Powołanie człowieka do...

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Abraham45

Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-08, 07:23

Macierzyństwo to też powołanie i mimo, że każda kobieta jest do tego powołana, tak jak każy z nas jest powołany do świętości to nie musi wchodzić w macierzyństwo jeśli nie odczuwa tego powołania tak jak nie każdy dąży do świętości i nie każdy świętym zostaje.
Czy to oznacza, że jak człowiek nie zostaje świętym to jest gorszy czy głupszy od tych którzy nimi zostają?
Oczywiście że nie. Bóg też nas kocha gdy nie jesteśmy świętymi i też możemy iść do nieba. Tak samo kobieta - jest wartościową kobietą w oczach Boga - jeśli żyje w czystości. Nie każda kobieta czuje potrzebę macierzyństwa, ale pozostaje wartościową kobietą.

Nie ma sensu się przejmować ludzkim gadaniem - życie kształtujemy zgodnie z własnym planem a nie pod dyktando innych, gdyż wtedy sami siebie możemy skazać na cierpienie, nie tylko fizyczne, psychiczne, ale przede wszystkim na to wewnętrzne niezgodne z powołaniem, którego się nie czuje.

Ludzie różne głupoty gadają, często aby dokuczyć, bądź wierna Bogu żyjąc w pojedynkę - jeśli czujesz taķą pirrzebę lub taką formę życia. Ważne jest aby życie godnie przeżyć pełniąc przede wszystkim wolę Boga.

Magnolia

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: Magnolia » 2018-01-08, 07:59

Abraham45 pisze: 2018-01-08, 07:23 Macierzyństwo to też powołanie i mimo, że każda kobieta jest do tego powołana, tak jak każy z nas jest powołany do świętości to nie musi wchodzić w macierzyństwo jeśli nie odczuwa tego powołania tak jak nie każdy dąży do świętości i nie każdy świętym zostaje.
Wiem co chcesz powiedzieć Abrahamie, ale zbudowałeś zdanie wewnętrznie sprzeczne. ;)
Każdy jest powołany do świętości - zgoda
Każda kobieta jest powołana do macierzyństwa - brak zgody.
Powołania są różne i każdy człowiek musi je w sobie odkryć. Może być powołanie do czystości (na całe życie albo do momentu ślubu), może być powołanie do życia zakonnego, może być powołanie do macierzyństwa. Powołanie jest darem Boga i naszą rolą jest je odkryć i przyjąć. Nie każda kobieta odkrywa w sobie powołanie do macierzyństwa, ale w takim razie powinna szukać woli Bożej względem siebie, modlić się o odkrycie swojego powołania.
Macierzyństwo może być także duchowe, myślę tu o osobach duchownych, które z troską wychowują i opiekują się innymi.
Tak ja to rozumiem, że każdy jest powołany do życia zgodnego ze swoim stanem.
Abraham45 pisze: 2018-01-08, 07:23 Czy to oznacza, że jak człowiek nie zostaje świętym to jest gorszy czy głupszy od tych którzy nimi zostają?
Oczywiście że nie. Bóg też nas kocha gdy nie jesteśmy świętymi i też możemy iść do nieba.
Z tym jak to ująłeś w słowa, zgodzić się nie mogę.
Zgoda że Bóg nas kocha cały czas, więc kiedy nie jesteśmy święci też, Bóg kocha nas jako grzeszników. Ale czy nie święci możemy iść do nieba?! Wg mnie nie. Niebo jest dla świętych. Nie święci idą do czyśćca się oczyścić, by jako święci stanąć przed obliczem Boga. Aby zyskać Niebo musimy zdecydowanie wybrać Boga.

Abraham45 pisze: 2018-01-08, 07:23 Tak samo kobieta - jest wartościową kobietą w oczach Boga - jeśli żyje w czystości. Nie każda kobieta czuje potrzebę macierzyństwa, ale pozostaje wartościową kobietą.
W pełni się zgadzam.
Abraham45 pisze: 2018-01-08, 07:23 Nie ma sensu się przejmować ludzkim gadaniem - życie kształtujemy zgodnie z własnym planem a nie pod dyktando innych, gdyż wtedy sami siebie możemy skazać na cierpienie, nie tylko fizyczne, psychiczne, ale przede wszystkim na to wewnętrzne niezgodne z powołaniem, którego się nie czuje.
Znowu wiem co chcesz powiedzieć i praktycznie się z tym zgadzam. Doprecyzowałabym jedynie, że nasze życie powinniśmy kształtować zgodnie z Bożą wolą, a nie swoją wolą (swoim planem). Wtedy mamy większe prawdopodobieństwo na szczęście i błogosławieństwo Boże. Nasza wola może nas zaprowadzić na manowce i do grzechu.
Abraham45 pisze: 2018-01-08, 07:23 Ludzie różne głupoty gadają, często aby dokuczyć, bądź wierna Bogu żyjąc w pojedynkę - jeśli czujesz taķą pirrzebę lub taką formę życia. Ważne jest aby życie godnie przeżyć pełniąc przede wszystkim wolę Boga.
Dokładnie tak.

Abraham45

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-08, 10:03

Magnolia pisze:Każda kobieta jest powołana do macierzyństwa - brak zgody.
Powołania są różne i każdy człowiek musi je w sobie odkryć. Może być powołanie do czystości (na całe życie albo do momentu ślubu), może być powołanie do życia zakonnego, może być powołanie do macierzyństwa. Powołanie jest darem Boga i naszą rolą jest je odkryć i przyjąć. Nie każda kobieta odkrywa w sobie powołanie do macierzyństwa, ale w takim razie powinna szukać woli Bożej względem siebie, modlić się o odkrycie swojego powołania.
Macierzyństwo może być także duchowe, myślę tu o osobach duchownych, które z troską wychowują i opiekują się innymi.
Tak ja to rozumiem, że każdy jest powołany do życia zgodnego ze swoim stanem.
Według tego co napisałaś mogłoby wynikać też, że nie każdy jest powołany do świętości. Dopiero jak ktoś odkryje powołanie do świętości to wtedy może zostać świętym. To byłoby sprzeczne z tym co Kościół naucza - że każdy człowiek jest powołany do świętości i powinien dążyć do niej, ale nie każdy świętym zostanie.

A więc niestety według nauki Kościoła nie masz Magnolio racji:
Podstawowym powołaniem kobiety, jakim Bóg ją obdarzył jest jej macierzyństwo, gdyż człowiek może w pełni realizować się tylko przez bezinteresowny dar z siebie dla drugiego człowieka i zrodzonego z ich miłości dziecka.

JERZY SZYRAN OFMConv

źródło: http://mateusz.pl/mt/jsz/05.htm
Można być powołanym do macierzyństwa, ale nie iść tą drogą, można pójść drogą bezżeństwa (celibatu) i żyć w samotności - jeśli kobieta nie odczuwa tego powołania, tej potrzeby życia w związku lub drogę życia zakonnego, jeśli odkryje takie powołanie . Bóg daje człowiekowi wolność, ale to nie oznacza, że nie ma powołania dla wszystkich kobiet. To samo dotyczy świętości ludzi - każdy jest powołany, ale nie każdy świętym będzie. Inaczej jest trochę z życiem kapłańskim czy zakonnym, gdyż to powołanie trzeba odkrywać. Każdy mężczyzna jest jednak powołany do ojcostwa, ale nie każdy ojcem będzie - nie każdy mężczyzna czuje takie powołanie, taką potrzebę i może też wybrać celibat lub kapłaństwo.

Warto zauważyć, że powołanie do życia kapłańskiego czy zakonnego nie zwalnia człowieka z powołania do macierzyństwa czy ojcostwa, nie pozbawia go tego powołania. Są przecież przypadki, że ksiądz czy siostra zakonna zakochują się i rezygnują z takiego powołania i wchodzą w związki małżeńskie. Sam znam takiego księdza.

Bóg dając człowiekowi wolność dał człowiekowi prawo wyboru zarówno wiary jak i stany w jakim człowiek chce żyć zgodnie z możliwościami fizycznymi, psychicznymi czy duchowymi. Możemy więc wybrać stan w jakim chcemy żyć.
Stan nie ma wpływu na dążenie do świętości - jeśli człowiek w swoim życiu dąży do tej świętości, pełniąc wolę Boga.
Kobieta więc podejmując życie w celibacie może dążyć do świętości dbając o czystość i wiarę.

Magnolia pisze:Znowu wiem co chcesz powiedzieć i praktycznie się z tym zgadzam. Doprecyzowałabym jedynie, że nasze życie powinniśmy kształtować zgodnie z Bożą wolą, a nie swoją wolą (swoim planem). Wtedy mamy większe prawdopodobieństwo na szczęście i błogosławieństwo Boże. Nasza wola może nas zaprowadzić na manowce i do grzechu.
Chciałem powiedzieć, że czasami jest tak, że człowiek, szczególnie młody pod wpływem nacisków bliskich decyduje się na kroki, które są sprzeczne z jego powołaniem, stanem w którym chce żyć. Chłopcy czując powołanie do życia w kapłaństwie ulegają wpływom rodziców, którzy kompletnie nie liczą się z planami swojego syna i zmuszają go do życia według ich planów. To jest jak wiadomo szkodliwe dla życia człowieka - prowadzi do psychicznego i może duchowego zniewolenia co wiąże się z cierpieniem i problemami np w małżeństwie.

Dlatego człowiek powinien dążyć do życia według własnego powołania, stanu a więc w tej wolności wyboru.
Oczywiście w kwestii pełnienia woli Bożej a nie własnej się zgadzam
Magnolia pisze:Z tym jak to ująłeś w słowa, zgodzić się nie mogę.
Zgoda że Bóg nas kocha cały czas, więc kiedy nie jesteśmy święci też, Bóg kocha nas jako grzeszników. Ale czy nie święci możemy iść do nieba?! Wg mnie nie. Niebo jest dla świętych. Nie święci idą do czyśćca się oczyścić, by jako święci stanąć przed obliczem Boga. Aby zyskać Niebo musimy zdecydowanie wybrać Boga.
Masz prawo się nie zgodzić. Chociaż mogłaś też źle zrozumieć, Chodzi o to, że nie każdy człowiek zostanie świętym, ale ważne aby do tej świętości dążył, aby pełnił wolę Boga, dbał o czystość wiary i życia. Jednak jak sama napisałaś - jesteśmy grzesznikami i Bóg kocha nas jako grzeszników. Nie każdy grzesznik zostanie świętym, ale na pewno może do niej dążyć i tą świętość osiągnąć, jeśli pójdzie drogą pełnienia woli Bożej.

edit: poprawiono cytowanie. Magnolia

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: dromax » 2018-01-08, 11:15

Magnolia pisze: 2018-01-08, 07:59 Wiem co chcesz powiedzieć Abrahamie, ale zbudowałeś zdanie wewnętrznie sprzeczne. ;)
Każdy jest powołany do świętości - zgoda
Każda kobieta jest powołana do macierzyństwa - brak zgody.
:) Zgadzam się z opinią Magnolii...

Magnolia

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: Magnolia » 2018-01-08, 11:17

dromax pisze: 2018-01-08, 11:15
Magnolia pisze: 2018-01-08, 07:59 Wiem co chcesz powiedzieć Abrahamie, ale zbudowałeś zdanie wewnętrznie sprzeczne. ;)
Każdy jest powołany do świętości - zgoda
Każda kobieta jest powołana do macierzyństwa - brak zgody.
:) Zgadzam się z opinią Magnolii...
Z Twojego przywitania wynika Dromax że masz w tej kwestii wiele do powiedzenia (poradnictwo rodzinne) proszę rozwiń swoją wypowiedź. Jak Ty rozumiesz powołanie kobiet / mężczyzny / człowieka.

Abraham45

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-08, 12:01

dromax pisze: 2018-01-08, 11:15
Magnolia pisze: 2018-01-08, 07:59 Wiem co chcesz powiedzieć Abrahamie, ale zbudowałeś zdanie wewnętrznie sprzeczne. ;)
Każdy jest powołany do świętości - zgoda
Każda kobieta jest powołana do macierzyństwa - brak zgody.
:) Zgadzam się z opinią Magnolii...
Tylko widzisz dromaxsie, to co przedstawiłem wyżej nie jest moim zdaniem, ale jest to oparte na konkretnym nauczaniu. Czyżby osoba duchowna pisząca ten tekst kłamała?

Magnolia

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Magnolia » 2018-01-08, 12:30

Oto pierwsze powołanie człowieka .... do świętości.

KKK 1710 "Chrystus... objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 22).

KKK 1699 Życie w Duchu Świętym wypełnia powołanie człowieka (rozdział pierwszy). Stanowi je miłość Boża i solidarność ludzka (rozdział drugi). Życie w Duchu Świętym jest udzielane darmowo jako zbawienie (rozdział trzeci).

KKK 1877 Powołaniem ludzkości jest ukazywanie obrazu Boga i przekształcanie się na obraz Jedynego Syna Ojca. Powołanie to przyjmuje formę osobistą, ponieważ każdy jest wezwany do Boskiego szczęścia; dotyczy ono także całej wspólnoty ludzkiej.

Sobór Watykański II przypomina, że świętość jest czymś całkowicie „zwyczajnym”, ponieważ polega na miłości do Boga i do ludzi. Wszyscy w Kościele są powołani do świętości i mogą ją osiągnąć, ponieważ wszyscy posiadają wszczepioną przez Boga zdolność miłowania Go oraz braci, niezależnie od wykonywanego zawodu i stanowiska. Tak więc kapłan i sprzedawca, biskup, pielęgniarka i matka wychowująca swoje dzieci, wszyscy są powołani do świętości, czyli do miłości doskonałej. Każdy ma dzień po dniu coraz bardziej udoskonalać ją w określonych warunkach swojego życia, spełniając codzienne obowiązki (por. KK 39-42). żródło :http://www.teologia.pl/m_k/zag05-14.htm

Czyli jesteśmy powołani do świętości zgodnie ze swoim stanem. Jest stan (docelowo, lub jeszcze) samotny (wtedy powołani jesteśmy do czystości), stan małżeński (powołanie do miłości małżeńskiej, płodniej, gotowej przyjąć życie) oraz stan konsekrowany (także do czystości, do czystej miłości do Boga i ludzi).

Może osiągniemy zgodę Abrahamie prawda zawartą w cytacie z artykułu który podsunąłeś: http://mateusz.pl/mt/jsz/05.htm
"Słowa Boga skierowane do pierwszej pary ludzkiej nie pozostawiają żadnych wątpliwości, jednym z podstawowych zadań człowieka jest zrodzenie potomstwa (por. Rdz 1,28). Każda kobieta na mocy tych słów jest powołana do macierzyństwa, które może realizować w sensie fizycznym bądź duchowym."
Nie zgodziłam się z Tobą w kwestii powołania kobiet do macierzyństwa bo miałam na myśli fizyczne macierzyństwo. Jednak wspomniałam w swoim poście o macierzyństwie duchowym. Jest wiele kobiet które są powołane do życia konsekrowanego, więc nie do fizycznego rodzenia dzieci.
Jesli zawsze będziemy pamiętać że macierzyństwo jest również duchowe, to zgoda.

Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-08, 12:43

Może też od innej strony: czy kobieta, która nie ma możliwości urodzenia dziecka jest pozbawiona tego powołania do macierzyństwa fizycznego a więc bycia matką? Oczywiście, że nie, ponieważ to nie sam fakt urodzenia dziecka jest tym głównym czynnikiem powołania do macierzyństwa, ale sam fakt, że kobieta pragnie zjednoczenia z mężczyzną, by dzieci wychowywać, by stać się także matką a nie tylko żoną. Czy taki stan braku możliwości urodzenia własnego dziecka pozbawia kobietę tego macierzyństwa, bycia matką? Oczywiście, że nie, bo na miłość czeka wiele dzieci, które zostały odrzucone, zarówno te małe jak i te starsze. To także droga do macierzyństwa fizycznego. A więc samo powołanie kobiety do macierzyństwa nie dotyczy tylko duchowego, ale też fizycznego.

Ale mogę się zgodzić z tym, że nie każda kobieta czuje to powołanie do macierzyństwa i nie musi się też tego podejmować - ma do tego pełne prawo i nie łamie przez to jakiegoś prawa Bożego czy prawa Kościoła. Bóg dał wolność człowiekowi z miłości do niego.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-08, 14:59

Skąd twierdzenie że KAŻDA kobieta jest powołana do macierzyństwa?

Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-08, 15:14

Przeczytaj sobie wcześniejsze postym tam umieściłem cytat i link do tekstu.

Magnolia

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Magnolia » 2018-01-08, 16:03

Abraham45 pisze: 2018-01-08, 12:43 Może też od innej strony: czy kobieta, która nie ma możliwości urodzenia dziecka jest pozbawiona tego powołania do macierzyństwa fizycznego a więc bycia matką? Oczywiście, że nie, ponieważ to nie sam fakt urodzenia dziecka jest tym głównym czynnikiem powołania do macierzyństwa, ale sam fakt, że kobieta pragnie zjednoczenia z mężczyzną, by dzieci wychowywać, by stać się także matką a nie tylko żoną. Czy taki stan braku możliwości urodzenia własnego dziecka pozbawia kobietę tego macierzyństwa, bycia matką? Oczywiście, że nie, bo na miłość czeka wiele dzieci, które zostały odrzucone, zarówno te małe jak i te starsze. To także droga do macierzyństwa fizycznego. A więc samo powołanie kobiety do macierzyństwa nie dotyczy tylko duchowego, ale też fizycznego.
Abrahamie, szukałam kilka godzin tego powołania do macierzyństwa w dokumentach Kościoła i papieskich i nie znalazłam... więc jeśli wiesz lepiej to podaj konkretne dokumenty.
Widzisz nie można podawać jednego cytatu z kazania jednego księdza i uważać ze jest to nauka Kościoła. Trzeba to podeprzeć dokumentami. Bo ksiądz jak każdy może się mylić.
Cały czas zastanawiam się nad tym macierzyństwem i doszłam do wniosku, że błędnie utożsamiłeś powołanie do małżeństwa z powołaniem do macierzyństwa. Powołanie to jest coś co trzeba w sobie odkryć, https://pl.wikipedia.org/wiki/Powołanie Dlatego wyróżnia się trzy główne: do czystości (celibat świecki), do małżeństwa i do kapłaństwa.
A biologii umożliwiającej kobiecie bycie matką a mężczyźnie bycie ojcem nie trzeba odkrywać, wiadomo jest to od razu po urodzeniu: ta dziewczynka kiedyś może zostać matką, a ten chłopiec ojcem. Nie ma problemu z odkryciem tego, decyduje biologia/natura.

Kobieta która nie może mieć dzieci nie przeskoczy swojej biologii (np jakiejś wady wrodzonej), może odczuwać instynkt macierzyński i w jego ramach realizować się jako duchowa matka cudzych dzieci (chrzestna matka), albo kierowana instynktem zaadoptuje dziecko cudze.
Ale proszę nie myl Abrahamie pojęć, powołanie i instynkt to nie to samo.

W Twojej wypowiedzi mylisz, w moim odczuciu, jednocześnie macierzyństwo duchowe i fizyczne. Na pytanie : "Czy taki stan braku możliwości urodzenia własnego dziecka pozbawia kobietę tego macierzyństwa, bycia matką?" No tak fizycznie nie może zostać matką biologiczną jakiegoś dziecka. Może zostać matką dziecka adoptowanego, będzie to macierzyństwo duchowe.
Abraham45 pisze: 2018-01-08, 12:43 Ale mogę się zgodzić z tym, że nie każda kobieta czuje to powołanie do macierzyństwa i nie musi się też tego podejmować - ma do tego pełne prawo i nie łamie przez to jakiegoś prawa Bożego czy prawa Kościoła. Bóg dał wolność człowiekowi z miłości do niego.
Ja bym to zdanie ujęła tak: "Nie każda kobieta czuje instynkt macierzyński i nie każda musi rodzić dzieci. Do wyboru tego ma pełne prawo, bo Bóg dał nam wolność. "
Skoro wcześniej twierdziłeś, że każda kobieta jest powołana do macierzyństwa to jakże może sie tego powołania nie podejmować?!

Może wiem za mało Abrahamie o macierzyństwie...tłumacz zatem...

Benjamin

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Benjamin » 2018-01-08, 16:04

Sadze, ze z samej natury stworzenia przez Boga ... Bog stworzyl czlowieka: jako kobiete i jako mezczyzne.I uczynil ich plodnymi ( tak wynika wlasnie z samej natury). I z tego imperatywu kazdy ( jak to widze ) powolany jest do ojcostwa i do macierzynstwa. Jest to podstawowe i naturalne prawo stworzenia. Ale ... z roznych wzgledow ( to juz inny temat) nie kazdy jest zobowiazany ( przymuszony) , azeby podjac to naturalne powolanie.
I nie ma to nic ( albo ma niewiele ) wspolnego z osobistym samopoczuciem/odczuciem/zadowoleniem/niezadowoleniem ... dla podjecia tegoz powolania.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: dromax » 2018-01-08, 16:27

Magnolia pisze: 2018-01-08, 11:17 Z Twojego przywitania wynika Dromax że masz w tej kwestii wiele do powiedzenia (poradnictwo rodzinne) proszę rozwiń swoją wypowiedź. Jak Ty rozumiesz powołanie kobiet / mężczyzny / człowieka.
:( Powołanie nie jest pojęciem o którym człowiek sam ma decydować lecz jest to przesłanie Stwórcy do człowieka. Problem w tym, że nie każdy człowiek odczyta, usłyszy a tym bardziej zaakceptuje głos Boży. To nie jest łatwe zadanie!
:-* Dawno, dawno temu gdy jeszcze działałem w Odnowie w D.Ś. - jeździłem przynajmniej dwa razy w roku na kilkudniowe rekolekcje organizowane przez Wspólnotę Miłości Ukrzyżowanej przeważnie było to w Szczecinie. Przewodził tym rekolekcjom Marcin Gajda. Tam właśnie usłyszałem głos, ze mam poświęcić się poradnictwu rodzinnemu. Potem temat został omodlony i mój pasterz z Odnowy potwierdził to powołanie. To wymagało 3 lata studiów w tej dziedzinie, napisanie pracy dyplomowej by potem uzyskać misję kanoniczną od biskupa miejsca na taką działalność.
:) Istnieje takie pojęcie jak tzw. macierzyństwo czy ojcostwo duchowe i to też jest jako powołanie by kobieta pozostała w celibacie jako duchowna czy świecka...

Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-08, 17:32

Potwierdzam Magnolio to co napisał Benjamin a co chciałem napisać. To powołanie do macierzyństwa wynika z natury - Bóg stworzył kobietę do konkretnego powołania macierzyńskiego a mężczyznę do ojcostwa i nie ma co tworzyć innych teorii. Tym bardziej Wkipedia nie jest wiarygodnym źródłem, które można uznać za dokument Kościoła. Już wolę wierzyć w to co przekazuje osoba duchowna, gdyż nie widzę powodu aby miała coś wymyślać sprzecznego z nauką Kościoła. A jak ktoś ma wątpliwości co do wiarygodności tekstu i samej osoby to niech napisze do biskupa, że ta osoba głosi nauki sprzeczne z nauką Kościoła.

Poza tym zauważmy jedną rzecz: Bóg stworzył kobietę z takim powołaniem - to było na początku świata. Kiedy powstały inne powołania np zakonne? Znacznie później, znacznie po Chrystusie. Tak więc to powołanie do macierzyństwa istnieje od samego początku. Chcemy temu zaprzeczać?

Oczywiście kobieta nie musi już trzymać się jednego konkretnego powołania. Może wybrać według tego co sama czuje, według własnego planu na życie. Nie każda czuje to powołanie do macierzyństwa, do posiadania dzieci.
To samo jest z mężczyznami - nie każdy czuje powołanie do ojcostwa. To tylko wynika z natury, ale nie ma żadnego przymusu, aby takie powołanie realizować.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-08, 17:37

Sorry, ale nie kupuję tego.
Kobieta JAKO TAKA jest powołana do macierzyństwa (a mężczyzna do ojcostwa), ale to nie znaczy że "każdy egzemplarz" kobiety ma takie powołanie.
Oczywiście, na "wysokim poziomie ogólności" można mówić - tak jak przytoczony przez Ciebie Abrahamie ksiądz - który sprowadza wszelką aktywność opiekuńczą czy altruistyczną jako formę "macierzyństwa duchowego". Jest to jednak jak dla mnie raczej zabieg retoryczny.
Musielibyśmy wówczas powiedzieć że wszelka działalność mężczyzny jest formą powołania ojcowskiego - wydaje mi się to nieco naciągane.

Oczywiście, to kwestia definicji, więc może nie warto się spierać - ale generalnie lubię jak słowa mają swoją treść. A powołanie to bardzo konkretna rzecz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”