Religia w szkole

[sądzony]

A no jeszcze analogicznie naszego języka:
wszyscy jesteśmy piśmienni, mało kto jednak pisze, a już rzadkością są poeci;
odnoszę wrażenie, że podobnie jest z wiarą:
wszyscy znamy dekalog, historię o stworzeniu, raju, śmierci i zmartwychwstaniu - pisać jednak w szkole nie uczą

[xdiec29]

Uważam, że religia nie powinna w żadnym razie nie powinna być obowiązkowa. Nawet dla dzieci ochrzczonych.
@Magnolia, wartoby, aby ksiądz się wypowiedział.

Może nie wiecie Państwo ale Religia w szkole nie jest obowiązkowa.

[Marek_Piotrowski]

Jesli jako Polak mam obowiązek poznać swój język to chyba jako katolik tez mam obowiązek poznać swoją wiarę, jak sądzisz?

A dlaczego jako Słowianin nie poznaję mitologii i historii Słowian.

Gdyby wierzenia Słowian wpływały na Twoje obecne postępowanie, to owszem, miałbyś obowiązek.
Ponadto nie wkładajmy do jednego garnka wiarę w Boga Prawdziwego i mitologię.

Gdzieś czytałem, że sięga nawet 6000 lat p.n.e. (ok - powiedzmy że 3000).
A "historia" Polski zaczyna się od chrztu Polski 10 w.n.e.
Jakoś nam umyka minimum 4000 lat.

Jak najbardziej historia (bez cudzysłowu) Polski zaczyna się - no, może nie dokładnie od Chrztu Polski, ale niewiele wcześniej.
Natomiast historia tej ziemi jest znacznie dłuższa, i warto się nią zainteresować. Ja na przykład mieszkam na Oksywiu, gdzie odkryto ślady tzw. kultury oksywskiej (II w. p.n.e.–pocz. n.e.).

Uczymy się natomiast mitologii greckiej, rzymskiej, judaistycznej (piszę z punktu widzenia nauki w szkole).

Tu chyba akurat powody są inne:

• dużo więcej źródeł
• duzo większy wpływ na nasze obecne życie (kultura grecka, prawo rzymskie, wiara judaistyczna - a może raczej mojżeszowa - to przecież nasza wiara)
• może to przykre, ale osiągnięcia kultur zamieszkujących ziemie polskie w okresie pierwszego tysiąclecia naszej ery i wcześniej są - w porównaniu z wymienionymi - dość mizerne. Brutalnie szczerze: nie bardzo jest się o czym uczyć, wszystkie istotne rzeczy można powiedzieć w czasie jednej godziny lekcyjnej

Zastanówmy się więc może na ile jesteśmy Słowianami, a na ile grekami, rzymianami i żydami?

Myślę, że znacznie bardziej jesteśmy Grekami, Rzymianami i Żydami, niż Słowianami.

[itsjustmemichelle1]

Uważam, że religia nie powinna w żadnym razie nie powinna być obowiązkowa. Nawet dla dzieci ochrzczonych.
@Magnolia, wartoby, aby ksiądz się wypowiedział.

Może nie wiecie Państwo ale Religia w szkole nie jest obowiązkowa.

Wiemy, ale gdzieś tutaj w dyskusji się pojawiło.

[Morkej]

Coraz głośniej mówi się ostatnio na temat matury z religii. Nie jest to co prawda nowy pomysł, bo już trochę ma, ale właśnie niedawno zaczęto konkretnie o nim rozmawiać. Widać poparcie tego projektu przez ministra i chęć jego zrealizowania za parę lat (chyba do 2024 roku). Wśród ludzi pojawiają się mieszane uczucia. Wydaje mi się dość racjonalne to, że skoro religia sama w sobie występuje jako przedmiot w szkole, to dlaczego by nie mieć możliwości zdawania go na maturze? Przecież są ludzie, którzy chcieliby pójść na teologię, prawo kanoniczne itd. a ten przedmiot mógłby im w tym pomóc.
Co na ten temat sądzicie?

[Andej]

Jako dodatkowy przedmiot, to ok.
Ale najpierw trzeba się zastanowić, czym jest religia w szkole. Nauką wiary czy nauka o religii katolickiej?
Jeśli jest nauka wiary, to nie wyobrażam sobie zdawania matury z wiary. Ale jeśli z wiedzy religijnej (co z wiarą często nie ma nic wspólnego), to powstanie pytanie, dlaczego ino z katolickiej?

Jednak podstawową kwestią jest to: Czy nauka religii w szkole to NAUKA WIARY czy też NAUKA O RELIGII?

[sądzony]

Wiary uczy życie. Od początku do końca. Nauka religi może stanowić jej część.

[Morkej]

Ale jeśli z wiedzy religijnej (co z wiarą często nie ma nic wspólnego), to powstanie pytanie, dlaczego ino z katolickiej?

Dlatego, że właśnie takiej są uczone dzieci w polskich szkoła. I przede wszystkim tej powinny być uczone. Chrześcijaństwo i katolicyzm na tyle mocno jest zakorzeniony w naszej kulturze i świadomości, że możemy sobie nawet z tego nie zdawać sprawy. Jasne, dlaczego by nie uczyć o innych religiach w stylu religioznawczym, ale pod względem perspektywy na relacje społeczne raczej by to nie wyszło. Jesteśmy przyzwyczajeni do zupełnie innych rzeczy. Obce nam społecznie jest rozumowanie muzułmańskie i dlatego ono nie pasuje do naszej kultury.
Tak więc oparcie nauki religii o tą jedną z której wyrasta nasza historia, kultura i społeczeństwo jest jak najbardziej niekontrowersyjne.

[Andej]

Niestety, jest kontrowersyjne. I to coraz bardziej. Z punktu widzenie ludzi innych wyznań i religii. A w szczególności wyznawców liberalnej religii. Jak to miałoby być, gdyby lewica przejęła władzę? Słyszałeś o dzisiejszej deklaracji najsilniejszej z partii pretendujących do objęcia władzy. I zobacz, że w społeczeństwie jest gorzej niż w Sejmie. W Sejmie lewica potrzebuje 276. To jest ok. 60%. A w sondażach pokazują, że na lewicę (szeroko pojętą) głosowałoby ponad 70% społeczeństwa.

Ale ad rem. Uważasz, więc, że powinna być możliwa matura z wiedzy religijnej (katolickiej). OK, niech będzie. Ale umożliwiłbym to samo innym religiom. W szczególności prawosławnym i protestantom. Polska zawsze słynęła z tolerancji religijnej. Wprawdzie jedna zawsze była uprzywilejowana, ale inne były tolerowane. Ustawa o szkolnictwie też (tak mi coś dzwoni) wprowadziła nauczanie religii, a nie tylko religii katolickiej. Należałoby tym objąć wszystkie zarejestrowane Kościoły. I w sumie dobrze. Osobiście wolę gdy ludzie garną się do Boga, niż z nim walczą.

Nie można jednak przy tym wszystkim zapominać, że wiedza religijna ma się nijak do wiary. Pomaga wierzącym wierzyć. Ale też pomaga ateistom zwalczać wiarę. Pomaga, np. ŚJ przekabacać ludzi. To broń obosieczna.

[Morkej]

Ale ad rem. Uważasz, więc, że powinna być możliwa matura z wiedzy religijnej (katolickiej). OK, niech będzie. Ale umożliwiłbym to samo innym religiom. W szczególności prawosławnym i protestantom. Polska zawsze słynęła z tolerancji religijnej. Wprawdzie jedna zawsze była uprzywilejowana, ale inne były tolerowane. Ustawa o szkolnictwie też (tak mi coś dzwoni) wprowadziła nauczanie religii, a nie tylko religii katolickiej. Należałoby tym objąć wszystkie zarejestrowane Kościoły. I w sumie dobrze. Osobiście wolę gdy ludzie garną się do Boga, niż z nim walczą.

Jak najbardziej. Nawet jeśli nauka religii protestanckiej i prawosławnej nie jest w Polsce przedmiotem (choć kojarzę, że w pewnych regionach Polski dzieci uczęszczają, ale to garstka). Przecież na maturze są przedmioty nieobowiązkowe, których w ogóle nie ma w szkołach jako przedmiotu, ale są dalej brane w rekrutacji na studia i mogą zwiększyć czyjeś szanse.