Prawdziwe uczucie a zbawienie

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Zagubiony

Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Zagubiony » 2018-01-18, 08:34

Wiele się mówi o tolerancji takich zachowań jak np. homoseksualizm. Chciałbym się dowiedzieć jak to jest, czy takie osoby są od razu skreślone i skazane na życie w potępieniu? Wiem, że Pismo Święte zebrania tego typu związków czy zachowań, ale gdy dwoje ludzi wyznaje sobie miłość i trwają w szczęśliwym związku pełnym miłości, nie chcą nikogo "nawracać" na swoją stronę, są normalnymi ludźmi czy mają jakąkolwiek szansę na zbawienie?

I jeszcze sprawa związków poligamicznych. Staram się to jakoś zrozumieć. Co według Pisma powinien zrobić człowiek który nie chce zamykać się tylko na jedno uczucie, chce obdarzyć szczerym i prawdziwym uczuciem więcej niż jedną osobę. Oczywiście mówię tu o sytuacji gdy wszyscy o sobie wiedzą i to akceptują.

Abraham45

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Abraham45 » 2018-01-18, 08:57

O homoseksualiźmie jest już temat, warto sobid go poczytać.

Kochać można wiele osób, ale zwiżek tworzy się z jedną i to płci przeciwnej - taka jest najwłaściwsza droga. Wszelkie stosunki homoseksualne są ciężkim grzechem i wielką obrzydliwością w oczach Boga - o tym mówi Biblia i tak też mówił Jezus do św. Katarzyny ze Sieny.
Sam może związek grzechem nie jest ale prowadzi do relacji seksualnych a to grzechem jest. Trzeba się zastanowić co jest dla Ciebie ważniejsze - czy życie w takim związku i ewentualnie wejście w grzechy ciężkid czy zbawienie, relacja z Bogiem.

Nie dziw się jednak środowiskom chrześcijańskim że nie są orwarci na homoseksualizm bo to dobre nie jest, ale na pewno zobowiązani jesteśmy do szacunku wobec takich ludzi. Szanujemg ludzi, nie akceptuje się grzechu a niestety takie relacje dwojga ludzi do tego prowadzą.

Wiem, że to jest bardzo dużym problemem dla takiej osoby, bo czuje się nieakceptowany, odrzucany, ale katolicy nie mają odrzucać takich ludzi tylko ich szanować, potępia się konkretne relacje seksualne między takimi osobami. Jednak myśląc o relacji z Bogiem i o zbawieniu to może lepiej poszukać pomocy, rerapii. Oczywiście to tylko sugestia. Z mojej strony masz szacunek, nie można inaczej. Masz prawo błądzić.

Poczytaj jednak temat o którym pisałem - jest chyba w dziale Szatan grzech.

Zagubiony

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Zagubiony » 2018-01-18, 09:14

No dobrze, ale jak wygląda sprawa zbawienia? Czy osoba będąca w związku homoseksualnym, albo kilka osób w związku poligamicznym są odgórnie według naszej religii skazani na potępienie i piekło? Czy dobry i wierzący człowiek który znajduje się w takim związku, odczuwa to, że według Kościoła jest to uznane za grzech, ale mimo wszystko dąży do Boga i chce przy nim być mimo wszystko zostanie odrzucony, czy może jednak ma szanse na łaskę i wybaczenie ze strony Boga?

Oczywiście przeczytam jeszcze dzisiaj, bo chcę to zrozumieć i chcę wiedzieć co wyznaję, a ostatnio trochę się chyba zgubiłem w życiu...

Abraham45

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Abraham45 » 2018-01-18, 09:33

O zbawieniu można myśleć i go dostąpić, jeśli nie żyje się w grzechu ciężkim. Samo uczucie do osoby tej samej płci grzechem nie jest, ale takie relacje prowadzą do ciężkiego grzechu homoseksualizmu - tych relacji seksualnych a to już jest grzech ciężki.



http://www.fronda.pl/a/ks-piotr-glas-ho ... 04731.html

http://www.fronda.pl/a/co-bog-powiedzia ... 04931.html

Zapoznaj się z tym. Tak aby nie było wątpliwości, że coś pisze nie tak.






Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Andej » 2018-01-18, 10:23

Witaj kochany.
Szkoda, że nowy wątek, zamiast włączenia się w istniejący o podobnej tematyce, choć węższej.
Poruszasz wiele problemów. Nie wiem, czy uda mi się usystematyzować. Może od końca.

Zauważyłeś jak zacząłem? Nawiązałem do ostatniego tematu. Otóż można kochać wszystkich. Nie tylko kilka osób. Usiłuję takim być. Na kredyt obdarzam miłością. Nie tylko można kochać wiele osób, ale nawet należy.Najlepiej wszystkich. I nie ma co tego ukrywać. Wprost przeciwnie. Niech cały świat o tym wie. Tylko jeden problem: Jaki ma to związek z poligamią? Darzenie uczuciem nie musi być formalizowane. Wystarczy okazywanie swojego stosunku do innych. Weź na przykład matkę Teresę z Kalkuty. Jestem przekonany, że kochała każdego człowieka.
Natomiast cieszę się, że otoczenie akceptuje dobry przykład miłości bliźniego.
Wracając do poligamii, to nie ma ona wiele wspólnego z uczuciami. Raczej z pożądaniem i chęcią posiadania. Z zagwarantowaniem sobie szczególnych praw przy równoczesnym ograniczaniu praw innych. Jeśli jest to rzeczywiście uczuciem miłości, to jest to wyłącznie miłość własna. A to już nie jest czymś pozytywnym.
Mam też wątpliwości, czy nie mylisz miłości z seksem i pożądaniem.

Tolerancja odnosi się do postawy ludzkiej. Nie wyobrażam sobie, aby osoba prawdziwie wierząca, nie była tolerancyjna. Ale weź pod uwagę, że tolerancja nie jest tożsama z akceptacją. Zwłaszcza akceptacją zachowania. W szczególności publicznego.
Na potępienie nikt nie może skazać człowieka poza nim samym. Aby "zasłużyć" na potępienie należy odrzucić Boga i Jego miłość. Nie skąd pomysł z potępieniem i skazaniem na życie (masz na myśli doczesne?) w potępieniu? Potępiam złe postępowanie. Potępiam afiszowanie się nim. Ludzie potępiają zachowanie, dawanie złego przykładu.

Gdy dwoje ludzi wyznaje sobie miłość i chcą tworzyć stały związek, to biorą ślub. Czy ktoś ma coś przeciwko ślubom dwojga ludzi? Nawet skrajna lewica nie protestuje przeciw temu, choć na wszelkie sposoby stara się osłabiać rodzinę. A nawet nazywać rodziną związki nie tylko dwojga (dwoje to zawsze ona i on) ludzi, ale też dwóch ludzi tej samej płci. Pismo Święte stoi na straży społeczeństwa. A podstawową komórką społeczeństwa jest rodzina. Podstawą istnienia społeczeństwa jest rodzina. Bez rodziny społeczeństwa wymrą.

Miłosierdzie boże jest nieograniczone. Ale Bóg oczekuje czegoś od nas. Bóg chce zbawić każdego. Jezus za każdego się ofiarował. Ale nie każdy chce przyjąć ten dar. Nie każdy chce wypełniać wolę bożą.
Każdy musi udzielić odpowiedzi: Czy jest z Bogiem, czy przeciw Niemu? Czy szanuje Jego wolę, czy się jej sprzeciwia? Każdy wybiera sam i ponosi pełna odpowiedzialność za swoje wybory.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Magnolia » 2018-01-18, 10:50

Zagubiony pisze: 2018-01-18, 09:14 No dobrze, ale jak wygląda sprawa zbawienia? Czy osoba będąca w związku homoseksualnym, albo kilka osób w związku poligamicznym są odgórnie według naszej religii skazani na potępienie i piekło? Czy dobry i wierzący człowiek który znajduje się w takim związku, odczuwa to, że według Kościoła jest to uznane za grzech, ale mimo wszystko dąży do Boga i chce przy nim być mimo wszystko zostanie odrzucony, czy może jednak ma szanse na łaskę i wybaczenie ze strony Boga?

Oczywiście przeczytam jeszcze dzisiaj, bo chcę to zrozumieć i chcę wiedzieć co wyznaję, a ostatnio trochę się chyba zgubiłem w życiu...
Faktycznie przejawia się tu bardzo duże zagubienie...nieuporządkowanie...

Co to znaczy dla Ciebie dążyć do Boga i chcieć przy Nim być? To jest podstawowe pytanie dla każdego wiernego.
Dla mnie to oznacza, że chcę podobać się Bogu, a będę się Mu podobać jak będę żyła zgodnie z Jego przykazaniami.
Przykazania są jasne i w sumie czytelne. Ale kiedy człowiek chce jakoś nagiąć życie do swoich upodobań, a nie do Bożych przykazań to zaczyna się błądzenie. Znam to oczywiście z własnego doświadczenia. Nie przeżywasz niczego czego by nie przezywał każdy z nas, zmienia się tylko tematyka błądzenia. Myślę, że każdy z wiernych zmaga się z własnymi pomysłami na życie, kierując się najcześciej egoistycznie pojmowanym szczęściem. I wiele czasem musi człowiek błądzić aż zrozumie, ze tylko życie zgodne z Bożym zamysłem dla człowieka jest prawdziwie szczęśliwe. Mi to zajęło kilkanaście lat...
Zamysł Boga do człowieka był taki, że związkiem uświęconym i naturalnie komplementarnym jest małżeństwo między kobietą i meżczyzną. Bóg podnosząc takie związek do rangi małżeństwa sakramentalnego błogosławi małżonkom i obiecuje pomoc w trudach małżeńskiego życia.
Nie robi tego dla innych związków... jedynie czystości przeżywanej w kapłaństwie albo życiu zakonnym daje swoje błogosławieństwo.
A zrozumienie zamysłu Boga wobec człowieka niesie logiczne wyjaśnienie, że każdy inny związek jest sprzeczny z Bożą wolą.
Nieuporządkowanie tkwi właśnie w tym, że z jednej strony chcesz być przy Bogu, z drugiej nie chcesz przyjąć Jego przykazań.. albo może dochodzisz do wniosku, że Tobie się uda pokazać Bogu i światu, że da się inaczej...że można być szczęśliwym mimo życiu bez Bożych przykazań...
No to ja Ci mówię, że to iluzja...boleśnie ją odczułam w swoim życiu... boleśnie sie o tym przekonałam, że to ja trwałam w błędzie.
Dlatego w tej chwili mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że tylko życie wierne Bogu i zgodne z Jego przykazaniami jest szczęśliwe i pełne wolności.
Miłość zaś polega na tym,
abyśmy postępowali według Jego przykazań.
Jest to przykazanie,
o jakim słyszeliście od początku,
że według niego macie postępować.
(2 J 1, 6)
Na łaskę, miłosierdzie i wybaczenie człowiek może liczyć u Boga zawsze, szczególnie gdy przychodzi do Niego ze skruszonym sercem. :) Bóg szanuje wybory człowieka, ustalił konkretne zasady (przykazania), jeśli człowiek wybiera życie poza przykazaniami, to w naturalny sposób człowiek sam się wyklucza z łączności z Bogiem (czysta konsekwencja), karą jest w tej sytuacji ponoszenie konsekwencji grzechu w jakim się tkwi.
Ale gdy człowiek chce się odwrócić od grzechu i pragnie nawrócenia to może liczyć na wybaczenie (sakrament pokuty) i pomoc Boga.
Potępienie i piekło człowiek wybiera sam, bo odrzuca Boga, to znowu jest czysta konsekwencja wyboru człowieka.
Bóg jest SPRAWIEDLIWOŚCIĄ, ja się nie boję Boga Sędziego, bo wiem że odda mi sprawiedliwie, wedle moich uczynków i serca. Rozumiesz? Mam świadomość, że jeśli wybierałam grzech to należy mi się pokuta, np czyściec. Ale piekła się nie boję, bo u mnie grzech jest upadkiem na drodze życia z Bogiem, a nie wyborem życia bez Boga. Piekło to miejsce gdzie przebywają ludzie którzy odrzucili Boga, rozumiesz?

A teraz tak po ludzku...
Czy dwóch mężczyzn/kobiet pasuje do siebie w naturalny/fizyczny sposób? Uczciwie trzeba przyznać, że nie.
Naturalnie pasują do siebie mężczyzna i kobieta. Ludzie niewierzący także to musza przyznać, komplementarność biologiczna jest oczywista. Podobnie jak dwóch męzczyzn/dwie kobiety nie są zdolni do poczęcia dziecka. A przedłużanie gatunku jest bardzo ważnym elementem przetrwania. Dlatego związki homoseksualne nie są naturalne, nie mogą być... bo gatunek by nie przetrwał.
Jako małżonka z 20 letnim stażem musze przyznać ze życie w małżeństwie jest dostatecznie trudne żeby nie myślec o związku poligamicznym. ;)
Czysto po ludzku wyobraź sobie sytuację, w której w jednym czasie dwie osoby potrzebują Cię. Obie sa dla Ciebie tak samo ważne i obie kochasz tak samo, obie mają ważny powód by Cię potrzebować. Obie jednocześnie. Człowiek ma swoje ograniczenia, więc musisz dokonać wyboru... No i zaczynasz kogoś w tej chwili krzywdzić, bo musisz odmówić... Raz może Ci wybaczą, ale sytuacje takie będą się powtarzać i rodzić emocje typu zazdrość... I szybko przekona Cię życie, że szczęście w polgamii jest niemożliwe. ;)
Naprawdę można być lojalnym do dwóch osób jednocześnie?!

Abraham45

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Abraham45 » 2018-01-18, 12:20

24 5 Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
Ten fragment z Ewangelii Mateusza dotyczy nie tylko pieniędzy (mamony), ale wszelkiego zła czy rzeczy które mogą odłączyć człowieka od Boga. Jaki to ma związek z homoseksualizmem? Taki, że chcąc trwać w tym co Bogu się nie podoba chcesz jednocześnie trwać przy Bogu. Tak nie może być. Jak pisałem - samo kochanie drugiego człowieka nie jest grzechem. Ja powiem od siebie, że na tym forum są osoby, z którymi w poglądach nie za każdym razem się zgadzam, ale jako chrześcijanin kocham wszystkich, nawet tych z którymi dyskusyjnie mogłem się kłócić czy nie zgadzać, także mężczyzn - bo to jest relacja moja do poglądów, ale do samego człowieka.

Jednak tworzenie różnych związków które nie są właściwe zarówno naturalnie jak i prawnie nie jest czymś dobrym.
Homoseksualizm to jest związek nieuporządkowany naturalnie, a jak można wywnioskować z tych filmików czy tekstów, szczególnie biblijnych - jest obrzydliwością w oczach Boga. Nie sama miłość do drugiego człowieka tej samej płci, ale doskonale wiemy, że wiążąc się w taki związek prędzej czy później dojdzie do zbliżeń, dojdzie do aktów intymnych a to jest już grzech ciężki. Z kim więc chcesz się wiązać? Z Bogiem czy z kimś kto będzie prowadził ciebie do oderwania się od Boga? Musisz sam wybrać swojego Pana, ale jednego. Myślisz o zbawieniu? Nie ma innej drogi niż wybranie Boga. Jeśli chcesz żyć w takim związku i dążyć do grzechu - w takim związku nie ma miejsca dla Boga a jeśli nie ma miejsca dla Boga to po co myśleć o zbawieniu. Droga do zbawienia jest otwarta, także dla tych, którzy mają skłonności do homoseksualizmu, ale nie może iść alej, bo to prowadzi go do grzechu i prędzej czy później do niego dojdzie, bo zawsze trzeba brać pod uwagę obecność zła - szatan będzie robił wszystko aby do tego grzechu doszło. Dlatego takie życie z takim obciążeniem, z taką świadomością skłonności homoseksualnych nie jest łatwe, ale nie jest pozbawione możliwości wchodzenia w relację z Bogiem. Różne placówki, szczególnie Kościoła organizują różne terapie dla takich osób i ten kto chce być blisko Boga, chce wyjść z tego, podejmuje walkę co może prowadzić do stopniowego oderwania się od homoseksualizmu. Jest na to szansa.Tylko czy chcemy podejmować trud aby byc bliżej Boga, aby to zbawienie było naszym udziałem. Bóg przychodzi ze swoim miłosierdziem do każdego, ale warunkiem jest oderwanie się od grzechu lub od drogi prowadzącej do niego.

To o czym mogę ciebie zapewnić to o tym, że Bóg cały czas jest przy człowieku i czeka na jego powrót, jak na syna marnotrawnego. Na mnie też czekał gdy wplątałem się w muzykę metalową i interesowałem się satanizmem. Przyszedłem do Niego, bo czułem, że tylko z Nim można żyć normalnie. Pomógł mi wiele. Bóg nikogo nie odrzuca, zna ludzkie słabości, ale chce abyśmy byli czyści chcąc wejść do nieba.

Zagubiony

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Zagubiony » 2018-01-18, 16:03

Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem uważnie i wiem już co muszę zrobić. Postaram się z całego serca zaufać Bogu, chociaż wiem, że to nie będzie takie proste. Ale wiem, że chcę trwać w swojej wierze i dążyć do tego, żebym w końcu znalazł to czego tak naprawdę szukam. Dziękuję wam za wsparcie, pomoc i zrozumienie.

Abraham45

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Abraham45 » 2018-01-18, 16:17

Najważniejsze abyś wybrał właściwą drogę- najlepiej tą która prowadzi do Boga, do zbawienia. I życzę powodzenia i wszelkiego błogosławieństwa.

Zagubiony

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Zagubiony » 2018-01-18, 17:03

Właśnie taką drogą chcę podążać. Wierzę w to, że pomoże mi odnaleźć swoją drogę. Dziękuję.

Abraham45

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Abraham45 » 2018-01-18, 17:08

Ja też w to wierzę. Bez wiary i nadziei nie wiele się uda.
Bóg prowadzi jeśli człowiek chce podążać Jego drogą.

Awatar użytkownika
Sebastian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 281
Rejestracja: 22 lis 2017
Lokalizacja: Połaniec
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Sebastian » 2018-01-19, 11:34

Dążenie do świętości jest piękne:)
Totus Tuus

Abraham45

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Abraham45 » 2018-01-19, 11:50

Piękne to za mało powiedziane, wspaniałe, ale też bardzo trudne. Owoce jednak są nieziemskie, dlatego warto do niej dążyć.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Dezerter » 2018-01-19, 23:30

Zagubiony pisze: 2018-01-18, 16:03 Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem uważnie i wiem już co muszę zrobić. Postaram się z całego serca zaufać Bogu, chociaż wiem, że to nie będzie takie proste. Ale wiem, że chcę trwać w swojej wierze i dążyć do tego, żebym w końcu znalazł to czego tak naprawdę szukam. Dziękuję wam za wsparcie, pomoc i zrozumienie.
Zachwyciłeś mnie tym wpisem, żeby każdy wchodzący na forum tak miał jak ty - daj Boże :!:
Dziękuje Ci za ten wpis, bo potwierdził, że warto było budować to forum, by prostować ścieżki "zagubionym"
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18937
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Prawdziwe uczucie a zbawienie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-19, 23:43

Zagubiony pisze: 2018-01-18, 16:03 Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem uważnie i wiem już co muszę zrobić. Postaram się z całego serca zaufać Bogu, chociaż wiem, że to nie będzie takie proste. Ale wiem, że chcę trwać w swojej wierze i dążyć do tego, żebym w końcu znalazł to czego tak naprawdę szukam. Dziękuję wam za wsparcie, pomoc i zrozumienie.
Może pomogą Ci ludzie stąd http://www.odwaga.org.pl/

ODPOWIEDZ