierwej niźli co uczynił od początku. Od wieków jestem ustanowiona i od dawna, pierwej niźli się ziemia stała. Jeszcze nie było głębiny, a ja już poczęta byłam; jeszcze źródła wód nie wytrysnęły, jeszcze góry potężną masą nie stanęły, przed pagórkami jam się rodziła.

Jam wyszła z ust Najwyższego, pierworodna między wszystkim stworzeniem.
No, to akurat jest o Chrystusie...

mondfa

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: mondfa » 2018-10-15, 10:17

To dlaczego w formie żeńskiej?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18906
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4604 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-15, 11:10

mondfa pisze: 2018-10-15, 10:17 To dlaczego w formie żeńskiej?
Bo w tym tekście Jezus jest przedstawiany jako personifikacja mądrości (co jest zresztą wprost powiedziane Syr 24,1).
Maryja nie istniała przed Wszechświatem (nie wierzymy w preegzystencję ludzi).
Sformułowanie "pierworodna między wszystkim stworzeniem" kieruje nas do Nowego Testamentu, który mówi o Jezusie że jest: "Pierworodnym wobec każdego stworzenia" /Kol 1:15/

Ale to tylko tak na marginesie.

Biblia przede wszystkim przedstawia Maryję jako Matkę Wszystkich Wierzących.
Ostatnio zmieniony 2018-10-15, 11:10 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

mondfa

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: mondfa » 2018-10-15, 11:54

Aha. Znalazłam sporo tekstów które interpretują ten fragment w odniesieniu do Maryi.
To się wyjaśniło mi w takim razie. Dzięki. :)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18906
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4604 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-15, 12:47

mondfa pisze: 2018-10-15, 11:54 Aha. Znalazłam sporo tekstów które interpretują ten fragment w odniesieniu do Maryi.
To prawda, też się z tym spotkałem.
Być może jakąś pararelę można wyciągnąć, ale chyba dość daleką.
Co inni forumowicze na to?
Ostatnio zmieniony 2018-10-15, 12:48 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

sam2

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: sam2 » 2018-10-15, 14:49

Tym podobienstwem jest to ze Maryja jest pierwszym Czlowiekiem poczetym wedlug zamyslu Boga, gdy stworzyl Czlowieka w Raju.
Niepokalane Poczecie jednak jest czym innym niz " Pierworodnym wobec kazdego stworzenia".

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1722
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 353 times

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Morkej » 2018-10-17, 18:59

Marku - nie wiem dlaczego, ale dopiero dziś przeczytałem w całości podany przez ciebie tekst (link) w pierwszej stronie tematu. Muszę powiedzieć że naprawdę bogate wypracowanie. Bardzo dużo mi on wyjaśnił i rozjaśnił parę spraw, ale czuję nadal ten niesmak i nie pełność. Choć chciałbym nie mieć wątpliwości i niechęci do Maryi bo sporo rzeczy już sobie wyjaśniłem dzięki w dużej mierze wam to nadal to czuję.
Czy to znaczy, że jestem zbyt słaby by to dobrze zrozumieć? Czy może za mało się staram?
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

sam2

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: sam2 » 2018-10-17, 21:03

Nie musisz rozumiec, trzeba wierzyc.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14930
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4183 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Dezerter » 2018-10-17, 21:08

Każdy z nas jest inny. Poznałem ostatnio nawróconego człowieka, który miał duży problem z akceptacją Św Pawła, bo uważał go ( w jemu tylko znany/uzasadniony sposób) za zagrożenie dla Jezusa ...?
Ja rozumiem ludzi, którzy są "Maryjni" u matuchny szukają opieki, wstawiennictwa, dobrego serca, pomocy, łaski - w końcu to matka a z dzieciństwa wiemy, że matka zazwyczaj staje w obronie dziecka "kiedy Ojciec rozsierdzony siecze". Ja rozumiem, akceptuję i nie krytykuję ludowego katolicyzmu Maryjnego- mam go "na co dzień", obserwuję, jak pobożne kobiety (częściej) mówią wprost do figurki, która nawiedza miejscowość, zwracając się wprost jak do osoby. Mnie to nie oburza, wręcz czasami widząc tą szczerość, wzrusza.
Natomiast teologiczne traktaty teologiczne - kompletnie nie przekonują do tego, że droga do Boga prowadzi przez Maryję. Co innego gdyby pisali, że jedna ze ścieżek duchowości, to w pełni akceptuje, ale nie jedyna.
Wiem, że jestem w mniejszości, nikogo nie staram się przekonać, szanuję Maryjnych katolików jak Konik, snujcie więc i takich jak ja, którzy kochają Maryję, ale odróżniają stworzenie od Stwórcy i mają ostrożny stosunek do przykazania bałwochwalstwa, tak często potępianego w Piśmie.
szlom
Ostatnio zmieniony 2018-10-17, 21:32 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

mondfa

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: mondfa » 2018-10-17, 22:02

Nie chce obrazić, ani urazić, ale protestantyzmem powiało. :)
To, że ktoś modli się patrząc na figurkę nie znaczy, że modli się do figurki. Modli się fo Matki Bożej patrząc na jej wizerunek.

Dodano po 42 minutach 49 sekundach:
Św. Chromacjusz z Akwilei w taki sposób komentuje wzmiankę z Dziejów Apostolskich: «Zgromadził się zatem Kościół w sali na górze razem z Maryją, Matką Jezusa, i razem z Jego braćmi. Nie można zatem mówić o Kościele, jeśli nie ma Maryi, Matki Pana... Kościół Chrystusowy jest tam, gdzie głosi się wcielenie Chrystusa w łonie Dziewicy, a tam, gdzie głoszą apostołowie, którzy są braćmi Pana, tam się słucha Ewangelii»

Maryja była jedyną osobą obecną w życiu Chrystusa na każdym jego etapie. Była zawsze. Nigdy jej nie zabrakło. To dla mnie jeden z argumentów. W naszym życiu też nie może jej nigdy zabraknąć.
Nie można umniejszać roli Maryi, tak samo jak nie można utożsamiać kultu Maryjnego z kultem stworzenia, modlitwy przy figurce z modlitwą do figurki, bo to straszne wypaczenia, które przynoszą ogromną szkodę. A zawdzięczamy je braciom protestantom. To oni zasiewają takie ziarna, bo wiedzą, że Maryja to oręż, któremu szatan nie umie się przeciwstawić. Bo on jej nigdy NIE MIAŁ! A nam została dana. Bogu człowieka może wyrwać, bo człowiek sam do niego idzie. Ale jak Maryja staje na drodze to jest bezbronny.
Ostatnio zmieniony 2018-10-17, 22:11 przez mondfa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18906
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4604 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-10-17, 22:11

Morkej pisze: 2018-10-17, 18:59 Marku - nie wiem dlaczego, ale dopiero dziś przeczytałem w całości podany przez ciebie tekst (link) w pierwszej stronie tematu. Muszę powiedzieć że naprawdę bogate wypracowanie. Bardzo dużo mi on wyjaśnił i rozjaśnił parę spraw, ale czuję nadal ten niesmak i nie pełność. Choć chciałbym nie mieć wątpliwości i niechęci do Maryi bo sporo rzeczy już sobie wyjaśniłem dzięki w dużej mierze wam to nadal to czuję.
Czy to znaczy, że jestem zbyt słaby by to dobrze zrozumieć? Czy może za mało się staram?
Grunt to spokój - znam to po sobie (kiedyś miałem podobne problemy po nasłuchaniu się protestantów).
Efekt tortu z psiego łoju może trochę potrwać.

Możesz jeszcze długo - mimo przekonania intelektualnego - mieć uczuciową niechęć do maryjności. Ale te odruchy nie sa bardzo istotne. Byle bez nerwów.
Ostatnio zmieniony 2018-10-17, 22:13 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14930
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4183 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: Dezerter » 2018-10-17, 22:24

mondfa pisze: 2018-10-17, 22:02 Nie chce obrazić, ani urazić, ale protestantyzmem powiało. :)
To, że ktoś modli się patrząc na figurkę nie znaczy, że modli się do figurki. Modli się fo Matki Bożej patrząc na jej wizerunek.

Dodano po 42 minutach 49 sekundach:
Św. Chromacjusz z Akwilei w taki sposób komentuje wzmiankę z Dziejów Apostolskich: «Zgromadził się zatem Kościół w sali na górze razem z Maryją, Matką Jezusa, i razem z Jego braćmi. Nie można zatem mówić o Kościele, jeśli nie ma Maryi, Matki Pana... Kościół Chrystusowy jest tam, gdzie głosi się wcielenie Chrystusa w łonie Dziewicy, a tam, gdzie głoszą apostołowie, którzy są braćmi Pana, tam się słucha Ewangelii»

Maryja była jedyną osobą obecną w życiu Chrystusa na każdym jego etapie. Była zawsze. Nigdy jej nie zabrakło. To dla mnie jeden z argumentów. W naszym życiu też nie może jej nigdy zabraknąć.
Nie można umniejszać roli Maryi, tak samo jak nie można utożsamiać kultu Maryjnego z kultem stworzenia, modlitwy przy figurce z modlitwą do figurki, bo to straszne wypaczenia, które przynoszą ogromną szkodę. A zawdzięczamy je braciom protestantom. To oni zasiewają takie ziarna, bo wiedzą, że Maryja to oręż, któremu szatan nie umie się przeciwstawić. Bo on jej nigdy NIE MIAŁ! A nam została dana. Bogu człowieka może wyrwać, bo człowiek sam do niego idzie. Ale jak Maryja staje na drodze to jest bezbronny.
Nie chcę urazić nieznanego mi Św. Chromacjusz z Akwilei, ale fakty są inne:
- wielokrotnie pada Kościół w NT bez kontekstu i bez obecności Maryi
- w NT bracia to nie zawsze apostołowie

Ja unikam gadania do obrazów i figurek, by nie być potencjalnym/być może zgorszeniem, albo zwiedzeniem dla innych, bo znam Pismo i szanuje słowo Boże, ale rozumiem i szanuję, że inni mogą mieć inaczej.
A protestantyzmem to powiewa w Kościele katolickim od SW II i ... chwała Panu, że Ekumenizm stał się oficjalna polityka Kościoła, co szczególnie widać od naszego wielkiego JPII, a Franciszek zrobił krok dalej. Znam wielu Maryjnych protestantów.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

sam2

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: sam2 » 2018-10-18, 01:16

Tu Dez masz racje, tylko ze wiele osob po prostu nie potrafi rozmawiac nie widzac postaci. Sadze ze czuja sie dziwnie jakby gadali do siebie bo taka jest mentalnosc wielu ludzi.
Pamietam iles tam lat temu gdy pokazaly sie pierwsze blutooth sluchawki telefoniczne, pojechalem do Polski zalatwic pare spraw urzedowych, a idac przez rynek do ratusza ktos ze znajomych anglikow zadzwonil tak ze idac rozmawialem przez telefon w jez. angielskim. Tuz przed schodami ratusza minal mnie wychodzacy z ratusza jakis mezszczyzna, a mijajac mnie powiedzial "mamo ja wariat", bo sadzil ze belkocze cos dla niego niezrozumialego sam do siebie. :)
Sadze ze im bardziej nasza wiara sie umacnia tym bardziej jestesmy niezalezni od widzenia wizerunku postaci do ktorej sie modlimy.
Mialem kiedys ciekawe odczucie, bo modlilem sie przy scianie na ktorej wisiall krzyz, ale zwracalem sie jakby o ok. 30stopni obok krzyza (ok. 50-60cm).
Nie dawalo mi to spokoju dlaczego cos mnie odsuwa od tego krzyza na scianie?
Nieco pozniej okazalo sie ze wlasnie w tym kierunku w ktorym sie ustawialem do modlitwy w odleglosci ok. 10 m za sciana jest duzy kamienny krzyz koscielny, a kierunek linii ode mnie do tego krzyza to kierunek SE/E czyli na Jerozolime.
Nigdy bym o tym nie pomyslal, ale kilka dni wczesniej zanim to zauwazylem byla przy tym duzym krzyzu koscielnym ekipa ktora probowala namierzyc dokladne ukierunkowanie krzyza w kierunku na Jerozolime i wtedy dopiero zauwazylem ze dokladnie w tym kierunku ustawialem sie podczas modlitwy jakby odsuwajac sie od tego krzyza na scianie w pokoju. :)

konik

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: konik » 2018-10-18, 20:53

Chcialbym odniesc sie do slow Dezertera, w ktorych pisze, ze traktaty teologiczne o Maryi go nie przekonuja. Nie przekonuja w tym, ze droga do Boga prowadzi przez Maryje. Otoz nie istnieje cos takiego, jak droga do Boga przez Maryje. Najwiekszy z teologow i jedyny nieomylny i prawdziwie wierny Slowu teolog, a jest nim Stqorca sam okreslil w Raju, ze droga do Boga prowadzi … przez Boga.
Lecz … i tu naprawde zrozumiec warto i nalezy to, ze … gdy ludzie w Raju odrzucili jedyna droge do Boga przez Boga, gdyz wybrali droge zwiedzenia ( dali sie oszukac szatanowi ) to Bog sam, we wlasnej osobie otworzyl droge do zbawienia i ta droge zapoczatkowal przez Maryje. Dlatego to prawdziwy wyklad wiary apostolskiej, katolickiej i Kosciola jest Taki, ze droga do Boga prowadzi przez Boga ( wiare i zawierzenie Bogu ) , a czlowiek upadly jedyna nadzieje ku zbawianiu otrzymal przez Maryje w Jezusie ( jest to jasno potwierdzone w Pismie Swietym Ksiega Rodzaju i w ksiegach prorockich w tym Izajasza i w Nowym Testamencie w tym Magnificat.
Protestancki bunt zafalszowal te kwestie i wypromowal na bazie antykatolickiej kampanii klamstwo o rzekomym balwochwalstwie maryjnym. Ale tym samym zaparl sie profetycznym slowom samego Stworcy wypowiedzianym w Raju do naszych prarodzicow.

Kult maryjny jest dlatego kultem ku zbawieniu, iz jest najbardziej chrystocentrycznym kultem w chrzescijanstwie. I nie jest to jedna z duchowosci, ale jest to jedyna i wlasciwa duchowosc. Bez Maryi z postanowienia Boga nie ma i nie moze byc Wcielenia Chrystusa w Jezusa.
Jest to podstawowa Prawda wiary. i umniejszenie tego aspektu wiary jest umniejszeniem Slowa Bozego.

mondfa

Re: Wątpliwości i niechęć do Maryi

Post autor: mondfa » 2018-10-18, 21:23

Amen! :)

ODPOWIEDZ