Powołanie człowieka do...

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-09, 09:20

Słowa Jana Pawła II zawsze były dla mnie właściwym odnośnikiem do wielu spraw. Nie sposób się z Nim nie zgodzić, w jakimś stopniu jest to wyjaśnienie tego co przedstawiał w swoim nauczaniu podany wcześniej kapłan. Jednak nie jakieś różnice czy podobieństwa są ważne. Ważne jest to aby kobieta mogła podejmować decyzje w oparciu o zgodność z własnym wyborem, w wolności. To daje jej szczęście. Dlatego odkrywanie powołania jest istotne dla człowieka. Nie tylko dla kobiet, ale też dla mężczyzn, bo tez nie każdy mężczyzna czuje powołanie do małżeństwa, do ojcostwa.
Jeśli po przez niewłaściwe podejście do swojego powołania podejmuje się decyzje to potem są z tego same problemy, rozwody, cierpienie. Dlatego za nim się podejmie decyzję o dalszym losie, o dalszym życiu lepiej modlić się i prosić Boga o wskazanie tego powołania, aby człowiek mógł je odkryć a myślę, że Bóg uczyni to najlepiej, wie co dla człowieka najlepsze, zna jego pragnienia, zna jego potrzeby, myśli, więc najlepiej wskaże drogę powołania.

Magnolia

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Magnolia » 2018-01-09, 12:20

Analogicznie oczywiście przedstawia się kwestia powołania mężczyzny do ojcostwa. Wszyscy mężczyźni są powołani do ojcostwa duchowego, ale część odnajdzie w sobie powołanie do małżeństwa (ojcostwo biofizyczne), a część odkryje powołanie do życia konsekrowanego (celibat) lub samotnego w czystości.
Podeprę się dokumentami Familiaris consortio 25 oraz Redemptoris Custos 8

Ale zachęcam wszystkich do poszukiwań w dokumentach Kościoła w wirtualnych bibliotekach, takich jak ta: http://www.nonpossumus.pl/start/ lub ta: http://www.nauczaniejp2.pl pomaga to prowadzić dyskusję rzeczowo i nie błądzić. :)

Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-09, 16:24

Błądzić jest rzeczą ludzką, ale ważne aby odnaleźć potem drogę do Boga a także do tego właściwego życia, opartego an konkretnych wartościach, na konkretnym powołaniu.

Magnolia

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Magnolia » 2018-01-12, 11:52

Obrazek

Czy czujemy się tak naprawdę powołani do świętości?

Jakub2

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Jakub2 » 2018-01-12, 13:08

Abraham45 pisze: 2018-01-09, 09:20 Słowa Jana Pawła II zawsze były dla mnie właściwym odnośnikiem do wielu spraw. Nie sposób się z Nim nie zgodzić, w jakimś stopniu jest to wyjaśnienie tego co przedstawiał w swoim nauczaniu podany wcześniej kapłan. Jednak nie jakieś różnice czy podobieństwa są ważne. Ważne jest to aby kobieta mogła podejmować decyzje w oparciu o zgodność z własnym wyborem, w wolności. To daje jej szczęście. Dlatego odkrywanie powołania jest istotne dla człowieka. Nie tylko dla kobiet, ale też dla mężczyzn, bo tez nie każdy mężczyzna czuje powołanie do małżeństwa, do ojcostwa.
Jeśli po przez niewłaściwe podejście do swojego powołania podejmuje się decyzje to potem są z tego same problemy, rozwody, cierpienie. Dlatego za nim się podejmie decyzję o dalszym losie, o dalszym życiu lepiej modlić się i prosić Boga o wskazanie tego powołania, aby człowiek mógł je odkryć a myślę, że Bóg uczyni to najlepiej, wie co dla człowieka najlepsze, zna jego pragnienia, zna jego potrzeby, myśli, więc najlepiej wskaże drogę powołania.
Na innych forach bylo dosc duzo dyskusji nna temat homoseksualizmu i w tym kontekscie powolania nalezalo by to wyjasniac.
Nie jestem psychologiem, ale jestem przekonany ze to wlasnie nierozumienie powolania daje takie skutki.
Ludzie ci od najmlodszych lat maja wpajane ze sa dziewczynka, czy chlopcem, ale pozniej w miare dorastania, te okreslenia chlopiec i dziewczynka, nabieraja tresci seksualne, ktore otoczenie jednoznacznie nakierowuje na seks i malzenstwo, a powolania do zakonow czy do seminariow traktowane jak choroba.
Osoba taka bedzie miala ciezki orzech do zgryzienia by nie tylko rozpoznac powolanie, ale w ogole swoja tozsamosc i role w zyciu.
Dane wedlug ktorych miala by to zrobic to : wewnetrzna potrzeba kochania i bycia kocha(nym)na, potrzeba towarzysz(a)ki zycia, a do tego nabyta od otoczenia koniecznosc seksu, trwale zwiazanie seksu z miloscia, koniecznosc zwiazku malzenskiego.
I teraz jak taka osoba nie majaca wewnetrznej potrzeby malzenstwa, (co jest praktycznie jednym z powolan) ma poustawiac swoje zycie, by nie byc jakims dziwolagiem w zyciu .
Po prostu nie da sie takiej osobie tego polaczyc w jakis sens i dlatego wychodza takie dziwne kombinacje tozsamosci.
Milosc blizniego czy przyjazn, mylona jest z miloscia malzenska, a milosc wiazana scisle z seksem prowadzi do dewiacji seksualnych, ktore ostatnio sa propagowane jako norma. Jesli do tego osoba ta nie wychowala sie w srodowisku wiary, to ma jeszcze wiekszy problem ze zrozumieniem powolania i tym samym prosta niczym nie ograniczona droge do homoseksualizmu.

Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-12, 13:40

Homoseksualizm nie jest jednak konkretnym stanem powołania ale skutkiem różnych czynników, które powodują ten homoseksualizm. Stany powołania to małżeństwo, celibat lub stan duchowny - dla mężczyzn kapłaństwo/zakon (można być bratem zakonnym bez święceń) a dla kobiet zakon. Zatem jeśli już chcemy łączyć powołanie z homoseksualizmem to może od być tylko jednym ze skutków nie obrania konkretnego powołania, ale nie musi nim być.

Powołanie jest wyborem konkretnej drogi życiowej, według tego co człowiek czuje, jakie ma predyspozycje do konkretnego stanu. Powołanie się bada, analizuje, rozeznaje zgodnie z własnymi przekonaniami, wiarą, możliwościami psychicznymi. Nie każdy nadaje się do małżeństwa, nie każdy nadaje się do stanu duchownego a to są stany do którego trzeba mieć jakieś konkretne odniesienie, jakąś konkretną relację.

Ale dobrze wiemy, że często jest tak, że np stan małżeństwa spada na człowieka jak grom z jasnego nieba i człowiek nie wie co ma robić - nie zawsze jest na coś takiego przygotowany, ale jedna tzw wpadka i plany czy też wybór powołania legnie w gruzach, bo może człowiek myślał o innym życiu a tutaj jedna chwila uniesienia, jeden akt i już po planach. Dlatego właściwy wybór powołania jest zależny od właściwego wychowywania dzieci. Jeśli dziecko prowadzi się w sposób właściwy a więc stopniowo uczy się dziecko na temat wychowania seksualnego, wyboru właściwej drogi, odpowiedzialności to jest szansa na to, że dziecko w przyszłości samo będzie potrafiło wybrać własną drogę, własne powołanie.Do tego jest też potrzebny właściwy przykład rodziców.

Związki nieuporządkowane zawsze będą prowadziły do tego, że dziecko będzie pogubione, nie będzie miało konkretnego wzoru jakim ma się kierować i później w zetknięciu się z różnymi środowiskami nie będzie mogło się odnaleźć, będzie szukało, eksperymentowało aż może wejść także w homoseksualizm. I takie sytuacje, takie związki są najczęściej tam gdzie brakuje wartości chrześcijańskich.

Jakub2

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Jakub2 » 2018-01-12, 16:03

A skad ci wyszlo ze homoseksualizm moglby w ogole miec cos wspolnego z jakims powolaniem.
Wedlug tego co napisalem to homoseksualizmm jest to falszywe zrozumienie swojej wlasnej osobowosci, powodowane wplywami srodowiska.
Brak wlasciwych wzorcow i ogolnie totalne pogubienie-poplatanie z pomieszaniem w zyciu.
Jak by tego bylo malo to psycholodzy myla skutek z przyczyna, przyczyniajac sie do poglebiania takich falszywych obrazow rzeczywistosci , bo to zagubienie powoduje rozterki i homoseksualizm, a nie homoseksualizm rozterki i zagubienie.

bardzo podobny mechanizm dziala przy wyborach zawodow, dziecko dorastajac chcialo by byc np. stolarzem i dobrze sie uczy, ma tzw. smyklake do tego, ale rodzice i wszyscy znajomi uwazaja to za bzdury, bo rodzice maja wyzsze wyksztalcenie i koniecznie chca by dziecko poszlo na studia medyczne.
Wiadomo ze z takie dziecko bedzie to robilo wbrew sobie i praktycznie nie bedzie szczesliwe w tym zawodzie. Nie wspominajac juz o tym ze najczesciej bedzie to lekarz jak "z koziej D trabka".

Magnolia

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Magnolia » 2018-01-12, 17:54

Jakub2 pisze: 2018-01-12, 13:08 Na innych forach bylo dosc duzo dyskusji nna temat homoseksualizmu i w tym kontekscie powolania nalezalo by to wyjasniac.
Jakub2 pisze: 2018-01-12, 16:03 A skad ci wyszlo ze homoseksualizm moglby w ogole miec cos wspolnego z jakims powolaniem.
Wedlug tego co napisalem to homoseksualizmm jest to falszywe zrozumienie swojej wlasnej osobowosci, powodowane wplywami srodowiska.
(...)
Przyznam Jakubie, że ja także bardzo się dziwiłam że poruszasz temat homoseksualizmu w tym wątku, i także zrozumiałam czytając to zacytowane zdanie, że uważasz homoseksualizm za powołanie. Może nie dość jasno przedstawiłeś swoją myśl...?
Wątek o homoseksualizmie mamy tu: viewtopic.php?f=11&t=790&hilit=homoseksualizm był tam poruszany temat jak homoseksualista ma dążyć do świętości.

W tym wątku rozmowa toczy się o powołaniach człowieka do świętości, małżeństwa, czystości, kapłaństwa...

Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-12, 17:59

Ja całkowicie nie wykluczam homoseksualizmu z tego tematu, ale on jest raczej jednym z niewielu skutków chorych sytuacji rodzinnych, może jakichś zranień.
Nie ma jednak jakiegoś szczególnego odniesienia względem powołania.

Jakub2

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Jakub2 » 2018-01-12, 19:51

Magnolia pisze: 2018-01-12, 17:54
Jakub2 pisze: 2018-01-12, 13:08 Na innych forach bylo dosc duzo dyskusji nna temat homoseksualizmu i w tym kontekscie powolania nalezalo by to wyjasniac.
Jakub2 pisze: 2018-01-12, 16:03 A skad ci wyszlo ze homoseksualizm moglby w ogole miec cos wspolnego z jakims powolaniem.
Wedlug tego co napisalem to homoseksualizmm jest to falszywe zrozumienie swojej wlasnej osobowosci, powodowane wplywami srodowiska.
(...)
Przyznam Jakubie, że ja także bardzo się dziwiłam że poruszasz temat homoseksualizmu w tym wątku, i także zrozumiałam czytając to zacytowane zdanie, że uważasz homoseksualizm za powołanie. Może nie dość jasno przedstawiłeś swoją myśl...?
Wątek o homoseksualizmie mamy tu: viewtopic.php?f=11&t=790&hilit=homoseksualizm był tam poruszany temat jak homoseksualista ma dążyć do świętości.

W tym wątku rozmowa toczy się o powołaniach człowieka do świętości, małżeństwa, czystości, kapłaństwa...
Wszyscy maja powolanie do swietosci, tylko nie kazdy za nim podaza i nie kazdy ta sama droga.
Przede wszystkim trzeba znalesc sie w swiecie i to jest wlasnie tym co okreslamy pokochaniem siebie. Zaakceptowaniem siebie takim jakim sie jest, ale to nie znaczy ze mamy zaakceptowac wykrzywienia, ktorym wlasnie jest upodabnianie sie do oczekiwan wiekszosci, by za wszelka cene wziasc slub, miec seks, czy najlepszy samochod. Trzeba zaakceptowac to co mamy i takze to ze czegos nie mamy, czy nawet nie mozemy miec.
Homoseksualizm jest praktycznie skutkiem wmawiania przez otoczenie komus ze musi miec seks, musi sie z kims zwiazac itp. wykrzywionego podazania za tym co maja i co robia inni.
Zaozmy ze jakis mlody czlowiek nie ma zadnego pociagu do malzenstwa, a tym samym do kobiet, ma znajomych i przyjaciol, ale nigdy z nikim nie umawia sie na randki itp. Niemalze natychmiast bedzie mial tysiace doradcow jak to pieknie miec randki, seks miec zone dzieci, itd.
W sumie tysiace doradcow, ale to nie odpowiada temu czlowiekowiwiec nawet nie umawia sie na randki, to wtedy jak wiadomo bedzie mial psychiczne dreczenie ze to pewnie "pedal", ze pewnie cos nie teges z psychika i wszelkie inne tzw. dogadywanie dogryzanie, nasmiewanie, az taki czlowiek zacznie za wszelka cene szukac i probowac wszystkiego, a tu juz pulapka otwarta. W koncu utwierdzi sie w tym ze to dlatego nie umawial sie na randki, bo mial inne upodobania, a ktorych faktycznie ani nie bylo, ani ciagle nie ma, tylko zostaly posrednio wpojone przez wplyw spoleczenstwa.
Tak jak pisalem wczesniej, istnieje tez cos co mozna by nazwac powolaniem do konkretnego zawodu i pozniej mamy fahofcof, zamiast fachowcow.
Podobnie jest z inwalidami, jeden zaakceptuje stan rzeczy i jest szczesliwy mimo niepelnosprawnosci, a inny swoimi wykrzywionymi dazeniami kopiowania innych bedzie sie meczyl narzekal i marzyl, jk by to mu bylo dobrze jakby mial 6 nog, zamiast jednej.
Uwazam ze co najmniej 80% homoseksualistow to zaniedbane i wypaczone przez spoleczenstwo powolania kaplanskie. Tylko ktory z nich mogl o tym pomyslec, jesli ciagle mu wmawiano ze musi miec seks bo jak nie to jest dziwakiem, cnotka, zacofancem, nie idzie z postepem, a na wspomnienie o kaplanstwie; cos ty chory, na glowe upadles, itp. nie wspominajac o braku chocby pojecia o wierze. Malzenstwo to obowiazkowo, bo przeciez to wstyd starym kawalerem-panna zostac i zaczyna sie swatanie, i wpychanie na sile do cudzego lozka. Pozniej rozwody klotnie czy wrecz mordobicia.
Z takimi gadkami kazdy sie spotyka praktycznie na codzien, wiec nie ma sie czemu dziwic jakie sa skutki i jak czeste.
Chocby watek z tymm fetyszem palenia. Ja w tym widze po prostu brak milosci i wypaczenie jej rozumienia. Sorki za takie bezposrednie slowa, ale tak uwazam. Takie wypaczenia i pojmowanie milosci powoduje wiele innych i gorszych skutkow w malzenstwach.

Awatar użytkownika
Sebastian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 281
Rejestracja: 22 lis 2017
Lokalizacja: Połaniec
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Sebastian » 2018-01-20, 18:42

Powołanie do małżeństwa i świętości są najważniejsze:)
Totus Tuus

Abraham45

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Abraham45 » 2018-01-20, 22:17

Sebastian pisze: 2018-01-20, 18:42 Powołanie do małżeństwa i świętości są najważniejsze:)
Równie ważne są powołania kapłańskie. Jak ich nie będzie to kto będzie prowadził Kościół, kto będzid spowiadał? Kto będzie służył potrzebującym, chorym? - teraz to czynią bracia zakonni lub siostry zakonne.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Dezerter » 2018-01-31, 21:34

Nie wiem, czy już mówiłem, ale od kilku księży usłyszałem, że powołanie męża jest trudniejsze niż księdza ;)
- pozdrawiam wszystkie mężatki :)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: dromax » 2018-02-08, 12:32

Magnolia pisze: 2018-01-08, 07:59 Każdy jest powołany do świętości - zgoda
Każda kobieta jest powołana do macierzyństwa - brak zgody.
Powołania są różne i każdy człowiek musi je w sobie odkryć. Może być powołanie do czystości (na całe życie albo do momentu ślubu),.......
:?: :?: Nie rozumiem ostatniego zdania.
Czy to by oznaczało brak życia w czystości seksualnej po ślubie? Przecież życie małżeńskie przy zachowaniu podwójnego wymiaru miłości małżeńskiej - a więc przekazywanie życia i umacnianie więzi małżonków - jest czyste w sferze seksualnej.

Magnolia

Re: Powołanie człowieka do...

Post autor: Magnolia » 2018-02-08, 13:15

Miałam na myśli czystość jako celibat, czyli zupełne powstrzymanie się od współżycia.
Oczywiście, że współżycie małżeńskie może być czyste, dobre, ale często niestety zdarza się że takie nie jest... stąd grzechy w tej dziedzinie maja materię ciężką...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”