Przesądy, zabobony, myślenie magiczne - czy zagrożenie duchowe?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: agust » 2019-01-09, 16:57

Jeżeli traktujesz nitki i inne ozdobniki, gadżety, jak upiękniające czy nawet szokujące innych ozdoby, to z czasem z tego wyrośniesz jak wszyscy. Jeżeli twierdzisz, że przez nitkę coś Cię spotkało i przeglądasz kabały, to wycofaj się z tego jak najszybciej, bo to ogłupia, odbierze spokój, no i pogaństwo.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Andej » 2019-01-09, 18:21

ToTylkoJa pisze: 2019-01-08, 22:04... "dziwne przyzwyczajenia, których sama nie rozumiem".
Co w nich dziwnego? Rytm dnia? Uporządkowanie zdarzeń, czynności? Czy spuszczanie wody po użyciu toalety też należy do dziwnych przyzwyczajeń? Czy mycie rąk przed jedzeniem może być traktowane jako natręctwo lub zabobon?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: ToTylkoJa » 2019-01-09, 18:43

Co w nich dziwnego? Rytm dnia? Uporządkowanie zdarzeń, czynności? Czy spuszczanie wody po użyciu toalety też należy do dziwnych przyzwyczajeń? Czy mycie rąk przed jedzeniem może być traktowane jako natręctwo lub zabobon?
Rytm dnia ma zazwyczaj jakiś sens. Jesz śniadanie, bo jesteś głodny. Wstajesz, bo musisz itd.
Nazwałam to "dziwnym", bo na pytanie "dlaczego nazywasz tego psa Chojrak, a nie Sonia?", mogę odpowiedzieć tylko "bo tak", czego sama nigdy nie uznaję za odpowiedź.
Nie ma większego sensu noszenie tej przypinki w portfelu, tym bardziej, że jest przeterminowana, dlatego nazwałam to "dziwnym".

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Andej » 2019-01-09, 18:58

Pies - gdyż tak wyczuwasz jego naturę.
A przypinkę - może ją lubisz?

Dopóki nie motywujesz magią, to nie widzę problemu. W niczym noszenie przypinki nie ogranicza podejmowania decyzji. Czyż nie tak?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

LechoSława

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: LechoSława » 2019-01-26, 20:27

Witam wszystkich
Po długich namyślaj postanowiłam do was napisać. Nie należę do żadnego wyznania ani kościoła a mój światopogląd mogę określić jako ateizm. Jako niemowlę zostałam ochrzczona, w wieku 2,5 roku zaczęłam czytać i bardzo interesować sie otaczającym mnie światem, pomimo iż obie Babcie są wierzące i aktywnie uczestniczą w życiu wspólnoty i od początku usilnie próbowały wzbudzić we mnie wiarę w Boga,ja odkąd pamietam negowałam i kwestionowałam każdy argument, zadawałam dużo, szczegółowych pytan na które nie dostawałam odpowiedzi,do pierwszej komunii już na własne życzenie, po tygodniach walki,obietnic, zastraszania piekłem, potępieniem, nie przystąpiłam. Nauka kościoła i pisma Starego i Nowego testamentu, po przeczytaniu dokładnym zaczęły ukazywać ogromne rozbierznosci, niezgodności a wręcz przeciwstawne i idee. Rodzice zostawili mi wolny wybór za co bardzo ich cenie. Od dziecka tez czułam ze widzę i czuje więcej niż inni, miewam sny w których bliscy którzy zmarli dawali mi rady albo ostrzegali-nigdy sie nie pomylili. W wieku 11lat Babcia bardzo niechętnie opowiedziała ze w naszej rodziny kobiety tak miewały, niektóre leczyły, ale kazała nie pytać bo to grzech. W następne wakacje odczuwalnie i nagle poczułam jak mój dar wzrasta mocno i wypełnia mnie, znalazłam wtedy zawiniątko z obrączką, kosmykiem siwych włosów i starych pokruszonych całkiem ziół, skrzętnie schowane na dnie szafy w domu Babci, zawiniątko zostawiła jej Babcia, szeptucha o ogromnym darze,miało czekać na swój czas!! To było niesamowite, poprostu czekało ba mnie! Babcia zabroniła sie chwalić i opowiadać o tym,ze to niebezpieczne. Ale jak dostaje sie dar który ma służyć i pomagać to samo sie wszystko dzieje, po jakimś czasie przyszła do mnie starsza pani z powykrecanymi reumatyzmem rękami, kręgosłupem tak skrzywionym ze bałam sie ze sie przewróci, powiedziała „chodzić nie mogę, boli, pomóż mi Leszka” zaczęłam sie wypierać, pytać o co chodzi, a ona „Ty umiesz, pomożesz,jak babka babki Twojej” , zamknęłam oczy i zobaczyłam jak jest szczęśliwa i bije od niej dobro, powiedziałam ze nr wiem co robić, a ona ze napewno wiem,” żebym zdjęła ten ból z niej” i rzeczywiście, zamknęłam oczy i poprosiłam PraBabcie o pomoc i jakoś instynktownie wiedziałam co robić, udało sie, nie bolało, staruszka była szczęśliwa, była jeszcze 2 razy, chodzi już prosto jak na staruszkę i reumatyzm ustąpił, jest bardzo szczęśliwa. I pomagam jak mogę od tamtej pory, ale tez tylko tym w których jest dobro, tym co zło czynią i krzywdzą odmawiam, czuje ze tak powinnam. Księża z miejscowej parafi od początku postanowili na początku rozmowa zakazać mi choroby ściągać z ludzi, potem straszyli biblijnymi karami boskimi,potępieniem,w końcu groźbą ekskomuniki. Ale mnie nie obowiązują i nie dotyczą ich prawa, przepisy i kary,było to dla mnie bardzo teatralne i zabawne wiec brzydko mówiąc śmieszyła sie za każdym razem okropnie, w końcu dali sobie spokój. Minęło kilka lat, skończyłam studia z matematyki, rozpoczęłam kolejny kierunek, slawistyke, zaczęłam prace w dużej firmie, etat, dobre zarobki, nawet jakieś związki były, międzyczasie nie zaniedbując powinności pomagania wszystkim żywym istotom. Któregoś późnego wieczora,pukanie, już wiedziałam kto to, za drzwiami stali księża z naszej parafii, Ci sami, ksiądz proboszcz i młody ksiądz,zaprosiłam ich na herbatę, nie odzywali sie, nie musieli, po kilku minutach młody ksiądz nie wytrzymał i wybuchł „ niech Pani ratuje proboszcza, niech Pani ratuje, lekarze już nic nie mogą, Niech Bóg ma nas w swojej opiece, musi pani pomóc, błagam” starszy proboszcz siedział blady, widać było jak ogromny ból go trawił, okazało sie ze miał dużego już guza(męskie sprawy)wykryty za późno, naświetlania, chemia,ale niestety było tylko gorzej, morfina odbierała zmysły. Przyszli do mnie po błaganiach młodego, przyszli w nocy, żeby nikt nie widział. Patrzyłam na proboszcza i zła w nim nie widziałam, trochę złości, nie obiecywałam cudów z całych sił, zabrałam sie do „roboty”. Poczuł sie lepiej, za kilka dni sama do nich w nocy poszłam i tak przez prawie pół roku. Uparty i złośliwy ten rak co w nim siedział ale sie udało, z proboszczem ustaliliśmy tajemnice i przypisanie zdrowia modlitwie do Boga itp. Od tamtej pory duchownych u mnie było kilku, z różnych części polsk, odmówiłam tylko dwóm, serca mieli czarne,złem i najgorszymi pragnieniami i formami zboczeń wypełnione. Wygrażali sie a ja na policję zadzwoniłam i złożyłam doniesienie, powiedziałam dokładnie w którym miejscu zdjęcia znajda i straszne pamiątki, policja jednego ujęła, drugi uciekł do Watykanu, tam niestety jest chroniony(!!!!!)
Tak wiec nie takie straszne te ludowe mądrości i zabobony, z księżmi udajemy ze sie nie zauważamy, żeby ludzie nie gadali, dzwonimy do siebie, łączy nas przyjaźń. Powiecie pewnie ze to wszystko i tak za sprawa Boga, ale to nie Bóg, to czary, szepty, zamawianie, stare jak świat czary ludowe, które nie raz musza działać z różnymi złymi i dobrymi duszami, mocami czy energiami które nigdy nie słyszały o Bogu i wykorzystują nie raz głęboko wierzących ludzi, paradoksalnie czym bardziej gorliwy katolik, czym głośniej boga wzywa, czym bardziej ufa w miłość Boga, tym łatwiej tym złym zamieszkać w nich, choroby powodować i niszczyć. Dziwna zależność, ale pisze o tym zrby przestrzec wlasnie tych gorliwych i wierzących nieskończenie w miłość waszego Boga, bądźcie ostrożni,nie chowajcie urazy do siebie, rodzina to potęga, pamięć zmarłych szanujcie i czcicie bo to wasi bliscy potem czuwają nad wami i od złego bronią, nie biblijne postacie, szanujcie zwierzęta i przyrodę, nie niszczcie bo źle tez zemsty natury przyjść może, żyjcie w zgodzie.
Śmierci i tak nie unikniecie a obiecywane wam przez różne religie życie wieczne to nie cudowny raj, albo tułaczka miedzy żywymi i opieka nad nimi albo ostateczny odpoczynek i niebyt.
Pozdrawiam i polecam dokładna lekturę waszych świętych pism a dużo zrozumiecie o co w tym wszystkim chodzi i jak wykorzystywani jesteście.
Leszka

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Dezerter » 2019-01-26, 21:16

Witaj szeptucho ;) Leszko
zadawałam dużo, szczegółowych pytan na które nie dostawałam odpowiedzi
- u nas myślę, że dostaniesz
Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią, ciekawą przyznaje, ale ja z tych, co znam takich wiele, okres fascynacji magią, okultyzmem i ezoteryzmem mam za sobą. Nie chcę osądzać twojego przypadku, bo nie znam cie na tyle, czy to naturalny dar, czy demoniczne prowadzenie, czy innego ducha.
Jak ty to tłumaczysz jako osoba wykształcona, dlaczego twoja matka tego nie miała, albo ja nie mam?
Ostatnio zmieniony 2019-01-26, 21:19 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Andej » 2019-01-26, 22:34

Długi czas zastanawiałem się na uzdrawianiem. Nie wierzę, aby takie umiejętności nie były dziełem Boga. Ale nie mogę wykluczyć, że jest przeciwnie. Dlatego zamiast rozwijać, zamknąłem te możliwości. I chyba już bezpowrotnie je utraciłem. Zawsze modliłem się najpierw. Prosiłem, aby wzmocniły się umiejętności, jeśli pochodzą od Boga. Nie wzmocniły się.Nie chcę nic robić, co nie jest na chwałę bożą.
Z tego co napisałaś wynika, że jest w Tobie dużo dobra. Twoja droga skomplikowana. Dopóki wykorzystujesz umiejętności dla dobra innych, a nie w swoich interesach idziesz dobrą droga.
Kościół podchodzi bardzo ostrożnie do tego, czego nie da zbadać, ani ustalić sił za tym stojących. Sądzę, że gdy będziesz działać w imię Boże Twoje zdolności będą jeszcze większe.
Piszesz, że masz kontakt z prababcią. Jeśli tak jest, to znaczy, że wierzysz w istnienie wieczne.

Wątpię, czy ktokolwiek pomoże Ci w Twoich problemach. Ale na życzliwość możesz zawsze liczyć. Sądzę, że wybrałaś drogę, w której sama musisz znaleźć odpowiedzi. Ale, być może, w jakimś fragmencie czyjejś wypowiedzi znajdziesz klucz. Jeśli czytać będziesz uważnie, to w każdej znajdziesz fragment swojej układanki. Czy potrafisz słuchać? Czy po prostu wiesz?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18947
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2609 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-01-27, 11:29

Dopóki wykorzystujesz umiejętności dla dobra innych, a nie w swoich interesach idziesz dobrą droga.
Nie odnosząc się w tej chwili do Lechosławy, muszę Andeju zakwestionować to wynikanie: niestety, jest dużo prawdy w tym, że piekło wybrukowane jest dobrymi intencjami.
Wielu ludzi popadło w poważne kłopoty duchowe poddając się różnym ludziom, którzy próbowali w dobrej wierze im pomóc, sądząc, że to co robią jest dobre. Tak zresztą działa magia itp rzeczy.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: ToTylkoJa » 2019-01-27, 11:43

Załóżmy, że wierzę w tę historię.
Dlaczego Bóg miałby dawać taką moc osobie niewierzącej? Nie mówię, że złej, ale niewierzącej. Gdyby to była książka (a lubię w ten sposób rozważać rzeczy), uznałabym, że to zły charakter miesza w fabule, żeby ostatecznie, 50 stron do końca, zrobić coś wielkiego.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18947
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2609 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-01-27, 11:52

Mt 24:24 bt4 "Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych."

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: ToTylkoJa » 2019-01-27, 12:06

Marek_Piotrowski pisze: 2019-01-27, 11:52 Mt 24:24 bt4 "Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych."
Mniej więcej to miałam na myśli.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Viridiana » 2019-01-27, 14:23

LechoSława pisze: 2019-01-26, 20:27 Nauka kościoła i pisma Starego i Nowego testamentu, po przeczytaniu dokładnym zaczęły ukazywać ogromne rozbierznosci, niezgodności a wręcz przeciwstawne i idee.
LechoSława pisze: 2019-01-26, 20:27 Pozdrawiam i polecam dokładna lekturę waszych świętych pism a dużo zrozumiecie o co w tym wszystkim chodzi i jak wykorzystywani jesteście.
Leszka
Mam nadzieję, że się nie obrazisz, że to napiszę: po licznych dyskusjach nieraz tylko czytanych, nieraz takich, w których brałam udział, na widok takich zdań odczuwam wewnętrzne zmęczenie :) Bo nieraz się wtedy okazuje, że sporo ludzi nie wie, jak czytać Biblię.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18947
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2609 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-02-24, 22:57

Wracając do tematu wątku - polecam znakomity artykuł z "Gościa" https://www.gosc.pl/doc/5304912.Wstukaj ... Ytr_eOhoyE

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Dezerter » 2019-02-24, 23:30

Marek_Piotrowski pisze: 2019-02-24, 22:57 Wracając do tematu wątku - polecam znakomity artykuł z "Gościa" https://www.gosc.pl/doc/5304912.Wstukaj ... Ytr_eOhoyE
Bardzo mądry i potrzebny artykuł - przeczytajcie koniecznie - polecam również! ...
a jak ja i Marek się zgadzamy ... to wiedz, że coś się dzieje ;) i znaczy, że coś jest naprawdę dobre ;) :p
z artykułu :
Modlitwa nie jest techniką, lecz relacją.
- słowa o. Witko
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Magnolia

Re: Przesądy, zabobony, myślenie magiczne, czy zagrożenie duchowe

Post autor: Magnolia » 2019-05-03, 12:45

Jednym z najcześciej występujących zabobonów w życiu codziennym jest np trzymanie kciuków, jakieś magiczne wiązanie pecha i czarnego kota, a już "przezabawne" jest w kościele nie podawania ręki na znak pokoju na krzyż, czyli pod/nad rękami innych ludzi...
Jako katolik nie trzymam kciuków - obiecuję modlitwę albo życzę powodzenia
Czarne koty mnie nie przerażają, a rękę na znak pokoju podaję z uśmiechem niezależni czy się z kimś innym krzyżują.

Jakie obserwujecie przesądy u siebie?
Jakie są powszechnie znane zabobony?
Jak z nich wyjść na dobrą katolicką drogę?

ODPOWIEDZ